Football Manager 2021, Eliminacje RM7, Kariera#1, Sezon#1 (Boldklubben Frem - Nowa / stara siła w Kopenhadze)

Pomysłów na grę w nowej odsłonie Rozgrywki Mistrzów kilka w głowie siedzi i zapewne nie będzie to jedyna kariera eliminacyjna w tym sezonie w moim wykonaniu. Chciałem spróbować pograć na Skandynawii, ponieważ nigdy ten kierunek nie wydawał mi się jakiś interesujący. Początkowo zajrzałem do Superligaen – najwyższa w hierarchii klasa ligowych rozgrywek piłkarskich w Danii, będąca jednocześnie najwyższym szczeblem centralnym, utworzona w 1991 roku i od samego początku zarządzana przez Duński Związek Piłki Nożnej. Moją uwagę zwróciły dwa zespoły, mianowicie FC København oraz Brøndby IF, jednak po krótkim namyśle stwierdziłem, że mogłoby być "za łatwo", dlatego zdecydowałem się na Kopenhagę, ale klub z tego miasta zupełnie inny!

Rozważając na temat kopenhaskich klubów piłkarskich, nie można zapomnieć o zespole Boldklubben Frem, zwanym również skrótowo jako BK Frem. Na przestrzeni XX w. był on jednym z najlepszych klubów piłkarskich Danii, obecnie jednakże z powodu problemów finansowych występuje na niższym szczeblu rozgrywek. W każdym razie założony w 1886 r. BK Frem to sześciokrotny mistrz kraju (ostatni raz mistrzostwo wywalczył w 1944 r.) oraz dwukrotny zwycięzca Pucharu Danii (ostatni raz w 1978 r.). W najwyższej duńskiej lidze niniejszy klub występował nieprzerwanie aż do 2010 r., kiedy to w wyniku zadłużenia przekraczającego 10 mln duńskich koron krajowa federacja piłkarska podjęła decyzję o zdegradowaniu go do niższej kategorii rozgrywek. Obecnie BK Frem występuje w odpowiedniku polskiej drugiej ligi – we wschodniej grupie rozgrywkowej 2. Division.

Założenia oraz ograniczenia kariery

1. FINANSE KLUBU - przede wszystkim nie dopuścimy do sytuacji z 2010 roku, kiedy to ze względu na braki w klubowej kasie zespół został zdegradowany do niższych lig. 

2. ZAWODNICY - swój klub będziemy opierać na zawodnikach z tak zwanej Rady Nordyckiej, a jest to organizacja subregionalna, forum konsultacyjne parlamentów i rządów państw nordyckich i ich terytoriów autonomicznych, utworzona w 1952 roku. Państwa założycielskie to Dania, Islandia, Norwegia i Szwecja. W późniejszych latach dołączyły Finlandia (w 1955 r.), Grenlandia (w 1984 r.), Wyspy Aslandzkie oraz Wyspy Owcze (w 1970 r.).  W naszym składzie może znaleźć się maksymalnie 5 zawodników innych narodowości. 

3. DODATEK SMART AI - pierwszą mini karierę Evertonem w FM 2021 już ukończyłem i jednak gra bez tego dodatku nie jest dla mnie wymagająca, dlatego zdecydowałem się wykorzystać go już w każdej karierze RM7. Decyduję się na opcję pierwszą, czyli wzmacniamy wszystkich menagerów drużyn przeciwnych, bez całych sztabów szkoleniowych.
 

4. POWTÓRZYĆ HISOTRIĘ - chcemy powrotu do czasów sprzed 1945 roku, kiedy to klub BK Frem był jednym z najlepszych w Danii. 

5. CELE MINIMUM - jak najszybszy awans do Superligaen oraz awans do europejskich pucharów. Chciałbym w późniejszych latach mieć również etatowych reprezentantów krajów w swojej ekipie i do tego będziemy mocno dążyć. Małym celem pozostaje również wybicie się któregoś zawodnika z naszej akademii. Poprzez wibicie się rozumiem sprzedaż takiego zawodnika za co najmniej 20 mln funtów. 

6. (NIE) NARODOWE BARWY - chciałbym swoją osobą zainteresować jakąś reprezentację młodzieżową lub seniorską i gdy nadarzy się okazja, przyjmę taką propozycję, obojętnie z której federacji nadejdzie zaproszenie. 

Tak więc serdecznie zapraszam na historię odbudowy nowego/starego potwora w Kopenhadze! Czy BK Frem podniesie się z kolan i pokaże się z dobrej strony w Danii i Europie? Czas się przekonać!!

BOLDKLUBBEN FREM 1886

Siedzibą klubu BK FREM jest Valby Idrætspark, na którym znajduje się stadion o pojemności 10000 miejsc z czego do użytku dostępnych jest tylko 4400. Całkiem zadawalające obiekty treningowe, mimo iż wedle FM21 te obiekty są poniżej przeciętnej. 

Media wróżą nam, że w tym sezonie zajmiemy 10 miejsce w tabeli na koniec sezonu, nie mam pojęcia czym się sugerowali, ale na pewno nie naszą kadrą. Najważniejszą informacją jest taka, że nasz klub póki co ma status półzawodowy, a za tym idzie masa amatorkisch kontraktów. 

To co sugerują media to jedno, ja po pierwszych dniach w klubie zastanawiałem się nad .... wycofaniem się z tego projektu! Najpierw spotkaliśmy się z zarządem w celu ustalenia strategii i właśnie część z tych ustaleń mogłem przyjąć z przyjemnością na klatę. Sprowadzanie piłkarzy poniżej 23 roku życia do pierwszego składu wydawało mi się racjonalne, ale.... w pierwszym sezonie TOP3 ligi, w następnym ma być AWANS! Lubię wyzwania, ale to to jakiś mission imposible z kadrą, którą zastałem po objęciu sterów w BK Frem. Dodatkowo wymóg, aby nie przekraczać budżetu płacowego. Zarząd klubu z poprzednim trenerem przecież przed sezonem tak go obciążyli, że co miesiąc będziemy mieli PLECY! Nasza nowa "gwiazda" zarabia prawie najwięcej w lidze!! Prawie 6 tysięcy FUNTÓW!

Pierwsze dni w klubie były bardzo intensywne, bowiem sztab szkoleniowy wyglądał.... albo nie wyglądał w ogóle! Asystent, jeden fizjoterapeuta, jeden scout, jeden trener. Musiałem zrobić tam wręcz trzęsienie ziemi. Ci co  nie nadawali się do roboty na tym poziomie, musieli się z nami pożegnać, zatrudniliśmy w zamian za to kilku nowych pracowników. Podnieśliśmy jakość działu medycznego oraz scoutingu. W treningu w tej chwili zajmuje się nami kilku trenerów, nie jeden jak jeszcze tydzień temu, najśmieszniejsze jest to, że większość z nich pracuje charytatywnie na kontraktach amatorskich.

Klubowe finanse stoją na bardzo niskim poziomie, budżet płacowy już na starcie sezonu jest przeciążony i aby temu zaradzić musiałbym pozbyć się naszej największej gwiazdy, która DOPIERO CO do nas dołączyła. Będziemy starać się organizować sparingi z takimi zespołami, aby zarabiać - nie są to jakieś kokosy, bo większość pojedynków daje mi profit na poziomie 800-1100 funtów. 

KADRA 2020/2021 

Bramkarze: 

Nie do ruszenia z bramki jest Andreas Larsen, bramkarz z przeszłością na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Danii. Grywał również na Islandii czy w Szwecji. Jeden z lepszych bramkarzy w lidze mimo wzrostu 185 cm, drugi Rasmus Wedege to młodzieżowiec, jeszcze bez debiutu w seniorskiej piłce.

Defensywa: 

Przychodząc na pierwszy trening mojej nowej drużyny byłem załamany naszą formacją defensywną. Na prawej mogliśmy korzystać z takich graczy jak Anusic, Bramsborg oraz Dirksen. Najśmieszniejsze jest to, że każdy z nich jest za słaby nawet na tę ligę, dlatego w wyścigu o naszego najlepszego z najgorszych prawych obrońców wygrał Dirksen. Na środek obrony zmuszony byłem wypożyczyć Jensen'a z FC København, jednak to nastąpi dopiero w październiku, będzie to jeden z lepszych transferów początków nowego BK Frem. Jego partnerem w większości spotkań będzie Rasmus Grønne. Na lewą flankę ściągnąłem Aksela Smith-Petersen'a z wolnego transferu. 

Ofensywa:

W tych formacjach wygląda to trochę lepiej niż w obronie, bowiem do naszego zespołu zaraz przed sezonem dołączył Andre Riel, jeden z najlepszych graczy naszej ligi. Swoje testy w naszym zespole zaliczyli tacy gracze jak Mads Olsen czy Sidney Appu. Patrząc na dyspozycję naszego drugiego snajpera, mianowicie Opeoluwa Olaloko poczyniliśmy kroki, aby wypożyczyć z Brøndby IF napastnika Mathias'a Kvistgaarden'a. Musieliśmy wykonać taki ruch z dwóch powodów, po pierwsze Andre Riel musi mieć zmiennika, po drugie... Andre zostanie przeniesiony w niektórych meczach na lewe skrzydło, które również nie jest u nas jakoś szczególnie dobre. Dobrze trafiłem z prawym skrzydłem, bowiem tam całkiem niezły jak na tę ligę jest Ayoub Sørensen. 

Tutaj potwierdzenie moich transferów do klubu. Jest to klub półzawodowy, więc cześć z tych zawodników jest na amatorskim kontrakcie, bez wynagrodzenia, a co za tym idzie - ich umiejętności nie są wysokich lotów. Oczywiście przed moim przyjściem klub pożegnał się z kilkoma zawodnikami. Po obserwacjach jestem pewny, że gdyby zostali to cel minimum na ten sezon (TOP 3) osiągnęlibyśmy bez większych problemów.  Sylwetki niektórych zawodników poznacie w pierwszych dwóch odcinkach, od trzeciego będę ukazywał całą kadrę, zbyt duża rotacja "nijakich" zawodników. 

Po transferach przyszedł czas na okres przygotowawczy, szukaliśmy różnych rozwiązań taktycznych, ostatecznie postawiliśmy na formację 4-3-3 z defensywnym pomocnikiem oraz dwoma ofensywnymi skrzydłami, w fazie defensywnej błyskawicznie przechodzimy w 4-5-1. 

W lipcu oraz sierpniu sparingi przeszliśmy jak burza, zespół spisywał się całkiem nieźle. Graliśmy z różnymi rywalami, od amatorów, po półzawodowców i zawodowców. Zaczęliśmy na amatorów ze Szwecji - KSF Kosova IF oraz półzawodowców z trzeciego poziomu rozgrywkowego Qvidig FIF, również w Szwecji. W trzecim spotkaniu trening strzelecki zafundowała kolejna amatorska ekipa już z Duńskiej ziemi. Następne spotkania były bardziej wymagające, najpoważniejszymi rywalami były ekipy Middelfart (III poziom rozgrywkowy Dania), FC Frederica (1 liga , II poziom rozgrywkowy Dania), IFK Malmo (2 liga, III poziom rozgrywkowy Szwecja), FC Helsingor (1 liga , II poziom rozgrywkowy Dania), Vendysyssel FF (1 liga , II poziom rozgrywkowy Dania). 

Dla sprawdzenia reputacji mojego klubu, spróbowałem do niego ściągnąć 35-letniego skrzydłowego z Polski, na naszym celowniku znalazł się bezrobotny aktualnie Sławomir Peszko, jednakże nasz klub okazał się za słaby, aby taki wirtuoz futbolu jak Sławko mógł do nas dołączyć. 

Na koniec sierpnia rozpoczęliśmy zmagania ligowe, na wyjeździe mierzyliśmy się z ekipą Næsby Boldklub. Na początek najpierw poznajmy zasady ligowe. Ciekawą zasadą był przepis o 3 zawodnikach na ławce poniżej 21 roku życia, szkoda, że nie mieliśmy tylu takich zawodników. Zdecydowaliśmy się na 5 rezerwowych zamiast 7, żaden z pozostałych graczy U-21 w naszej drużynie nie nadawał się jeszcze choćby na ławkę. 

Druga liga Duńska podzielona jest na dwie 14-zespołowe grupy. Z każdej z nich awansuje tylko jedna drużyna, co ciekawe zespoły z miejsc 7-14 spadają do tzw. Ligi Danii. 

Sam nie wiedziałem czego się spodziewać, kompletnie nie znałem zespołów z którymi mieliśmy się mierzyć, ale od czegoś mam ludzi w swoim sztabie szkoleniowym, więc nakreślili mi to i owo, obejrzeliśmy na salce konferencyjnej kilka ich spotkań. Czy to coś dało? Nie wiem, na tym poziomie rozgrywkowym rotacja w składach jest bardzo duża, więc tego dnia mogli zagrać zupełnie inaczej, niż pokazywałoby to wideo. 

W pierwszej połowie staraliśmy się wąsko bronić, naszym głównym zadaniem było jak najszybsze rozbijanie ataków rywala zaraz po stracie piłki, tak zwany doskok. Każdy z zawodników miał wpojone w głowę, że zaraz po stracie mamy około 3-5 sekund na odbiór piłki, jeśli się udaje to robimy kontraatak, jeśli nie, to cofamy się na swoje pozycje i bronimy całą formacją, od napastnika włącznie. Oddawaliśmy strzały, kilka nawet celnych, ale to gospodarze pierwsi zdobyli bramkę. Za bezmyślny faul w polu karnym, sędzia główny tego spotkania wskazał na wapno, a chwilę później Larsen wyciągał piłkę z siatki. Trochę zrugałem zespół w przerwie, byliśmy jacyś tacy ospali w pierwszej odsłonie, na drugą za to wyszliśmy na maksa skoncentrowani! Atakowaliśmy raz za razem i udało się! W 66 minucie swojego pierwszego, debiutanckiego gola w naszych barwach strzelił Andre Riel! Do końca spotkania walczyliśmy o lepszy wynik, niestety nieskutecznie, kończymy mój trenerski debiut w BK Frem wynikiem 1:1.

Przez wrzesień przeszliśmy ZNA-KO-MI-CIE! Najpierw rozegraliśmy spotkanie w ramach Pucharu Danii, a konkretniej Sydbank Pokalen. Trafiliśmy na ekipę z naszej ligi - Holbæk Bold- og Idrætsforening. Co ciekawe 5 dni później również graliśmy przeciwko nim, również u siebie - tym razem w rozgrywkach ligowych. Dwa zwycięstwa, jednak najbardziej cieszę się z tego drugiego. Wynik piękny, ale to moje pierwsze 3 punkty w lidze! Do końca miesiąca wygrywamy jeszcze 3 razy, raz po drodze remisując. Pięknie się to wszystko zaczyna!

Może nie są to przekonywujące wyniki, ale jesteśmy bardzo skuteczni i świetnie się bronimy, a to dla nas teraz najważniejsze. 

W październiku dołączyli do nas wspomniany Jansen oraz prawy obrońca Lucas Lykkegaard wyciągnięty z Football Club Nordsjælland za darmo. Znacznie podniosło to poziom mojej drużyny, miała jeszcze ona braki, ale już nie tak widoczne jak jeszcze miesiąc temu. Październik rozpoczęliśmy od bramkowego remisu z ekipą B 93. Po tym spotkaniu zacząłem częściej stawiać w ataku na Kvistgaarden'a, a na lewym bądź prawym skrzydle hasał Andre Riel. Opłaciło się, wiedziałem, że temu młodemu chłopakowi wystarczy dać grać, a ten odwdzięczył mi się dwoma golami w dwóch kolejnych spotkaniach, które wygraliśmy właśnie różnicą tych bramek! W pierwszym ze spotkań pokonaliśmy zespół z drugiej grupy 2 ligi, mianowicie Shovshoved w ramach drugiej rundy pucharu Sydbank Pokalen. 

Kilka dni później jechaliśmy grać wyjazdowe spotkanie z ekipą Jammerbugt FC, faworytem do awansu w tym sezonie. Rozpoczęliśmy znakomicie, bowiem już po 23 minutach prowadziliśmy po pięknym strzale Ngongo Iversen'a. Niestety nie utrzymaliśmy prowadzenia nawet do przerwy, najpierw w 36 minucie gospodarze doprowadzili do remisu, a po zmianie stron w 54 minucie zadali ostateczny cios. Nie mieliśmy w tym spotkaniu nic do powiedzenia.. 

Podłamani pierwszą porażką w sezonie tydzień później podejmowaliśmy na własnej twierdzy Middelfart i ... nasza twierdza okazała się zamkiem z piasku postawionym zaraz przy brzegu. Raz, dwa, trzy i cztery! Mogło być więcej, ale mimo wszystko "świetny" mecz zaliczył w bramce Larsen. Przydał się taki zimny prysznic... Na zakończenie miesiąca poprawiliśmy sobie humory trzema punktami po pokonaniu VSK Aarhus odrabiając straty w drugiej połowie. 

Nie układało nam się w ofensywie od kilku spotkań, nie potrafiliśmy stworzyć dobrych okazji do zdobycia bramki w każdym sektorze, kilka "setek" zmarnował Kvistgaarden, kilka Riel i tak nic nie chciało wpadać do bramki rywali. W listopadzie rozegraliśmy trzy spotkania ligowe, w których zdobyliśmy tylko jedną bramkę. Na szczęście tylko jedną też straciliśmy i zanotowaliśmy trzy remisy z rzędu! Spotkaniem z Holstebro zakończyliśmy pierwszą rundę rozgrywek ligowych, następne spotkania dopiero w połowie marca. 

Jeszcze przed zimową przerwą rozegraliśmy spotkanie w ramach 3 rundy w Sydbank Polaken, naszym przeciwnikiem była ekipa z 3F Superligaen! Nie mieliśmy w tym meczu za wiele do powiedzenia i rywale gnietli nas przez pełne 90 minut, ale ... podobało mi się to! Bardzo im dziękuję za taką lekcję futbolu. Pokazali nam poziom, do którego zmierzamy, zobaczyliśmy jak wiele nam do nich brakuje. 

Po tym spotkaniu czekała nas długa przerwa, część zawodników rozjechało się po urlopach (ci kontraktowi), reszta wróciła do codziennej pracy. Ja natomiast pozostałem w klubie cały ten czas, jeździłem po meczach drużyn z lig niższych i szukałem perełek, które mogłyby zasilić nasz skład. Szukaliśmy, szukaliśmy i znaleźliśmy. Pierwszych dwóch zawodników zasiliło nasz zespół z wolnych transferów, ściągnęliśmy do siebie 22-letniego środkowego obrońcę Emil'a Christensen'a oraz wszechstronnego zawodnika, 17-letniego Szweda Oscar'a Selander'a Nilsson'a. Spodobały mi się umiejętności tego drugiego, mógł zagrać zarówno na środku obrony, defensywnym pomocniku, środku pomocy i ... na skrzydle! Gdzie często później korzystałem z jego usług, a ten odpłacał się świetną grą. Dodatkowo wypożyczyliśmy z ekipy Flekkerøy IL Fotball (Norweska 2 liga - III poziom rozgrywkowy) skrzydłowego Sebastian'a Fredriksen'a.

W tabeli ścisk, zajmowaliśmy 4 miejsce ze stratą dwóch punktów do niepokonanego lidera. Czysto statystycznie, mamy najlepszą defensywę w lidze, jednak nasza siła ognia pozostawia wiele do życzenia. 

Naszym głównym zadaniem w tym sezonie jest osiągnięcie TOP 3 na sam koniec sezonu, do tego miejsca w połowie sezonu tracimy dosłownie punkt, a co na to mój zarząd? Jest nie zadowolony z wyników. Tak, tak wiem, jest to wkurw za ostatnie wyniki, ale całokształt chyba wygląda nieźle co nie? Panie prezesie?

W przerwie zimowej rozegraliśmy pięć sparingów, pierwsze trzy swobodnie wygraliśmy i wszyscy imponowali formą po urlopie. Świetnie w nowy zespół wkomponowały się trzy zimowe transfery. W ostatnim sparingu przegraliśmy 1:2 z amatorami, jednak to tylko początek złych wiadomości. Najpierw dwa dni przed rozpoczęciem ligi musieliśmy stawić czoła kontuzji, która dotknęła naszego najlepszego środkowego obrońcy Jansena. 

Może właśnie dlatego tylko zremisowaliśmy z ekipą Holbæk Bold, jedynego gola zdobył Andre Riel, który wykorzystał rzut karny podyktowany właśnie na nim. Kolejne spotkanie było arcyważne w kontekście utrzymania się naszego głównego celu, mianowicie TOP3. Trzy dni przed spotkaniem dostaliśmy list do klubu z Duńskiego Związku Piłki Nożnej, list dotyczył naszego wypożyczonego napastnika Mathias'a Kvistgaarden'a, a dokładniej jego powołania do reprezentacji Danii U-19 na towarzyskie spotkania. 

Jeśli to tak działa, to proszę o taki list co weekend! Mathias odpowiedział na powołanie najlepiej jak tylko mógł! W 35 minut na boisku lidera ustrzelił Hat-Tricka KRÓLEWSKIEGO a zarazem KLASYCZNEGO! Pierwszy gol lewą nogą, drugi głową, trzeci prawą! Chwilę później straciliśmy kontaktową bramkę, jednak minutę po niej prowadziliśmy juz 4:1 po golu Fredriksen'a. Pan piłkarz Kvistgaarden ustrzelił jeszcze jedną bramkę w tym spotkaniu, a my ostatecznie wygraliśmy w paszczy lwa aż 2:5!! Na koniec miesiąca ograliśmy zespół z ostatniego miejsca w tabeli 3:1. 

W kwietniu graliśmy wszystkie spotkania z ekipami z dolnej części tabeli, ale takiego wyniku nie spodziewałem się nawet ja sam. Byliśmy w gazie, ale nie wiedziałem, że aż tak. W czterech kolejnych spotkaniach nie straciliśmy żadnej bramki, odnieśliśmy komplet zwycięstw i pięliśmy się w górę tabeli, raz po raz myśląc o ewentualnym awansie do 1 ligi. Cieszy fakt tych zwycięstw, pomimo braków kadrowych. Do listy kontuzjowanych wpisali się Andre Riel oraz Ayoub Sorensen. 

Po zwycięstwie nad Brabrand IF kibiców czekała świetna wiadomość, mnie również! Bowiem Pan prezes zaproponował mi nowy kontrakt! Początkowo miał on obowiązywać 2 lata z pensją około 2 tysięcy funtów. Zrezygnowałem z tego, zaproponowałem redukcję kosztów do minimum i kontrakt na rok. Chciałbym pomóc klubowym finansom chociaż trochę, a pieniędzy w słoikach zakopanych w ogrodzie jest jeszcze na kolejne 5 lat. 

W maju liga wchodziła w decydującą fazę dla nas, bowiem już na początku miesiąca rozgrywaliśmy bardzo ważne spotkanie z ekipą, która mocno deptała nam po piętach - Jammerbugt Football Club. Wygraliśmy to spotkanie skromnie jeden do zera, jednak sprawdźcie jakim rywalem był dla nas vicelider tabeli. Żadnym, nawet nie zbliżyli się pod nasze pole karne przez 90 minut!

PS Powiedzcie mi proszę, jeśli zespół przeciwny nie oddał choćby jednego strzału na bramkę, to dlaczego mój bramkarz ma tak wysoką notę???

W następnym spotkaniu tylko zremisowaliśmy bezbramkowo z ekipą Middelfart FC, tak tak, to ta sama ekipa, która w poprzedniej rundzie dała nam lekcję futbolu 4:0! Tym razem nikt nie zdołał zmieścić piłki w siatce, a świetne zawody rozegrali obaj bramkarze. Kolejny mecz był dla obu ekip meczem z gatunku być albo nie być. My walczyliśmy o zajęcie pierwszego miejsca i bezpośredni awans do 1 ligi, natomiast ekipa Vejlby Skovbakken Aarhus walczyła dzielnie o utrzymanie. Pewnie i z pełną kontrolą pokonaliśmy ich 3:1 i odskoczyliśmy goniącym nas ekipom na 4 oczka! Do końca dwie kolejki! 

Przed spotkaniem zrobiliśmy zebranie zespołu, które szczerze powiedziawszy trochę skomplikowało sprawę (przynajmniej tak mi się wydawało) bowiem znacznej części graczy opadły morale po tym, jak powiedziałem im, że ten mecz może dać nam awans i że posiadamy umiejętności aby tak się stało. A w szatni oburzenie, że jak to tak trenerze, wywierasz na nas presję? Szkoda słów... 

Zaczęliśmy znakomicie ponieważ  już w 24 minucie prowadziliśmy za sprawą wykorzystanego rzutu karnego przez Andre Riel'a. Dokładnie 8 minut później za bezmyślny faul wyleciał z boiska Smith-Petersen i musieliśmy radzić sobie w 10-tkę. W 36 minucie podchodzi do mnie asystent i pokazuje wynik, gdzie nasz główny rywal o mistrzostwo demoluje na wyjeździe swoich rywali 0:4! Chwilę później my tracimy gola na 1:1 i bronimy się desperacko w każdej akcji! Do końca spotkania wynik się nie zmienił, a to za sprawą Larsena i całej jego bandy walczącej w defensywie, świetny mecz chłopaki! Zaraz po końcowym gwizdku podbiega do mnie asystent i pokazuje TO! Ależ tam się działo w meczu naszych rywali, ostatecznie zremisowali 4:4, a więc oznaczało to, że kolejkę przed końcem ligi jesteśmy pewni AWANSU! Udało się, brawo drużyna! Brawo ja!

W ostatniej kolejce dopełniliśmy formalności i pokonaliśmy rywali 3:1. Jeszcze przed tym spotkaniem podpisaliśmy dwie umowy, podpisy na kontraktach złożyli bramkarz Larsen oraz środkowy pomocnik Vollesen.

Sukces tego sezonu miał wielu ojców, jednak największe wrażenie na swojej grze zostawiło po sobie kilku zawodników, oto ich sylwetki: 

Bramkarz Anreas Larsen - od niego tak na prawdę zaczynamy ustalanie składu. Świetnie gra nogami oraz na linii, uratował nam skórę w tym sezonie nie raz, dlatego zasłużył na kolejny kontrakt. 

Graliśmy w tym sezonie bardzo dobrze w defensywie, a to za sprawą Jansena oraz Christensena, który dołączył na drugą część sezonu. Obaj młodzi, skoczni, dobrze grający głową. Najśmieszniejsze jest to, że linią obrony dowodzi Jansen, a nie jego 5 lat starszy kolega. Po wielu ofertach udało nam się go wypożyczyć na kolejny sezon. 

Na wyróżnienie zasługuje dwóch graczy z naszej ofensywnej formacji, jeden to nasz najlepszy strzelec tego sezonu, skrzydłowy Andre Riel. Zanotował on 11 bramek oraz 4 asysty, a Mathias Kvistgaarden ustrzelił 10 trafień i miał 3 ostatnie podania. Czy to dobre wyniki? Wydaje mi się, że średnie, ale najlepsze z naszego zespołu. Cieszy wynik Kvistgaarden'a, jednak jak spojrzeć na to tak, że w jednym meczu strzelił prawie połowę swoich bramek? Mimo wszystko przedłużyliśmy z nim wypożyczenie o kolejny rok. 

Na koniec chciałbym wyróżnić nasz zimowy transfer, młodego Szweda cenię przede wszystkim za wszechstronność. Łatał nam dziury czy to na prawej obronie, na jej środku, w samym centrum boiska czy na skrzydle, złoto mieć takiego gracza u siebie - Oscar Selander Nillson.

Finansowo drużyna pogłębia się w małym kryzysie. Zarząd wraz z poprzednim szkoleniowcem podpisali kilka wyolbrzymionych umów z zawodnikami, przez co przekroczyliśmy budżet płacowy bardzo mocno. Skończyliśmy sezon na dużym minusie, jednak inwestorzy mają plan na odbudowę klubowych finansów, na początku przyszłego sezonu zasilą klubową kasę swoimi pieniędzmi. 

Podsumowując był to całkiem dobry sezon z dużą dozą szcześcia. Możemy pochwalić się najlepszą dyscypliną defensywną w lidze, na 26 spotkań straciliśmy tylko 19 bramek - myślę, że to dobry wynik. 

Do zobaczenia w kolejnym sezonie, Josh Morgan będzie musiał ogarnąć sobie zupełnie nową kadrę. Z zespołem z końcem czerwca żegna się duża częśc zawodników, kimś te luki trzeba wypełnić. Z naszym zespołem na pewno pożegnają się tacy gracze jak Andre Riel, nasz najlepszy strzelec czy Ayoub Sorensen, który przechodzi na emeryturę w wieku 32 lat. Mogłem namawiać go na pozostanie, ale to nie te umiejętności na poziom 1 ligi. 

Bardzo ciężko budować zespół, który po sezonie rozsypuje się jak domek z kart i większość zawodników staję się wolnymi zawodnikami, na szczęście pod koniec sezonu przejął nas nowy prezes, którego pierwszym krokiem było zasilenie klubowej kasy o ponad 200 tysięcy funtów, a drugim działaniem była zmiana klubu z półzawodowego na zawodowy. 

Śmieszność kontraktów, które podpisywał poprzedni menager wraz z ex-prezesem możecie zawuważyć chociażby na kontrakcie naszego bramkarza, wcześniej zarabiał 2,1 tys. funtów, teraz po awansie do wyższej ligi zarabiać będzie 1,7 tys. funtów. I pomyśleć, że Andre Riel zarabiał prawie 6 tys. funtów miesięcznie. 

Co do obcokrajowców, to może część z was zauważyła, że przy pierwszym przedstawianiu kadry mamy w składzie Amerykanina Opeoluwa Olaloko - nie przedstawiłem go jako jednego z obcokrajowców, bowiem w trakcie sezonu przyjął obywatelstwo Duńskie. 

Na koniec każdego odcinka wrzucę takie trzy tabele podsumowujące statystycznie najlepszych pięciu graczy naszego zespołu we wszystkich rozgrywkach oficjalnych (bez spotkań towarzystkich)

MINI KONKURS NA KONIEC KAŻDEGO ODCINKA!

Nie chciałbym sytuacji takiej, że na zakończenie 7 edycji RM zabraknie nam funduszy na rozegranie finału. Udało mi się "załatwić" malutkiego sponsora, który za każdy blog opisujący przygody BK FREM daje 20 zł. Może kwota niezbyt wysoka, jednak przy 10 odcinkach robi się 200 zł, a zawsze to coś (dogaduję jeszcze kilku "większych" sponsorów, którzy zasilą kasę RM7 o kilkaset złotych). 

Dlatego te 20 PLN możecie wygrać WY, a dokładniej jeden z was! Wystarczy odpowiedzieć dobrze na pytanie, które zawsze ukaże się na końcu odcinka, jeśli poprawnych odpowiedzi będzie więcej, wylosujemy zwycięzcę i to w jego imieniu będziemy wpłacać pieniążki na finał RM7. 

PYTANIE 1: W drugim sezonie BK FREM debiutować będzie pod moimi wodzami w 1 lidze, które miejsce zajmie mój zespół na koniec rozgrywek? 

A) Pierwsze miejsce i awans do Superligaen
B) Drugie miejsce i awans do Superligaen
C) Miejsca 3-6 i awans do grupy mistrzowskiej
D) Miejsce 6-12  i spotkania w grupie spadkowej 

Do zobaczenia w kolejnym odcinku! 

 NOTKA ORGANIZACYJNA

Blog spełnia wszystkie wymagania regulaminowe.

Linki przydatne dla potencjalnych uczestników eliminacji 7. Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów:

SAMOUCZEK

REGULAMIN RM

Polecane dodatki do gry: