Guernsey F.C. - Opowieść o zielonych lwiątkach, które stały się lwami (#3) - Sezon 2019/20

WSTĘP

- Szefie, na pewno jest to dobry pomysł? - zapytałem go z lekkim przerażeniem.
- Tak, zaufaj mi Wojtek. Na pewno to spowoduje, że obok utrzymania zawalczymy o awans. - powiedział Mark.
- Noo dobra, żeby nie było tak, że przyjdę do ciebie po paru miesiącach z pretensjami, że demolujemy ligę. - odpowiedziałem mu.
- Okej, ale to wtedy nie będzie nasza wina, tylko ekip, która pozwoliła, żeby ich zawodnicy trafili u nas – skończył, po czym się pożegnaliśmy.

Tak wyglądała moja rozmowa z szefem na początku lipca. Jak pewnie zauważyliście, chodziło o to, że w tym sezonie Mark przejmie moją pieczę, jeśli chodzi o transfery do naszego zespołu. Mam wrażenie, że te transfery, które zrobi, spowodują, że będziemy nieprawdopodobną maszynką do wygrywania oraz zdobywania bramek, a tego się obawiam.

TRANSFERY

Dobra, pora przejść do transferów, które wydarzyły się do środka sierpnia, bo mniej więcej wtedy zaczynamy zmagania w 7. Lidze Angielskiej.

Naszym pierwszym łupem okazał się Martin Rice, rezerwowy bramkarz, który w sytuacjach awaryjnych będzie zastępował Stantona. Może też być swego rodzaju mentorem dla Calluma, choć mam wrażenie, że ta rola jest już mu niepotrzebna.

Kilka dni później Mark sfinalizował kolejny transfer, a w zasadzie wypożyczenie. Nasza sytuację kadrową wspomógł nasz klub patronacki, jakim jest Bristol City. Wypożyczył nam Williama Goulda. Ten pomocnik, przynajmniej w moim założeniu będzie grał pierwsze skrzypce w naszym zespole i trudno będzie go wygryźć z pozycji prawego pomocnika.

Parę dni później przywitaliśmy kolejnego gracza. Został nim Luke Nippard, 18-letni środkowy pomocnik, wychowanek Bournemouth. Zobaczymy, czy wbije się do pierwszego składu.

Naszym kolejnym „dealem” stało się wypożyczenie Teda Cooka z Exeter City. Jak dostałem jego raport to aż zaniemówiłem i byłem jednocześnie zdenerwowany na Marka. Mówiłem mu, żeby nie sprowadzał potworów, ale jednak... sprowadził nieprawdopodobnego fizycznie nastolatka, który może się okazać, że wygra nam ligę z Leggiem w cuglach. Trudno...

I nasz ostatni transfer, znowu z Exeter City, tym razem 19-letni Charlie Lawrence, środkowy pomocnik, zobaczymy jaki będzie duet środkowych pomocników na ten sezon, bo na tej pozycji mamy aż nadto zawodników.

Tak zatem, prezentuje się nasza kadra na ten sezon:

A nasze cele na ten sezon wyglądają następująco:

• Liga: Baraże o awans
• Puchar Anglii: Druga runda kwalifikacyjna
• FA Trophy: Trzecia runda kwalifikacyjna
• Southern League Cup: Czwarta runda

SEZON

Zaczynamy sezon. Tak jak się niestety obawiałem, zaczęliśmy od mocnego uderzenia, w pierwszych pięciu meczach straciliśmy 3 bramki, strzelając.... 25. Sam Cooke w dwóch ostatnich meczach trafił 8-krotnie do siatki. Już wiedziałem, kto po paru miesiącach dostanie ode mnie opierdol. Podobnie było dalej, przyszedł wrzesień i nadal to samo, aż w końcu przy meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej w Pucharze Anglii, zremisowaliśmy z Whitby Town 1-1. A 28 września w końcu przegraliśmy. Nie powiem, w duchu serca ucieszyłem się, że w końcu przegraliśmy, mówiąc żartobliwie.

W międzyczasie przyszedł do nas kolejny zawodnik. Był nim obrońca, Chad Field. Przyszedł do nas z tego powodu, iż z naszej ekipy odszedł najlepszy obrońca Jacob Fallaize i trzeba bylo jakoś zapełnić lukę po nim.

Gdy myślałem, że to koniec to to była dopiero rozgrzewka, jak burza przeszliśmy rundy kwalifikacyjne do Pucharu Anglii, dzięki czemu po raz pierwszy w naszej historii dostaliśmy się do pierwszej rundy. A w lidze nie mogliśmy znaleźć drugiego pogromcy.

Przyszło losowanie Pucharu Anglii. Trafiliśmy na Rotherham, w tym sezonie grające w Sky Bet League One. Wiedziałem, że nie mamy z nimi szans. I tak też było, przegraliśmy sromotnie 0-4. W lidze natomiast przyszedł nasz kolejny pogromca. Po serii wygranej Farnborough wywalczyło z nami remis. Następnie odpadliśmy w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej FA Trophy.

Grudzień. Zaczęliśmy ten miesiąc od meczu z wice-liderem, i co? Obydwie ekipy zrobiły sobie strzelaninę, skończyło się 8-4 dla nas. Po serii zwycięstw w końcu przyszła porażka na koniec roku. Przegraliśmy 0-1 z Hartley Wintney.

Nowy rok, to i trzeba go zacząć meczem. I to nie byle jakim, 7-1 z Walton Casuals, w którym jak nie Ted to Legg odpala. Tym razem załadował pięciopaka. Przyszło kolejne potknięcie z Gloucester City i kolejna passa zwycięstw, w tym w ¼ finału Southern League Cup. Stało się to czego się najbardziej obawiałem po transferach Marka, staliśmy się nieprawdopodobnym walcem. W środku lutego przyszła porażka z Swindon Supermarine 1-2. Nie powiem, znowu mnie ona trochę ucieszyła.

W międzyczasie Mark zapewne zauważył, że nie mamy nominalnego prawego obrońcy, więc postanowił skontaktować się z Bristol City, a ci podrzucili nam swojego juniora, Jamesa Taylora. 

W marcu byliśmy niepokonani, a w środku marca przyszła do nas grupka juniorów, z której zatrudniłem dwóch zawodników, którzy może później będą motorem napędowym. Przyszedł kwiecień i porażka z Dorchester Town. Już wtedy mieliśmy zapewnione miejsce w barażach. Nastepnie wygrany półfinał Southern League Cup, od tego momentu nie przegraliśmy już żadnego spotkania, także było jasne, że swiętujemy awans do Vanarama National League North/South.

W miedzyczasie w marcu przyszło do nas kilku juniorów. Postanowiłem dać kontrakt tylko dwójce, niestety zanim nie polepszymy naszych obiektów to nasi juniorzy bedą po prostu słabi.

Przyszedł maj, zwycięski maj. Po za przypieczętowaniem ligi, wygraliśmy również Southern League Cup 3-2. Po tamtym meczu poszedłem do gabinetu prezesa i odbyliśmy krótką rozmowę.

- O cześć! Zgaduje, że przyszedłeś z pretensjami o te transfery? (śmiech) Słuchaj chciałbym cię przeprosić, sam nie myślałem że tak zdemolujemy tą ligę. Rywale nie mieli z nami największych szans – powiedział Mark.
- Dobra Mark, stało się. Trudno, czasu już nie cofniemy. Najważniejsze, że mamy awans do VNL North/South. Ale teraz do rzeczy, przyszedłem po...
- Nowy kontrakt? - zapytał Mark.
- Eee, tak, skąd wiedziałeś? - spytałem zdziwiony.
- Aaa tak zgadywałem (śmiech). A tak poważnie, to wiesz, że nasza umowa się kończy, a ja nie chce cię stracić – powiedział Mark.

Tak oto przy tej rozmowie doszliśmy do tego, że podpisałem nowy kontrakt z Guernsey! Mój kontrakt został przedłużony dokładnie do czerwca 2021 roku. Wiem wiem, że tylko rok, ale Mark mnie zapewniał, że on zawsze z trenerami przedłużał kontrakt o rok.
 

PODSUMOWANIE

A więc takim oto sposobem skończyliśmy sezon ligowy. To mi szefunio zrobił figla. Oczywiście powiedziałem mu, że w następnym sezonie przejmę transfery, żeby znowu ligi nie zdemolował. A my co? Szykujemy się do VNL North albo South, zobaczymy do której trafimy. Tymczasem macie parę dodatkowych zdjęć.

Oraz na sam koniec, szczegółowe statystyki:

To by było na tyle z sezonu 19/20. Sezonu, którego sam się nie spodziewałem, bilans bramkowy +111 oraz liczba 110 punktów w tym sezonie zbiła mnie z tropu. Nigdy nie sądziłem, że zrobie takie wyniki. I mam nadzieję, że szefunio już sobie nie pozwoli, żeby to on robił transfery, nie chce żeby znowu mi zrobił potwora (śmiech). Dzięki za przeczytanie tego bloga i pozdrawiam! :)

wojtekschiller3