Rozgrywka Mistrzów - 2. edycja, Amiens (sezon nr 9)

Na początek zaznaczę i ostrzegam, że co bardziej wrażliwi albo nieletni nie powinni czytać tego blogu, bo będzie sporo bluzgów i frustracji. Od razu wiedzcie, że ja już do tych patałachów nie mam siły, do siebie jako pseudo-menagera też zresztą nie mam. Spierdoliłem cały sezon jak się patrzy.

No to od początku. Transfery. Szukałem obrońcy, stopera i znalazłem w Ameryce Płd.

Miał on też obywatelstwo Portugalii i szybko przechwycili go do swojej kadry Portugalczycy.

A ja zrobiłem z niego nowego kapitana, bo jest jakby stworzony do tego. Inny ciekawy transfer to powrót do klubu Willocka, Anglika, który grał już u nas wypożyczony. Ciekawą roszadkę przeprowadziłem w styczniu. Długoletni prawy obrońca, Cavare, któremu wkrótce wygasał kontrakt odszedł do Benfici za 20 melonów ojro, a w zamian kupiłem z Barcelony dobrze znanego Jedvaja za zaledwie 11 melonów.

Tam wcale nie grał, a mi wydawało się, że zrobiłem sprytny interes. Niestety, Jedvaj po 8 meczach zajebistych w jego wykonaniu rozsypał się, kontuzja.

Wszystkie transfery

Mój główny skład wyglądał tak

W zeszłym roku po raz pierwszy wygraliśmy Puchar Francji, więc sezon mogliśmy rozpocząć grając o Superpuchar. Nawet nieźle walczyliśmy z PSG

Ale w karnych wygrali ONI.

Pucharu Francji w tym sezonie nie obroniliśmy. Już w drugim meczu odpadliśmy po karnych z Nantes.

Teraz coś fajnego. W eliminacjach Ligi Mistrzów trafiliśmy na Atletico Madryt. I u siebie, chociaż graliśmy przez prawie godzinę w 10-tkę, wygrywamy 3-1!! Jest zajebiście! Genialnie zagrał Coquelin.

W rewanżu 1-1 i awansujemy do LM.

Tam był różnie. Wygraliśmy np. na wyjeździe z Juve, ale przegraliśmy u siebie.

Dwa razy w dupę od Tottenhamu sprawiło, że zajmujemy 3 miejsce. Liga Europy czeka.

W Lidze Europy mamy Newcastle i tu zaczyna się mój wkurw! Najpierw na wyjeździe przekręcił nas sędzia dając karnego z kapelusza. Poterm straciliśmy drugiego gola i było 0-2. 

Rewanż w naszym wykonaniu ZAJEBISTY, ale sędziowie uparli się żeby na KRĘCIĆ. Teraz wam pokażę na screenie, jakiego ewidentnego gola mi nie uznali. OTO SĘDZIOWANIE:

Zobaczcie gdzie jest JEBANA piłka!!!! Ze 30 cm za linią bramkową, koło głowy Butlanda! I takiego gola mi nie uznali. A sędzia zabramkowy stoi i się jak debil patrzy! I NIE WIDZI!!!!

Ale tym razem nie udało się nas przekręcić! Amiens zagrało bardzo dobrze, a brylował Argentyńczyk Ignacio Di Girolamo. Już w 3 minucie dał nam prowadzenie, a w 42 piłka zeszła mu z nogi i zamiast dośrodkowania wyszedł piękny strzał! Potem była ta nieuznana bramka.

Skończyło się karnymi, które WYGRALIŚMY!!!. Przeszliśmy Newcastle. W następnej rundzie gramy z RB Lipsk. U siebie skończyło się na 0-0, ale czułem, że tam możemy zremisować 1-1 i awansować dalej.

I właśnie wtedy wkurwiłem się tak, że prawie rozjebałem stolik, a laptop spadł na ziemię i o mało co a go nie zdeptałem. No bo patrzcie. W 70 minucie, 20 minut przed końcem objęliśmy prowadzenie po golu Coquelina. Czyli, jest dobrze, awans w kieszeni. Jednak Lipsk wyrównał w 87 na 1-1. Dalej jest dobrze, awans mamy. 

No i doliczony czas, rzut rożny dla nich. KURWA JEBANA MAĆ - strzelili na 2-1!!! JA PIERDOLĘ, KURWA MAĆ, CHUJ................ Pięknie kurwa mać.

A to wszystkie moje mecze w Europie, żeby Mahdiemu było łatwiej liczyć punkty. Ja pierdolę, dalej nie mogę jak na to patrzę...

Żeby się trochę uspokoić podzielę się z Wami moim sukcesem, choć za to nie będzie punktów do RM i RD. Graliśmy w Pucharze Ligi i awansowaliśmy do finału po takich meczach.

W finale czekało PSG, które regularnie od lat nas leje. Wystarczy pokazać to:

Tym razem jednak PSG nie dojechało na mecz. Może nie chciało im się grać w jakimś tam pucharze ligi? Co nas to obchodzi! Wygraliśmy i zdobyliśmy trofeum! I to mimo tego że Rui Pires wyleciał z boiska już w 39 minucie.

Mamy już więc i Puchar Francji zdobyty w poprzednim seoznie, mamy też Puchar Ligi. Czas na mistrzostwo!!!

Tak, kurwa. Mistrzostwo. To trzeba umieć. Mogliśmy w tej lidze zająć lekko 2 miejsce (na zdystansowanie Paryża nie było szans. A my co zrobiliśmy? Wszystko ZJEBALIŚMY na końcu.

Widzicie co zrobiliśmy na końcu?! Przegraliśmy mecze z autsajderami (Troyes i spadkowicz Paris FC), przegraliśmy z Marsylią, przegraliśmy z Nantes. Tabela pokaże Wam dlaczego tak mnie to wkurwiło.

Można było spokojnie awansować do LM, ale jak się przegrywa mecze z leszczami, to się ma taki chuj a nie LM.

Obowiązki w RM.

Skład

No i Cavare, który odszedł do Benfici w styczniu.

Nie trzeba go było sprzedawać, trzeba było przedłużyć kontrakt.

Status

Sejwy