Reforma III ligi - baraż o baraż, mała tabela, jednoczesna walka o awans i o utrzymanie

Wraz z ostatnim weekendem zakończyły się rozgrywki III-ligowców (czwarty poziom rozgrywkowy), które tym razem były naprawdę wyjątkowe. Po sezonie bowiem z ośmiu dotychczasowych grup powstaną zaledwie cztery. Wszystko za sprawą reorganizacji rozgrywek, którą od dłuższego czasu skutecznie wprowadza nowy zarząd PZPN. Zaczęło się trzy lata temu od II ligi (trzeci poziom rozgrywkowy), gdzie doszło do centralizacji - z dwóch grup (wschodniej i zachodniej) powstała jedna, zrzeszająca 18 zespołów. W tym sezonie mieliśmy za to już ostatni raz okazję oglądąć III ligę podzieloną na osiem grup (po dwa województwa), w przyszłym sezonie - bez większości zespołów - będzie to wyglądało zgoła odmiennie (po cztery województwa).

Dokładnie będzie prezentować się to tak:

Gr. I - kluby z ZPN: Łódzki, Mazowiecki, Podlaski, Warmińsko-Mazurski;

Gr. II - kluby z ZPN: Kujawsko-Pomorski, Wielkopolski, Pomorski, Zachodniopomorski;

Gr. III - kluby z ZPN: Lubuski, Dolnośląski, Opolski, Śląski;

Gr. IV - kluby z ZPN: Podkarpacki, Małopolski, Lubelski, Świętokrzyski.

Każda z grup liczyć ma prawdopodobnie po 18 drużyn, co za tym liczba klubów na czwartym poziomie rozgrywkowym zostanie zniwelowana z 137 do 72! Wiązało się to oczywiście z masowymi spadkami - w tym sezonie z każdej ligi leciała średnio połowa drużyn! Stworzyło to rzecz jasna wielkie emocje, których nie doświadczymy chyba nawet w Ekstraklasie... Małe tabelki, podparte kwestiami licencyjnymi, decydowały o utrzymaniu, bezpośrednie pojedynki o awansie, w jednej z grup pierwsze miejsce (prawo gry w barażach) od ósmego (niepewne utrzymanie) dzieliło zaledwie pięć oczek! Dodatkowo w jednej z grup potrzeba będzie rozegrać baraż o baraż bo... Pierwsza i druga drużyna miała dokładnie taki sam bilans!

Kiedy Wy zachwycaliście się Ligą Mistrzów, w III lidze działy się rzeczy niesamowite, często nawet niedorzeczne. Warto wszystko to uporządkować i przedstawić.

Na początek zasady - zwycięzcy każdej z ośmiu grup grają między sobą baraże (te dopiero przed nami) o cztery miejsca w II lidze. W każdej z III-ligowych grup na pewno lecą zespoły od dziewiątego w dół, ponadto spaść mogą także ekipy z wyższej lokaty, gdy np. zwycięzca rozgrywek przegra baraże lub z II ligi spadnie ekipa, która w przyszłym sezonie po reorganizacji trafi właśnie do tej ligi... Cóż, zdaje sobie sprawę, że to strasznie zagmatwane.

W miarę spokojnie wyglądała sytuacja w grupie lubelsko-podkarpackiej, gdzie triumfował Motor Lubin, z trzema punktami przewagi nad Stalą Rzeszów. Reszta odstawała.

W grupie małopolsko-świętokrzyskiej pięć punktów przewagi zachował nad KSZO Ostrowcem Świętokrzyskim lider Garbarnia Kraków.

W województwach opolskim i śląskim triumf Odry Opole, z czteropunktową przewagą nad ekipami z Bielsko-Białej - BKS-em i Rekordem.

Siedem punktów przewagi w grupie podlasko-warmińsko-mazurskiej miała Olimpia Elbląg nad Huraganem Morąg.

W pozostałych czterech ligach działo się już naprawdę bardzo dużo...

Zacznijmy od mojej, pomorsko-zachodniopomorskiej, gdzie stawce praktycznie cały sezon przewodził GKS Przodkowo (beniaminek z poprzedniego sezonu), by na ostatniej prostej, na kolejkę przed końcem, dać się wyprzedzić aktualnemu beniaminkowi Vinecie Wolin! Dodając do tego fakt, że Vineta wygrała ligę jednym punktem, widać jak dramatycznie wyglądała ta pogoń. Na kolejkę przed końcem GKS Przodkowo zgubił punkty na trudnym terenie w Drawsku Pomorskim, a ekipa z Wolina skrzętnie to wykorzystała, pokazując charakter, w pokonanym boju pozostawiając rezerwy Pogoni (1-0 na wyjeździe). W ostatniej kolejce przypieczętowała swój historyczny triumf (5-0 z Kaszubią Kościerzyna u siebie).

90minut.pl

Nie mniej ciekawie było w środku tabeli, gdzie ważyły się losy utrzymania. Oczywiście kciuki ściskałem za Gwardię Koszalin, lecz w pewnym momencie straciłem jakiekolwiek nadzieje. O ile jesień nie wyglądała tak źle, to wiosna rozpoczęła się od trzech porażek z rzędu po 2-3! Następnie remis, porażka z drużyną z dołu tabeli i triumf... Walkowerem. Nowy trener zadebiutował w gorącym derbowym meczu w Słupsku (1-1 z było czy nie było drużyną z szarego końca, już dawno zdegradowaną), by w ostatnich siedmiu kolejkach zdobyć... Osiemnaście punktów! Pozwoliło to zrównać się punktami z Pogonią II Szczecin i Drawą Drawsko Pomorskie:

Mała tabelka wypromowała rezerwy Portowców, które zapewniły już sobie utrzmanie. Miejsce na którym znajduje się Gwardia w normalnych okolicznościach kazałoby czekać na wynik baraży (jeżeli Vineta odpadnie - spadek), jednak bardzo prawdopodobe jest, że licencji nie otrzyma znajdujące się wyżej w tabeli KS Chwaszczyno, co automatycznie zapewni utrzymanie. Podobnie może być przy braku licencji dla... I-ligowego Zawiszy Bydgoszcz, albowiem wtedy w II-lidze utrzyma się Gryf Wejherowo, co także może zapewnić Gwardii utrzymanie. Oj... Znów wszystko zagmatwane.

Fakty są takie, że na ten moment Gwardia nie ma pewnego utrzymania, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że stanie się ono faktem.

Przechodzimy dalej - grupa kujawsko-pomorsko-wielkopolska. Przed ostatnią kolejką szansę na awans miała Warta Poznań, i Pelikan Niechanowo. Pelikan grał z zamykającą tabelę Kujawianką Izbica Kujawska, którą rozgromił 6-0. Warta z kolei mierzyła się z trzecim w tabeli Lechem II Poznań. Sytuacja wyglądała tak, że remis promował Wartę, mającą lepszy bilans starć z Pelikanem. W przypadku zwycięstwa rezerw Kolejorza, Warta spadłaby na trzecie miejsce, a Lech przegrałby bilansem bezpośrednich spotkań z Pelikanem. W jakże dramatycznych derbach Poznania to Lech aż trzy razy wychodził na prowadzenie, jednak za każdym razem swoją przewagę tracił - gol na 3-3 dla Warty w 85 minucie zapewnił jej upragnione baraże.

Najbardziej specyficzna grupa? Zdecydowanie łódzko-mazowiecka. Zresztą zobaczcie sami:

Nie zwracajcie uwagę na barwę - ósme miejsce też nie daje pewnego utrzymania (w zależności od wyników baraży), a jednak od lidera dzieli je... Pięć punktów. Ewenement!

Przykład? Na dwie kolejki przed końcem teoretycznie szansę na wygranie ligi miał ŁKS Łódź, a do 83 minuty ostatniego meczu plasował się właśnie na ósmej pozycji. Gdyby nie gol Adama Patory, zapewniający zwycięstwo nad Energią Kozienice, ŁKS równie dobrze mógłby spaść! 

Ścisk niesamowity, marki również bardzo uznane - Polonia Warszawa, ŁKS Łódź, Ursus Warszawa, rezerwy Legii, które rzecz jasna też generują duże emocje. W przyszłym sezonie ubędzie Polonia (o ile wygra baraże), za to prawdopodobnie z IV ligi wejdzie Widzew Łódź. Czekają nas więc długo oczekiwane derby Łodzi! I to wszystko w perspektywie walki o centralną drugą ligę!

Ostatnia grupa, prawdziwy gagatek - dolnośląsko-lubuska. Nie ukrywam, że ze względu na Górnik Wałbrzych (zaprzyjaźniony m.in. z Arką i Gwardią) interesuje mnie ona dość mocno. Ten właśnie Górnik od początku do końca szedł dosłownie ramie w ramie z KS-em Polkowice, przed ostatnią kolejką wyprzedzał ich tylko dzięki bilansowi bramek:

Co stało się w ostatniej kolejce? Górnik pokonał Zagłębie II Lubin 1-0, co za tym idzie, miał bilans +69 a KS Polkowice +64, czyli w swoim meczu musiał wygrać różnicą pięciu trafień... No i wygrał 5-0 z Lechią Dzierżoniów! Ostatecznie tabela prezentuje się tak:

Tyle samo punktów, zwycięstw, remisów, porażek, taki sam bilans bramkowy, jak i starć bezpośrednich (Wałbrzych wygrał w Polkowicach 3-1, Polkowice w Wałbrzychu też 3-1)! O możliwości gry w barażach zadecyduje więc... Baraż! 

Tak tak, zanim jedna z drużyn zagra o awans z Polonią Warszawa (pierwszy mecz 11 czerwca), najpierw będzie musiała rozstrzygnąć między sobą losy mistrzostwa (mecz jutro, 8 czerwca)! Kto by pomyślał, że od czegoś takiego może dojść...

Cały urok jakże pięknej III ligi, która już niestety w takiej formie nie powróci. Czekają nas teraz cztery grupy. Czy to dobrze, czy to źle przekonamy się zapewne po 2-3 sezonach. Zniwelowanie liczby klubów ze wspomnianych już 137 do 72 na pewno podniesie poziom. Inna sprawa, jak kluby i piłkarze (w większości niegrający przecież zawodowo, choć w takiej Gwardii można uzbierać naprawdę fajną sumkę) poradzą sobie z czekającymi ich oczekiwaniami - cztery województwa to dalekie wyjazdy, ogromne poświęcenie jak na czwarty poziom rozgrywkowy. Czas pokaże.

Mały niepokój stanowi dla mnie, że z I ligi wycofać musiał się zimą Dolcan Ząbki a bardzo realne, że zdegradowany zostanie Zawisza Bydgoszcz, który nie dostał licencji. W takiej sytuacji z drugiej ligi sportowo spadnie tylko Nadwiślan Góra, który także nie dostał licencji. Ze względu na tę sytuację prawdopodobnie utrzyma się nawet przedostatni Gryf Wejherowo (co akurat, nie ukrywam, dla Gwardii jest bardzo korzystne, lecz samo w sobie nie wygląda za dobrze).

W I lidze, jak pisałem wyżej, nie ma już Dolcanu Zabki, a poleci prawdopodobnie także Zawisza. W takiej sytuacji niewykluczone, że sportowo spadnie też tylko jeden zespół - Rozwój Katowice. Tutaj sytuacja jednak nie jest aż tak klarowna.

Bardzo jestem ciekaw, jak organizacyjnie i finansowo wyglądać będzie ta zreformowana III liga. Potrzeba tutaj niewątpliwie poza dużą świadomością uczestniczących klubów także najzwyczajniej w świecie kasy. Czy jej nie zabraknie? O tym powiedzą nam najbliższe 2-3 sezony i ilość klubów, które się wycofają.