Eliminacje MŚ'2022. San Marino - Polska 1:7. Rysa.

Szczerze mówiąc to miałem nadzieję, że komentarz dotyczący tego meczu nie będzie potrzebny. Sądziłem, że wystarczy lista strzelców bramek dla naszej reprezentacji. Jednak Polacy to - jak powszechnie wiadomo - tradycjonaliści. Od wielu miesięcy naszą tradycją są tracone bramki, więc nawet kelnerzy z San Marino zdołali jedną wbić. Odstępstwa od tradycji nie mógł znieść Piątkowski, więc podarował gospodarzom gola, „popisując“ się piękną asystą do Nanniego. Na pamiątkę wklejam więc fotkę tego zawodnika, który obecnie gra we włoskiej Serie D, czyli mówiąc po ludzku: w czwartej lidze.

Nicola Nanni

Zresztą być może 21-letni Nicola Nanni będzie dla San Marino kimś takim, jak niegdyś Andy Selva, bo chłopak to zadziorny, bojowy i ambitny.

Teraz już bardziej poważnie. Trener Sousa słusznie dał pograć dublerom. Ze składu, który rozpoczął spotkanie z Albanią pozostali jedynie Szczęsny, Moder i Lewandowski. Debiuty zaliczyli Jakub Kamiński (który zagrał od początku) oraz Bartosz Slisz i Nicola Zalewski, którzy na boisku pojawili się po przerwie. Pierwszy zagrał słabiutko, drugi przeciętnie, natomiast spore wrażenie zrobił na mnie Zalewski. Mam oko do talentów, a młody pomocnik Romy jest talentem najczystszej wody! To może być taki „fantasista“, jakiego dawno nie mieliśmy! Asysta przy ostatniej bramce była godnym podsumowaniem tego obiecującego debiutu.

Pierwsza połowa wyglądała tak, jak powinna wyglądać. Błyszczał nasz kapitan, Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole, zaliczył asystę i po przerwie Sousa słusznie dał mu odpocząć. Całkiem nieźle prezentował się odkurzony po trzech latach wynalazek Jerzego Brzęczka, Damian Szymański.

Robert Lewandowski i Karol Linetty

Nieuchwytny dla obrońców rywali był Puchacz, którego rajdy mogły się podobać. Szkoda tylko, że Tymoteusz jest profesorem wyłącznie na tle takiego rywala i tylko wtedy, gdy gra „do przodu“. Bo broni słabo, co widzieliśmy chociażby podczas finałów EURO 2020 (2021).

W akcji Tymoteusz Puchacz, na drugim planie Karol Świderski.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie. Pozbawiona kapitana gromadka naszych futbolistów zachowywała się jak dzieci we mgle, a efektem wspomniany na wstępie gol Nanniego. Nie będziemy się pastwić nad Piątkowskim, bo w końcu okrzyczany John Stones na Wembley zachował się jeszcze gorzej...

Druga odsłona wyglądała jak spotkanie ligi okręgowej, w której ślepy kopie się z kulawym. Fatalne wrażenie zatarły na szczęście bramki Adama Buksy, który po dwóch meczach ma rewelacyjny bilans: 2 występy, 4 gole! Oby z Anglikami ta passa została podtrzymana.

Adam Buksa, niezrównany w powietrzu!

05/09/2021 Serravalle SAN MARINO - POLSKA 1-7 (0-4)

sędziował: Mattias Gestranius (Finlandia), widzów: ok. 500
 
żółte kartki: Nanni, Tomassini, Lunadei i Mularoni (San Marino).

0-1 Robert Lewandowski 4 (asysta: Linetty)
0-2 Karol Świderski 16 (asysta: Puchacz)
0-3 Robert Lewandowski 21 (asysta: Szymański)
0-4 Karol Linetty 44 (asysta: Lewandowski)
1-4 Nicola Nanni 48
1-5 Adam Buksa 67 - głową (asysta: Helik)
1-6 Adam Buksa 90 +2 - głową (asysta: Piątkowski)
1-7 Adam Buksa 90 +4 (asysta: Zalewski)

SAN MARINO: Benedettini - D'Addario, Fabbri (66, Conti), Brolli (46, Cevoli), Rossi (39, Tomassini), Grandoni - Lunadei, Golinucci, Mularoni - Nanni (73, Palazzi), Vitaioli (46, Hirsch).

Trener-selekcjoner: Franco Varrella.

POLSKA: Szczęsny (46, Skorupski) - Piątkowski, Helik, Kędziora - Kamiński, D. Szymański, Linetty (79, Frankowski), Moder (46, Slisz), Puchacz (66, Zalewski) - Świderski, Lewandowski (46, Buksa). 

Trener-selekcjoner: Paulo Sousa.

Pozostałe wyniki 5 kolejki w naszej grupie:

Tabela: