OFICJALNIE! Paulo Sousa poprosił dziś o rozwiązanie kontraktu! Nie chce już być selekcjonerem reprezentacji Polski!

To, co się dzisiaj wydarzyło jest podsumowaniem "pracy" człowieka, który prawie rok temu zastąpił Jerzego Brzęczka z gębą pełną frazesów. Co z tego wyszło - wszyscy wiemy. Blamaż na EURO (ostatnie miejsce w grupie) a na osłodę wygrane z takim potęgami jak Albania, San Marino i Andora w eliminacjach MŚ. Do tego uparcie forsowany system gry z trójką obrońców w momencie, gdy absolutnie nie ma do niego odpowiednich wykonawców (wahadłowi). Plus kompromitacja (zarządzanie zasobami ludzkimi) w ostatnim meczu z Węgrami.

Dziś ok. 15 Paulo Sousa wykonał telefon do Cezarego Kuleszy i poprosił o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron, ponieważ otrzymał propopzycję od jednego z... najlepszych klubów świata (sic!)

Taki to prezent gwiazdkowy sprawił nam treneiro z Portugalii!

Poniżej cytuję wywiad przeprowadzony przez Izabelę Koprowiak z radcą prawnym PZPN, Piotrem Szeferem, który ukazał się dziś na portalu "Przeglądu Sportowego".

Jestem przekonany, że tak czy owak to musi być KONIEC tego szalbierza.

****

IZABELA KOPROWIAK: Czy Paulo Sousa w dalszym ciągu jest selekcjonerem reprezentacji Polski czy już ją porzucił?

PIOTR SZEFER: Paulo Sousa zadzwonił w niedzielę około godziny 15 do prezesa Kuleszy i poprosił o rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Zanim jednak przedstawił swoją prośbę, zaprezentował jej uzasadnienie. Pojawiły się w nim dwa argumenty, które uznajemy za mocno oderwane od rzeczywistości. Trener powiedział, że otrzymał ofertę z jednego z najlepszych klubów świata, która może się już nie powtórzyć, dlatego bardzo chciałby z niej skorzystać. Dla mnie jest to sformułowanie bardzo lekceważące dla reprezentacji Polski. Jeśli ktoś nazywa brazylijski klub, nieistotne jaki, jednym z najlepszym na świecie, traktuje to jako szansę, to dla mnie, jako kibica reprezentacji Polski jest to lekceważące. Drugi argument: uważa, że dla obu stron jest to dobry moment na rozstanie, bo zakończył się pewien etap współpracy, czyli eliminacje, a do meczu z Rosją zostały trzy miesiące, więc jego zdaniem jest dużo czasu, by przygotować się do barażu. Całkowicie się z tymi argumentami nie zgadzamy, nowy selekcjoner miałby zaledwie kilka dni, by przygotować drużynę dla najważniejszych meczów, przed spotkaniem z Rosją będą zaledwie cztery dni zgrupowania. Dla reprezentacji to nie jest zły, a fatalny moment na tego rodzaju zmiany. Dlatego prezes odmówił, zachowanie Portugalczyka jest skrajnie nieodpowiedzialne. Oprócz tego Cezary Kulesza dodał, że kiedy objął funkcję prezesa PZPN, był przez wiele osób namawiany, by zwolnić selekcjonera zatrudnionego przez prezesa Bońka, ale wstawił się za Paulo Sousą, obdarzył zaufaniem, wspierał. Oczekiwałby od Portugalczyka tego samego, a nie ciosu w plecy.

Selekcjoner powiedział, że to rozumie, po czym powtórzył swoje argumenty, że pojawiła się możliwość, której nie chciałby stracić.

Co dalej?

Paulo Sousa przedstawił swoją prośbę i argumenty, prezes odmówił. Sytuacja jest nierozstrzygnięta, czekamy na dalszy bieg zdarzeń. Sprawa jest tak gorąca, że trudno przewidzieć, co się jeszcze zadzieje. W tym momencie trwają konsultacje i analizy, zapewne nie tylko po naszej stronie.

W których kluczową rolę będą zapewne odgrywać prawnicy?

PZPN już uruchomił prawników, by weryfikowali wszelkie prawne możliwości, jakie ma związek. Dochowamy wszelkiej staranności, by PZPN nie był na tym stratny.

Czy Paulo Sousa ma jakąkolwiek możliwość, by ten kontrakt rozwiązać jednostronnie?

W umowie nie przewidziano takiej opcji. Niestety nie znalazły się w niej także mocne obwarowania, które zabezpieczałyby PZPN przed sytuacją, w której Sousa zerwie swój kontrakt. W związku z tym musimy odwołać się do przepisów FIFA – te mówią o odpowiedzialności odszkodowawczej i dyscyplinarnej, gdyby kontrakt został zerwany w tym trybie.

Czy PZPN zaczyna się zastanawiać, kto mógłby zastąpić Paulo Sousę?

Jest zdecydowanie na to za wcześnie, na razie jesteśmy bardzo zaskoczeni zaistniałą sytuacją.

W niedzielne przedpołudnie mówił pan, że uważa Paulo Sousę za profesjonalistę i nie chce wierzyć, by mógł zdecydować się na porzucenie naszej reprezentacji w tym momencie. Co teraz pan myśli o Portugalczyku?

Wierzyłem, że jest profesjonalistą... Ale to, co usłyszałem podczas rozmowy z prezesem Kuleszą mocno moją wiarę podważyło, gdyż jest to zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne.

Żródło:
Przegląd Sportowy (portal)