x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2020, Rozgrywka Mistrzów 6, Kariera nr 1. Sezon nr 2 (Manchester United Football Club)- Czy to się kiedyś skończy?

13-04-2020, 03:07 , Unikalnych wejść: 1893 , autor: Kuduaty

Wybrany klub / reprezentacja: Manchester United Football Club

Opisywany sezon: 2020/21

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2020

Nie poddawaj się, gramy do samego końca. To nie przypadek. To część wizerunku drużyny.

~ sir Alex Ferguson  

 


Standardowy wstęp:

Ktoś mógłby napisać, że granie Manchesterem United to pójście na skróty, budżet kosmiczny, obiekty niesamowite, a i piłkarze całkiem nieźli wystarczy tylko wydać kilka milionów by mieć mistrzowski skład. A jednak sprawa nie jest taka prosta co pokazuje nawet obecna sytuacja United czy to w lidze czy w pucharach. Od odejścia sir Alexa Fergusona gra i wyniki United są hmm... niesatysfakcjonujące dla fanów Czerwonych Diabłów. Setki milionów wydane na zawodników pozwoliły osiągnąć takie sukcesy jak 2 miejsce w lidze ze sporą stratą do City czy jednorazowe wygranie Ligi Europy by w następnym sezonie w zbłaźnić się w dwumeczu z Sevillą w Lidze Mistrzów. Taktyka wydawania pieniędzy się nie sprawdziła, a więc podjąłem decyzję do powrotu do korzeni, do tego co przez 27 lat w klubie wypracował sir Alex Ferguson, czyli stawianie na młodzież. Jakie są więc ograniczenia postawione przeze mnie w tej karierze?   

-Zespół musi opierać się na wychowankach United  

-Nie mogę przekroczyć jednorazowo 46mln funtów kwoty transferowej za jednego zawodnika (najwyższy transfer Fergusona, tyle zapłacił za Rio Ferdinanda w sezonie 02/03)  

-Nie wydam więcej niż 60mln w trakcie całego sezonu na transfery, a maksymalna liczba sprowadzonych zawodników za gotówkę to 3, zawodnicy sprowadzeni za darmo nie liczą się do limitu. Dlaczego tylko 3 i 60 milionów limitu? Jest to kaganiec dla mnie przed sprowadzaniem dużej ilości zawodników z Ameryki Południowej i Afryki.

-Do 2028 roku (150 lecie klubu z Old Trafford) 75% zawodników muszą stanowić Brytyjczycy lub zawodnicy z drugim obywatelstwem którego z krajów Wysp Brytyjskich, a wyjściowej jedenastce musi być ich przynajmniej 8, przy czym będę dążył do tego by wszyscy zawodnicy pierwszej jedenastki byli wychowankami.  

-Kariera skończy się wraz z turniejem lub po 26 sezonach w grze lub wraz z wyrównaniem liczby trofeów zdobytych przez sir Alexa Fergusona (13x mistrz Anglii w tym 2x przez 3 lata z rzędu, 5x FACup, 2x Liga Mistrzów, 4x Puchar Ligi, 10x Tarcza Wspólnoty, 1x Superpuchar i 1x Klubowe Mistrzostwo Świata) nic jednak nie stoi na przeszkodzie by zdobyć więcej trofeów.  

-O takich rzeczach jak brak edytorów, GenScoutów czy taktyk z neta nie chcę wspominać.  

 

Organizacyjnie jeszcze dodatm, że wszystko co kolorowe w tekście to odnośniki do screenów, klipów i ogólnie linki które otwierają się w nowej karcie, by nie pakować wszystkiego w bloga i tworzyć z niego 30 min przewijajkę.


 

Czy poprzedni sezon był rozczarowujący? Oczywiście. Czy ten jeszcze bardziej mnie rozczarował? Jeszcze jak! Jednak zgodnie z mottem bloga nie mogę się poddać tylko walczyć dalej i zrobić to co obiecywał sir Alex Ferguson na konferencji w 2002 roku czyli znowu zrzucić Liverpool z ich pieprzonej grzędy. Nie wyprzedzajmy jednak faktów.

 

Sezon 2020/21 standardowo rozpoczyna seria sparingów która ma na celu rozgrzanie chłopaków przed walką o wyższe cele, zgranie taktyk starych oraz nowych. 

Jak widać w sparingach przedsezonowych bez większych niespodzianek, panowie pokazali, że ten sezon możemy rozpocząć w dużo lepszy sposób niż ostatnio i skończyć go z jakimś trofeum. 

 

 


SIERPIEŃ

Sierpień zaczęliśmy solidnie, wysokie wygrane z Norwich i beniaminkiem z Nottingham, drobna wpadka z Evertonem i wracamy do gry z Burnley.


WRZESIEŃ

Pierwszy problem pojawił się we wrześniu, a nazywał się “taktyka z zeszłego sezonu nie działa” i objawił się w meczu z Tottenhamem:

 

Stwierdziłem, że skoro 5-3-2 nie podziałało, to w meczu ze Slavią Praga w Lidze Mistrzów wyjdę drugą taktyką żeby sprawdzić czy może z nią chłopaki radzą sobie lepiej. Mecz ze Slavią wygrany gładko więc w następnym meczu z Leicester postanowiłem, że znowu zagram 4-5-1:

 

Znowu nie działa, strzelam dużo ale niecelnie, a moja obrona gubi się i popełnia sporo błędów. Następny mecz z Arsenalem w Carabo Cup, zagrają zmiennicy wracam do defensywnego nastawienia może się uda:

 

Arsenal stanowczo nie leży mojej drużynie, dodatkowo żadna taktyka się nie sprawdza, a ja mam w następnej kolejce mecz z City, nie mam czasu na eksperymenty więc liczę, że tym razem 5-3-2 zda egzamin, a dotychczasowe problemy wynikają z nie do końca dobrego przygotowania chłopaków, a nie z samej taktyki. Postanowiłem jednak, że jeśli nie będzie szło to zmienię taktykę i zacznę coś kombinować bo będzie to kolejny sezon w którym nie będę walczyć o mistrzostwo, a o miejsce w pucharach:

 

Not great, not terrible jak mawia klasyk, ale to nie jest to. Przeanalizowałem poprzednie spotkania i doszedłem do następujących wniosków:

  • 5-3-2 zapewnia mi stabilność w defensywie, statystycznie tracę mniej bramek ale też mniej bramek strzelam, a przewaga w statystykach strzałów pochodzi od tych z za pola karnego, które nie stanowiły większego zagrożenia dla silniejszych przeciwników.

  • 4-5-1 za to dawała mi większą skuteczność pod bramką przeciwnika dzięki świetnej grze skrzydłowych którzy dostarczali piłkę czy to Martialowi czy Rashfordowi grającym na szpicy, ale prowadzi do kuriozalnych straconych bramek i mecze potrafiły kończyć się wynikami hokejowymi np. jak pierwszy październikowy mecz z Bournemouth. 

 

Najgorszy był jednak fakt, że przez problemy z taktyką, po 7 kolejkach zajmowaliśmy dopiero 9 miejsce!


PAŹDZIERNIK

Wygrana z Bournemouth 3:2 doprowadziła do powyższej analizy, wiedziałem, że aktualne taktyki na niewiele się zdają, a ja muszę zacząć regularnie wygrywać mecze bo Liverpool zaczyna już na starcie sezonu mi odjeżdżać. Z wyciągniętych wniosków powstał istny Frankenstein, taktyka która nie miała prawa działać w myśl standardowej logiki bo była po prostu wymieszaniem moich dwóch taktyk z poprzedniego sezonu. 

Oto i ona, 3 środkowych obrońców i 2 wahadłowych wyciągnięte z taktyki 5-3-2, do tego 2 środkowych pomicników wspólne dla obu taktyk oraz atak składający się z dwóch schodzących napastników i kompletnego napastnika na szpicy z drugiej taktyki 4-5-1. Do tego wspólne dla obu wysokie podchodzenie w obronie, szybkie próby odebrania piłki i raczej gra z kontrataku. Indywidualną cechą tej taktyki są podania w pole karne których nie było w żadnej z poprzednich taktyk.

Jakież było moje zdziwienie kiedy przyszło mi ją sprawdzić nie z byle kim bo z Chelsea:

Zaczęliśmy grać szczelniej w obronie mimo tego, że przed trójką obrońców zabrakło defensywnego pomocnika, a Pogba z Bruno mieli dalej bardziej ofensywne niż defensywne polecenia, skrzydłowi dostarczali piłkę napastnikowi w pole karne, a tam na zmianę Martial z Rashfordem pokazywali, że strzelać potrafią, plus zejścia świetnych skrzydłowych którzy w końcu mogli rozwinąć skrzydła i pokazać na co ich stać. Wszystkie pozostałe mecze w Październiku wyglądały doskonale w naszym wykonaniu. No może poza meczem z West Hamem ale tu postawiłem na zmienników.

Awans na 7 pozycję.

 


LISTOPAD

Zaczynamy drobną serię meczów bez porażki, do tego dochodzą mecze w Lidze MIstrzów które zapewniają nam awans z pierwszego miejsca w grupie. Cel? Zajść jak najdalej, a jeszcze lepiej wygrać LM.

 

Listopad kończymy na drugim miejscu z 5 punktami straty do pierwszego Liverpoolu.


GRUDZIEŃ

Grudzień i styczeń to najtrudniejsze miesiące w Premier League, mecze rozgrywa się najczęściej co 3-4 dni więc nie ma wiele czasu na regenerację. Nam co prawda odpadły mecze w Carabao Cup, ale grafik i tak był napięty. Zaczynamy z wysokiego C wygrywając na Old Trafford z Arsenalem:

 

Następnie wysokie zwycięstwa z Sheffield, Zenitem i Aston Villą budzą we mnie przekonanie, że to może być ten rok, lecz bezbłędny jest również Liverpool i pierwsza szansa na przybliżenie się do nich to mecz z nimi w drugi dzień świąt na Anfield:

Statystyki tego nie oddają ale chłopaki naprawdę zasłużyli na to by wrócić do domu z trzema punktami. Jeszcze na sam koniec roku wygrywamy wysoko z Crystal Palace i pozostaje nam z optymizmem patrzeć na nowy rok.

Bo dwudziestu kolejkach co prawda spadamy na 3 miejsce przez dwa remisy z Southampton i The Reds oraz tracimy już 7 punktów do pierwszego Liverpoolu, ale nasza gra wygląda o niebo lepiej.


STYCZEŃ

Po spojrzeniu na styczniowy kalendarz złapałem się za głowę. W ciągu 6 dni gramy z City i Chelsea na wyjeździe oraz rewanż na Old Trafford z Liverpoolem! Wygrana Wisienkami to był mus jeśli nie chcieliśmy tracić dystansu do The Reds, ale to co przyszło później przebiło moje najśmielsze oczekiwania. 

Najpierw mecz z City:

To był mecz od którego odblokował się Marcus Edwards, pierwszą połowę sezonu miał tragiczną i mimo tego, że i tak był zmiennikiem ciężko było mi dawać mu szanse. Pierwszą bramkę strzelił dopiero w meczu z Barnsley! Po połowie sezonu i zastanawiałem się czy ten transfer miał w ogóle sens, następną szansę dostał w meczu z Wisienkami i zagrał co najmniej średnio na co wskazuje ocena meczowa 6.5. Ale po tym jak w meczu z City zaczął grać! Ludzie on dostał tylko 20 minut gry, a gdyby nie Ederson, który mimo wszystko uratował City od prawdziwego blamażu to Edwards mógł zakończyć ten mecz z hattrickiem! 

 

Ale jeden mecz z City wiosny nie czyni i pozostało mi jeszcze 2 trudnych przeciwników. Drugie danie to skromne 1:0 z Chelsea i zbliżenie się na 4 punkty do Liverpoolu który zaliczył wpadkę z Arsenalem.

 

No i pora na deser, niezwykle sycący choć nie za wielki. Już w szatni powiedziałem chłopakom, że jeśli chcą coś wygrać w tym sezonie to to jest moment w którym muszą się spiąć i pokazać co potrafią! 

Skromnie to prawda, ale w tamtym momencie nie sądziłem, że zagram w tym sezonie jeszcze jakiś bardziej emocjonujący mecz, gdyż obie drużyny starały się o strzelenie kolejnych bramek, jednak świetnie dysponowani byli obaj bramkarze, a po mojej stronie naprawdę mecz życia na środku obrony rozgrywał Luke Shaw. 

 

W styczniu przedłużamy ligową serię meczów bez porażki do 18 spotkań, zajmujemy 2 miejsce w lidze ze stratą tylko jednego punktu do Liverpoolu, a w Pucharze Anglii świetnie radzą sobie zmiennicy eliminując kolejno Barnsley i Scunthorpe.


LUTY

Gdyby to nie był blog a książka to tytuł tego rozdziału nazywałby się “Początek końca”.

Luty zaczynamy od blamażu z Norwich, jest to jedyny zespół spoza Big 6 który pokonał mnie na tamten moment dwukrotnie od czasu objęcia przeze mnie zespołu Czerwonych Diabłów. Następnie rehabilitacja z Southampton i pierwszy mecz w 1 rundzie Ligi Mistrzów. Los nie był dla nas łaskawy i gorące kulki wylosowały nam Real Madryt. Mecz na Santiago Bernabeu stanowczo utemperował moje zamiary wygrania LM.

 

Co prawda gramy w kratkę ale mecz z Aston Villą to była tylko formalność.

Cały czas 2 miejsce, 4 punkty straty.


MARZEC

Jeśli wrzesień był najsłabszy w wykonaniu mojej drużyny w lidze, a od października do stycznia najlepszy, to wraz z początkiem marca już na dobre możemy mówić o początku najbardziej rozczarowującego etapu tego sezonu którego preludium mieliśmy w lutym, choć nic na to nie wskazywało. 

Znowu zaczynamy miesiąc od porażki, co prawda w Pucharze Anglii, ale tracimy szansę na zdobycie trofeum, jednego z najważniejszych dla kibiców jak i zespołu. W lidze jednak  rozgrywamy najlepszy mecz w tym sezonie i gromimy Sheffield aż 8:0!

 

I wtedy na naszej drodze staje Arsenal, znowu ten cholerny Arsenal, który trzy dni wcześniej wyeliminował Juventus z Ligi Mistrzów i przystępował do meczu z nami ze zmęczonym składem. 

Jak widać już w 37 minucie wynik meczu ustala Zeca, ale sam mecz był niezwykle frustrujący. Oddać trzeba, że niesamowicie zagrała obrona Arsenalu, sam Leno dostaje ocenę 7.5 co rusz broniąc strzały Rashforda, Greenwooda i Martiala. Strzałem życia popisał się Zeca, a my nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć. Nasze potknięcie wykorzystuje Liverpool i powiększa przewagę do 10 punktów.

 

Cud wydarzył się jednak 4 dni później na Old Trafford, rewanżowe spotkanie z Realem w LM. Pierwsza połowa to typowe szachy, niewiele sytuacji, lecz jeśli miałbym wskazać wtedy faworyta to bez wątpienia byłby to Real. W przerwie suszarka i prosta prośba do zespołu: Nie zawiedźcie kibiców. I to chyba poskutkowało bo na swoje barki grę bierze Pogba i wprowadzony w 60 minucie Marcus Edwards. Marcus wszedł, pierwszy raz dostał piłkę i strzelił bramkę. Była to już jego 7 w tym sezonie, a sam Edwards najwyraźniej uwielbia wchodzić z ławki w trudnych spotkaniach. W tym momencie przestałem się zastanawiać czy dobrze zrobiłem ściągając go z Portugalii, ja wiedziałem, że był to dobry transfer. Na sam koniec już w doliczonym czasie gry od dogrywki ratuje nas znowu Marcus jednak tym razem Rashford. Meldujemy się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i wrócimy dzięki temu do Madrytu na mecze z Atletico.

 

Komplet marcowych spotkań:


Kwiecień

Cóż mogę napisać o kwietniu, pierwsze mecze sugerowały, że kryzys luty-marzec już za nami, wysokie zwycięstwo nad West Brom, następnie znowu wysoko z Atletico gdzie Martial znowu pokazał, że musi się nauczyć strzelać karne bo właśnie tego zabrakło mu do hattricka:

 

I ponownie pewnie z West Hamem. Cóż może pójść nie tak? W lidze Liverpool stopił swoją przewagę znowu do 4 punktów, do końca sezonu nie mam spotkań z nikim z Big 6 poza Tottenhamem w ostatniej kolejce, więc tytuł znowu jest w zasięgu! O jak ja się myliłem.

Najpierw “zwycięski” remis z Atletico w Lidze Mistrzów, by rozegrać jedno z NAJGORSZYCH spotkań za mojej kadencji! Same Wilki wraz z Leicester rozgrywały fenomenalny sezon i dalej były w grze o mistrzostwo Anglii wraz ze mną i Liverpoolem. Przegrywamy karykaturalną grą w obronie, a Wilki zostają drugim zespołem spoza Big 6 który pokonał mnie dwukrotnie od objęcia przez mnie drużyny.

 

Mało? Tydzień później z Burnley najpierw tracimy bramkę w 12 minucie, udaje nam się odrobić stratę już 10 minut później i bić głową w mur przez następną godzinę! Nie pomogły zmiany, nie pomogła suszarka w przerwie, ani krzyki z ławki. Najgorsze było to, że potyka się również zarówno Liverpool jak i Wolves więc tracimy sporą szansę na odrobienie strat! Ba jeśli nie wygramy następnego spotkania to Liverpool zapewni sobie mistrzostwo drugi rok z rzędu.

Końcówka kwietnia to także półfinały Ligi Mistrzów na placu boju pozostaliśmy my, nasz rywal z ½ Barcelona oraz w drugiej parze PSG i Liverpool. Pierwszy mecz przyprawił mnie o ból głowy:

Po pierwszej połowie Barca (bez kontuzjowanego Messiego) powinna spokojnie prowadzić 2 lub nawet 3 do 0. Przez cały mecz mieliśmy tak naprawdę tylko jedną groźną sytuację, z piłką w pole karne wbiegł Williams, fauluje go Sergi Roberto, a karnego na bramkę zamienia Rashford. To jest wszystko co mieliśmy do powiedzenia na Camp Nou. Może statystyki tego nie pokazują ale zapis streama już jak najbardziej.

 


MAJ

Jest i finał sezonu, maj ostatnia faza walki o tytuł, choć raczej już tylko w sferze matematycznej. 8 punktów straty, 3 mecze do końca, a ani ja, ani Liverpool nie mieliśmy żadnego groźnego przeciwnika na tym etapie więc liga była już praktycznie rozstrzygnięta. Mnie czekał Everton, Liverpool mierzył się dzień wcześniej z Burnley, gładko wygrali 3:0 i zapewnili sobie tytuł. My zremisowaliśmy na  Goodison Park 1:1 znowu popisując się brakiem celności pod bramką przeciwnika. Co prawda do końca sezonu wygraliśmy pozostałe spotkania w tym wysoko 4:1 w ostatniej kolejce Tottenham jednak Liverpool również wygrywa wszystko do końca i kończymy sezon na 2 miejscu z 10 punktami straty.

Rewanż z wrześniowe spotkanie na otarcie łez

 

 

W tak zwanym międzyczasie rozegraliśmy jednak rewanżowe spotkanie z Barceloną na Old Trafford. Nie robiłem sobie nadziei bo pomimo tego, że Messi dalej był niezdolny do gry to Barcelona pokazała w pierwszym spotkaniu, że nie potrzebują go by stanowić spore zagrożenie. Dzień wcześniej Liverpool rozegrał swój rewanżowy pojedynek z PSG ( w pierwszym meczu 1:0 dla paryżan)  i po karnych awansował do finału. Przed meczem w szatni powiedziałem chłopakom tak: Może i nie wygramy ligi, ale jeśli dziś pokonamy Barcelonę to mamy szansę zrewanżować się za to Finale Ligi Mistrzów, nie mamy nic do stracenia, zagrajcie tak by kibice mogli być z was dumni.

Czy podziałało? W 30 minucie na prowadzenie wyprowadza nas Greenwood strzelając swoją 14 bramkę w sezonie, nie wyobrażacie sobie radości jaka wybuchła u mnie jak i na trybunach! Do przerwy bez zmian, w szatni powiedziałem by strzelili jeszcze jedną bramkę i pozamiatane. Niestety nadeszła 60 minuta i duet Ousama Dembele-Dawid De Gea. Jak to się stało? Otóż tak:

Link do akcji

Przez następne pół godziny wściekle atakowała to jedna to druga drużyna, jednak niesamowici na bramce byli zarówno De Gea jak i Ter Stegen. A więc dogrywka. Przez te dodatkowe 30 minut nie wydarzyło się nic, kompletnie. No może Fati oddał jeden strzał w kosmos ok. 117 minuty, ale poza tym sprawdzało się to do jednego, konkursu rzutów karnych. Już zeszły sezon pokazał, że nie mam szczęścia do karnych więc nie robiłem sobie większej nadziei, jednak to co pokazał De Gea to był kosmos, zresztą spójrzcie sami: 

Link do karnych (jeśli jest inny sposób na wstawianie linków z nagraniami, równiez z YT to chętnie z niego skorzystam)

Po tak emocjonującym półfinale wiedziałem, że mamy szansę wygrać z Liverpoolem w finale.

 

Statystyki meczu:

 

Pozostaje nam więc już tylko Finał Ligi Mistrzów. Rozgrywany na stadionie Saint Petersburg w Petersburgu mógł pomieścić prawie 65 tysięcy kibiców.

 

Cóż ja mogę powiedzieć o samym Finale… Dobrze się zaczął. Już w 17 minucie prowadzenie dał nam Martial rozpalając nadzieję w naszych sercach, że puchar będzie nasz. Następne półgodziny zweryfikowało nasze marzenia. Najpierw w 37 minucie Williams fauluje Trenta Alexandra-Arnolda w naszym polu karnym. Fabinho zamienia 11 w bramkę i mamy 1:1. Następnie w 42 minucie piłkę źle wybija Tuanzebe, przejmuje ją Van Dijk podaje do Mane, a ten ma już wolną drogę do bramki. 1:2. Po przerwie w 60 minucie po rzucie rożnym piłkę do siatki pakuje Firmino. 1:3. W 70 minucie Martiala zastępuje Chong, a już 7 minut później po świetnym solowym kontrataku strzela kontaktową bramkę! Na nic jednak to się nie zdało, na nic było również przejście do bardziej ofensywnej gry, do końca spotkania nie było ani jednej akcji, wszystko grzezło w środku pola. Po raz drugi w tym sezonie musimy patrzeć jak to Liverpool sięga po trofeum, a my zostajemy z niczym w tym sezonie. 

Jak więc napisałem we wstępie kolejny sezon, kolejne rozczarowanie na finiszu, źli jednak możemy być sami na siebie gdyż nie wykorzystaliśmy danych nam szans by wyjść zwycięsko z batalii z The Reds.


Na koniec garść statystyk i transfery które dojdą do skutku w czerwcu:

 

Lista zawodników uszeregowana od najwyższej noty za sezon:

Najlepszy strzelec: Marcus Rashford (27 bramek)

Najlepszy asystent: Bruno Fernandes (17 asyst)

Najlepszy debiutant: Hannibal Mejbri (ocena 7.33 za 9 spotkań, 2 bramki, 3 asysty)

Najlepszy zawodnik do 23 lat (min 10 spotkań): Axel Tuanzebe (48 spotkań, 8 bramek, 1 asysta)

 

Tak przedstawia się moja statystyka ligowa z zespołami z tak zwanego Big 6: 

Ten sezon

6 zwycięstw (Arsenal 2:0, Chelsea 2:0 i 1:0, Tottenham 4:1, City 3:1, Liverpool 1:0)  

2 remisy (Liverpool 1:1 i City 0:0) 

2 porażki (Arsenal 0:1, Tottenham 2:4) 

Łacznie:

10Z-4R-6P

Bilans bramek 16-8 (28-22)

  

tak wygląda statystyka spotkań z największymi rywalami ze wszystkich rozegrancyh sezonów, czyli: 

Liverpool 1Z-2R-1P bramki 4-4 

Manchester City 1Z-1R-2P 4-6


 

Transfery na przyszły sezon:

 

18 sierpnia do mojego zespołu dołączy 17 letni argentyńczyk Tomas Ramirez, środkowy obrońca z Colon kosztował mnie 5 milionów funtów:

1 lipca z PSG z wolnego transferu dołączy 18 latni napastnik Nesta Zahui:

A dla uzupełnienia rezerw, raczej nie zagrają w pierwszym zespole:

Jakub Ojrzyński po nieprzedłużeniu kontraktu z Liverpoolem

Oraz CJ Egan-Riley- 18 letni irlandczyk wychowanek City, tu już większy potencjał ale potrzebuje mentora więc pod znakiem zapytania. Również po nieprzedłużeniu kontraktu.

 

Odeszli:


 

Rozwój wychowanków:

Tahith Chong

James Garner

Angel Gomez

Mason Greenwood

Daniel James

Ethan Laird

Hannibal Mejbri

Marcus Rashford

Axel Tuanzebe

Brandon Williams

 

Pozostały 24 sezony by przywrócić chwałę zespołowi z Old Trafford.  

A jeśli chcielibyście śledzić poczynania Czerwonych Diabłów pod moją wodzą na bieżąco to zapraszam na mój kanał na Twitchu gdzie staram się regularnie grać ku chwale Manchesteru. 

 

 


NOTKA ORGANIZACYJNA


Blog spełnia wszystkie wymagania regulaminowe.

Linki przydatne dla potencjalnych uczestników eliminacji 6. Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów:

SAMOUCZEK

REGULAMIN RM


Trailer:


Autor: Kuduaty

KOMENTARZE

Blitzkrieg


Komentarzy: 150

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2020-03-28

Poziom ostrzeżeń: 0

13-04-2020, 12:48 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10677

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

13-04-2020, 13:03 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

No tak, Liverpool w początkowych sezonach jest niezwykle mocny. Co do taktyk - tak naprawdę KAŻDA jest dobra, tylko trzeba ją bez końca tłuc, a efekty i tak przyjdą. Częste zmiany taktyki tylko pogarszają sytuację.

Strona techniczna. Męczą sytuacje, że z jednej strony dajesz ogromniasty screen z meczu (a wystarczyłby dwa razy mniejszy). Z drugiej strony dajesz o wiele ważniejszy screen z tabelą, której NIE WIDAĆ, albo screen zawodnika, którego atrybutów też NIE WIDAĆ. Wystarczy przecież wyciąć odpowiedni kawałek i już. Polecam artykuł dotyczący dodawania screenów:

https://myfootballmanager.pl/artykul/347/nagrane-trzy-lata-temu-lecz-wciaz-aktualne-football-manager-jak-przygotowywac-screeny-do-publikacji

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

13-04-2020, 13:10 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Podoba mi się.

Kuduaty


Komentarzy: 15

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-11-21

Poziom ostrzeżeń: 0

13-04-2020, 13:11

Mahdi, dnia 13-04-2020, 13:03, napisał:
No tak, Liverpool w początkowych sezonach jest niezwykle mocny. Co do taktyk - tak naprawdę KAŻDA jest dobra, tylko trzeba ją bez końca tłuc, a efekty i tak przyjdą. Częste zmiany taktyki tylko pogarszają sytuację.

Strona techniczna. Męczą sytuacje, że z jednej strony dajesz ogromniasty screen z meczu (a wystarczyłby dwa razy mniejszy). Z drugiej strony dajesz o wiele ważniejszy screen z tabelą, której NIE WIDAĆ, albo screen zawodnika, którego atrybutów też NIE WIDAĆ. Wystarczy przecież wyciąć odpowiedni kawałek i już. Polecam artykuł dotyczący dodawania screenów:

https://myfootballmanager.pl/artykul/347/nagrane-trzy-lata-temu-lecz-wciaz-aktualne-football-manager-jak-przygotowywac-screeny-do-publikacji


Dzięki za porady w kwestiach technicznych, postaram się to ogarnąć i poprawić czytelność bloga.

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

13-04-2020, 18:17 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce


Komentarzy: 1836

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

14-04-2020, 07:37 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Podoba mi się

Adamenitum33
Wicemistrz Polski FM2021, 3. miejsce w Polsce FM 2022, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów


Komentarzy: 752

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-23

Poziom ostrzeżeń: 0

14-04-2020, 09:05 , ocenił powyższy materiał: mocne - Niesamowita historia

Niesamowita historia

Screeny zawodników mógłbyś ograniczyć, tzn. wyciąć zupełnie inaczej. Nie potrzebna nam kolumna po lewej na całej wysokości, zobacz sobie poradnik od Mahdiego i na next blog będzie jeszcze lepiej :)

W ostatnim meczu zabrakło niewiele, masz to szczęście w porównaniu do teraźniejszego United, że Pogba gra na miarę swoich umiejętności i nie strzela fochów :D

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1746

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

14-04-2020, 12:30 , ocenił powyższy materiał: mocne - Pilnie śledzę

Pilnie śledzę

Wilczek


Komentarzy: 317

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-07-07

Poziom ostrzeżeń: 0

14-04-2020, 14:01 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba

radu9319
Typer Sezonu 2018/19 - 1. miejsce


Komentarzy: 623

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-12-11

Poziom ostrzeżeń: 0

16-04-2020, 10:35 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Jako fan Czerwonych Diabłów liczę, że co roku będzie bił się o mistrzostwo i nie ukrywam, że u Ciebie też tak będzie ;)
Co do wyników, mogły być nieco lepsze, ale na plus można zaliczyć grę w LM, co w dzisiejszych czasach jest raczej nieosiągalne :)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki