Miedziowe Królestwo #2- Sezon 2017/18, runda jesienna.

Witam,

Zapraszam na kolejny odcinek z cyklu „Miedziowe Królestwo”, czyli mojej przygody z prowadzeniem Zagłębia Lubin. Jak dobrze pamiętacie (mam taką nadzieję), w trakcie kariery będę starał się sprostać serii zadań, które znajdziecie tutaj. Dzisiaj przeczytacie o tym, jak poszło mi w pierwszej połowie sezonu 2017/18. Postanowiłem, że każdy z odcinków będzie obejmował właśnie po pół sezonu. Nie chciałbym, żeby umknęły zarówno mi jak i wam jakieś ważne wydarzenia. Drugi powód takiej formuły opisu jest taki, że chciałbym aby odcinki umieszczały się jak najczęściej, a zagranie i opisanie jednego sezonu zajmuje całkiem sporo czasu.

Jeżeli ktoś nie czytał wcześniejszego odcinka, zaległości może nadrobić klikając w link poniżej.

Miedziowe Królestwo- Odc. 1

KONKURS- zasady

Jak już zapowiadałem w komentarzu pod poprzednim odcinkiem zaplanowałem dla Was konkurs. Zacznę może od nagrody. Zwycięzca otrzyma ode mnie grę FOOTBALL MANAGER 2019. Będzie to nagroda ufundowana z moich prywatnych, ciężko zarobionych pieniążków, dlatego zadanie nie będzie łatwe. Konkurs będzie polegał na tym, że na końcu każdego odcinka będę Wam zadawał kilka (od 2 do 5) pytań związanych z karierą którą będę opisywał, a także historią Zagłębia oraz Ekstraklasy. Przy każdym z nich będzie przypisana ilość punktów, które otrzymacie za podanie prawidłowej odpowiedzi. Te będziecie udzielali w komentarzach pod danym odcinkiem. Wyłonienie zwycięzcy jest banalnie proste- ten, kto zdobędzie najwięcej punktów wygrywa. Przy równej liczbie punktów o zwycięzcy zadecyduje losowanie. Jedynym warunkiem bycia branym pod uwagę w klasyfikacji na koniec konkursu jest udzielenie odpowiedzi na przynajmniej połowę zadanych pytań. Zakończenie konkursu planuję na koniec października przyszłego roku, tuż przed premierą nowej edycji gry. Ja na początku każdego z odcinków będę prezentował prawidłowe odpowiedzi oraz klasyfikację punktową, żebyście mogli sprawdzić, czy gdzieś się nie pomyliłem. Mam nadzieję, że wszystko jest jasne.

LIPIEC

Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli samej rozgrywki. Tradycyjnie ligę zaczynamy w połowie lipca, gdy piłkarze lig na zachodzie w większości rozpoczynają dopiero przedsezonowe przygotowania. Sparingi nie dały mi odpowiedzi na pytanie czy jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Był to dla mnie czas poznawania piłkarzy w wirtualnej rzeczywistości, bo w realnym świecie znam ich doskonale. Uczyłem się także nowego interfejsu, w którym jest kilka dość znaczących i początkowo denerwujących zmian. Pierwsza kolejka przypadła na wyjazdowe spotkanie z mocno przebudowaną kielecką Koroną. Pomimo tego, że tracimy bramkę już w 7. minucie potrafimy się pozbierać i jeszcze przed przerwą nie tylko odrabiamy straty, ale także wychodzimy na prowadzenie. Wynik 2:1 udaje się nam utrzymać do końca spotkania, dzięki czemu udanie wchodzimy w sezon. Już w  drugiej kolejce podejmujemy u siebie naszych największych ligowych rywali, czyli Śląsk Wrocław. Niestety, przy obecności ogromnej jak na lubińskie warunki liczby ponad 12.000 widzów przegrywam pierwsze Derby Dolnego Śląska w roli trenera „Miedziowych” 1:2. Miesiąc kończymy porażką z rewelacyjnie spisującą się na początku sezonu Termalicą (wygrali w pierwszych kolejkach z nami, Jagiellonią i Legią).

SIERPIEŃ

Patrząc na terminarz przed sezonem wiedziałem, że to będzie ciężki miesiąc. Pogoń, Lech, Wisła Kraków, Legia- to nasi kolejni ligowi rywale. Na dodatek czekały nas wyjazdy do Poznania i Warszawy. Dodatkowo wyjazdowe spotkanie z Cracovią w ramach drugiej rundy Pucharu Polski. Jednak takiej katastrofy się nie spodziewałem… jeden punkt, dwa strzelone gole w lidze. Jedna statystyka była dla nas kompromitująca. W czterech ligowych spotkaniach oddaliśmy 6 (!) celnych strzałów. W meczu z Lechem nie oddaliśmy żadnego uderzenia w stronę bramki, choćby w trybuny. Dramat, żenada. Nie mogłem kompletnie znaleźć antidotum na naszą fatalną grę. Jedynym pozytywem było wyeliminowanie podopiecznych Michała Probierza z pucharu. W kolejnej rundzie po raz kolejny trafiamy na ekstraklasowicza, tym razem u siebie zagramy z Górnikiem. Przegrywamy 5 z 7 pierwszych ligowych potyczek. Jak się pewnie domyślacie nie odbija się to za dobrze na naszej pozycji w ligowej tabeli. Co tu dużo pisać, popatrzcie sami.

WRZESIEŃ

Wrzesień okazał się miesiącem przebudzenia. Zmieniłem ustawienie na asymetryczne 4-1-4-1 z ofensywnym prawym skrzydłowym, co dało nieoczekiwane efekty. Wygraliśmy trzy kolejne spotkania o punkty, z czego najważniejszą była zdecydowanie victoria nad Górnikiem. Oznacza to, że jesteśmy już w ćwierćfinale Pucharu Polski. Znów drabinka nam nie sprzyja, trafiamy na najgroźniejszą ekipę jaka pozostała w grze po odpadnięciu Lechii, Lecha i Legii, czyli Jagiellonię. Komplet par 1 / 4 finału PP wygląda następująco (nie sugerujcie się drabinką, bo półfinały są losowane później):

Miesiąc kończymy jednak w miernym stylu remisując bezbramkowo z Sandecją oraz bezapelacyjną porażką 0:2 z liderem z Gdańska.

PAŹDZIERNIK

Po lekkiej zadyszce z końcówki września wracamy na właściwe tory. Po raz kolejny pomaga w tym zmiana taktyki. Tym razem postawiłem na ustawienie 4-3-3 bez skrzydłowych. Nie doznajemy porażki przez cały miesiąc, to pierwsza taka sytuacja w mojej karierze. Zdobywamy 5 z 9 możliwych punktów, pokonujemy także skromnie Jagiellonię w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PP. Mam nadzieję, że nareszcie wkraczamy na właściwe tory.

LISTOPAD

Rozpoczynamy miesiąc od remisu 1:1 z Cracovią. Była to już piętnasta rozegrana kolejka, więc nadszedł czas na pierwsze podsumowania. No i można bez żadnych głębszych analiz stwierdzić, że nie jest dobrze. Zajmujemy odległą 12. pozycję z zaledwie 17 punktami. Wygraliśmy tylko 4 mecze, schodziliśmy z murawy pokonani aż 6 razy. Najbardziej martwi mnie jednak statystyka strzelonych goli. W pierwszej części sezonu zasadniczego zdobyliśmy tylko 13 bramek, gorsze od nas są tylko 3 zespoły. Na całe szczęście ostatnie przyzwoite wyniki pozwoliły nam złapać kontakt ze środkiem ligowej stawki, do ósmej w tabeli krakowskiej Wisły tracimy tylko 3 oczka.

W drugim listopadowym boju remisujemy z Jagiellonią w rewanżu 1 / 4 finału PP. Obok nas do najlepszej czwórki awansowały:

- Miedź Legnica

- Wisła Kraków

- Pogoń Szczecin

I to właśnie z „Portowcami” zmierzymy się w boju o finał na Stadionie Narodowym. Liczyłem, że odbędą się lokalne derby, ale chyba będę poczekać do przyszłego sezonu, bo Miedź jest na dobrej drodze do pierwszego w swojej historii awansu do Ekstraklasy. Miesiąc kończymy rewanżowym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Chciałem rewanżu za wszelką cenę, zwłaszcza dla licznie przybyłych naszych fanów, których pojawiło się we Wrocławiu ponad 1.500. Mecz był pod naszą całkowitą kontrolą, pierwszy raz totalnie zdominowaliśmy rywali. Bramki niezawodnego Świerczoka oraz Buksy dały nam bardzo cenne zwycięstwo, po którym zwolniono trenera rywali. Dobre rezultaty poskutkowały awansem w ligowej tabeli na 6. lokatę, czyli tę, którą przewidywali dla nas przed sezonem bukmacherzy. Osobiście także po raz pierwszy zostałem wyróżniony w plebiscycie na Managera Miesiąca, gdzie ustąpiłem miejsca tylko Adamowi Owenowi z ciągle niepokonanej Lechii.

GRUDZIEŃ

Rozpoczynamy od wygranej z Niecieczą, dzięki czemu przedłużamy naszą serię spotkań bez porażki w lidze do siedmiu. Do wyrównania klubowego rekordu brakuje nam już tylko dwóch meczów. Niestety na koniec roku wracają stare demony z lipca i sierpnia. Nie zdobywamy ani jednego punktu w trzech kolejkach zamykających rok 2017. Niestety drużyny pokroju Lecha, Wisły czy Legii są jeszcze na nieosiągalnym dla nas poziomie.

Rok 2017 kończymy na niezadowalającej 11. pozycji. Na całe szczęście tabela jest bardzo spłaszczona, do piątego Lecha tracimy zaledwie 5 punktów. Musimy poprawić naszą skuteczność pod bramką rywali, bo nadal nie strzelamy nawet jednego gola na mecz. Nie wiem w jakim miejscu byśmy byli gdyby nie Kuba Świerczok. Zdobył ponad połowę ligowych bramek dla Zagłębia. Dodatkowo zanotował 4 asysty. To zdecydowanie nasza największa bolączka. Bardzo dobrze spisuje się Lechia, która nadal może szczycić się mianem niepokonanej drużyny. Na samym dnie Śląsk, co akurat niezbyt mnie martwi. Cieszy postawa w Pucharze Polski. Bardzo liczę, że uda się zdobyć trofeum i wystąpić dzięki temu w europejskich pucharach, bo raczej nie liczę że pozwoli nam na to pozycja w lidze.

Na razie nie udało się wykonać żadnego zadania, choć jesteśmy bardzo blisko wystawienia składu złożonego z samych Polaków. Z podstawowego składu w większości spotkań tylko Polacek nie jest Polakiem, także jest szansa że do końca tego sezonu uda mi się wykonać chociaż ten jeden punkt.

Na zakończenie prezentuję także małe podsumowanie statystyczne moich poczynań:

Najwyższe zwycięstwo (ogółem):

(3-1 vs Piast, 21/10/2017)

Najwyższe zwycięstwo (liga):

(3-1 vs Piast, 21/10/2017)

Najwyższa porażka (ogółem):

(0-3 vs Wisła Kraków, 18/08/2017)

Najwyższa porażka (liga):

(0-3 vs Wisła Kraków, 18/08/2017)

Najwięcej meczów bez porażki (ogółem):

(9, 14/10/2017 – 03/12/2017)

Najwięcej meczów bez porażki (liga):

(7, 14/10/2017 – 03/12/2017)

Najwięcej zwycięstw z rzędu (ogółem):

(3, dwukrotnie)

Najwięcej zwycięstw z rzędu (liga):

(3, 20/11/2017 – 03/12/2017)

Najwięcej porażek z rzędu (ogółem):

(3, dwukrotnie)

Najwięcej porażek z rzędu (liga):

(3, dwukrotnie)

Dotychczas we wszystkich rozgrywkach wystąpiło 22 zawodników. Tak prezentują się ich dokonania w liczbach:

KONKURS

Zgodnie z zapowiedzią czas na pierwsze pytania konkursowe. W ramach rozgrzewki zadam tylko dwa pytania, z którymi z całą pewnością z łatwością sobie poradzicie.

Pytanie nr 1 (1 pkt):

Niekwestionowanie największą gwiazdą pierwszej części sezonu mojej kariery jest Jakub Świerczok. Podaj jakiego klubu wychowankiem jest nasze żądło?

Pytanie nr 2 (2pkt):

Jeszcze przed EURO 2012 nasz stadion był uważany za jeden z ładniejszych w kraju. Podaj rok zakończenia budowy oraz dokładną liczbę krzesełek obiektu Zagłębia.

Czas na udzielenie odpowiedzi macie do czwartku, 23 listopada 2017r. do godz. 23:59. Miłej zabawy!