Eliminacje MŚ'2022. Polska - Anglia 1:1. Do końca!

Zacznę od tego, że tuż przed rozpoczęciem meczu musiałem znów przełykać potężną porcję wstydu. Anglicy przyklękli, aby tradycyjnie wesprzeć ruch „Black Lives Matter“, a wielu skretyniałych prostaków na trybunach zaczęło gwizdać. Polski ciemnogród, który śmiało może iść pod rękę z podnoszącym wysoko głowę faszyzmem węgierskim, napawa mnie prawdziwym obrzydzeniem. Oczywiście warszawskie faux pas zostało odnotowane przez wszystkie opiniotwórcze gazety i portale w Wielkiej Brytanii. Przykłady:

Nie jest to odpowiednie miejsce do wyjaśniania genezy i celów ruchu „Black Lives Matter“, ale zarówno stanowisko PZPN, który w swoich oświadczeniach bredzi coś o „apolityczności“, jak i zachowanie części troglodytów zapełniających trybuny, bardzo źle wpływa na opinię o Polsce i Polakach. Mieszkając w Anglii od niemal 12 lat, widzę z pełną ostrością jak bardzo odstajemy od zachodnioeuropejskich standardów. Rządząca krajem prawicowo-klerykalno-nacjonalistyczno-faszystowska klika pisiorów, spycha nasz kraj w otchłań wstecznictwa, przesądów i ciemnoty.

Tyle w tym temacie. Na razie.

Pierwsza część spotkania była wyrównana. Szczęsny nudził się praktycznie bezrobotny w bramce, a nasi zawodnicy potrafili stworzyć 2-3 sytuacje (Moder, Lewandowski), jednak nie na tyle groźne, aby mówić o prawdziwym alarmie dla Pickforda.

Po zamianie stron zarysowała się przewaga Anglików, którzy częściej byli przy piłce i mieli realne szanse na objęcie prowadzenia (Grealish, Phillips, Maguire). Polacy odpowiedzieli jedną odważną akcją przeprowadzoną przez Puchacza i strzałem Lewandowskiego, obronionym przez Pickforda.

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się nudnym 0:0, na strzał z około 30 metrów zdecydował się Harry Kane. Piłka pomknęła w środek bramki, jednak w końcowej fazie nabrała lekkiej rotacji i Szczęsny nie był w stanie jej odbić. W pierwszej chwili pomyślałem, że gol ten obciąża naszego bramkarza, ale po obejrzeniu kilku powtórek nie jestem już tego taki pewny.

W 81. minucie Pickford popełnił błąd trafiając w Świderskiego i niewiele brakowało, by padła kuriozalna bramka. Polacy walczyli do końca, natomiast Anglicy słabli z każdą chwilą. Southgate z jakichś tajemniczych powodów nie przeprowadził ani jednej zmiany, natomiast Sousa wykorzystał aż pięć. Okazało się, że potrafimy przeciwnika przycisnąć i w doliczonym czasie gry udało się doprowadzić do wyrównania. Lewandowski dośrodkował z lewej strony, a rezerwowy, Damian Szymański, strzelił głową nie do obrony.

Pora na podsumowanie. Moim zdaniem Polska rozegrała najlepszy mecz za kadencji Sousy, lepszy nawet niż ten z Hiszpanią na EURO. Przede wszystkim nie zauważyłem irytującej gry „dalszym podaniem“, czyli popularnej „lagi“ na Roberta. Zazwyczaj trzymaliśmy piłkę na ziemi i mieliśmy całkiem niezły procent celnych zagrań (82 przy 87 Anglików):

Oczywiście przewagę w posiadaniu futbolówki miała Anglia (61%), ale nic z tego nie wynikało. Polska była bardzo dobrze zorganizowana w defensywie, poza tym świetny mecz rozgrywał Krychowiak, który pokazał, że nadal stać go na wiele. Bardzo przyzwoicie zaprezentowali się tym razem nasi wahadłowi (Jóźwiak i Puchacz), szczególnie postawa tego drugiego to miła niespodzianka. Zresztą Jóźwiak i jego świetna współpraca z Dawidowiczem również zasługują na pochwałę. Właściwie wszyscy zagrali co najmniej poprawnie, może poza Buksą, który nie stanowił żadnego zagrożenia dla angielskiego bramkarza.

Największym wygranym ostatnich dni jest jednak Damian Szymański. Do tej pory wiele osób myliło go pewnie z Sebastianem Szymańskim, który uznawany jest za spory talent. Tymczasem, niespodziewanie, szansę otrzymał starszy od niego o cztery lata Damian, którego w 2018 roku odkrył dla reprezentacji Jerzy Brzęczek. I został bohaterem!

Karol Świderski i Damian Szymański (z prawej)

Na koniec napiszę coś, co może być bardzo przykre dla Piotra Zielińskiego... Czy ktoś za nim tęsknił i czy reprezentacja nie radzi sobie lepiej bez niego? To oczywiście pytanie nieco prowokacyjne, ponieważ wszyscy wiemy, jakie są umiejętności i potencjał Piotra. Problem w tym, że do tej pory w reprezentacji miał zdecydowanie więcej meczów złych i bezbarwnych niż tych dobrych...

08/09/2021 Warszawa POLSKA - ANGLIA 1-1 (0-0)

sędziował: Daniel Siebert (Niemcy), widzów: ok. 56 000
 
żółte kartki: Glik, Krychowiak, Puchacz, Linetty, Szymański (Polska) - Phillips, Maguire (Anglia).

0-1 Harry Kane 72
1-1 Damian Szymański 90 + 2 - głową (asysta: Lewandowski)

POLSKA: Szczęsny - Dawidowicz, Glik (80, Helik), Bednarek - Jóźwiak (80, Frankowski), Linetty, Krychowiak (68, D. Szymański), Moder, Puchacz (80, Rybus) - Buksa (63, Świderski), Lewandowski.

Trener-selekcjoner: Paulo Sousa.

ANGLIA: Pickford - Walker, Stones, Maguire, Shaw - Phillips, Rice - Sterling, Mount, Grealish - Kane.

Trener-selekcjoner: Gareth Southgate.

Pozostałe wyniki 6 kolejki w naszej grupie:

Tabela: