Football Manager 2018, Rozgrywka Mistrzów 4, Zadanie nr 2 (Gryf Słupsk), #4

A więc stało się, awansowaliśmy do II ligi, ale żeby myśleć chociażby o utrzymaniu to musieliśmy się ostro wzmacniać. Dlatego prężnie działaliśmy na rynku, szkoda, że znów powtarza się sytuacja z przed dwóch lat i z przed sezonu, gdzie nasi kluczowi zawodnicy nie chcą być już wypożyczani do Gryfa Słupsk i wypływają zupełnie gdzie indziej... ale muszę to okienko uznać za BARDZO udane! Gdyby był to zwykły blog, to miałby tytuł "The Return of King"! Dlaczego? A dlatego, że wraca do nas nie kto inny jak Łukasz Stasiak! Mimo 33 lat na karku to dalej jeden z lepszych napastników biegających po II ligowych boiskach! Chciałbym kiedyś dać mu szasnę w Ekstraklasie, ale kto wie czy Łukasz tak długo będzie kontynuował swoją karierę <śmiech> ;) 

Nasza Lotto Ekstraklasa awansowała na 20 miejsce w rankingu wszystkich lig, pewnie dlatego też w gre wchodzą co raz to lepsze transfery, popatrzcie sami! Dodatkowo znów jesteśmy najbardziej aktywnym graczem na rynku. 

Najciekawsze transfery to na pewno Stasiak, który kosztował nas 30 tysięcy... dodatkowo z Gillingham (Sky Bet League 1 - 3 poziom rozgrywkowy w Anglii) ściągamy prawego obrońcę, który nazywa się Aaron Bissaka i jest obywatelem Demokratycznej Republiki Konga, przyznam że ciekawy zawodnik jak na II ligę ;) Dołączył do nas również jeden Irakijczyk, bramkarz Kais Al-Ani, ale z góry już powiem, że dużej roli to on nie odegrał w tym zespole, a szkoda. 

Rozegraliśmy trochę sparingów, co mecz to inny skład bo co chwila ktoś do nas dołączał.Wyniki zadawalające ;) 

Pierwszą kolejkę ligową graliśmy na wyjeździe, szkoda, chciałem z ligą przywitać się w Słupsku, no ale cóż. Jechaliśmy do Głogowa, grać z miejscowym Chrobrym. Chrobry to spadkowicz z Nice 1 Ligi, mający aspirację na szybki powrót do zaplecza elity.  Wystawiłem dość ofensywny zespół, ale zmieniłem wszystko już po 15 minutach gry! Ależ nas Chrobry przyciskał do ściany, na szczeście w pierwszej połowie wyprowadziliśmy jedną kontrę prawą stroną, Kopciński do Stasiaka na głowę i mamy pierwszego gola po powrocie naszego wieżowca! Do przerwy wygrywaliśmy, ale posiadanie piłki na poziomie 25%! W 83 minucie piłka kolejny raz trzepocze w siatce, tym razem w naszej! Jednak sędzia asystent trzyma chorągiewkę w górze i pokazuje pozycję spaloną! Bramka nieuznana, my wytrzymymaliśmy opór rywala i zgarniamy debiutanckie 3 punkty w II lidze!

W drugiej kolejce w końcu II liga zawitała do Słupska, podejmowaliśmy kolejnego spadkowicza, Odrę Opole. Według bukmacherów powinniśmy dostać piątkę i z podkulonym ogonem zejść z boiska. Chyba im się coś pomyliło, to my byliśmy gospodarzem tego meczu! Zaczeliśmy świetnie, bowiem w 8 minucie po strzale Stasiaka obrońca gości skierował futbolówkę do własnej bramki! Ale 15 minut później Łukasz mógł cieszyć się ze swojego gola, już takiego prawidłowego, świetnie znalazł się w polu karnym i wykończył akcję strzałem z głowy. To nie koniec emocji do przerwy, a to dlatego że Kopciński podwyższył na 3:0! Po przerwie znów szturm na bramkę gości, kolejny gol Stasiaka, gdyby nie ten samobój (który de facto nie powinien być samobójem), Łukasz miałby hat-trick! Dziesięć minut później po rzucie rożnym bramkę zdobywa Maik Nawrocki, który został wypożyczony do nas z ... Werderu Brema!! Pod koniec spotkania zrobiłem zmiany i dałem zadebiutować niektórym, jednym z nich był nasz nowy napastnik Wójcik, który również zdobył swojego gola! Niestety, nie udało nam się zachować czystego konta i w 89 minucie napastnik gości zaskoczył Olszewskiego! Gryf Słupsk 6:1 Odra Opole!

Po meczu z Opolem jechaliśmy do Siedlc, grać z miejscową Pogonią. Zremisowaliśmy to spotkanie 1:1, ale czułem olbrzymi niedosyt, byliśmy zdecydowanie lepsi! W 51 minucie bramkę na 1:0 dla nas zdobył Kopciński, rywale wyrównali 10 minut później. 

Ale meczem który elektryzował mnie najbardziej z tych pierwszych kolejek był przyjazd do Słupska bardzo renomowanego zespołu, zawitał do nas Widzew Łódź! Szczerze? Liczyłem się z porażką, tymczasem Jankowski z rzutu karnego w pierwszej połowie i Stasiak w drugiej dali nam swoimi bramkami kolejne, bardzo ważne 3 punkty! Przykrą informacją jest kontuzja Kopcińskiego, który wylatuje na 2 miesiące. Przykro mi, bo bardzo dobrze wszedł w ligę ten skrzydłowy, zdobywając w 4 spotkaniach dwie bramki i trzy asysty. 

Po Widzewie przyszedł czas na pierwszą porażkę w tym sezonie, kolejny raz byliśmy lepsi a tracimy głupie bramki... graliśmy na wyjeździe z GKS 1962 Jastrzębie i przegraliśmy to spotkanie 0:1, tracąc bramkę w 77 minucie. Następnie bezbramkowy remis ze Stomilem Olsztyn w Słupsku i bramkowy remis 1:1 Z Garbarnią Kraków, również w Słupsku, ten drugi remis szczęśliwy, bowiem Stasiak wyrównał w ostatniej akcji meczu. Szczęście do bramek w końcówkach mieliśmy również w kolenym meczu, jechaliśmy do dobrze nam znanego Lecha II Poznań! Rozpoczeliśmy świetnie, swojego pierwszego gola strzelił nasz stoper, Michał Szałek, który jest z nami od IV ligi. W 27 minucie wyrównał Paweł Tomczyk, który rezerwy Lecha reprezentuje od 3 sezonów, dość rzadko grając w Ekstraklasie. Szczęście sprzyja lepszym? Tak mówią, nam się udało kolejny raz, bowiem w 94 minucie gola na wagę 3 punktów zdobył Kamiński, który na placu gry pojawił się 20 minut wcześniej! Brawo Gryf!

Kolejny mecz, kolejne rezerwy, tym razem Piast II Gliwice. Myślałem, że będzie to dużo bardziej wymagający rywal, co prawda wygraliśmy tylko 1:0, ale zaznaczam że było to TYLKO 1:0. Byliśmy o klasę lepsi od swoich rywali, ale najważniejsze są 3 punkty. Nasz następny mecz to wyjazd do aktualnego lidera II ligi czyli Wiślanie Jaśkowice, również beniaminka tej ligi. Pach z lewej, pach z prawej i dwa do zera dla gospodarzy! Dopiero w drugiej połowie zaczeliśmy się odgryzać rywalom czego efektem była bramka Łukasza Stasiaka w 49 minucie. Remis był blisko, bo zmarnowaliśmy kilka klarownych sytuacji, no ale cóż, 10 kolejka za nami więc póki co, nie jeste źle :) 

W 11 kolejce przyjeżdżał do nas Znicz Pruszków, który zamykał tabelę po 10 kolejkach, do tej pory zgromadzili 2 punkty, ale po naszym spotkaniu mogli dopisać sobie kolejny jeden, bowiem bezbramkowo z nimi remisujemy.... aaaa szkoda gadać, tyle sytuacji to my nie zmarnowaliśmy w 10 poprzednich kolejkach... Następne spotaknie to powrót Stasiaka na stadion w Rybniku, graliśmy z ROW'em, lecz niestety nie był to dla niego udany powrót, przegrywamy to spotkanie 1:2, mimo naszego prowadzenia.

Nie potrafiliśmy przeciwstawić się naszym kolejnym rywalom i przedłużyliśmy swoją złą passę aż do 5 spotkań!

Później graliśmy monco w kratkę, raz porażka, raz zwycięstwo... W listopadzie gramy jeszcze dwie kolejki z rundy rewanżowej (z Chrobrym i Odrą Opole). 

W zimę oczywiście mecze kontrolne i próby wyciągnięcia jakichkolwiek zawodników do naszego zespołu, kilku też się pozbyliśmy i to za całkiem fajnie pieniążki. 

Na tydzień zabrałem zespół promem do Szwecji, tam rozegraliśmy dwa sparingi z zespołami, których trenerami są moi dawni znajomi. Jeden zespół gra na 3 poziomie rozgrywkowym w Szwecjii, drugi na zapleczu Ekstraklasy. 

Po zimowych przygotowaniach przyszedł oczywiście czas na ligowe potyczki, a naszym pierwszym rywalem była Pogoń Siedlce, którą podejmowaliśmy na własnym stadionie, niestety, tylko zremisowaliśmy 0:0, a okazję do zwycięstwa były, choćby z rzutu karnego, którego nie wykorzystał Radoszewski. Następnie wyjazd do Łodzi, grać z miejscowym Widzewem. Gospodarze zaczeli świetnie, bowiem po 25 minutach prowadzili już 2:0, na szczęście w porę się obudziliśmy i jeszcze przed przerwą gola zdobył Krauz. Po zmianie stron to my byliśmy zespołem dominującym, na 30 minut przed końcem meczu wyrównał Kopciński, jednak trzeci raz piłka nie chciała wpaść tego dnia do bramki Widzewa, remisujemy kolejne spotkanie. 

One Man Show - tak można nazwać spotkanie z GKS 1962 Jastrzębie, rozbijamy ich 5:1, a Hat-Trickiem popisał się Kopciński, dołożył do tego również asystę! Szkoda, że nie zostanie z nami w kolejnym sezonie, już podpisał kontrakt z GKS Tychy. 

Niestety, kolejny raz czarne chmury zawitały nad Słupskiem, mimo zwycięstwa w późniejszym spotkaniu z Garbarnią, byliśmy w kiepskiej sytuacji... Zawodnicy jak i media skupiali się na naszym utrzymaniu, mi w głowie po cichutku rodził się plan awansu poprzez baraże, ale z takimi wynikami, raczej marne szanse...

Kolejnym naszym przeciwnikiem był Znicz Pruszków, desperacko walczący o utrzymanie, na szczęście jeden solowy rajd Kopcińskiego oraz żelazna defensywa pozwoliły nam na sięgnięcie w tym meczu po pełną pulę punktową, nieco trudniejszy mecz odbył się w następnej kolejce, jechaliśmy grać z ROW'em Rybnik. Przez 80 minut spotkania prawie nic się nie działo, kiedy to Kopciński wrzucił perfekcyjną piłkę na głowę Stasiaka, a ten dał nam prowadzenie! ROW atakował z całych sił, my szczelnie broniliśmy dostępu do naszej bramki i w jednej z kontr, w 92 minucie podwyższyliśmy na 2:0! 

Na mecz do Poznania, z miejscową Wartą jechaliśmy pełni nadzieji. Mecz zaczął się wspaniale, bowiem po akcji naszego zabójczego duetu Stasiak - Kopciński zdobyliśmy bramkę w 3 minucie! Ale im dalej w las tym gorzej... Od tego momentu staneliśmy w miejscu, a Warta robiła z nami co chciała....

Do końca ligi zostały 4 kolejki, walka o awans trwa! Media skupiają się tylko na 3 zespołach, a to niesprawiedliwe, bowiem za nami jest jeszcze kilka drużyn, które tracą do nas na prawdę niewiele! Jesteśmy między młotem a kowadłem, ponieważ i musimy gonić i uciekać, więc sam już nie wiem czy jesteśmy myśliwym czy zwierzyną, to się okaże...

Wisła II Płock to bardzo groźny zespół, mimo zajmowanego, dopiero 13 miejsca w tabeli. W tym zespole regularnie grają tacy zawodnicy jak Jose Kante czy Semir Stilic. Stadion w Słupsku wypełniony po brzegi musiał oglądać jak miejscowy Gryf został zepchnięty do defensywy, na szczęście po jednej z perfekcynie wykonanych kontrataków zdobyliśmy, jak się później okazało, jedynego gola w tym spotkaniu, autorem trafienia Stasiak! 

Chrobry w meczu z Pogonią zdobył 3 punkty wygrywając 1:0, a ROW doznał porażki 2:0 z Piastem II Gliwice!

A więc 3 kolejki do końca, za nami Piast II Gliwice ze stratą 2 punktów, za nimi Stomil Olsztyn, który traci do nas 4 punkty, a przed nami ROW do którego mamy 2 oczka straty. Jechaliśmy do Puszczy Niepołomice, która zamyka ligową tabelę i prawdopodobnie po tym meczu spadnie z ligi. Już w 5 minucie po podaniu Stasiaka do siatki trafił Kopciński! Przed przerwą strzelamy drugiego gola, jednak sędzia nie uznaje tej bramki, dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika w walce o piłkę! Do przerwy 1:0. W 66 minucie Kopciński do bramki dorzucił również asystę, a ostatnie podanie wykonał do drugiego skrzydłowego, Kamińskiego! Tak zakończył się ten mecz! Swoje spotkanie wygrał również ROW Rybnik, a Chrobry Głogów poległ u siebie z Widzewem! Tym zwycięstwem zapewniliśmy sobie baraż o I ligę, a Puszczę odprawiliśmy do ligi III.

W 33 kolejce Chrobry Głogów zapewnił sobie awans do Nice 1 ligi wygrywając po dramatycznym boju i bramce w 90 minucie na 3:2 z GKS 1962 Jastrzębie. ROW natomiast uległ na wyjeździe Zniczowi Pruszków aż 3:1! My podejmowaliśmy przy ul.Zielonej Legię II Warszawa. Zaczeliśmy świetnie, bowiem w 17 minucie akcja naszych dwóch środkowych pomocników zakończyła się bramką, Michał Gałecki do Piotra Wojtasiaka i mieliśmy 1:0! Pięć minut później Gałecki z drugą asystą, tym razem z rzutu wolnego dośrodkował na głowę Stasiaka! Dwie minuty później Wojskowi strzelili bramkę kontaktową, asystował Kopczyński a gola strzelił Matracki. Długo utrzymywał się taki wynik, zrobiłem zmiany i czekałem na rozwój sytuacji. W 76 minucie Kamiński minął na skrzydle Radeckiego, dośrodkował na długi słupek a tam idealnie do akcji włączył się Iworyjczyk Orlande Kpassa zamieniając podanie na bramkę! 3:1! 

Na ostatni mecz II ligi w tym sezonie udaliśmy się do Lubina grać z rezerwami Ekstraklasowego Zagłębia, natomiast nasz główny rywal w walce o awans bezpośredni/miejsce w barażach, czyli ROW Rybnik grał z zespołem pewnym spadku, mianowicie Garbarnią. Mecz rozpoczeliśmy mocno spięci, a ja jednym okiem rzucałem na telefon, patrząc na aplikację FlashScore, aby widzieć na bieżąco wynik w Rybniku, na szczęście w 31 minucie swoją 11 asystą w tym sezonie popisał się Kopciński, a swoją 15 bramkę zdobył nasz kapitan, Łukasz Stasiak. Od tego momentu graliśmy lepiej niż Zagłębie i do przerwy spokojnie prowadziliśy, natomiast ROW bezbramkowo remisował z Garbarnią. Po zmianie stron również my byliśmy lepszym zespołem i często groźnie atakowaliśmy, jednak nie znalazło to przełożenia na kolejną zdobycz bramkową. Chwila naszej dekoncentracji kosztowała nas utratę bramki w 82 minucie i od tego momentu serce chciało wyskoczyć z klatki piersiowej! Odświeżałem flashscore co pół minuty, a tam cały czas 0:0, czyżby aplikacja się zacięła? Sędzia kończy nasze spotkanie, póki co brak euforii, bo w razie gdyby, czekał nas mecz barażowy. Nagle dostaje telefon od przyjaciela, który oglądał mecz w Rybniku:

P: Jak tam Łukasz? Jaki wynik u was? Daliście rade?
Ja: Niestety, zremisowaliśmy 1:1, chociaż byliśmy o klasę lepsi, ale opowiadaj jak tam ROW!
P: Usiądź bo mam informację, która powali Cię z nóg!
Ja: No mów szybciej, chyba że chcesz mnie odwiedzać na oddziale kardiologicznym w Lubinie!!
P: MACIE AWANS! ROW zremisował 0:0! Nie musicie grać baraży! Jesteście w I lidze!!! Gratulacje!
 

Moja radość była nie do opisania, od razu krzyknąlem chłopakom co się stało w Rybniku i w każdym z nich było można zauważyć olbrzymi wybuch radości! Kibicie oszaleli na trybunie gości! MAMY TO!

*** Ostatecznie ROW Rybnik również znalazł miejsce w I lidze, pokonując w barażach Koronę Kielce, do której sprzedałem dwa sezony temu Daniela Chilińskiego, wiecie ile spotkań rozegrał w barwach Korony? Żadnego.