x
Wybrany klub / reprezentacja: Ile de Futuna
Opisywany sezon: 2019
Poziom rozgrywkowy: 1
Wersja gry: Football Manager 2020
"Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie."
Czas na pierwszy raport z największego wyzwania jaki widział Football Managerowy świat. Nie będzie tu fabuły, opowiadań i historii rodem z filmowych scenariuszy, bo nie ma na to czasu. Będzie za to pełna dokumentacja tej niezwykłej przygody. Krótko, zwięźle i na temat. Zaczynamy!
Tak jak zapowiadałem - moją misję rozpocząłem jako bezrobotny menadżer, bez licencji i doświadczenia jako piłkarz. Chcąc nie chcąc, na początku przygody musiałem zdecydować się na wolontariat, ponieważ większość lig w jakich będę musiał się bujać, to ligi amatorskie bez absolutnie żadnego przepływu pieniądza.
Moim celem, w początkowym etapie wyzwania, stały się przede wszystkim rozgrywki z krajów zależnych i na klubach z tychże właśnie skupiłem moją uwagę. Nie ukrywam też, że chciałem objąć zespół który jest jednym z faworytów swojej ligi, wszak czas w tym wyzwaniu gra kluczową rolę.
Region południowego Pacyfiku to bajeczny rejon. Tysiące rozsianych po oceanie wysepek i masa potencjalnych celów do przejęcia. Padło na zamorską wspólnotę Francji - wulkaniczny archipelag wysp Wallis i Futuna, obejmujący Wallis, Futuna, Alofi i kilkanaście mniejszych wysepek zamieszkałych przez około szesnaście tysięcy ludzi. Zostały one odkryte w XVII i XVIII wieku i całe szczęście, bo teraz mogę rozegrać sezon w tej wspaniałej, acz nieskomplikowanej, trzy-zespołowej lidze: dwanaście kolejek rozgrywanych od lutego do września, plus krajowy puchar w którym, podobnie jak w lidze, biorą udział tylko trzy ekipy.
Żadna z trzech ekip grających w tutejszych rozgrywkach nie posiadała menadżera, więc kwestia wysłania CV była oczywista - zaadresowałem je do najlepszego, zdaniem tutejszych, klubu - Ile de Futuna, mieszczącego się na Wyspie Futuna. Europejska myśl szkoleniowa, nawet ta polska, pożądana jest w niemal całym regionie Oceanii, toteż kwestia dogadania się w sprawach organizacyjnych nie była większym problemem.
Problemem było natomiast, iż struktury klubu, delikatnie mówiąc, leżały na plecach. Brak sztabu, pięć tysięcy euro na koncie, amatorskie kontrakty, brak udziału w pucharach kontynentalnych i ogólnie brak perspektyw. Nie mój to jednak problem. Jeden sezon tutaj to maksimum. Poopalamy trochę tyłek i spadamy dalej.
Dwaj najlepsi piłkarze (w teorii) i stan konta w połowie sezonu:
Początki nie były łatwe. Za wszelką cenę chciałem wpoić tutejszym "piłkarzom" grę kombinacyjną opartą na krótkich podaniach. Zły to był pomysł...
Zanim się spostrzegłem, że najlepsze bywa czasem najprostsze, traciliśmy już cztery punkty do ekipy Forces Armees des Nouvelle-Caledonies, naszego największego rywala w walce o tytuł. Nie muszę mówić jak wiele znaczą cztery punkty w tak małej lidze, na kilka kolejek przed końcem. Na szczęście, przejście na zupełnie nowy, bezpośredni, prosty styl gry dało nam pięć zwycięstw pod rząd i pozycję lidera, z siedmioma punktami przewagi, na cztery kolejki przed końcem. Pierwsze mistrzostwo było już blisko. Wystarczyło tylko w 9. kolejce wygrać z FANC, u siebie...
Do pewnego momentu mecz był zacięty i gościom nawet udało się zdobyć prowadzenie, jednak koniec końców europejska myśl szkoleniowa zwyciężyła i zespół Futuna mógł cieszyć się ze zdobycia tytułu mistrzowskiego na trzy kolejki przed końcem rozgrywek!
Zanim wrzucę screeny z podsumowaniem sezonu, pozwólcie, że jeszcze słówko o Pucharze Wallis i Futuna. Jak wspominałem wcześniej, biorą w nim udział tylko trzy drużyny. Nie wiem na jakich zasadach wyłaniany jest jeden z finalistów, ale rzut monetą wygrała ekipa FANC i to my półfinał musieliśmy grać z Wallis. Poszło gładko i całe szczęście, bo samo trofeum nie specjalnie mnie interesuje, ale... zwycięzca meczu finałowego dostanie ponad jedenaście tysięcy euro! Dobrze byłoby zostawić klub w dobrej kondycji finansowej.
Na Stade de Mata-Utu w stolicy Wallis i Futuna zgromadził się komplet kibiców. Tysiąc osób zasiadło na trybunach by oglądać finał Pucharu kraju który, jak się okazało, był jednostronnym pojedynkiem. Zespół Futuny kończył sezon z dubletem!
I na koniec, z kronikarskiego obowiązku wrzucam kilka screenów informacyjnych. Tabela, terminarz, najlepszy strzelec i najlepszy zawodnik.
Zostało mi jeszcze 205 mistrzostw do zdobycia.
Weszołych Świąt :)
Autor: vrc
weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce
Komentarzy: 1843
Grupa: Moderator
Ranga: Korespondent Wojenny
Ranga sponsorska: Sponsor Główny
Dołączył: 2017-10-19
Poziom ostrzeżeń: 0
23-12-2019, 14:19 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się
Czekam na kolejny odcinek
HoldTheDoor
Komentarzy: 111
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2018-07-07
Poziom ostrzeżeń: 0
23-12-2019, 14:24 , ocenił powyższy materiał: mocne - Świetny pomysł na karierę, będę czekał na dalszy ciąg
Wilczek
Komentarzy: 317
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Uzdolniony Praktyk
Dołączył: 2019-07-07
Poziom ostrzeżeń: 0
27-12-2019, 16:49 , ocenił powyższy materiał: mocne - Jesteś zdrowo pier...lnięty, ale w pozytywnym sensie
radu9319
Typer Sezonu 2018/19 - 1. miejsce
Komentarzy: 623
Grupa: Wirtualny Menedżer
Ranga: Chluba Mój Football Manager
Dołączył: 2017-12-11
Poziom ostrzeżeń: 0
27-12-2019, 21:10 , ocenił powyższy materiał: mocne - Jesteś zdrowo pier...lnięty, ale w pozytywnym sensie
Oczywiście śledzę również karierę YouTube' ową i będę bardzo, ale to bardzo ci kibicował!
grinch123
Komentarzy: 2291
Grupa: Moderator
Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa
Dołączył: 2015-12-02
Poziom ostrzeżeń: 0
28-12-2019, 14:16 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się