x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 6, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2017, Rozgrywka Mistrzów 3, Zadanie nr 3 (Pogoń Szczecin), #2

31-08-2017, 18:11 , Unikalnych wejść: 2320 , autor: jmk

Wybrany klub / reprezentacja: Pogoń Szczecin

Opisywany sezon: 2017/2018

Poziom rozgrywkowy: Ekstraklasa

Wersja gry: FM 2017 17.3.1

Druga część

W tej części nieco uporządkuję sobie narrację i nadam jej stałe (mam nadzieję) elementy, które będą w każdym odcinku :)

I. Szczecin

Szczecin to piękno miasto. No, ale powiecie co tam w ogóle można zwiedzać? W tej chwili nie zalecę banałem, nie pokażę tego co widać od razu po wjeździe do Szczecina, a odkryję piękno znajdujące się nieco na uboczu.  Znajduje się na obszarze Puszczy Bukowej, w dzielnicy Szczecin Zdroje - sztuczne jezioro, które nosi piękną nazwę, zawdzięcza ją równie pięknemu  wyglądowi. Jezioro Szmaragdowe.

Swój urokliwy kolor zawdzięczają związkowi chemicznemu, ale trzeba przyznać, że robi wrażenie - a jeszcze lepsze na żywo.

Oaza spokoju, można spacerować po okolicznych terenach, oddać się też historii tego miejsca. Możemy natrafić nawet na pozostałości po nazistowskim kraju - bunkry. Szczecin posiadał podziemne miasto i jego niektóre pozostałości można podziwiać w wielu miejscach.

Znajdziemy też grotę i ruiny pałacu, zawędrujemy na piękne wzgórza wprost wokół pięknych widoków łona przyrody. Czyż nie jest tu pięknie? Gdzie na spacer, aby obmyślać nowe rozwiązania taktyczne? Jezioro Szmaragdowe!

 

II. Kibice

Kibice Pogoni jeździli za swoim klubem zawsze i wszędzie, bez względu na odległość. Mówi się, że jak masz 50 wyjazdów na Pogoni to tak jak 100 na Legii. I chyba nie ma w tym przesady. "Dzieci Terespola" nie wzięło się też znikąd. Wszędzie daleko - zawsze obecni. Przesiadki, rejsówki - to chleb powszedni. Wyjazdy ponad 24h? Norma! Jadę na Pogoń i wrócę jutro rano.

Wyobraźcie sobie fanatyzm, głód piłki na wyższym poziomie, brak europejskich pucharów w Szczecnie. Pogoń gra mecz sparingowy - SPARINGOWY przed sezonem w "pobliskim" Berlinie. Zobaczcie ilu kibiców pojechało za swoim klubem i jak świetnie prowadziło doping, na meczu towarzyskim, że powtórzę:

A było też tak. Wyjazd: Chorzów. Znowu na ten Śląsk? Nie wiem, wyjazd jest w niedzielę... w poniedziałek rano na 8 mam bardzo ważne zajęcia, obecność jest obowiązkowa i ja już nie mogę sobie pozwolić na jej brak. Dobra, jadę. Planowo mamy być o 6 na Dworcu Głównym, 30 minut na Pogodno do domu - szybka kąpiel, szama, kawa - i dojadę na uczelnię. Może się chwilę spóźnię, ale zawsze to lepiej niż absencja.

Ależ gdzie tam. Oczywiście pojechałem, zapewne mecz przegrany, ale wyjazdy pamięta się po ważnych wydarzeniach, historiach i tak dalej, a nie po wynikach meczów. Myślę, że 80% jak i nie więcej moich wyjazdów to były piłkarskie porażki. Nie ważne. Opóźnienie pociągu, jakieś problemy z policją jeszcze na Śląsku... ale gdy pociąg się spóźnia to nikt nie ma pretensji - przecież u nas to norma. Czy to z naszego (kibiców) powodu czy nie... Jedziemy, minęliśmy Śląsk - mogę się odprężyć i pójść na miejsce sypialne tak zwaną "frytę", a więc to miejsce na górze... na bagaże. Kilka kurtek pod siebie i miejsce idealne - można się wyciągnąć, wymasować i... wyspać nawet :)  To tylko, kiedy zmęczenie mocno dopada.

Wjazd w województwo zachodniopomorskie - koniec odpoczynku. Naprawdę jesteśmy zmęczeni, naprawdę nie mamy już na nic sił - chcemy dojechać do Szczecina, ale nie. Szczecińska policja jest najbardziej napięta w kraju - za wszystko mandaty, nic nie wolno, zasłony odsłonięte, na pójście do WC pozwolenie. Koniec fajnej podróży. Wreszcie Szczecin Główny, ale zaraz zaraz... czy to po 6? Nie! Dochodzi 8!

Szybka decyzja... dobra, nie mam wyjścia jadę na uczelnię. Zmęczony, nienajlepszej świeżości z szalikiem na szyi, ale... wpadam na zajęcia. Widzę uśmiech prowadzącego: "siadaj". Reszta grupy też wie o co chodzi. Chwilę opowiadam kolegom, którzy chodzą na mecze u siebie "jak było" i padam na ławce, czasem przysypiam, czasem słucham - obecność zaliczona. Jak i kolejny wyjazd.

 

III. FM

a)  słowem wstępu

Poprzedni sezon skończyliśmy na IV pozycji i było to najlepsze miejsce Pogoni od czasów powrotu do Ekstraklasy. Zagwarantowało nam też udział w Lidze Europy, a raczej jej eliminacjach. Zarząd oczywiście był zadowolony, ale cały czas chciał utrzymać, a nawet polepszyć osiągi i wymagał bycia "w czubie ligi" w zbliżającym się sezonie.

Przede wszystkim zmieniliśmy kapitana, został im Adam Frączczak. Decyzja nie mogła być inna, nikt inny nie zasługuje na to jak nasz walczak. Jego zastępcą został młody, ale już z wielkim doświadczeniem w Ekstraklasie obrońca - Sebastian Rudol.

Ważny temat to oczywiście wzmocnienia. Przede wszystkim rewolucja w bramce, bo przyszło aż trzech zawodników i to chociaż w jednym z nich widziałem bramkarza numer jeden to każdy miał swoją rolę do odegrania - Filip Kurto miał być tym podstawowym golkiperem, Łukasz Załuska miał służyć doświadczeniem w zespole, a Konrad Jałocha miał stanowić konkurencję i swojego rodzaju zagrożenie dla Kurto. Wzmocniliśmy też obronę Rafałem Grzelakiem, zawodnikiem mogącym grać na lewej obronie, ale też na środku oraz Filipem Modelskim - prawym defensorem. Dodatkowo udało się zakontraktować Bartłomieja Pawłowskiego, który był u nas w klubie w poprzednim sezonie na wypożyczeniu.

Odeszło natomiast bardzo wielu zawodników, większość na wolny transfer, bo tylko za Dawida Kudłę (69 tysięcy euro, Cracovia) dostaliśmy gotówkę, a Patryk Brzozowski, Mateusz Bochnak, Sebastian Murawski, Damian Pawłowski i Patryk Adamczuk zostali wypożyczeni. Pozbyliśmy się też z rezerw kolejnego zagranicznego gracza - za darmo odszedł Mate Tsintsadze do Lechii Gdańsk, przypomnę, że nie grał już rok temu.

Rewolucja nastąpiła także w sztabie szkoleniowym:

Kadra była moim zdaniem dość kompletna. W zeszłym sezonie osiągnęliśmy puchary, a teraz doszło kilka wzmocnień, a nikt z czołówki nie ubył.

O bramkarzach już mówiłem. Natomiast w obronie było całkiem nieźle - prawa obrona to Konczkowski, Modelski, ale też Rudol. Na lewej dalej powinien grać Nunes (chyba, że przyjdzie oferta), ale ma do rywalizacji Grzelaka i ściągniętego z rezerw wracającego po długiej kontuzji - Huberta Matynię. Na środku jest Fojut, Kopacz, ale też Rudol, Grzelak oraz młody Banaszak.

Zaczęliśmy z takim samym ustawieniem jak przed sezonem, a więc w środku pomocy były dwa miejsca, a kandydatów kilku: Murawski, Drygas, Obst, Piotrowski. Rywalizacja na skrzydłach wzmocniona została zawodnikiem rezerw, Rafałem Maćkowskim, ale oprócz niego Gyurcso (drugi zagraniczny), Kowalczyk, Pawłowski, Frączczak i Listkowski, który też mógł grać w ataku.

Tam znowuż jest Zwoliński, Arak i młody Jaroch. Jest z czego wybierać i jestem zadowolony z sytuacji kadrowej. Jak na nasze fundusze - powinno być dobrze.

b) europejskie wojaże

Nie graliśmy meczów sparingowych, bo bardzo szybko musieliśmy zacząć eliminacje LE, pierwsze spotkanie zaplanowano już na 29 czerwca, a więc bardzo szybko po zakończeniu poprzedniego sezonu.  Eh, ile ja bym dał, aby jeszcze jako kibic móc zaliczyć europejską eskapadę za swoją drużyną, ale przyszło mi to odczuć dopiero jako trener. Los skojarzył nas z estońskim Tallina FC Flota. I nie ukrywałem, że mimo stresu towarzyszącego nam niejako z "kolejnym debiutem" w Europie - musieliśmy to wygrać. Na wyjeździe zanotowało się 333 kibiców Pogoni i było świadkiem historii - aż pięć bramek, z czego trzy na naszą korzyść. Jeden gol Drygasa i dwa nowego kapitana Frączczaka dały nam niezłą zaliczkę przed rewanżem. Nie zapominajcie, że był czerwiec!

W rewanżu emocje były do samego końca, ale remis 2:2 po golach Zwolińskiego i Araka dały nam upragniony awans dalej. W drugiej rundzie był już rywal z wyższej półki - Omonia Nikozja. Dla kibiców - bajka. Cypryjski wojaż w środku urlopu? 13 lipca w Nikozji mieli jeszcze jeden powód do radości, magiczny tercet Zwoliński - Frączczak - Zwoliński zapakował trzy gole, nie traciliśmy żadnej, a więc awans niemal pewny i zapewniony już na boisku rywala. W rewanżu w Szczecinie było co prawda 1:1, ale nie miało to już większego znaczenia.

Wielkie święto dla szczecińskich fanów, w 3 rundy eliminacji LE wylosowaliśmy...  Villarreal. Klub naprawdę wysokiej marki, ale muszę przyznać szczerze - dawało nam to niewielkie szanse na grę dalej, a tu jeszcze czeka nas runda barażowa i dopiero faza grupowa. Ale nie wybiegajmy daleko w przyszłość, bo już w Szczecinie musieliśmy uznać wyższość hiszpańskiego rywala. Nie było wstydu i pogromu, przegrywamy 0:1. W rewanżu przegrywaliśmy już na El Madrigal 2:0, ale na osłodę w doliczonym czasie gry gola zdobył El Kapitano - Adam Frączczak. 3:1 w dwumeczu z takim rywalem? Całkiem nieźle, ale szkoda, że przygoda z Europą skończyła się... za szybko.

d) liga - jesień

16 lipca rozpoczęliśmy zmagania ligowe. Przystępowaliśmy do niej w dobrych nastrojach i w trakcie całkiem dobrych występów w eliminacjach LE. Na dzień dobry do Szczecina przyjechał Śląsk Wrocław i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Niestety w drugiej kolejce ligi już czekało nas wielkie rozczarowanie, po raz kolejny Legia Warszawa nie daje nam szans - wygrywają u siebie 4:1. Całe szczęście szybko się otrząsnęliśmy 1:0 z Jagą, 2:1 z Górnikiem Łęczną, potem remis z Cracovią (1:1) i wygrana z Zagłębiem Sosnowiec. Te 3:1 w Sosnowcu na pewno bardzo ucieszyło kibiców, którzy mogli po takim czasie wreszcie spotkać się ze znienawidzonym klubem i ich kibicami. Z Górnikami z Zabrza zremisowaliśmy 2:2, chociaż ich forma do tej pory była bardzo kiepska, ale później pokonaliśmy 2:0 Koronę. No i zaczęła się czarna seria... 1:4 z Piastem, 1:3 z Arką, później remis 1:1 z Wisłą Płock, ale znowu trzy porażki z rzędu - z Lechią, z Wisłą Kraków i Lechem. Przełom nastąpił 18 listopada w meczu z Zagłębiem Lubin, zwyciężyliśmy na ich obiekcie kończąc de facto rundę jesienną, ale jeszcze mieliśmy cztery mecze z rundy wiosennej. Pokonaliśmy tym razem Śląsk Wrocław, ale przegraliśmy z Jagą 1:3 i 2:4... z Legią. Na pocieszenie 11 grudnia w ostatniej kolejce roku 2017 pokonaliśmy Górnik Łęczna 2:0.

Jest fatalnie... 9 miejsce? Na pewno stać nas na więcej. Na pewno musimy jednak brać poprawkę na to, że od 4 miejsca dzielą nas tylko trzy punkty, a jeszcze później jest dzielenie punktów na dwa.

e) zima, sparingi, wzmocnienia

Dużo zarobiliśmy zimą. I to niespodziewanie, bo otrzymaliśmy wielką kwotę 700 tysięcy euro za Błażeja Starzyckiego, zawodnika... rezerw. Tyle wyłożyła włoska Bologna. I nie mogliśmy nie pozwolić piłkarzowi odejść, dla jego i naszego dobra.

Mogłem zaszaleć, ale zakontraktowałem tylko trzech graczy. Za 110 tysięcy euro niemiecki Bayer Leverkusen na szczecińską Pogoń zamienił Jakub Bednarczyk,  19-letni pomocnik lub napastnik. Wierzę, że będziemy mieli z niego pociechę, może nie teraz, ale za rok, dwa...

Dla rywalizacji z przodu przyszedł też Mateusz Leleno z Legii Warszawa:

A latem wzmocni nas Aleksander Jagiełło:

Transfery wliczające lato i zimę:

Zakup Bednarczyka był "top2" transferów zimowego okienka w Polsce, przebiła nas tylko Lechia kupująca Michała Chrapka z Cracovii:

Sparingi przed sezonem prezentowały się następująco:

f) Puchar Polski

Puchar Polski - niezwykle ważne rozgrywki, ale rok temu - totalnie nieudane dla nas. W tym sezonie miało być inaczej. Zaczęliśmy przygodę od meczu z uznaną w Polsce, ale mocno już zapomnianą marką - Stalą Mielec,  wygraliśmy ledwie 1:0, ale dało nam to awans dalej.

Tam czekał już na nas inny Ekstraklasowicz - Górnik Łęczna. Aby rozstrzygnąć kto zagra w ćwierćfinale potrzebna była dogrywka. W 96. minucie bramkę na wagę awansu dał nam Kamil Drygas.

W 1/4 Pucharu Polski miało być łatwiej, chociaż to dwumecz, ale los skojarzył nas z Radomiakiem Radom i nie mieliśmy większych problemów - dwa razy po 2:0 i meldujemy się w półfinale.

Półfinał rozpoczęliśmy od wyjazdu, wyjazdu do Płocka, tam przegraliśmy 2:1, ale ta strzelona bramka okazała się niezwykle istotna, bo w Szczecinie wygraliśmy 1:0 i tylko gol strzelony na wyjeździe dał nam bilet do Warszawy datowany na 30 kwietnia, prosto na stadion Narodowy.

Tak dobrze zgadliście... W finale zagramy z Legią. Nie dość, że mamy z nimi właśnie taki bilans to jeszcze grają u siebie, chociaż na innym stadionie. Niestety, ale dzielność nam nie wystarczyła. W 45. minucie gola nadziei dał nam Listkowski, jedyne co nam zostało to tylko utrzymać to prowadzenie. Kibice szaleli, dało się odczuć ich wsparcie, a jednak... rzut karny w 63. minucie i Moulin doprowadza do wyrównania, a ledwie 8 minut później - Kazaiszwili na 1:2. Zapłakałem po końcowym gwizdku. Tak blisko, a tak daleko. Dla kibiców to kolejny przegrany finał... Do tego - finał który nie daje nic, nie daje prawa do gry w europejskich pucharach, nawet w przypadku mistrzostwa dla Legii. Przegraliśmy tego dnia wielką szansę na pierwszy triumf w historii Pogoni.

g) wiosna

Mecze już w 2018 roku zaczęliśmy rozgrywać nowym rozwiązaniem taktycznym - bardzo ryzykownym i bardzo ofensywnym, ale za to pozwalającym na duże straty... goli. Nie mieliśmy jednak nic do stracenia. W pierwszej kolejne nowego roku pokonujemy dość szczęśliwie po golu wychowanka znienawidzony klub z Krakowa.

Pokłosiem tego wyniku było zwolnienie z funkcji trenera Probierza.

My kontynuowaliśmy dobrą serię, pokonaliśmy Sosnowiec, dwa remisy z Górnikiem Zabrze i Piastem, a potem wygrana z Koroną. Przegraliśmy dopiero z Arką, boleśnie 1:3 na własnym obiekcie. Później udało się zwyciężyć z Wisłą Płock i zremisować z imienniczką z Krakowa. Baty dostaliśmy za to w Gdańsku - aż 3:0 z Lechią.  Graliśmy już w kratkę, ale nie tracąc kontaktu z czołówką - wygrana z Zagłębiem Lubin, porażka z Lechem. Ten mecz kończył zmagania trzydziestej kolejki Ekstraklasy.

Legia i Lech wydawali się być już poza zasięgiem, ale do trzeciego miejsca brakowało nam tylko trzech punktów. Fatalny natomiast mieliśmy terminarz, już na początku jechaliśmy do Warszawy, potem Lech u siebie i Jaga na wyjeździe. O dziwo udało nam się ugrać ten historyczny za mojej kadencji punkt w Warszawie, a i pokonać Lecha 2:1, niestety w dalekim Białymstoku przegrywamy aż 4:1!  Pozostałe mecze były o być albo nie być. Mecz z Jagą graliśmy już po przegranym finale Pucharu Polski, więc wiedzieliśmy, że musimy zająć minimum czwarte miejsce, aby grać w pucharach. Na początek Górnik Łęczna - poszło łatwo, wygrana 2:0. Później Wisła Kraków i fantastyczne widowisko pełne emocji. Krakowski stadion żył meczem, a wynik 3:4 ostatecznie dawał nam jeszcze wielkie szanse nawet na podium. Mecz życia graliśmy z Lechią Gdańsk i to kolejny pojedynek na wyjeździe i kolejny dreszczowiec i znowu - wygrany. Z Gdańska wywozimy 3 punkty po zwycięstwie 3:2 i sytuacja jest następująca:

Jaga gra z mistrzem kraju - Legią, a my z Piastem Gliwice. Mieliśmy fantastyczną możliwość  - wygrać z Kurczakami i liczyć na Legię. Niestety nawet nie musieliśmy śledzić na żywo wyników Jagi, bo sami daliśmy ciała - przegrywamy z Piastem 2:0. Jaga dodatkowo pokonuje mistrza 3:1 po hattricku Czernycha.

A tak wygląda grupa spadkowa, niestety spada Górnik, stety utrzymuje się Sosnowiec:

 

Tabela mistrzowska na koniec:

 

h) podsumowanie

Podsumowując: znowu czwarte miejsce tak samo jak rok temu. Tym razem jednak dotarliśmy do finału Pucharu Polski, nasze wyniki w Europie też można uznać za udane, bo odpadnięcie z hiszpańskim klubem wstydem nie było. Wciąż jednak sporo pracy przed nami. Oczywiście zapewniamy sobie grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, ale tylko dzięki czwartej pozycji ligowej.

Wpłynęły też kwoty  do klubowej sakwy. Nie ma ciekawych zawodników z kończącymi się kontraktami, więc będziemy musieli rzucić kasą na stół, żeby móc się wzmocnić, obecnie obserwujemy kilku graczy, ale nie będę zdradzał szczegółów. Z klubem na pewno pożegna się Łukasz Załuska, który kończy karierę:

i) statystyki dla statystyków

Kto się sprawdził? Kibice nie kłamią, na pewno kapitan nas nie zawiódł, ale świetne transfery też miały miejsce - Arak i Kurto to solidne wzmocnienia. Na poziomie grał też Węgier Gyurcso. Frączczak najlepszym strzelcem, ale też najwyższa średnia, królami asyst jest Kort i Zwolak. Dobra postawa młodego Sebastiana Kowalczyka.

Kto mnie zawiódł? Chyba jednak Modelski. Liczyłem na to, że może być gwiazdą i wygryzie Konczkowskiego, a tu tylko 8 meczów z fatalną średnią. Niezbyt dobrze grał też Rafał Grzelak. Po Bednarczyku też po cichu liczyłem na więcej, ale on ma jeszcze czas.

Na podsumowaniu widać taktykę 4-2-4, ale zmieniliśmy ustawienie w przerwie zimowej. Moim zdaniem jeszcze bardziej ofensywne:

Wprawdzie początkowo ciężko było piłkarzom się do niego dostosować, bo mieliśmy bardziej skrzydłowych niż AMC, ale w miarę upływu czasu potrafili się adaptować do warunków. Na plus dużo strzelonych goli.

Tak z przymrużeniem oka, zobaczcie z kim "trzyma" PZPN ;)

Kolejna ciekawa statystyka, strzelone gole. Najwięcej Legia - 68 goli, Lech 61. A trzecie miejsce? Pogoń 55!

To czemu skoro jest tak dobrze to jest tak źle? No bo jest też ta druga, ciemniejsza strona medalu... stracone gole - mieliśmy ich najwięcej w lidze! Tu zdecydowanie jest kłopot, ale jak się gra taką taktyką...

Porównajmy jeszcze pensje roczne klubów E-klasy.  Na czele oczywiście Legia - 7,81 mln euro rocznie, nieziemska kwota dla nas. Plasujemy się w środku tabeli z kwotą 2,79 mln euro rocznie.  Na poniższym zestawieniu widać, że króluje Legia, ale też Lechia i Lech odskoczyły reszcie stawki. Przynajmniej w pensjach.

 

j) Występy polskich drużyn w Europie

Oprócz nasz w Europie w tym sezonie grały jeszcze trzy kluby: Legia, Lech, Lechia. Zacznijmy od mistrzów Polski. Niestety - Liga Mistrzów znów w TV. Najpierw wyeliminowali Buducnost Podgoricę, następnie Dynamo Bukareszt. W decydującym barażu o LM było blisko - w Warszawie stołeczny klub pokonał 3:2 Olympiakos Pireus, ale w Grecji była już katastrofa - 3:0 i do domu. W fazie grupowej Legia trafiła na Rosenborg, Chelsea i Young Boys. Wygrali tylko jeden mecz, w Warszawie z Rosenborgiem, reszta to porażki.

Historia Lechii w Europie jest bardzo krótka i składa się z dwóch miernych aktów. Porażka 0:1 w Gdańsku i remis na wyjeździe... Z Żalgirisem Wilno.

Nieco lepiej pograł Lech, ale naprawdę - nieco. Przeszli Balzan Youths, maltański klub. Remisując na Malcie i wygrywając 3:0 przy Bułgarskiej. Później pokonali Stjarnan na wyjeździe 1:2, ale u siebie przegrali 2:3... i to by było na tyle.

Ciekawostka: Ligę Europy wygrała Chelsea, w finale rozbiła 5:1... Villarreal. W Lidze Mistrzów Gran Derby i to z rzutami karnymi, górą Królewscy.

Zbliżają się także Mistrzostwa Świata w Rosji - Polacy znaleźli się w grupie H - z Kamerunem, Kostaryką i Portugalią. Liczymy na Orły!

IV. Potencjalna gwiazda

Marcin Listkowski

Na zdjęciu na środku

Wychowanek Lecha Rypin, ale w młodym wieku ściągnięty do rezerw Pogoni Szczecin, gdzie szybko wansuje do pierwszego zespołu i debiutuje w meczu z Lechem Poznań 31 maja 2015 roku. W momencie pisania tych słów zawodnik w grze ma 20 lat. Uchodzi za jeden z największych talentów obecnej Pogoni, miewa przebłyski, chwilę świetnej technicznej gry, ale... ciągle wymaga się, że ustabilizuje formę i znajdzie swoje miejsce - czy jest skrzydłowym, ofensywnym pomocnikiem czy napastnikiem?

W mojej karierze postawiłem na niego - w minionym sezonie zagrał w 23 meczach, strzelił 6 goli i zanotował 3 asysty, średnia blisko 7.0.  Jestem z niego zadowolony, rok wcześniej zagrał tylko w 10 meczach, ale strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty, średnia - podobno oscylowała wokół siódemki.  Ja również widzę w Marcinie wielki potencjał i liczę, że w przyszłości będzie filarem ofensywy Dumy Pomorza.

Jak sam o sobie mówi:

- To nie są dla mnie nowe pozycje. W zespole rezerw często grałem jako ofensywny pomocnik. Podobnie przed przyjściem do Pogoni - opowiada Listkowski. - Czuję się tam bardzo dobrze i było to widać na boisku. Pierwsza bramka w ekstraklasie była blisko, no ale żartowaliśmy z chłopakami, że moja lewa noga nadaje się tylko do tramwaju i trafienie nie było mi pisane. Może stanie się inaczej w następnym meczu z Ruchem.

Testowany był przez FC Nordsjaelland, zagrał tam 30 minut, ale Duńczycy nie złożyły ostatecznie oferty.

Był kapitanem kadry Polsku U-19,  zaliczył tam 13 spotkań, strzelając jednego gola. Wcześniej grywał z powodzeniem także w kadrze U-17 (13 występów, 3 gole). W rzeczywistości obunożny zawodnik wyceniany jest na 150 tysięcy euro (według transfermarkt), ja oddałbym go za minimum 1 mln euro, ale tylko z dodatkowymi bonusami.

V. Obowiązki

 

NOTKA ORGANIZACYJNA

Wszystko, co musisz wiedzieć o Rozgrywce Mistrzów:
Kliknij - SAMOUCZEK


KOLEJNA PUBLIKACJA

Kolejny blog z dokumentacją udziału w eliminacjach możesz opublikować nie wcześniej niż:
5 września 2017
(obowiązkowe 5 dni przerwy pomiędzy publikacjami)


ZADANIA - POSTĘP

Zadania należy wykonywać w podanej kolejności, tzn. dopiero po zakończeniu pierwszego przejść do drugiego, a po zakończeniu drugiego - do trzeciego. Ilość karier dowolna. Dla każdego z trzech zadań przygotowany jest oddzielny ujednolicony zapis gry.

Zadanie nr 1 (Mistrz) - wykonane

Zadanie nr 2 (Droga w górę) - wykonane

Zadanie nr 3 (Patriota) - rozpoczęte


CO DALEJ - NASTĘPNY SEZON

Finalny autozapis w zadaniu nr 3 (sezon 2018/19) to: 
02 / 07 / 2019 (czasu gry)

Proszę zachować wszystkie autozapisy do kontroli. Kontrola autozapisów obejmie tylko i wyłącznie laureatow (osoby, które wykonają wszystkie zadania) i odbędzie się po zakończeniu eliminacji.


Autor: jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM

KOMENTARZE

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10690

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

31-08-2017, 19:55 , ocenił powyższy materiał: mocne

Bardzo fajnie opisany sezon, wszystko zmierza w jak najbardziej prawidłowym kierunku. Co do tych miejsc - to są tereny "nieco" od Szczecina oddalone:-) No ale administracyjnie Szczecin jest chyba w pierwszej piątce miast polskich.

__________________________________________________________________________________________

Info:

1/ Dodano notkę organizacyjną

2/ Najnowszy (ostatni) Biuletyn Rozgrywki Mistrzów:

https://myfootballmanager.pl/rozgrywka-mistrzow/1646/28-biuletyn-rozgrywki-mistrzow-sierpien-2017

3/ W dniach 02-04 każdego miesiąca, wirtualni menedżerowi wybierają spośród siebie trójkę najlepszych. Wyrazem szacunku dla dokonań innych jest oddanie głosu, co zajmuje minutę lub mniej. Z góry dziękuję za udział w kolejnych, 21. wyborach, które rozpoczną się 2 września.
Wyniki wyborów "menedżer lipca":

https://myfootballmanager.pl/artykul/245/menedzer-miesiaca-nr-19-lipiec-2017-wybran

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

31-08-2017, 20:58 , ocenił powyższy materiał: mocne

Co dużo kolego pisać ,świetnie to napisałeś .Wyniki też w miarę ...

kuboll112


Komentarzy: 1213

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-12-27

Poziom ostrzeżeń: 1

01-09-2017, 11:36 , ocenił powyższy materiał: mocne

dzisiaj dopiero znalazłem czas żeby przeczytać, chociaż brałem się za to od początku, wkładasz dużo serca w blogi, widać też że Twoja Pogoń ma tzw. "kompleks" zespołów z czuba, szczerze przyznam, że nie śledzę ekstraklasy na c+, od czasu do czasu zerknę na Legię, ale każde nazwisko z Twoich podstawowych piłkarzy obiło mi się kiedyś o uszy, dlatego sądzę że budujesz dobry zespół małym nakładem finansowym, chciałbym Ci zwrócić uwagę na jedną rzecz, staraj się jak najmniej kasy przeznaczać na opłaty dla agenta, najczęściej oferuj okrągłe €0, co do Żółtej Łodzi Podwodnej, nie oszukujmy się... nie mogło być inaczej ;)

Fubar
Typer Sezonu 2017/18 - 2. miejsce


Komentarzy: 1343

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Niezłomny Celt

Dołączył: 2015-12-03

Poziom ostrzeżeń: 0

01-09-2017, 13:07 , ocenił powyższy materiał: mocne

Ciekawy opis, widać że angażujesz się w tę zabawę, a to się liczy najbardziej!

Zyhym


Komentarzy: 1015

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2016-12-28

Poziom ostrzeżeń: 1

02-09-2017, 00:00 , ocenił powyższy materiał: mocne

Chyba najlepiej opisywane blogi z RM :)

jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM


Komentarzy: 1221

Grupa: Root Admin

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny

Dołączył: 2017-03-09

Poziom ostrzeżeń: -1

03-09-2017, 11:06

Mahdi. Tak oddalone, ale wiesz, że mamy już Szybki Tramwaj? :) Dociera na Turkusową czyli bardzo blisko :) Prawobrzeża chyba byś nie poznał, sam bywam tu rzadko, ale rozwija się bardzo szybko. W planach jest też już powstanie coś na wzór SKM-ki po Szczecinie i okolicy.


grinch123 - Dzięki, wyniki spoko, ale zabrakło tego Pucharu...


kuboll112 - Zwłaszcza Legii. No, ale w realu też jakoś tak to działa. Mam nadzieję, że moje nabytki zakiełkują w przyszłości i rozkwitną w Szczecinie :). Dawanie agentom 0 nie spowoduje, że odrzucą kontrakt?
Szczerze mówią teraz żyjemy trochę na kredyt tzn. wydajemy przez sezon i dopiero po sezonie wychodzimy na plus. Aby to się zmieniło potrzeba albo sprzedać kogoś drogo lub awansować do LE/LM.

Fubar: dzięki, jasne. Świetne zadanie. Przyjemne z pożytecznym :)

Zyhym, dzięki :)

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

07-09-2017, 20:17 , ocenił powyższy materiał: mocne

Sam Szczecin raczej mi się też kojarzy z fortyfikacjami :)
Twój sposób opisywania tej kariery jest genialny :) widać Twoje przywiązanie do klubu, a o to też chyba chodzi :) natomiast z pewnością w sezonie miałeś pecha w losowaniu w LE, naprawdę było blisko...
Mimo wszystko wyniki dobre :) Gratuluje :)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki