x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 11, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2020, Rozgrywka Mistrzów 6, Kariera nr 2. Sezon nr 1 (KKS Lech Poznań) - Moje miejsce na Ziemi #1)

28-03-2020, 14:26 , Unikalnych wejść: 4421 , autor: kaminior323

Wybrany klub / reprezentacja: KKS Lech Poznań

Opisywany sezon: 2019/2020

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2020

MIASTO W NIEBIESKO-BIAŁYCH BARWACH - POZNAŃ

Znalezione obrazy dla zapytania: poznań herb

 

Znalezione obrazy dla zapytania: Poznań w niebiesko białych barwach

Witam wszystkich w kolejnym blogu w ramach Rozgrywki Mistrzów edycja 6. Jak widzicie jest to kariera numer dwa, a więc równocześnie prowadzę dwie niezależne rozgrywki. Jedna jak na razie w Ameryce Południowej, a druga w Lechu Poznań. Za takim postanowieniem przemawiają dwa argumenty. Po pierwsze jak wiecie jestem fanem właśnie tego klubu, a więc nie mogłem sobie odmówić rozegrania kariery Kolejorzem. W każdej odsłonie FMa muszę taką karierę poprowadzić. Ponadto rozgrywanie w ten sposób Rozgrywki Mistrzów zapobiegnie znudzeniu się przeze mnie daną karierą. Rozgrywam jeden sezon w ramach kariery nr 1, a później dla odpoczynku i pewnego rodzaju resetu przeskakuję do kariery nr 2. Liczę, że docenicie i pozytywnie odbierzecie obie kariery.

Tak więc rozpoczyna się kolejna przygoda tym razem w moim mieście, czyli Poznaniu. W mieście są dwa liczące się kluby Kolejorz oraz Warta Poznań, która przynajmniej na razie w realnym świecie ma szansę na awans do Ekstraklasy. Byłoby to piękne zwieńczenie ich drogi w ostatnich latach. Wracając do miasta, gdzie toczyła będzie się rozgrywka. Poznań liczby ponad 535 tysięcy mieszkańców i jest to jedno z największych miast w Polsce. Należy więc założyć, że jest tutaj trochę osób interesujących się piłką nożną oraz zainteresowanych losami Lecha Poznań. Nie jest to może najpiękniejsze miasto świata, którego widok od razu potrafi zaprzeć dech w piersi, ale na pewno jest tutaj potencjał, by piłka nożna w regionie bardzo się rozwinęła. W Poznaniu znajdziecie wszystko, czego zapragniecie. Imprezy, sport, wydarzenia kulturalne, relaks i wiele innych.


WSTĘP

Jak już ostatnio pisałem, moja osoba nie wygląda wcale jak w generatorze twarzy. Jednak teraz dopasowałem posiadane licencje menadżera do klubu, który obejmuję. Tak więc na starcie na pewno będzie łatwiej. Niestety przeze mnie ze stanowiskiem pożegnał się Dariusz Żuraw, a ja podpisałem kontrakt wart 7 tysięcy funtów miesięcznie. Chciałbym tyle zarabiać, ale niestety rzeczwistość jest inna. Podobno media prognozują, że Kolejorz zajmie 3 lokatę, jednak zdecydowanie mierzę wyżej, czyli w mistrzostwo kraju oraz zwycięstwo w Pucharze Polski. Patrząc na wymagania zarządu, wszystkie z nich są do osiągnięcia. Mam korzystać z młodych zawodników, co zdecydowanie pochwalam i zamierzałem tak czy siak takie podejście stosować. W tym sezonie wymagają bycia w Top 2 tabeli ligowej, co nie powinno być żadnym problemem. Na koniec nie mam przekroczyć budżetu płacowego, co również powinno być łatwe ze względu, iż nie planuję robić w tym sezonie wielkich zakupów. W sumie chciałbym dograć sezon z tym składem, który mam.


PRZEDSTAWIENIE KLUBU

Patrząc na historię Lecha Poznań jest to jeden z bardziej utytułowanych klubów w kraju. Siedmiokrotnie sięgali po mistrzostwo kraju oraz pięciokrotnie wygrywali Puchar Polski. Warto zwrócić uwagę, iż sześciokrotnie Kolejorz zdobył Superpuchar Polski. Tak więc gablota jest dość pokaźna, jednak postaram się w krótkim czasie jeszcze bardziej ją zapełnić. Zresztą w takim klubie cele muszą być postawione wysoko, czemu zresztą postaram się sprostać i wyprzedzić dość mizerne oczekiwania zarządu (może tutaj będą bardziej normalni niż w Medellin). Jest jeszcze jeden cel, który udało mi się zrealizować w FM2019. Lech Poznań został najlepszym klubem świata, bodajże w 10 sezonie. Wystarczyło do tego zwycięstwo w Lidze Europy oraz 3 finały Ligi Mistrzów z rzędu. Jedyne czego brakowało to zwycięstwa w najważniejszych rozgrywkach klubowych kontynentu. Może tym razem się uda ? Zobaczymy.

Swoje mecze Lech Poznań rozgrywa przy ulicy Bułgarskiej na tak zwanej Pieczarce. Arena może pomieścić ponad 40 tysięcy osób, ma również podgrzewaną murawę. Prezentuje się na pewno okazale, choć niestety nie wszystkie miejsca są zapełniane na stadionie. Postaram się zmienić tę zależność, chociaż pewnie potrwa to z 4 sezony, by średnia frekwencja osiągnęła ponad 30 tysięcy. Warto też spojrzeć na obiekty Kolejorza. Pozwalają z pewnością myśleć o zaawansowanym szkoleniu młodzieży w klubie, co mam nadzieję w przyszłości przełoży się na lepszych newgenów, którzy będą do nas trafiali z corocznego naboru. Sam stadion niestety nie jest własnością Lecha, choć w wirtualnym świecie nie raz udawało mi się uzbierać środki na jego wykupienie i też w tej edycji FMa, chciałbym tego dokonać. Obiekt znajduje się w dzielnicy Grunwald, gdzie przed długi okres życia mieszkałem. Do dziś pamiętam, że ze względu na brak dostępu do kanałów, gdzie transmitowane były mecze Lecha i brak mojej obecności na samym stadionie, wsiadałem na rower i jechałem podczas meczu na stadion, aby poczuć ten klimat i posłuchać dźwięków dochodzących z Bułgarskiej 17.

Podobny obraz

Klub został utworzony w 1922 roku, więc jak łatwo policzyć niedługo będzie obchodził stulecie swojego istnienia. Jak pewnie każdy z Was wie największym rywalem Lecha jest Legia Warszawa, a każde starcie z tą drużyną przynosi mnóstwo dodatkowych emocji, których nie uświadczymy przy spotkaniach z innymi drużynami. Zawsze mecze Lecha z Legią mam wrażenie są najbardziej prestiżowym meczem w sezonie, niezależnie w jakiej formie są oba kluby. A może to tylko mój nieobiektywny punkt widzenia? Kto to wie? Jedyne mecze derbowe rozgrywane mogą być z Wartą i jak już wcześniej wspominałem bardzo liczę, że Warta awansuje do ekstraklasy i w końcu takiego spotkania się doczekam!

Na początku sezonu udało mi sie wzmocnić sztab szkoleniowy zwalniając, najmniej wykwalifikowanych współpracowników zastępując ich bardziej znaczącymi osobistościami. Dodatkowo uzupełniłem sztab zatrudniając dodatkowe osoby na brakujące etaty. Jak widzicie w moim zespole trenerów jest jeszcze wiele do poprawy, ale wbrew pozorom ciężko znaleźć świetnych specjalistów z moim budżetem na płace dla nich. Na pewno przyjdzie na to czas, ale jeszcze musze trochę zaczekać. Zamierzam również inwestować w miarę możliwości w ich licencje trenerskie licząc, że takie podejście również powiększy ich umiejętności.


TRANSFERY

Z KLUBU:

Na początku sezonu okienko miałem zablokowane, gdyż chciałem rozegrać jak największą liczbę spotkań posiadanymi zawodnikami. Niestety nadszedł czas zimowych transferów. Byłem bardzo zadowolony z moich zawodników. Ich postawa w pierwszej części sezonu była naprawdę dobra. Nie planowałem nikogo kupować, ani też sprzedawać, jednak nie na wszystko mamy w tej grze wpływ. Wraz z rozpoczęciem okienka, a nawet przed zaczęły spływać oferty za Jóźwiaka, Puchacza, Marchwińskiego, Gumnego, Rogne. Wszystkie podlegały utylizacji w chwili wpłynięcia do klubu. Jednak na dwóch zawodników uparli się jakoś szczególnie... Mowa o Puchaczu i Marchwińskim. Na początku, nie było dyskusji wszystko lądowało w koszu. Później kluby przeszły do drugiej fazy, gdzie władze Lecha uznały, że takich ofert nie można odrzucić! Oddać to nie można takich zawodników. Na szczęście w tamtym momencie mogłem jeszcze postawić się zarządowi i to zrobiłem ze skutkiem pozytywnym. Odrzucili oferty mówiąc, że faktycznie więcej mogą dać nam w klubie niż możemy mieć korzyści finansowych z tych transferów, a przecież po sezonie z pewnością dostalibyśmy za nich więcej pieniędzy. No i dobra odetchnąłem, ale tylko na kilka dni. Jednego dnia straciłem Marchwińskiego i Puchacza! Jeżeli z Marchwińskim mogłem się pożegnać, to Puchacz był dla Lecha kluczową postacią! Była to bez wątpienia największa gwiazda Kolejorza w tamtym okresie. Marchewa poszedł do Newcastle za 2 500 000 £ (teoretycznie możemy wyciągnąć 7 500 000 £). Puchacz natomiast odszedł do Southampton za 8 250 000 £ (szansa na dociągnięcie do 10 500 000 £ ). Ponadto Tymoteusz pobił wszelkie rekordy transferowe ekstraklasy! Niby kasa niezła, ale i tak jest to dla mnie strata nie do odżałowana. Dlaczego? Bo był on bezcenny dla ofensywy Kolejorza! Odejście Marchwińskiego osłabiło nasz środek pola, ale tam miałem wielu zawodników już co najmniej na poziomie ekstraklasy. Niestety lewe skrzydło, które obstawiał niezawodny Puchacz teraz wyglądało jak ser szwajcarski! Bez Tymka, najlepszą opcją był Skóraś. Jak najbardziej szanuję gościa, ale w tej chwili nie jest to jeszcze odpowiedni poziom. Tak więc muszę wyruszyć na poszukiwania. Celem zostaje lewy pomocnik!

DO KLUBU:

Tak więc wyruszyłem na poszukiwania lewego pomocnika, który choćby w części mógł załatać dziurę po Puchaczu. W grę wchodzili jedynie Polacy. Nie zamierzałem kupować zagranicznego zawodnika, gdyż przynajmniej na razie chcę stawiać na młodych zawodników z Polski. Ku mojemu zaskoczeniu szybko udało mi się znaleźć, myślę odpowiedniego skrzydłowego. Ze Śląska do Poznania trafił Przemysław Płacheta. Przemawiają za nim wiek, narodowość, obecne umiejętności oraz potencjał. Nie jest to Tymoteusz w wersji z południa Polski, ale mimo wszystko wierzę w niego. Trochę mnie kosztował, ale jak pewnie większość z Was wie zawodnicy z Polski są strasznie drodzy i przepłacani. Niestety, coś za coś. Jeśli Przemek popracuje nad dośrodkowaniami, to będzie z niego na pewno wielka pociecha. Udało się także przy okazji tego transferu pobić rekordy krajowej piłki i klubu, jeśli chodzi o kwotę zakupu zawodnika.

TRANSFERY PO SEZONIE:

W trakcie okienka naszło mnie jeszcze jedno przemyślenie. Mój najlepszy środkowy pomocnik zaczął łapać bardzo niebezpieczne kontuzje o czym troszkę później. Uznałem, że po sezonie postaram się go sprzedać, ale przecież potrzebuję kogoś na jego miejsce. Wyselekcjonowałem Jakuba Piotrowskiego z Racingu Genk. Zdaję sobie sprawę, że jest to zawodnik o zdecydowanie innej charakterystyce, mimo wszystko jestem więcej niż pewien, że się sprawdzi. Gwoli ścisłości zawodnik ten przyjedzie do Poznania przed kolejnym sezonem. Po zakończeniu obecnych rozgrywek przyjdzie jeszcze za darmo Alan Czerwiński. Transfer ten został już zaklepany przed rozpoczęciem mojej przygody. Warto nadmienić, że po sezonie prawdopodobnie odejdzie Butko, a więc zostanie mi Gumny, no i właśnie Czerwiński. Niestety obawiam się jednego. W przypadku, gdy nie uda mi się zatrzymać Gumnego powstanie ogromna wyrwa na prawej obronie, a możliwość, że zarząd otrzyma "ofertę nie do odrzucenia" jest bardzo duża. Zobaczymy co przyniesie kolejny sezon. 

WSZYSTKIE TRANSFERY:

Jeśli chodzi o transfery do klubu, wszystkie poza Płachetą dotyczą zespołu rezerw, z którego przed sezonem wielu zawodników trafiło do pierwszej jedenastki i zrobiły się w rezerwach pustki. Z klubu odeszli jeszcze Karbownik, z którym nie wiązałem większych planów, Cywka i Szymański, którzy nie mieli praktycznie żadnych szans na grę. Tak więc nie ma się tutaj więcej co rozpisywać. Warto jednak zwrócić uwagę, że pomimo wydania ponad 5 000 000 £, Kolejorz jest prawie 6 000 000 £ na plusie! Chociaż jakiś pozytyw z odejścia kluczowego zawodnika (Puchacz). I to wszystkie transfery w tym sezonie. Nie było ich wiele, ale też nie musiało. Były one jednak bardzo znaczące. Dotyczy to transferów do Kolejorza, ale także, a może nawet głównie tych zawodników, którzy pożegnali się z Bułgarską.

Transfer Tymka został uznany najważniejszym w obecnym okienku transferowym! Ciekawą opcją jest też odejście Karbownika do Tottenhamu! Wszyscy najlepsi zawodnicy lecą na Wyspy Brytyjskie. Sam chciałem sprowadzić Karbownika do Lecha Poznań, jednak ponad 8 000 000 £ było totalną abstrakcją. Jednak jak widać Anglicy mogli zakupić go prawie za połowę mniejszą kwotę! Totalna bzdura. Choć wiadomo, że cena była podyktowana brakiem chęci sprzedaży zawodnika do klubu z tej samej ligi. No cóż środek mam solidny, więc nie ma czego żałować.


SKŁAD / TAKTYKA / SPARINGI

Na starcie sezonu dysponowałem bardzo ciekawą kadrą. W zespole nie brakowało gwiazd ligi, ale także młodych, bardzo utalentowanych zawodników. Plan jest taki, aby młodym dawać wiele szans, bo jestem pewien, że przyszłość Lecha będzie zależała od nich. Zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym. Co zresztą widzicie po transferach.

Na bramce niekwestionowanym liderem jest Mickey van der Hart, jednak Miłosz Mleczko wiele od niego nie odstaje. W przyszłym sezonie mam nadzieję, że to właśnie Polak będzie numerem jeden w bramce Kolejorza. W obwodzie zostaje jeszcze młody i bardzo utalentowany Krzysztof Bąkowski.

Na prawej obronie pierwszym wyborem jest Gumny, nie to że jest gorszy od Butko, ale jest to wychowanek Lecha. W obwodzie zostaje jeszcze Cywka, przynajmniej do połowy sezonu. Jest to jednak opcja awaryjna. Moim zdaniem prawa obrona jest najlepiej obsadzoną pozycją w zespole Kolejorza.

W środku obrony mam dość duży wybór. Zasadniczo najlepszy jest Satka z Rogne, ale niewiele gorszy jest Crnomarkovic. Na poziomie przeciętnego ekstraklasowicza zostaje jeszcze Dejewski.

Na lewej stronie obrony niekwestionowanym pierwszym wyborem jest Kostevych. Często grywać będzie na tej pozycji również Crnomarkovic. Z pewnością będę stawiać rónież na młodziutkiego Niewiadomskiego, ze względu na jego nieprzeciętny potencjał. 

W środku pomocy również nie mogę narzekać. Teoretycznie najlepsi są Tiba z Muharem. Jednak w trakcie sezonu Tiba łapał wiele długoterminowych kontuzji, a Muhar nie pokazał niczego nadzwyczajnego. Dlatego też najlepszym zawodnikiem środka pola okazał się Moder! Ponadto swoje szanse otrzymywali Letniowski, Skrzypczak, Marchwiński (odszedł zimą). 

Na ofensywnej pomocy królował Ramirez! Wielokrotnie szansę otrzymywał również Letniowski, który z pewnością pozytywnie mnie zaskoczył. 

Na lewym skrzydle pierwszym wyborem jest Puchacz (odszedł zimą), który okazał się największą gwiazdą pierwszej połowy sezonu. Ponadto w obwodzie jest jeszcze utalentowany Skóraś. W drugiej części sezonu miejsce Puchacza zajął Płacheta. Dobry, ale jeszcze nie grający na maksimum swoich możliwości.

Na prawym skrzydle występował głównie Jóźwiak, który posiada bardzo wysokie umiejętności a jego zmiennikiem był Kamiński. 

Na szpicy postawić mogłem tylko na jednego zawodnika, czyli Gytkjaer'a. Na zmianę mam jeszcze Tomczyka (niestety kompletnie zawiódł), Zhamaletdinov'a oraz można powiedzieć, że objawienie ataku Szymczaka. 

Tak więc mimo w miarę skromnej kadry miałem wiele opcji i alternatyw. Myślę, że każdy menadżer chciałby mieć taki ból głowy. Jedynie ta lewa obrona mogła by być trochę lepsza, ale na to przyjdzie jeszcze pora.

Poniżej możecie zobaczyć taktyki, które używałem naprzemiennie, zależnie od sytuacji na boisku i przeciwnika. Zazwyczaj zaczynałem formacją 4-4-1-1, która w moim przypadku gwarantowała bardzo niewielką liczbę straconych bramek, a przy na prawdę klasowych zawodnikach także siłę w ofensywie. Druga była przeznaczona na słabsze zespoły, lub używałem jej w przypadku niekorzystnego wyniku. Obie formacje bazowały na grą krótką piłką, z dużym procentem posiadania piłki. Ponadto starałem się, aby moi zawodnicy grali dość wysokim pressingiem z agresywnym odbiorem w środku boiska. Jak zobaczycie w dalszej części bloga, przyniosło to oczekiwany efekt.

Zanim przejdziemy do konkretów, należało jeszcze rozegrać kilka meczy sparingowych, aby ograć zespół z nowym ustawieniem. Jak sami widzicie poza spotkaniem z Luzerną wszystkie mecze można uznać za udane! Bardzo cieszy mnie również fakt zdobycia wielu bramek przez młodych Lechitów. W tym i mam nadzieję kolejnych sezonach, będzie to nasz największy atut.

Sparingi rozgrywane w przerwie pomiędzy rundami sezonu wyglądały jeszcze lepiej! Choć tak raczej królowali starzy wyjadacze. Choć młodzież również dołożyła swoje trzy grosze. Najbardziej efektowne było zwycięstwo z niemieckim VfL Wolfsburg! Wygrana 4-1 na pewno daje do myślenia naszym przyszłym rywalom. Mam nadzieję, że był to przedsmak występów w europejskich rozgrywkach, w których Lech w tym sezonie jeszcze nie zagra.


PUCHAR POLSKI

W końcu nadszedł czas na jakieś poważne rozgrywki. Zacznę standardowo od Pucharu Polski. Oczywiście oczekiwałem zwycięstwa! Jednak nie była to dla mnie żadna sprawa honoru. Postanowiłem już na początku, że w każdym spotkaniu będę stawiał na jak najbardziej rezerwowy skład, który mogę wystawić. Udało mi się w tym postanowieniu wytrwać do końca, ale z jednym wyjątkiem. Przez moje gapiostwo w spotkaniu z Wisłą Płock w PP wystawiłem pierwszą jedenastkę. Dlaczego? A dlatego, że grałem z nimi dwa razy pod rząd. Pierwsze spotkanie było w Pucharze Polski, a chwilę później w lidze. Myślałem, że pierwsze spotkanie rozgrywam w lidze i dlatego do boju ruszyli najlepsi zawodnicy. Jednak dopiero w połowie spotkania spostrzegłem się, że coś popieprzyłem, bo to jest puchar! Niestety... rozkojarzenie i taka wtopa. Jednak nic straconego, gdyż w lidze dla równowagi i spokoju własnego sumienia wyszły rezerwy. Tak trochę, aby zadośćuczynić tej całej sytuacji. 

Pierwsze spotkanie rozegrane zostało z Olimpią Elbląg, gdzie nawet nie brałem pod uwagę jakiegokolwiek problemu w awansie. Na szczęście się nie pomyliłem, a bramki Marchwińskiego, Letniowskiego i Skórasia dały pewną wygraną 3-0 i awans do drugiej rundy. Zawodnikiem meczu został młody Skóraś.

W kolejnej rundzie trafiłem na Sandecję Nowy Sącz, która nie ma co ukrywać nie jest wiele lepsza od Olimpii. Tutaj jednak o awans było ciężej. Wygrana tylko 2-1 i to po bramce z karnego Skórasia. Ważne jednak, że awansowaliśmy. Co ciekawe patrząc po statystykach mecz był bardzo wyrównany. Tego się nie spodziewałem. Zawodnikiem meczu został młodziutki Niewiadomski.

Teraz przyszedł czas na mecz wtopę. Tak, ten, gdzie zamiast młodych wybiegli starzy i rozbili ekipę z Płocka 5-1. No cóż. Nie było co zbierać. Warto choćby spojrzeć na statystyki i przewagę w strzałach na bramkę. Zawodnikiem meczu został Gytkjaer.

Nadszedł już czas na ćwierćfinał! Tam graliśmy z Jagielonią Białystok. Spodziewałem się tutaj ciężkiej przeprawy, a może nawet odpadnięcia z rozgrywek. Na szczęście się myliłem, a Skóraś, Tomczyk i Letniowski dali nam solidne zwycięstwo, które cieszyło mnie najbardziej w tej całej pucharowej przygodzie. Zawodnikiem meczu został ofensywny pomocnik Letniowski.

W półfinale trafiliśmy idealnie! "Słabiutki" Radomiak Radom. Co tutaj mogło pójść nie tak? A wiele rzeczy! Męczyłem się w tym spotkaniu strasznie. Mimo znacznej przewagi nic nie chciało wpadać! Ponadto już w 12 minucie wyleciał Jakub Kamiński i praktycznie cały mecz graliśmy w osłabieniu. Wszystko ciągnęło się przez całe 90 minut, później jeszcze przez dogrywkę i stanęło na tym, że musieliśmy przystąpić do rzutów karnych. W takim wypadku nie mogłem przewidzieć wyniku, a wiele zależało po prostu od szczęścia, które tym razem sprzyjało zawodnikom Lecha. Moi zawodnicy karne wykonywali zdecydowanie lepiej i udało się wygrać 3-1. Nienawidzę takich spotkań, bo niezależnie jak grałeś przez całe spotkanie tutaj wszystko może się posypać. Na szczęście nie tym razem. Teraz przyszeł czas na finał! Gdzie czekał już Śląsk Wrocław. Zawodnikiem meczu został Banasiak z Radomiaka. 

Mecz finałowy odbywał się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Patrząc na suche statystyki byliśmy lepszym zespołem i w tym wypadku statystyki nie kłamały. Byliśmy lepsi. Jednak co z tego, jak Skóraś nie wykorzystuje karnego, a Śląsk wbija mi dwa babole? Mleczko w tym spotkaniu był najsłabszym ogniwem. Jest młody i ma do tego prawo, ale szkoda, że to jest jedyne spotkanie w całym durnym sezonie, gdzie mogłem mieć do niego jakiekolwiek pretensje. Niestety trafiło na finał Pucharu Polski. W taki sposób zakończyła się moja przygoda w tych rozgrywkach. Oczywiście i tak by się zakończyła, jednak liczyłem, że możemy zdobyć trofeum. Niestety moi młodzi zawodnicy nie poradzili sobie z presją i oczekiwaniami. Jakby spojrzeć na wszystkie spotkania, które zostały rozegrane głównie przez rezerwowych, chyba że nie mogłem ich wystawić ze względu na zmęczenie lub kontuzje to jestem naprawdę zadowolony, że aż tak daleko dotarli. Pokazali, że też potrafią walczyć o swoje i to właśnie na nich muszę budować tę drużynę. Nie miałbym też pretensji, gdyby odpadli w ćwierćfinale, a jednak awansowali i to w jakim stylu. Zawodnikiem meczu został Gąska ze Śląska.

Najlepszym strzelcem Pucharu Polski został Skóraś, choć czasem irytujący pokazał, że ma nosa do zdobywania bramek. Największym zaskoczeniem rozgrywek został Radomiak, a przecież niewiele brakowało, a to oni mierzyli by się na stadionie w Warszawie ze Śląskiem. Brawa dla chłopaków z Radomia. Co prawda rozgrywki Pucharu Polski nie przebiegły idealnie, mogę być zadowolony z wyniku z nastawieniem, że za rok to my zdobędziemy trofeum.


PKO BP EKSTRAKLASA - PIERWSZA POŁOWA SEZONU

Nadszedł czas na rozgrywki w ramach PKO BP Ekstraklasa. Najważniejszych i najbardziej prestiżowych rozgrywek w kraju. Cel oczywiście jest jeden. Chcę wygrać ligę, choć władze takiego wyniku oczekują dopiero za rok, a na chwilę obecną chcą miejsca w pierwszej dwójce. Na pewno zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba troszeczkę się postarać, a za rok będą czekać na nas mecze w Lidze Mistrzów. Przynajmniej taki jest plan. W prognozach również zostajemy uwzględnieni na drugiej lokacie, a do zwycięstwa typują warszawską Legię. Najniżej notowane zespoły to Korona Kielce, Arka Gdynia i ŁKS Łódź. Mam nadzieję, że dwie ostatnie ekipy pozostaną jednak w PKO BP Ekstraklasie.

Pierwsza połowa sezonu zdecydowanie należała do Kolejorza! Zwłaszcza w liczbie zdobytych bramek! Zdobyliśmy ich, aż 56! Co stanowi ponad dwa razy więcej niż zdobyte bramki przez Górnika Zabrze. Co prawda mamy przewagę tylko 7 punktów, jednak nie wierzę, aby taką przewagę można było zmarnować. W pierwszej części sezonu byliśmy praktycznie bezkompromisowi. Jedynie w jednym naszym meczu padł remis i było to w ostatnim spotkaniu rundy z Arką Gdynia. Chłopakom już śpieszno było na wakacje. Zresztą remis uratowaliśmy dopiero w 92 minucie za sprawą Letniowskiego. Zaskakująco nisko plasuje się Legia Warszawa typowana na początku sezonu do zdobycia mistrzostwa Polski. Jakoś nie jest mi z tego powodu smutno. Na końcu stawki Korona, Arka i Wisła Płock. 


PKO BP EKSTRAKLASA - DRUGA POŁOWA SEZONU

W drugiej części sezonu do końca rundy zasadniczej, nie przegraliśmy żadnego spotkania. Kończąc na pierwszej lokacie z przewagą, UWAGA 18 punktów! Przecież to jest deklasacja! Co prawda zmniejszyła się nasza liczba strzelanych bramek na mecz, ale w liczbie zdobytych punktów podnieśliśmy swoją skuteczność. W porównaniu do wyników z 20 kolejki w tabeli niewiele się zmieniło. Legia o jedną pozycję wyżej, a na końcu stawki te same zespoły, choć w innej kolejności. Dość mocno spadł ŁKS Łódź przybliżając się do przedsezonowych prognoz i spadku z ligi. W grupie mistrzowskiej i spadkowej bez większych zaskoczeń. No chyba, że brać pod uwagę jeszcze obecnego mistrza Polski, Piasta Gliwice. Gliwicki zespół dopiero 11. 


 PKO BP EKSTRAKLASA - GRUPA MISTRZOWSKA

 Dlaczego już po jednej kolejce daję znów tabelę? Czy jestem niezrównoważony!? Nieee. Powód jest zgoła inny! Już w 31 kolejce Lech Poznań zostaje mistrzem Polski! Dawno nie udało mi się zdobyć mistrzostwa tak wcześnie! Oczywiście od razu zaczęły spływać na mnie peany. Przecież przez 4 kolejne lata ktoś inny zdobywał tytuł, a teraz w końcu przyszła kolej Kolejorza.

Jest jednak coś, czego nie ogarniam! Jak nasz udział w Ekstraklasie dobiegł końca!? Przecież zostało jeszcze 6 kolejek! Rozmowy? Po jakim kurna finale? Czyli tak sezon dobiegł końca, czekamy na finał, ale jesteśmy też na najlepszej drodze do zwycięstwa!? Ale to nic, bo przecież mamy tyle samo punktów na koncie, co drugi zespół! Z pewnością 58 punktów i 78 punktów to, to samo. O co tutaj w ogóle chodzi!? Nie ogarniam tego, ale jest to w sumie bez większego znaczenia.

Na sam koniec czas przestawić końcowe tabele PKO BP Ekstraklasy. Zacznę od grupy spadkowej, gdzie najlepszy okazał się Śląsk, który także wygrał z Lechem w finale Pucharu Polski, dlatego zagrają oni w Lidze Europy w kolejnym sezonie. Jest to z pewnością dla nich duży sukces. Niestety z ligi spada Wisła Płock, Korona i Arka. Żal mi tylko Arki Gdynia, która zajęła ostatnią lokatę. Naprawdę szkoda, ale nie miałem na to żadnego wpływu. 

A teraz czas na tę ważniejszą część. Zwycięzcą oczywiście zostaje Lech Poznań z 94 punktami na koncie! Niewiele zabrakło do magicznej setki. W sezonie tylko 4 spotkania zremisowałem, a 3 przegrałem, co na pewno można uznać za dobry wynik. Bardzo pozytywnie wygląda również liczba strzelonych przez mój klub. Wynosi ona również 94, czyli tyle co liczba zdobytych punktów! Daje to 2,54 punktu i bramki na mecz! Jest to na prawdę świetny wynik, zwłaszcza, że wiele szans otrzymywali młodzi zawodnicy, co będziecie mogli zaobserwować za chwilkę. Do pucharów awansowało również KGHM Zagłębie Lubin oraz Górnik Zabrze. Naprawdę ciekawy zestaw pucharowiczów! Ku zaskoczeniu wielu fachowców, Legia dopiero na 5 lokacie! Ze stratą 32 punktów do Lecha! Tak to ja mogę grać!

Teraz czas na krótkie streszczenie rozegranych spotkań. W pierwszych 3 spotkaniach odpaliliśmy totalne turbo! 12 bramek strzelonych, zero straconych i komplet punktów! Niestety później spotkanie ze Śląskiem przegrane 0-3. Ten zespół ewidentnie nam nie pasował w tym sezonie. Potem znów seria 5 spotkań z kompletem punktów, gdzie strzelamy 15 bramek, tracąc tylko jedną. Niestety po tej świetnej passie znów przyszła porażka 2-3 z Górnikem Zabrze. Październikowe mecze rozpoczęły się bardzo dobrze wygraną 3-1 z Wisłą w Poznaniu i genialnym spotkaniem w Warszawie, gdzie rozgromiliśmy gospodarzy 4-0! Później przyszła pechowa porażka z Zagłębiem 0-1, a następnie kolejna seria 6 wygranych, gdzie udało się odegrać również na Śląsku! Pierwsza i jedyna moja wygrana z tym zespołem w sezonie. Dalej było już troszkę gorzej. Remis z Arką, a następnie dwa zwycięstwa, remis, 4 zwycięstwa i znów remis. Na koniec rundy zasadniczej udało się wywalczyć jeszcze 2 zwycięstwa. Później czekał nas zwycięski mecz z Jagielonią po bramce Ramireza, która dała nam upragnione mistrzostwo Polski! Na koniec na fali mistrzostwa wygraliśmy 5 z 6 pozostających do końca sezonu spotkań. Właśnie w takich okolicznościach udało się osiągnąć genialny wynik, choć wiadomo, że zawsze może być lepiej i może w kolejnym sezonie uda się dobrnąć do magicznej liczby 100 bramek i 100 punktów, choć na pewno nie będzie łatwo. Przecież będzie Liga Mistrzów. Nie ma co się łudzić po czołowych zawodników pewnie zaczną się zgłaszać lepsze kluby i jak w przypadku Puchacza i Marchwińskiego nie będę miał nic do powiedzenia.


NAJCIEKAWSZE SPOTKANIA SEZONU

Generalnie nie opisuję poszczególnych spotkań, ale takiego sezonu nie miałem od dawna! Wielkie spotkania rozpoczęły się od pogromu w Łodzi, gdzie rozgromiliśmy miejscowy ŁKS, aż 0-7! Hattrickiem popisał się Gytkjaer. Mimo, iż w tym spotkaniu nie przeważaliśmy, aż tak bardzo udało się wygrać większą liczbą bramek niż w następnym opisywanym meczu. Zawodnikiem meczu został nasz duński napastnik. Jedynym istotnym dla mnie "eventem", było rozegranie pierwszego spotkania w barwach Lecha przez Dejewskiego. Naszego środkowego obrońcy.

Warte wspomnienia jest również spotkanie rozegrane na wyjeździe w Gdyni, gdzie rozbiłem Arkę 0-6! Hattrick Puchacza i bramki Jóźwiaka, Marchwińskiego, Modera. Co najbardziej mnie cieszy? Że wszystkie bramki zdobyli młodzieżowcy! To jest siła tej drużyny. Jak widać praktycznie w każdym aspekcie mieliśmy przewagę. Mecz obfitował również w jubileusze. Kosta zagrał 75 raz w barwach Lecha, a Tiba rozegrał 325 mecz w swojej karierze! To spotkanie było również bardzo ważne dla Modera, który zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Kolejorza! Zawodnikiem meczu został Puchacz. 

Kolejne okazałe zwycięstwo przyszło tym razem w Poznaniu, gdzie rozgromiliśmy Koronę 6-0. Hattricka nikt nie zdobył, ale po dwie bramki zaliczyli Puchacz i Moder. Ten mecz to była nasza totalna dominacja! Korona oddała tylko 2 strzały, przy czym tylko połowa z nich była celna. Zawodnikiem spotkania został Moder zaliczając jeszcze asystę oraz 6 kluczowych podań. 

Ostatnie trzy spotkania, które chciałbym wyróżnić miały miejsce z Legią! Pierwsze to pewne zwycięstwo w Poznaniu po hattricku Gytkjaera, gdzie oczywiście został on zawodnikiem meczu. No i znów rywal oddał tylko 2 strzały, z czego jeden trafił w światło bramki. Następny mecz z Warszawiakami rozegrany został u nich. I co? Wygrana 4-0! Tutaj było jeszcze lepiej! Legia oddała tylko 1 strzał na naszą bramkę, ani razu w nią nie trafiając, a nasza liczba strzałów była co najmniej imponująca. Zawodnikiem meczu został Tymek Puchacz z dwoma bramkami na koncie. Ostatnie z ciekawych spotkań odbyło się już w grupie mistrzowskiej, gdy wiedziałem, że mistrzostwo jest w naszym posiadaniu. Mecz rozegrany został w Poznaniu i ponownie rozgromiliśmy ekipę z Warszawy, wygrywając 4-0. Dwie bramki Gytkjaera zapewniły nam zwycięstwo, a Legia znów oddała tylko jeden strzał! Choć tym razem był on celny. Chociaż tyle. Tak jak Śląsk średnio w tym sezonie nam pasował, to Legia nie była dla nas równorzędnym przeciwnikiem.


CO NAJBARDZIEJ SPĘDZA SEN Z POWIEK? - KONTUZJE

Czy ten sezon mógł być lepszy? Z pewnością, jeśli głównym celem byłoby zdobywanie trofeów np. w Pucharze Polski. Jeszcze jedna rzecz spędzała mi sen z powiek. To długoterminowe kontuzje kluczowych zawodników. Jeśli chodzi o Muhara, wyleciał na ok. 4 miesiące. Do chwili kontuzji, był moim pierwszym wyborem na środku pomocy. Jednak na jego sytuacji skorzystał Jakub Moder i to w jakim stylu! Po powrocie Muharowi została rola rezerwowego i raczej będzie on przeznaczony do odstrzału. Na pewno bardziej zabolała mnie kontuzja Gumnego. Na szczęście miałem równorzędnego zmiennika w postaci Butki. Niestety Robert staje się coraz to bardziej kontuzjogennym zawodnikiem. Dlatego też muszę przemyśleć co zrobić z tą sytuacją. Jeszcze decyzja nie zapadła, ale jeśli dostanę jakąś ofertę nie do odrzucenia to może ulegnę. Pytanie, czy uda mi się znaleźć dobrego prawego obrońcę wśród Polaków. Obawiam się, że nie. Jednak największym pechowcem sezonu został Tiba! Najpierw wyleciał na prawie 6 miesięcy, a po powrocie już w pierwszym meczu wyleciał na kolejne 4  miesiące. Reasumując Tiba stracił praktycznie cały sezon. Ma 31 lat i zarabia zdecydowanie za dużo. Tak więc jest to kolejna postać, która może odejść w kolejnym sezonie. W środku pola mam zawodników, wychowanków, którzy zasługują na swoją szansę, tak więc jego przyszłość raczej jest do przewidzenia. No chyba, że nikt nie będzie chciał go zatrudnić. W mojej drużynie obecne umiejętności to nie wszystko. Wszystkie te kontuzje, zaburzyły mi moją pierwotną koncepcję na drużynę, ale nie żałuję tego. Wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką, dlatego też nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, czy jakoś tak.


 ZAWODNICY

Statystyki, moich zawodników przedstawiam Wam poniżej. Nie uwzględniają jednak one Marchwińskiego i Puchacza, którzy odeszli zimą. Puchacz dla Lecha zdążył rozegrać 19 spotkań, zdobywając 12 bramek, w tym sezonie. Jak na skrzydłowego jest to genialny wynik. Dlatego też uważam, że był to najlepszy zawodnik w całym tym sezonie. Marchwiński natomiast rozegrał 22 mecze, zdobywając 4 bramki, czyli jak na tak młodego zawodnika to naprawdę niezły wynik. Jeszcze zostaje Cywka, którego wypożyczyłem, a w czasie gdy był w klubie wszedł, aż raz na boisko z ławki w Ekstraklasie. Prawdziwy lider zespołu! A tak na serio to jest kolejna postać do odstrzału. Nie dość, że jakoś średnio cenię jego umiejętności to jest to kolejny zawodnik, który łapie kontuzje na zawołanie. Nie ma co tutaj się rozczulać i należy się go pozbyć.

Z tych zawodników, którzy ze mną pozostali, na pozycji bramkarza, absolutnie pierwszym wyborem był van der Hart. Zdecydowanie lepszy od dwóch młodych bramkarzy z Polski. Swoje szanse otrzymywał również Mleczko i Bąkowski, choć raczej w Pucharze Polski. W kolejnym sezonie liczę, że powoli swoją pozycję umocni Mleczko, a jego zmiennikiem zostanie Bąkowski, jednak zobaczymy jak to się potoczy. Cieszy mnie, że bramkarze zgodnie ze statystykami FMa nie zawinili żadnej bramki, choć ja mam troszkę inne odczucia w tej kwestii. Zwłaszcza jeśli chodzi o Mleczko i finał Pucharu Polski. Ale niech będzie.

Na prawej obronie porównywalną liczbę spotkań rozegrali Gumny z Butką. Obaj zdobyli po 6 asyst, a Ukraińcowi udało się jeszcze strzelić jedną bramkę. Jest to chyba jedyna pozycja, gdzie miałem dwóch równorzędnych zawodników. 

Na środku obrony królowali Satka z Rogne. Obaj o bardzo wysokich umiejętnościach jak na polskie warunki. Potrafią także strzelić kilka bramek w sezonie oraz asystować. Oczywiście głównie po stałych fragmentach gry. Zmiennikami byli Dejewski i Crnomarkovic. Obaj zaliczyli znacznie mniejszą liczbę spotkań, jednakże raczej jeśli grali to nie zawodzili.

Na lewej obronie zdecydowanie najwięcej w pierwszym składzie grał Kostevych, rozgrywając 31 spotkań od pierwszej minuty. Jednakże swoje szanse otrzymał również 18 letni Niewiadomski. Myślę, że za sezon maksimum dwa to on będzie pierwszym lewym obrońcą w zespole. Potencjał na pewno ma.

W środku pomocy następowała ogromna rotacja. Choć najwięcej spotkań rozegrali Moder z Ramirezem i to w sumie ich należy wyróżnić w tej formacji. Obaj pokazali, że potrafią wykręcić niezłe liczby jeśli chodzi o strzelone bramki, ale także asysty. W środku pomocy wiele szans otrzymywała także reszta zawodników takich jak Muhar, Tiba, Letniowski, Skrzypczak. Jeśli chodzi o Tibę i Muhara ich mniejsza liczba spotkań wynikała z kontuzji. Zwłaszcza skorzystał na tym Moder.

Na prawej pomocy najlepszy był Jóźwiak rozgrywając największą liczbę spotkań. Jego godnymi zastępcami okazali się Kamiński oraz Skóraś. Jednak to raczej Kamiński zastąpi, pewnie za sezon, maksimum dwa Jóźwiaka w pierwszym składzie.

Na lewej pomocy po odejściu genialnego Puchacza, pierwszym wyborem stał się Płacheta. Jako, że przyszedł w drugiej części sezonu rozegrał większość spotkań, zdobywając również 3 bramki i zaliczając 5 asyst. Wierzę jednak, że w kolejnym sezonie pokaże pełnię umiejętności i wskoczy na poziom wyżej. Jego głównym zmiennikiem był Skóraś, mimo, iż woli on grywać na prawej stronie nie miałem po prostu innej alternatywy. 

W ataku najlepszym zawodnikiem był oczywiście Gytkjaer, zdobywając największą liczbę bramek w zespole (22 bramki). Jego zmiennikami byli Tomczyk z Szymczakiem, a od biedy grał również Zhamaletdinov. Na pewno zapunktował Szymczak, po którym nie spodziewałem się wiele, a jednak mnie zaskoczył. Moim zdaniem zawiódł natomiast Tomczyk. Z pewnością mógł wyciągnąć więcej ze swoich szans. 

Najbardziej cieszy mnie, że poza bramkarzami tylko Cywka, Dejewski, Crnomarkovic i Niewiadomski nie zrobili żadnych liczb (bramki/asysty). Są to jednak obrońcy, dlatego też nie mogę im niczego w tej kwestii zarzucać. 

PROFILE ZAWODNIKÓW:

ZAWODNICY, KTÓRZY ODESZLI ZIMĄ:

FILIP MARCHWIŃSKI

TYMOTEUSZ PUCHACZ

BRAMKARZE:

MICKEY VAN DER HART

MIŁOSZ MLECZKO

KRZYSZTOF BĄKOWSKI

OBROŃCY: 

ROBERT GUMNY

BOGDAN BUTKO

TOMASZ CYWKA

LUBOMIR SATKA

THOMAS ROGNE

DJORDJE CRNOMARKOVIC

TOMASZ DEJEWSKI

VOLODYMYR KOSTEVYCH

JAKUB NIEWIADOMSKI

POMOCNICY:

KARLO MUHAR

JAKUB MODER

MATEUSZ SKRZYPCZAK

JULIUSZ LETNIOWSKI

PEDRO TIBA

KAMIL JÓŹWIAK

JAKUB KAMIŃSKI

DANI RAMIREZ

PRZEMYSŁAW PŁACHETA

MICHAŁ SKÓRAŚ

NAPASTNICY:

CHRISTIAN GYTKJAER

TIMUR ZHAMALETDINOV

PAWEŁ TOMCZYK

FILIO SZYMCZAK


PODSUMOWANIE SEZONU I PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ 

Sezon pod wieloma względami mogę zaliczyć do udanych. Po pierwsze udało się zdobyć upragnione mistrzostwo. Drugim plusem jest duża liczba młodych zawodników, którzy dość szybko się rozwijają poprzez liczbę otrzymywanych szans na występ. Kolejna sprawa to zdecydowanie poprawione finanse klubowe, oczywiście poprzez transfery perełek. Do plusów warto również dodać ocenę mojej pracy przez zarząd. Oceniają mnie na 5 (przez dużą część sezonu było nawet 6). Jest to kosmiczny skok w porównaniu z sezonem w Medellin. Jedynym minusem jest brak trofeum w Pucharze Polski, ale patrząc na moje założenia z ogrywaniem tam zawodników, którzy otrzymywali mniej szans w lidze, mogę dotarcie do finału odnotować jako mały plusik. Oczywiście miałem dość łatwą drabinkę i w innej sytuacji mogliśmy odpaść już na początku rozgrywek.

Co planuję na kolejny sezon? Sprzedać paru zagranicznych graczy i wzmocnić zespół perspektywicznymi Polakami. Na pewno będę w dalszym ciągu promował młodych zawodników. Obrona mistrzostwa także jest kolejnym moim celem i powalczenie o zdobycie Pucharu Polski. Zostają jeszcze europejskie puchary. Chciałbym dotrzeć do fazy grupowej Ligi Mistrzów, choć faza grupowa Ligi Europy również brzmi kusząco. W sumie to tyle, bo cóż tutaj więcej pisać? 

Najlepszym strzelcem Lecha i zarazem polskiej Ekstraklasy został mój duński napastnik. Warto zauważyć, że pomimo odejścia Puchacza w zimowym okienku zajął on drugą lokatę! Tak naprawdę, żaden z napastników poza Gytkjaerem nie przekroczył choćby 15 bramek. Słaby to wynik niestety. Może w przyszłym sezonie będzie wyglądało to troszkę lepiej. Uwagę może również przykuć, że najlepsze oceny w trakcie sezonu uzyskali Lechici. W pierwszej czwórce wyróżnionych są sami zawodnicy Kolejorza.

Piłkarzem roku został Puchacz, a obcokrajowcem Kosta. Myślę, że nie jest to żadne zaskoczenie. Piłkarzem sezonu natomiast został rewelacyjny Moder! Nie mogę wyjść z podziwu, jak ten chłopak się rozwija! Będzie z niego piłkarz na światowym poziomie. Przynajmniej mam taką nadzieję. Królem strzelców został Gytkjaer z 20 bramkami. Niestety nie zostałem uznany najlepszym menadżerem sezonu. Ten tytuł przypadł trenerowi Pogoni Koscie Runjaicowi.

W jedenastce sezonu znalazło się miejsce dla 7 zawodników. Do najlepszych w lidze zaliczani są van der Hart, Kostevyvh, Satka, Rogne, Moder, Jóźwiak, Gytkjaer. Poniższa jedenastka wskazuje na siłę Kolejorza. Co jeszcze istotne, Czerwiński, który również znajduje się w poniższym zestawieniu trafi do Lecha po sezonie. Cieszy mnie również średnia frekwencja na meczach Lecha, gdyż jest to ponad 20 000 kibiców na meczu. Jest to naprawdę dobry wynik, zważywszy na to, że nie graliśmy w europejskich pucharach. Na ławce rezerwowych znalazł się również Ramirez.

,

Na fali udanych występów trzech zawodników Lecha Poznań zostało powołanych na Mistrzostwa Europu w 2020 roku. Na pewno największym wygranym jest Moder, a zarazem największą niespodzianką. Poniżej jeszcze profil mojego menadżera i moje statystyki. Rozegrałem 43 spotkania, z czego tylko 4 zremisowałem oraz 4 przegrałem. Jest to bardzo przyzwoity wynik. Udało się także przekroczyć liczbę 100 strzelonych bramek, patrząc na wszystkie rozgrywki.


Kunkfu madafaka jestem mistrzem deptaka - Memy.pl

 

 


NOTKA ORGANIZACYJNA


Blog spełnia wszystkie wymagania regulaminowe.

Linki przydatne dla potencjalnych uczestników eliminacji 6. Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów:

SAMOUCZEK

REGULAMIN RM


Trailer:


Autor: kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020

KOMENTARZE

Shari


Komentarzy: 59

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-11-11

Poziom ostrzeżeń: 0

28-03-2020, 15:44 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

28-03-2020, 18:00 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Wprowadź Lecha do europejskich rozgrywek i spraw by Polska nie wstydziła się klubowej piłki. Życzę powodzenia i czekam na kolejny blog .

Marian


Komentarzy: 448

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

28-03-2020, 18:38 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Sezon jak najbardziej na plus ciekawi mnie już sezon drugi gdzie dojdzie LM i zobaczymy co tam zdziałasz z Lechem poza tym masz prawie takie same atrybuty menadżerskie jak ja u siebie w eFeMie. Pozdro z miasta cebularzy pewnie wiesz o co kaman hehe :D

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10677

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

28-03-2020, 20:19 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Genialne, czekałem na to

Adamenitum33
Wicemistrz Polski FM2021, 3. miejsce w Polsce FM 2022, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów


Komentarzy: 752

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-23

Poziom ostrzeżeń: 0

29-03-2020, 12:36 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

Jak patrze na kierery FM w polskiej lidze, obojętnie kim się gra to Legia zajmuje słabe miejsca na koniec sezonu, ale jak weźmiesz Legie to można wszystkimi zamiatac dywan.

Fajnie że wprowadzasz młodzież i to z powodzeniem, czekam na kolejny odcinek i bardzo mocno doceniam pracę jaką włożyłeś w przesłanie tego tutaj na blog! Gratulacje!!

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

29-03-2020, 14:06

@Shari - Dziękuję za miłe słowa.
@grinch123 - Z pewnością postaram się tego dokonać. Mam nadzieje, że będą powody do zadowolenia.
@Marian - Dzięki za miłe słowa. W kolejnym sezonie z pewnością będzie ciekawiej ze względu na europejskie rozgrywki.
@Mahdi - Dzięki za miłe słowa.
@Adamenitum33 - Nie wiem co z tą Legią, ale jak pisałem nie jest mi z tego powodu jakoś przykro. Dziękuję za miłe słowa, a młodzież musi w takim klubie odgrywać ważną rolę.

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce


Komentarzy: 1836

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

30-03-2020, 08:02 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Gratki za ten sezon.

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1746

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

30-03-2020, 13:34 , ocenił powyższy materiał: mocne - Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Wilczek


Komentarzy: 317

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-07-07

Poziom ostrzeżeń: 0

31-03-2020, 21:20 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Hubert


Komentarzy: 144

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-12-26

Poziom ostrzeżeń: 0

01-04-2020, 08:53 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Genialne, czekałem na to
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki