x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 0, słabe: 0
zobacz komentarze

100% Pure British Football (sezon nr 6, 2019/20)

28-08-2015, 12:33 , Unikalnych wejść: 1874 , autor: Mahdi

Wybrany klub / reprezentacja: -

Opisywany sezon: -

Poziom rozgrywkowy: -

Wersja gry: -

BURNLEY FC

sezon 2019/20

Premier League  (Najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii)

 

 

Główne założenie:
Sztab szkoleniowy oraz piłkarze urodzeni i wyszkoleni na Wyspach Brytyjskch - tylko i wyłącznie.

Linki do poprzednich blogów:
Wstęp
Sezon nr 1 (2014/15)
Sezon nr 2 (2015/16)
Sezon nr 3 (2016/17)

Sezon nr 4 (2017/18)

Sezon nr 5 (2018/19)

Trofea:
Brak

TRANSFERY

Odeszli (jak zawsze opisuję tylko transfery w obrębie pierwszej drużyny):

Jonjo Shelvey (Leeds, 14 mln. funtów)
Patrick Bamford (Leicester, 12,5 mln.)
Ben Mee (Cardiff, 4 mln.)
Adam Campbell (Cardiff, 1,5 mln.)
Stuart Findlay (Newcastle, 3,5 mln.)
Aaron Cresswell (West Ham, 1 mln.)
Adam Lallana (Man City, 3,5 mln.)
Keiren Westwood i Isaiah Brown (koniec wypożyczeń - choć ten drugi wkrótce do klubu... powrócił!)

Szczerze mówiąc - po zajęciu 3 miejsca na mecie zeszłego sezonu - miałem chrapkę na mistrzostwo Anglii! Wiedziałem, że to zadanie trudne, jednak wykonalne. Aby realnie myśleć o tytule - należało wzmocnić obronę. Bardzo wcześniej - bo tuż po zakończeniu poprzednich rozgrywek - zdecydowałem się więc zakontraktować niezwykle wartościową dwójkę defensorów. Każdy z nich kosztował naprawdę sporo, bo aż 20 mln. funtów! Z Manchesteru City sprowadziliśmy kolejnego mistrza świata AD 2018, stopera Johna Stonesa:

Natomiast z Tottenhamu przybył reprezentant Walii, Ben Davies - lewy obrońca:

Powyższa dwójka przewidywana była do składu podstawowego, reszta nabytków to uzupełnienia. 11,5 mln. funtów wyłożyłem na uniwersalnego gracza przednich formacji, George’a Williamsa:

7,5 mln. kosztował prawy obrońca Queens Park Rangers, Carl Jenkinson. To gracz z przeszłością w Arsenalu Londyn:

2,5 mln. wart był dla Nottingham Forest lewy bek, Luke Garbutt:

Z wolnego transferu przybył (jako następca Lallany) niesforny i wielce utalentowany Ravel Morrison:

Rezerwowym bramkarzem został tym razem Declan Rudd, gracz wypożyczony z Nottingham Forest:

Wreszcie w styczniu 2020 dokupilismy dwójkę z Chelsea Londyn. Dominic Solanke, napastnik, kosztował zaledwie 250 tys. funtów:

Ciekawa historia wiąże się z Isaiahem Brownem. W zeszłym sezonie grał u nas na zasadzie wypożyczenia i zdecydowałem się je przedłużyć. Niestety - w trakcie przygotowań piłkarz doznał poważnej kontuzji (złamanie podudzia) - odesłałem go więc do Londynu. W styczniu 2020 - gdy już wyzdrowiał - kupiłem go za 3,4 mln. funtów:

TAKTYKA I WYKONAWCY

W porównaniu do poprzednich rozgrywek nastąpiły w wyjściowym składzie dwie zmiany. Diera zastąpił na środku obrony Stones, a Cresswella na lewej stronie defensywy zluzował Davies.

Wszyscy, którzy pojawili się w trakcie sezonu:

Butland (Rudd) -
Trippier (Jenkinson), Stones (Dier, Howlett-Mundle), Keane (Wisdom), Davies (Garbutt) -
Rossiter (Allen) -
Alli (Hughes) -
Ward-Prowse (Williams, Brown), Barkley (Morrison), Redmond (Mitchell) -
Ings (Clough, Solanke).

ROZGRYWKI

Puchar Ligi

Rozpoczęliśmy od ogrania Southampton (2-1) a decydującego gola zdobył w 81 minucie Ravel Morrison. Następnego przeciwnika - mimo że znów zagraliśmy dublerami - też pokonaliśmy i to zdecydowanie; Newcastle musiało przełknąć wynik 0-3. Srokom kompletnie odebrał ochotę do walki Zach Clough, któy w 51 i 57 minucie strzelił dwa gole ustalając rezultat tego meczu.

W kolejnej rundzie nispodziewanie sporo problemów sprawiło nam trzecioligowe Huddersfield. Piłka wpadła do sieci tylko raz - w 88 minucie - po uderzeniu George’a Williamsa.

Półfinał to rywalizacja z Liverpoolem i oczywiście zagrali już najlepsi. Pierwszy mecz wygrywamy 2-0 a cudownego gola z dystansu strzelił Dele Alli (na 2-0). Wcześniej objęliśmy prowadzenie po uderzeniu Zacha Clougha, który już w 14 minucie zastąpił kontuzjowanego Ingsa.

Rewanż na Anfield był porywającym widowiskiem, w którym Liverpool już w 3 minucie objął prowadzenie (rzut karny Rotariu). W 51 minucuie sytuacja zrobiła się ciężka, gdyż Roberto Firmino podwyższył na 2-0 i „The Reds“ byli wciąż w natarciu.

Odpowiedź mojej drużyny była jednak fenomenalna! 
1-2 Ward-Prowse 57
2-2 Redmond 67
3-2 Clough 84  (!!!)

Co prawda gospodarze zdołali wyrównać (znów trafił Firmino) ale do finału - po raz pierwszy w swojej historii - awansował Burnley! Na Wembley przyszło nam zagrać z utytułowanym Manchesterem United. Składy:

Zmiany:

Burnley:
52 min: Hughes / Barkley
56 min: Williams / Ward-Prowse
66 min: Clough / Alli

Man Utd:
46 min: Ruben Neves / Witsel
46 min: Volland / Fischer
63 min: Rafael / Wahlqvist

Mecz rozpoczął się dla nas fantastycznie: w 12 minucie dośrodkowywał Trippier, a kapitan United, Shkodran Mustafi interweniował tak nieszczęśliwie, że zaskoczył własnego bramkarza. Pięć minut później jest już komfortowo! Rzut rożny wykonał Ward-Prowse, pojedynek główkowy z Mustafim wygrał Keane i przedłużył piłkę na długi słupek. Tam znalazł się John Stones i skierował głową piłkę do siatki!

Jednak uspokojenie i samozadowolenie było błędem, gdyż trzy minuty później kontaktowego gola strzelił Vietto po dziecinnym błędzie naszej obrony. Całe szczęście, że w 41 minucie fantastycznie dysponowany kapitan Burnley, James Ward-Prowse, z rzutu wolnego trafił na 3-1!

Gdy kilka minut po zmianie stron prowadzenie podwyższył Nathan Redmond (po kolejnym, świetnym crossie Trippiera) z Man Utd zeszło powietrze... Co prawda Aaron Kuhl strzelił dla nich kapitalnego gola z dystansu, ale to było tyle, na co ich tego dnia było stać! A ja nareszcie - w szóstym sezonie pracy - mogłem cieszyć się z pierwszego trofeum!

LINK - BURNLEY W PUCHARZE LIGI 2019/20

Puchar Anglii

Zwycięstwa nad Bristol City (2-0) i Birmingham (3-0, dwa gole utalentowanego Solanke) były niejako obowiązkiem. Schody zaczęły się, gdy wylosowaliśmy Arsenal. 

W związku z innym ważnym meczem zdecydowałem się wystawić dublerów. W 36 minucie prowadzenie uzyskał Zach Clough i udało nam się utrzymać je do przerwy. Jednak po zmianie stron „Kanonierzy“ wyrównali i potrzebna była powtórka, tym razem w Londynie.

Wystawiłem najlepszych. Niestety - nie dali rady... Konopljanka i Welbeck pozbawili nas złudzeń.

LINK - BURNLEY W PUCHARZE ANGLII 2019/20

Liga

To był od początku mój główny cel - zwyciężyć w Premier League! I szło nam naprawdę nieźle. Co prawda w dziesiątej grze ponieśliśmy pierwszą porażkę (z Liverpoolem):

Ale potem nastąpiła wspaniała seria 14 meczów z których 12 wygraliśmy a dwa zremisowaliśmy:

Potem nastąpił okres, w którym nie uniknęliśmy co prawda porażek:

Ale po zwycięstwie w przedostatniej kolejce z Liverpoolem czołówka tabeli prezentowała się tak:

Panowie! Oznaczało to - ni mniej ni więcej - że jeżeli w ostatniej kolejce pokonamy Stoke u siebie, to zdobędziemy upragniony tytuł mistrza Anglii! No ale jak mogliśmy nie pokonać Stoke?! Przecież w meczu wyjazdowym nie pozostawiliśmy im złudzeń (2-0) będąc ekipą zdecydowanie lepszą.

10 maja 2020, piękne, gorące popołudnie (aż 32° Celsjusza!) Na pierwszego gola publiczność czeka tylko 11 minut. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Redmond, piłka trafia do Rossitera, który wycofuje ją główką na 16 metr. Dopda do niej Morrison, uderza mocno, a stojący na trzecim metrze John Stones pakuje ją głową do bramki!!! 1-0!

Dalsze bramki wydają się być kwestią czasu. Ale w drużynie nie ma doświadczonych mistrzów świata (Barkleya i kapitana Ward-Prowse’a, których zmogły kontuzje) i mimo przewagi - wciąż jest tylko 1-0.

80 minuta, Stoke głęboko cofnięte, z przodu pozostawiony tylko Matej Vydra. I właśnie czeski napastnik otrzymuje piłkę od Milana Badelj. Jest po prawej stronie, obok niego Davies. Vydra decyduje się na przebój. Ma dużo sił, na boisku pojawił się dopiero w 56 minucie. Ucieka Daviesowi, ogrywa Keane’a, który wykonał nieudany wślizg i wpada w pole karne! Wielkie nieba! Davies zdążył wrócić, lecz przeszkodził mu w interwencji Dier i stało się - Vydra ładuje piłkę do siatki.... Jak jeden zawodnik mógł tak oszukać naszą obronę?!

Moją drużynę ogarnia paraliż i nie jest już w stanie zmienić wyniku meczu. Kończy się na remisie. Teraz tylko jedno pytanie - co zrobił Arsenal?! Jeżeli nie wygrał z Liverpoolem, to i tak zdobędziemy tytuł!

Niestety - były to marzenia ściętej głowy... „Kanonierzy“ - podopieczni Franka de Boera - roznieśli Liverpool 4-0... Panowie, jak mogłem stracić w tak głupi sposób niemal pewny tytuł mistrzowski?!

LINK - TABELA KOŃCOWA SEZONU 2019/20

Tytuł króla strzelców zdobył rewelacyjny wychowanek Metalista Charków, Bogdan Bojczuk (Newcastle), dla którego to był debiutancki sezon w Premier League! Danny Ings zajął - razem z Lukaku - drugie miejsce:

Liga Mistrzów

Nareszcie w raju! Po zajęciu trzeciej lokaty w poprzednim sezonie, awans do fazy grupowej mieliśmy zapewniony bez eliminacji. Przeciwnicy - słynny Real Madryt, Napoli i Fenerbahce - to całkiem mocny zestaw!

Debiut w Champions League (18 września 2019) mieliśmy średnio udany... Do Burnley przyleciała ekipa Fenerbahce i zdołała wywieźć remis 1-1. Co prawda Danny Ings już w 11 minucie zdobył prowadzenie, ale goście jeszcze przed przerwą wyrównali... I co z tego, że byliśmy lepsi, że w celnych strzałach było 7-2?... Liczy się to, co w sieci...

Drugi mecz zagraliśmy z Napoli na wyjeździe i - niestety - po golu Dybały przegraliśmy 0-1.

Natomiast wielki dzień nastąpił 22 października 2019. Słynny Real Madryt - m.in. z Casillasem, Sergio Ramosem, Kroosem, Jamesem Rodriguezem, Benzemą czy Cristiano Ronaldo przegrał sromotnie z Burnley 1-4!!! James Ward-Prowse strzelił dwa gole, a George Williams i Ravel Morrison po jednym. „Królewskich“ stać było tylko na celny strzał Rodrigueza z karnego. I co z tego, że posiadanie piłki wynosiło 50 na 50%, skoro tym razem byliśmy do bólu skuteczni?!  Wielkie brawa!

Co prawda rewanż w Madrycie przegraliśmy 0-2, ale tego 4-1 nikt nam już nie odbierze! Drużyna uwierzyła w swoje możliwości, czego owocem było 2-1 z Fenerbahce na wyjeździe po golach Danny Ingsa i rezerwowego Demetri Mitchella w 86 minucie.

Przed ostatnią kolejka spotkań sytuacja w tabeli była klarowna:

Podejmujemy Napoli i aby awansować musimy wygrać! Zaczęło się źle - w 19 minucie trafił Gonzalo Higuain, ale jeszcze przed przerwą moi gracze pokazali klasę! Celnie strzelali Ross Barkley, John Stones i Danny Ings! Rezultat 3-1 już się nie zmienił i mogliśmy świętować awans do 1/8! Obok nas do fazy pucharowej awansował Real Madryt.

Pierwszy rywal w najpiękniejszej fazie Champions League był niezwykle utytułowany - Juventus Turyn! Niemniej mecz u siebie wygrywamy bez kłopotów 2-0! Pierwszego gola strzelił Ward-Prowse, a drugi padł po samobójczej pomyłce Pione Sisto.

W Turynie „Stara Dama“ natarła z wściekłością i wydawało się, że zetrą nas z powierzchni ziemi. Dyrygowani przez świetnego Paula Pogbę przeprowadzali z rozmachem swoje akcje i w 17 minucie uzyskali prowadzenie (Roberto Pereyra). Potem mieliśmy sporo szczęścia i... umiejętności!

Rozstrzygnięcie nastąpiło w 90 minucie po akcji rezerwowych Hughes-Clough. Ten pierwszy zainicjował akcję, a drugi piękną podcinką pokonał Scuffeta. Gramy dalej!

W ćwierćfinale trafiamy na Szachtar Donieck i te mecze nie miały większej historii. Byliśmy bowiem od ukraińskiej drużyny lepsi! Już wyjazdowe 2-0 po golach Stonesa i Allena sprawiło, że rewanż jawił się jako formalność. I rzeczywiście! U siebie wygrywamy ponownie 2-0 (tym razem strzelali Ings i Clough).

Półfinał - czy ktoś postawiłby złamanego pensa, że się w tym miejscu znajdziemy?!

Rywal - Inter Mediolan - z którym mieliśmy porachunki datujące się od roku 2017 i finału Ligi Europy, który przegraliśmy bezdyskusyjnie 0-2.

Pierwszy mecz u siebie wygrywamy 1-0 (gola strzelił Danny Ings po cudownej indywidualnej akcji). Czy to wystarczy, aby awansować do wyśnionego finału?... 

To co wydarzyło się na Giuseppe Meazza jeszcze długo będzie dla fanów Interu największym koszmarem! Moja ekipa zagrała fe-no-me-nal-nie! W 11 minucie prowadzenie uzyskał Ward-Prowse, a w drugiej części wypunktowaliśmy zmęczonych gospodarzy: Ings - 72 minuta, Redmond - 83 i ponownie Ings - 87! Gdy było już 4-0 na otarcie łez trafił Mauro Icardi. A wkrótce potem mogliśmy skakać z radości!

Do finału - mimo że byliśmy kompletnymi debiutantami w Lidze Mistrzów - przystępowaliśmy w roli faworytów. A niesłusznie! Benfica Lizbona - kolejna rewelacja tej edycji - przeszła bowiem jeszcze trudniejszą drogę niż my! Spójrzcie:

Grali naprawdę ze znakomitymi drużynami i poradzili sobie wspaniale. Prowadzeni przez doświadczonego Jorge Jesusa wcale nie zamierzali się przed nami położyć i prosić o jak najmniejszy wymiar kary! 23 maja 2020 w Cardiff (Millennium Stadium) ekipy wystąpiły w składach:

Zmiany:

Burnley:
60 min: Hughes / Alli
60 min: Clough / Barkley
75 min: Allen / Rossiter

Benfica:
88 min: Luiz Gustavo / Bernardo Silva
88 min: Maurides / Ademilson

Suche fakty wyglądały tak: 20 minuta - Ademilson zagrywa prostopadle do Boriniego, Stones nie potrafił go powstrzymać i Włoch pięknym strzałem z 18 metrów daje prowadzenie ekipie z Portugalii.

35 minuta - przed polem karnym Rossiter sfaulował Ademilsona. Rzut wolny dla Benfiki. Bryan Cristante z 20 metrów zdobywa gola... 

Przerwa.

75 minuta - kapitan Benfiki, Bernardo Silva, podaje prostopadle  do Ademilsona, z wślizgiem spóźnia się Redmond. Czerwona kartka i rzut karny...

Bernardo Silva strzela mocno i celnie lewą nogą w lewy róg bramkarza... 

87 minuta - dośrodkowuje Kasper Kusk, a Borini głową strzela swoją drugą bramkę w tym meczu...

***

Pozostał ciężki kac i poczucie, że wszyscy zawiedliśmy...

LINK - BURNLEY W LIDZE MISTRZÓW 2019/20

PODSUMOWANIE

Co można napisać po sezonie, w którym byliśmy tak blisko dwóch wspaniałych trofeów a został nam się ... „ino sznur“... jak kiedyś napisał Wyspiański... Oceniając na chłodno... Myślę, że klęska w finale LM wynikała z faktu, że drużyna była rozbita psychicznie po utracie pewnego - wydawało się - mistrzostwa Anglii. Zorganizowałem co prawda sparring z Burnley U-18 (5-0) aby podnieść nieco morale po tym remisie ze Stoke, ale... nie wystarczyło. Nie zapominajmy również, że kapitan drużyny, James Ward-Prowse od trzech tygodni leczył kontuzję i był w finale nieograny... Podobnie Barkley... Aby być jednak sprawiedliwy - ekipa z Lizbony była najzwyczajniej w świecie po prostu lepsza.

Szukając pozytywów - mamy nareszcie pierwsze trofeum: Puchar Ligi... Ale to takie trochę ironizowanie... Naprawdę powinniśmy zdobyć tytuł mistrzowski, a wtedy kto wie jak potoczyłby się finał Champions League...

STATYSTYKI

We wszystkich rozgrywkach 2019/20 udział wzięło 25 piłkarzy:

Wszyscy z nich spełnili założenia tej kariery, tzn. urodzili się na Wyspach Brytyjskich (Anglia, Szkocja, Walia, Irlandia Płn lub Irlandia) a także są produktami brytyjskiego systemu szkolenia. Można lekko polemizować w przypadku Diera; on zaczynał w Sportingu Lizbona (w związku z pracą rodziców), jednak jako junior wyjechał na dwuletni staż do Evertonu i tam zaliczył debiut w dorosłej drużynie (mecze towarzyskie).

Warto też zaznaczyć, że Andre Wisdom przyjął ofertę gry w reprezentacji Jamajki (stamtąd pochodzą jego rodzice). Jednak on sam urodził się w UK (Leeds) i jest produktem brytyjskiego systemu szkolenia (wcześniej grał w reprezentacjach Anglii od U-16 do U-21).

W rubrykach kolejno:

- piłkarz,
- wiek (stan na 31/12/2019),
- pozycja,

mecze w rozgrywkach:

- Liga,
- Puchar Anglii (PA),
- Puchar Ligi (PL),
- Liga Mistrzów (LM),
- Suma wszystkich występów i goli

- Nota.

Na ciemno-niebiesko zaznaczeni ci piłkarze, którzy debiutowali w barwach Burnley w tym sezonie.

***

Jeżeli Ci się podobało - "polub" stronę Mój Football Manager na fb, dziękuję! :

 


Autor: Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce

KOMENTARZE
Brak komentarzy
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki