Na przykład Pałaszewski - „zasłużony“ dla Legnicy! Oto jak wygląda „wolność“ po roku 1989...

Do napisania tego tekstu zainspirował mnie stały przegląd moich archiwalnych numerów „Piłki Nożnej“.

Oto trafiłem wczoraj na egzemplarz z roku 1996 i list kibiców Chrobrego Głogów do redakcji. List sam w sobie jest przerażający (zeskanowałem go i zamieściłem pod spodem). Ja jednak chcę zająć się głównym „bohaterem“ owego listu, Wiesławem Pałaszewskim. Jego osoba jest bowiem przykładem, jak haniebnie postępują władze „wolnej“ RP. Przykładem na to, że jeżeli byłeś wtedy szarym człowiekiem, to płaciłeś po "przełomie" katastrofalnym obniżeniem stopy życiowej. Byłeś ofiarą "planu Balcerowicza" i wyprzedaży majątku narodowego. Jednak jak byłeś „swoim ubekiem“, dla których nowym ojcem chrzestnym stał się Wałęsa i jego drużyna, powodziło ci się doskonale....

Zaznaczam przy tym, że daleki jestem od wizji świata nakreślonej przez Ziemkiewicza i innych pomylonych endeków. Aczkolwiek każdy, kto choć trochę interesuje się historią, powinien przeczytać „Michnikowszczyznę“ i „Polactwo“.  Choćby dlatego, aby oddzielić ziarno od plew.

Wróćmy do głównego wątku - Pałaszewski.

W latach osiemdziesiątych Wiesław Pałaszewski był dowódcą ZOMO w Legnicy, jednym z sojuszników Stanisława Smolarczyka, weterana legnickiej SB. W nagrodę za wierną służbę dla ludowej ojczyzny, Pałaszewski bez żadnego problemu przeszedł weryfikację i oto, „po przełomie“, jego kariera nabiera tempa! W Komendzie Rejonowej Policji w Legnicy pracuje jako dowódca kompanii patrolowo-interwencyjnej i z tego okresu pochodzi list kibiców Chrobrego Głogów. Jak widać Pałaszewski doskonale wykorzystywał swoje przebogate doświadczenie w pałowaniu ludzi... List w „Piłce Nożnej“ wcale nie przeszkodził dzielnemu zomowcowi w awansach! Wręcz przeciwnie! Najpierw przeniesiono go do Komendy Głównej Policji na jedno z kierowniczych stanowisk, następnie został dowódcą Oddziału Prewencji we Wrocławiu. W końcu we wrześniu 2006 zostaje szefem całej wrocławskiej Policji. Nie na długo jednak! Kilka miesięcy później we Wrocławiu wybucha bowiem skandal: Wiesław Grabiszynek, komendant jednego z komisariatów, został przyłapany na jeździe po pijanemu (2,6 promila alkoholu we krwi). Na dodatek podróżował w towarzystwie mężczyzny poszukiwanego jako podejrzany w sprawie afery korupcyjnej.

Nasz dzielny Pałaszewski (dla przyjaciół: „Pała“), zamiast postawić miglancowi (Grabiszynkowi) zarzuty, a potem wylać na zbity pysk, odesłał go na wcześniejszą emeryturę z odprawą 30 tys. złotych. Ot, aby chłopakowi nie zabrakło na napitki! Tego już było za wiele dla „góry“ i po interwencji dziennikarzy ówczesny komendant główny, Marek Bieńkowski, wysłał do Wrocławia inspekcję. W wyniku jej działań ustalono bezsporną winę Pałaszewskiego i ukarano go przeniesieniem na niższe stanowisko. Decyzja była nieprawomocna, więc nasz bohater się od niej odwołał. Nie czekając na rezultat owego odwołania, Pałaszewski postanowił przejść na emeryturę. Zgaduję, że nie jest to marne 3-4 tysiące złotych, ale znacznie więcej. Tym samym wolna RP od 2007 roku utrzymuje krzepkiego, wówczas zaledwie 49-letniego byka, którego krótki życiorys zaprezentowałem wam powyżej.

Oceńcie sami, czy w tym kraju panuje „Prawo i Sprawiedliwość“....

PS. Wiesław Pałaszewski figuruje na liście osób „Zasłużonych dla Legnicy“. Ten honorowy tytuł (odznakę) otrzymał w roku 1996!

Myślicie, że zmyślam lub konfabuluję? Nic podobnego! Lista do ściągnięcia TUTAJ.

A to Polska właśnie!!!

Dodam tylko, że życiorysów podobnych do Pałaszewskiego można znaleźć tysiące...

Żródła:

„Piłka Nożna“, nr 20 (1195) z 14.05.1996
Wojciech Rodak. „Zgniłe jabłka. Patologie i mafia w bezpiece w latach 80".
Gazeta Wyborcza. 08.09.2006 „Nowy komendant miejski policji“
Gazeta Wyborcza. 15.01.2007 „Komendant miejski odchodzi“
Wrocław Nasze Miasto. 01.02.2007 „Kto na szefa wrocławskiej policji“