x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 10, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2020, Rozgrywka Mistrzów 6, Kariera nr 2. Sezon nr 2 (KKS Lech Poznań) - Czystka #2)

03-05-2020, 13:22 , Unikalnych wejść: 3069 , autor: kaminior323

Wybrany klub / reprezentacja: KKS Lech Poznań

Opisywany sezon: 2020/2021

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2020

 

WSTĘP

Moje publikacje karier/sezonów w ramach 6 edycji Rozgrywki Mistrzów

KARIERA OBIEZYSWIAT KARIERA LECH POZNAŃ
SEZON 1 - Independiente Medellín SEZON 1
SEZON 2 - Nigeria -

Jak dobrze jest wrócić do rozgrywek klubowych. Bardzo tego potrzebowałem po przygodzie w Nigerii. Zupełnie inny klimat i styl pracy. Nowy sezon z pewnością będzie obfitował w nowe wyzwania. Muszę utrzymać prym w lidze, przy dodatkowym uczestnictwie w rozgrywkach europejskich. To z pewnością będzie duże wyzwanie. Dobrze by było też poprawić nasze występy w Pucharze Polski. Nowy sezon z pewnością dostarczy nowych wyzwań i większych emocji. W dalszym ciągu zamierzam stawiać na krajowych zawodników oraz wychowanków, bo na tym można zbudować naszą potęgę. Zobaczcie sami co przyniósł ten sezon, bo naprawdę warto! Emocji z pewnością nie brakowało.

Niestety po rozpoczęciu nowego sezonu nie było dobrych wieści. Lech w rankingu klubowym wypadł z pierwszej dwusetki. Jest to oczywiście pokłosie braku występów w europejskich pucharach w zeszłym sezonie. Z pewnością w tym roku zamierzam poprawić ten stan rzeczy. 

W rankingu rozgrywek europejskich, także nie wygląda to dobrze. Polska ekstraklasa jest dopiero trzydziestą ligą świata! Nie jest to żaden powód do dumy. Najgorsze jest to, że nie tylko od nas zależy ten ranking, a nie ma co ukrywać, że poza Lechem Poznań nie mamy co liczyć na jakąś większą liczbę punktów. Wszystko będzie spoczywało na naszych barkach, chociaż przez pierwsze kilka lat. Jedyne co, to mogę liczyć, że pozostałe zespoły z Polski nie zbłaźnią się od razu i chociaż trochę powalczą w Europie.

Dalej wygląda to jeszcze gorzej i pokazuje beznadzieję w polskiej piłce. Wyprzedzają nas Azerbejdżan oraz Izrael. Ze względu na wprowadzenie Ligi Europy 2, żaden z polskich zespołów nie zagra w Lidze Europy! Żaden. Patrząc na to zestawienie piłkarsko znaleźliśmy się w trzecim świecie. Gorzej raczej już być nie mogło.

Na czele jest Hiszpania, Anglia, Włochy, Niemcy oraz Francja co nie dziwi. Lepsze od naszej są jeszcze ligi Białorusi, Kazachstanu, a gonią nas Bułgarzy oraz Słowacy. Wygląda to wszystko co najmniej niepokojąco.

Bezsensowność naszych rodzimych rozgrywek widać zwłaszcza na poniższym zestawieniu. Żeby uzyskać satysfakcjonującą pozycję w rankingu musimy awansować na 15 miejsce. Będzie wymagało to kilku sezonów oraz stabilnej postawy w europejskich rozgrywkach w każdym z kolejnych sezonów, poczynając od bieżącego. Wierzę, że uda się to osiągnąć, choć wiem, że nie uda się to od razu. Będzie trzeba walczyć o każdy remis, o każde zwycięstwo.

Moja polityka prowadzenia zespołu jest podobna do etosu samego klubu. Tak jak władze, chciałbym mocno postawić na swoich wychowanków i właśnie im zaufać w drodze po kolejne zwycięstwa. Nie zamierzam również zatrudniać armii starszych panów, która w dłuższej perspektywie niczego dobrego nie przyniesie. Oczywiście nie wykluczam takich transferów, ale z pewnością będą to raczej wyjątki niż reguła. Finansowy balans pomiędzy wydatkami, a wpływami również bardzo dobrze rozumiem. Zamierzam zarabiać na naszych młodych zawodnikach, ale żeby było to możliwe muszą dostawać swoje szanse, ale co ważniejsze nasze rozgrywki muszą być bardziej prestiżowe. W poprzedniej edycji FMa, dopiero po dostaniu się do pierwszej dziesiątki najlepszych lig wartości moich zawodników skoczyły drastycznie. Zasadniczo ten sam zawodnik, który był wart około 10 milionów po aktualizacji rankingu był wart, co najmniej 20 milionów, co pokazuje jak ważne jest to zestawienie i jakie znaczenie ma presiż krajowych rozgrywek. 

Cele sportowe nie są jak dla mnie wygórowane. Zarząd oczekuje baraży Ligi Mistrzów, walki o zwycięstwo w lidze oraz wygranej w Pucharze Polski. Osobiście planuję dostać się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, co da poważny zastrzyk gotówki, wygranej w lidze, bo taki klub jak Kolejorz nie może mierzyć tylko w walkę o mistrzostwo. Natomiast dla mnie Puchar Polski nie jest, aż tak istotny. Te rozgrywki ponownie będą służyły do ogrywania rezerwowych i najmłodszych zawodników. 

Taktyka na ten sezon pozostaje niezmienna. Nie ma co kombinować, jak wszystko funkcjonuje prawidłowo. Natomiast drobne zmiany zamierzam wprowadzić w kolejnym sezonie ze względu posiadanych zawodników, ale o tym w kolejnym blogu. Posiadane personalia, czasami wymagajają wprowadzenia delikatnych modyfikacji, aby wszyscy czuli się dobrze w stosowanej taktyce.


TRANSFERY

LETNIE OKNO TRANSFEROWE

Letnie okno transferowe miało na celu uzupełnienie składu o kilku wartościowych zawodników, którzy od razu wejdą do pierwszego zespołu, ale także takich, którzy w perspektywie może dwóch sezonów będą stanowili o sile zespołu lub będą mogli zostać sprzedani z zyskiem. Dodatkowym celem dokonanych transferów jest dalszy etap wymiany zawodników zagranicznych na krajowych o podobnym potencjale lub nawet większym. Oczywiście osoby grające w ekstraklasie wiedzą, że ściągnięcie Polaków jest niestety kosztowną inwestycją i zdecydowanie łatwiej można zakupić gracza z zagranicy o większych umiejętnościach. Jednak moja polityka transferowa przynajmniej w początkowej fazie będzie wymagała nakładów finansowych i pewnych wyrzeczeń. Ale żeby była jasność zawodnicy z zagranicy będą trafiali do Lecha, ale z pewnością będzie to nikły odsetek w porónaniu do krajowych graczy. Przynajmniej tak bym chciał wartościować moje ruchy na rynku, a co czas przyniesie zobaczymy.

ODESZLI Z KLUBU

PAWEŁ TOMCZYK (Leeds)

Jednym z zawodników, którzy odeszli był wychowanek Lecha. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że piszę o rozwoju klubu na podstawie wychowanków, a w pierwszej chwili pozbywam się Tomczyka. Jednak to nie tak. Po pierwsze może niektórzy z Was pamiętają, że w poprzednim sezonie nie byłem zadowolony z tego piłkarza. Ponadto Paweł mimo tego, że cenię go w realnym świecie nie ma prawa stać się takim zawodnikiem, który doścignąłby ambicje całego Kolejorza. Ostatnim argumentem za sprzedażą była otrzymana kwota. Dostałem 4 miliony funtów za tak naprawdę przeciętnego grajka. Naprawdę ciężko odrzucić taką ofertę, to najwyższa otrzymana kwota w tym sezonie za zawodnika Lecha. Jeszcze dodam, że sprzedaż Tomczyka była uzależniona od dokonanych przeze mnie transferów, ale o tym za chwilkę. Były, co prawda chwile w tym sezonie gdzie żałowałem tej sprzedaży zwłaszcza, że nowe nabytki nie zawsze spełniały moje oczekiwania, ale koniec końców tę sprzedaż zaliczam do trafionych.

JOAO AMARAL (Wisła Kraków)

Tutaj nie było za bardzo zastanowienia, czy sprzedawać, czy też nie. Joao ostatni sezon spędził na wypożyczeniu, tak więc nie miałem nawet okazji w poprzenim sezonie ocenić jego możliwości. Nie jest to napewno zły zawodnik. Umiejętności ma niezłe. Kilkuktornie zagrał również na początku sezonu, ale jeśli do rywalizacji masz Jóźwiaka, Klupsia, Kamińskiego i jesteś z zagranicy, nie będąc przy tym gwiazdą całej ligi to przykro mi, ale nie masz szans na utrzymanie się w zespole. Tak więc Joao za mojej kadencji wiele sobie nie pograł.

MICKEY VAN DER HART (sc Heerenveen)

Mickey został ofiarą przebudowy składu. Bardzo lubię tego zawodnika i cenię jego umiejętność rozgrywania piłki i celność podań, co przy mojej taktyce jest kluczowe. Jednak trafiła mi się możliwość zakupienia świetnego Polaka na bramkę, a w takim przypadku van der Hart stał się po prostu zbędny. Transfer tego zawodnika był dla niego powrotem do ligi holenderskiej, w której jak widać czuje się najlepiej.

KARLO MUHAR (HNK Gorica)

Sprzedaż tego zawodnika była już planowana przeze mnie w porzednim sezonie. Środek pola w Kolejorzu jest mocno obsadzony, a po dokonaniu kilku transferów Karlo nie miał żanych szans na regularną grę. Dlatego też sytuacja była prosta. Musi odejść i odciążyć budżet płac. Warto powiedzieć, że Muhar jest zawodnikiem o przeciętnych umiejętnościach technicznych, które w moim planie na grę są bardzo istotne. 

PRZYSZLI DO KLUBU

ALAN CZERWIŃSKI

Alan Czerwiński został zakontraktowany przed poprzednim sezonem, czyli przed moim przbyciem do Lecha Poznań. Tak więc nie miałem najmniejszego wpływu na ten transfer. Koniec końców jest to zawodnik o niezłych umiejętnościach, o czym może świadczyć fakt ujęcia go w zestawieniu najlepszych ligowców poprzedniego sezonu, kiedy to reprezentował jeszcze barwy Zagłębia Lubin. W Lechu będzie on zmiennikiem Gumnego. W chwili obecnej za Roberta nie było odpowiednich ofert, a mi nie spieszy się ze sprzedażą jednej z gwiazd zespołu. Czerwińskiemu pozostaje być silnym i czekać na swoje szanse, które z pewnością otrzyma. Umiejętności na papierze ma na poziomie niezłego prawego obrońcy na poziomie ekstraklasy. 

JAKUB PIOTROWSKI

Również w poprzednim sezonie wiedziałem, że do Lecha trafi Jakub Piotrowski. Zawodnik ten przyszedł do Lecha z Belgijskiego Genk, czyli dość znanej marki piłkarskiej w Europie. Jakub jest młody, tak więc ma duże szanse rozwoju. Jego atrybuty może i nie powalają, ale w planie ma stanowić pierwszy zestaw środkowych pomocników razem z Moderem. Z pewnością da sobie radę, a jego umiejętności znacznie się podniosą.

PATRYK SZYSZ

Kolejnym zawodnikiem ściągniętym z Zagłębia Lubin jest Patryk Szysz. Zakupiłem tego zawodnika dla zwiększenia rywalizacji w ataku. Zwłaszcza, że jeszcze trochę może się rozwinąć. Docelowo miał grać w ataku, ale częściej otrzymywał swoje szanse na lewym skrzydle, zresztą te szanse wykorzystywał.

RADOSŁAW MAJECKI

Jest to symbol nadchodzącej przebudowy. Filar nowego Lecha Poznań! Zawodnik, który w Poznaniu pozostanie prawopodobnie na dłużej. Do Kolejorza trafił nowy bramkarz w osobie Radosława Majeckiego. Tego wygadanego chłopaka nie trzeba chyba nikomu przestawiać. Jest to jeden z bardziej uzdolnionych bramkarzy młodego pokolenia z Polski. Już teraz ma niezłe umiejętności, które z czasem z pewnością szybko wzrosną. Trochę na niego wydałem, bo aż 4 miliony funtów, ale patrząc w przyszłość wiem, że nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Tak naprawdę ze sprzedaży Tomczyka, zakupiłem Majeckiego. Wymiana już na pierwszy rzut oka wydaje się być korzystna.

PATRYK KLIMALA

Kolejnym znanym i perspektywicznym zawodnikiem ściągniętym tym razem z Celticu został Patryk Klimala. Patrząc na jego atrybuty można powiedzieć, że jest to nowa gwiazda Lecha. Zresztą na to liczę, że przez kilka sezonów będziemy z tego młodego snajpera mieć duży pożytek. Na pewno jest to zawodnik, który będzie rywalizował z Gytkjærem o miano pierwszego napastnika w zespole.  Liczę, że Klimala wygra tę rywalizację.

Tak więc to koniec transferów dokonanych w pierwszym oknie transferowym. Najciekawsze i naistotniejsze ruchy nastąpiły w Poznaniu. Z Monaco przyszedł Majecki, z Genk Piotrowski, a w drugą stronę do Leeds trafił Tomczyk.


ZIMOWE OKNO TRANSFEROWE

Zimowe okno transferowe to dalsza przebudowa zespołu. Tym razem znacznej przebudowie uległa defensywa Lecha Poznań. Po pierwszej połowie sezonu defensywni zawodnicy, których posiadałem, nie dawali pewności w obronie i nadszedł czas, aby cała defensywa wskoczyła o co najmniej jeden poziom wyżej.

ODESZLI Z KLUBU

THOMAS ROGNE (Chareleoi)

Postanowiłem sprzedać Thomasa, gdyż udało mi się ściągnąć ciekawych obrońców z Polski. Rogne nie był już moim pierwszym wyborem, a poza tym sam chciał odejść, tak więc został sprzedany bez większego żalu. Na pewno warto mu podziękować za włożony wkład pracy w Lechu, ale jego czas już nadszedł.

CHRISTIAN GYTKJÆR (LA Galaxy)

Przy tym transferze miałem najwięcej wątpliwości. Christian z pewnością był najlepszym napastnikiem w zespole, ale zgodnie z polityką transferową postanowiłem go sprzedać. Ma już swoje lata, a przecież jest Klimala oraz ewentualnie Szysz. Dlatego też taka decyzja, a nie inna. Na pewno zespół sportowo odczuł jego brak, ale bez ryzyka nie ma zabawy, prawda?

PEDRO TIBA (Korona Kielce)

Tiba przez męczące go kontuzje nie był w stanie wskoczyć na prawidłowe tory. Dobra technika użytkowa, była u niego cały czas widoczna, ale prawie cały stracony poprzedni sezon zostawił po sobie rysę na tym zawodniku. Nie potrafił się odnaleźć na boisku. Irytował mnie niesamowicie bezsensownymi stratami, brakiem dobrego przeglądu pola. Naprawdę to nie był ten Tiba, na którym należało oprzeć linię pomocy. Dodatkowo do Lecha przyszło wielu perspektywicznych pomocników, dlatego też nie było wyjścia i należało Pedro zdjąć z listy płac. Nie trafił najlepiej, bo przygarnęła go Korona Kielce. Może tam się odnajdzie, ale nie ma co ukrywać, zaliczył znaczny zjazd sportowy.

PRZYSZLI DO KLUBU

FILIP SZYMCZAK

W konsekwencji sprzedaży Christiana z wypożyczenia został ściągnięty Szymczak. Był to drugi bądź trzeci napastnik w zespole. Zależy, czy traktować Szysza, jako skrzydłowego, czy też napastnika. Niezależnie od tego potrzebny był tu i teraz. Zresztą ten zawodnik jest naprawdę utalentowany, a więc musi kiedyś spróbować sił z najlepszymi. Jego czas właśnie nadszedł.

PAWEŁ DAWIDOWICZ

Jak wspominałem naprawy wymaga linia obrony Kolejorza. Zatrudniłem zawodnika często kupowanego przez graczy, ale też z wadami. Nie jest demonem szybkości, ale dla mnie większe znaczenie mają jego umiejętności defensywne. W obecnej chwili z pewnością wystarczy i mam nadzieję, że zostanie w Poznaniu na 3-4 sezony.

ARKADIUSZ RECA

Kolejnym wzmocniniem lini obrony był lewy obrońca. Kosta doznał długoterminowej kontuzji, a Niewiadomski niezależnie, czy utalentowany czy nie, obecnie nie posiada umiejętności do bycia pierwszym lewym obrońcą w Lechu. Na niego przyjdzie jeszcze czas. Teraz potrzebowałem na gwałt przyzwoitego zawodnika na tę pozycję. Ten transfer na pewno był bardzo dobrym wyborem, a Arek pogra w Lechu jeszcze dobrych kilka lat. Jest to zawodnik lepiej radzący sobie w ataku niż obronie, ale przy mojej wizji gry z pewnością wiele wniesie od siebie.

FILIP JAGIEŁŁO

Wypożyczyłem jeszcze Jagiełło. Była to taka opcja awaryjna, aby zawsze móc wystawić przyzwoitego zawodnika w pomocy. Filip nie jest pierwszym wyborem, a raczej zapchajdziurą. Liczę jednak, że Genoa zejdzie z ceny i będę w przyszłym sezonie mógł przeprowadzić transfer definitywny. We Włoszech szału nie zrobił, a więc ma szansę na odbudowę i pokazanie swoich umiejętności właśnie w Poznaniu.

MATEUSZ WIETESKA

Kolejny gracz bloku defensywnego. Mateusz Wieteska z miejsca stał się podstawowym obrońcą wraz z Dawidowiczem i bardzo szybko złapali ze sobą kontak na boisku. Jestem bardzo zadowolony z mojej "nowej" obrony. Stała się lepsza od poprzedniej wersji i do tego składa się z Polaków. To umacnia mnie w stwierdzeniu, że obrany przeze mnie kurs jest prawidłowy i trzeba jedynie trochę cierpliwości.

JAKUB CZERWIŃSKI

Transfer tego zawodnika mógł zaskakiwać kibiców. Mieliśmy już wystarczającą liczbę obrońców, ale popatrzmy na to inaczej. Na zmianę miałem Dejewskiego, Crnomarkovicia, Pleśnierowicza, a więc zawodników, na których do końca nie można było polegać, a walcząc na kilku frontach, by drastycznie nie obniżać poziomu składu przydałby się przyzwoity grajek. Choćby na sezon lub dwa. Tak więc zdecydowałem się na ten zakup, choć sam w 100% nie byłem do niego przekonany. Czerwiński z Pleśnierowiczem stanowili dla mnie drugą parę środkowych obrońców. 

Jak widać kolejny raz transfery Lecha były kluczowe w całym tym bałaganie transferowym. Jedynie Legia wbiła się pomiędzy moich zawodników, sprzedając Rosołka do Paderborn. Sam chciałem go zakupić, ale żądana cena przez Legię była absurdalna i nie było to około 4 milionów funtów. Kwota była ponad dwa razy wyższa. Przepraszam bardzo, ale on nie jest wart moim zdaniem nawet tych 4 milionów. Może dodam, że chciałem ściągnąć do Lecha również Bendarka, ale niestety w chwili obecnej mnie na niego nie stać. Znaczy mogłem go zakupić, ale zachwiałoby to całym budżetem klubu, a na to nie mogłem sobie pozwolić, tak więc ten transfer w chwili obecnej nie dojdzie do skutku. Może za dwa sezony. Zobaczymy. Żałuję, że nie ma żadnego ciekawego newgena na liście, który już w chwili obecnej mógłby wskoczyć do składu. Na to myślę, że poczekam jeszcze z dwa sezony.

Podsumowując już chyba wiecie, dlaczego ten sezon nazwałem "Czystką". Do Lecha trafiło dziesięciu Polaków! Wydałem na nich ponad 18 milionów funtów, a więc bardzo dużą sumę jak na nasze warunki finansowe. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez sprzedaży części zawodników. Poza wyżej opisanymi zawodnikami warto wspomnień o sprzedaży Krzysztofa Bąkowskiego. Wspominałem w poprzednim blogu, że wiążę znim spore nadzieje, ale po przyjściu Majeckiego wiele się zmieniło. Bąkowski dostał ofertę z Niemiec, a nie chciałem wstrzymywać jego rozwoju. Dlatego dałem mu odejść. Myślę, że żadna ze stron nie żałuje tej decyzji.


TRANSFERY PO SEZONIE

Wiele decyzji personalnych zapadło już teraz, ale ziszczą się dopiero po bieżącym sezonie. Mam nadzieję, że po tych transferach w przyszłym sezonie nie będzie już wielu zmian, a posiadana kadra poradzi sobie z każdym wyzwaniem.

ODESZLI Z KLUBU

LUBOMIR SATKA (Slovan Bratysława)

Po sezonie pożegnam się z moim najlepszym środkowym obrońcą. Dostał niestety rykoszetem przez przeprowadzoną rewolucję w obronie. Z tego transferu uzyskaliśmy niezłą kwotę, która jest adekwatna do jego umiejętności.

DJORDJE CRNOMARKOVIC (Vojvodina Nowy Sad)

Odejdzie również zawodnik dość elektryczny, na którym ciężko było polegać. Kasował dość dużą wypłatę nie dająć z siebie za wiele. Zresztą był także zawodnikiem rezerwowym, z którym nie wiązałem już od dłuższego czasu większych perspektyw. Odszedł za drobne, ale celem było pozbycie się go. Pieniądze były tutaj sprawą drugorzędną.

VOLODYMYR KOSTEVYCH (Aleksandria)

Tym razem sprzedałem zawodnika podsawowego, który złapał w tym sezonie bardzo długą kontuzję. Sprowadziłem Recę i mam Niewiadomskiego. Dlatego też tak jak Satka, Volodymyr oberwał przez modernizację lini defensywnej. Bardzo cieszę się, że był z nami w Poznaniu, ale to już ten czas i należy się pożegnać.

Po sezonie poza wyżej wymienionymi zawodnikami kończy się kontrakt Tomka Dejewskiego. Był to bardzo głeboki rezerwowy zwłaszcza w drugiej części sezonu. Dlatego przedłużenie kontraktu mijałoby się z celem. Tomek przejdzie do ŁKSu Łódź, a więc pewnie spotkamy się z nim w kolejnym sezonie.

PRZYSZLI DO KLUBU

NATHAN

W kolejnym sezonie do Poznania przyjedzie Brazylijski pomocnik. Nathan jest zawodnikiem Chelsea Londyn, choć ostatni sezon spędził na wypożyczeniu do Besiktasie Stambuł, gdzie zanotował 26 występów. Patrząc na tego zawodnika jestem bardzo dumny z transferu! Będzie on zarabiał dużą kwotę bo prawie 60 tysięcy funtów miesięcznie, ale sprowadzony został za darmo, a więc uważam to za bardzo dobry deal! Tak jak wspominałem, nie tylko zawodnicy z Polski będą przeze mnie sprowadzani. Napewno technicznie przewyższa Polską ligę, co bardzo mnie cieszy. Jest jeszcze młody, a więc może się rozwinąć. Poza tym z miejsca ma wskoczyć do pierwszej jedenastki. Może dodam jeszcze, że zawodnicy sprowadzani z zagranicy będą mieli dostarczać nam środków finansowych na realizację transferów ciekawych zawodników z Polski. Na przykład taki Nathan zagra w Poznaniu sezon, albo dwa i przy dobrym obrocie spraw będę mógł za niego wyciągnąć kilka ładnych milionów. Taki system będzie towarzyszył zawodnikom sprowadzanym z zagranicy.

ELVIR KOLJIC

W przypadku kolejnego zawodnika, szykuje się wielki powrót do Poznania. Może niewielu go kojarzy, bo wiele nie pograł, miał bardzo długą kontuzję i jego przygoda bardzo szybko się skończyła. W sezonie 2017/2018 trafił do Lecha z łatką bardzo utalentowanego snajpera. Niestety nie odnalazł się tutaj. Tym razem mam nadzieję, że będzie inaczej. W tym sezonie zdobył 18 bramek w 36 występach. Ma bardzo dobre wykończenie, co w sumie nakłoniło mnie do tego transferu. Model jest identyczny jak w przypadku Nathana. Przychodzi za darmo i odejdzie za miliony. Jego rolą będzie walka o pierwszy skład z Klimalą. Liczę, że przy długim sezonie, każdy z nich otrzyma wystarczającą liczbę spotkań i zwycięży najlepszy. Wierzę, że tym razem odnajdzie się w nowej rzeczywistości.

W przyszłym sezonie dołączy do Lecha dwóch ofensywnych zawodników i w chwili obecnej wydaje mi się, że skład jest gotowy. Oczywiście wszystko jest uzależnione od tego, kto ewentualnie odejdzie oraz od tego, czy nie trafi się jakaś ciekawa opcja zatrudnienia któregoś z piłkarzy. Tak więc zmian było bardzo wiele, ale już na pierwszy rzut okiem widać, że skład stał się mocniejszy, a kadra bardziej wyrównana na czym szczególnie mi zależało.


MECZE TOWARZYSKIE PRZED SEZONEM ORAZ KADRA

Na starcie sezonu rozegrałem 4 spotkania towarzyskie. Wyniki z pewnością były obiecujące i nawet Amaral, który odszedł jeszcze w pierwszym oknie transferowym strzelił 2 bramki. Królem sparingów został Gytkjær, zdobywając 6 bramek. Udało się także wygrać Puchar Towarzyski w finale pokonując Standard Liege 2-1. To wszystko zapowiada dobry sezon z duża ilością strzelonych bramek.

Na starcie dysponowałem poniższą kadrą. Najsilniejszą jedenastkę stanowili Majecki-Gumny-Satka-Rogne-Kostevych-Jóźwiak-Moder-Piotrowski-Ramirez-Płacheta-Gytkjær. Oczywiście taka jedenastka była najsilniejsza, ale tylko na papierze, gdyż duża rotacja praktycznie nie pozwalała wystawić powyższego składu. W dalszym ciągu liczę na młodych zawodników, którzy mam nadzieję, że pokażą swoją siłę.


SUPERPUCHAR POLSKI

Na pierwszy ogień idzie mecz o Superpuchar Polski, który jest powtórką ubiegło sezonowego finału Pucharu Polski, gdzie Śląskowi niestety ulegliśmy. Tym razem chciałem się odegrać i zdobyć pierwsze trofeum w tym sezonie. Te rozgrywki nie mają tak naprawdę żadnej renomy nawet na naszym krajowym podwórku, ale puchar to puchar prawda?

Bądźmy jednak szczerzy. Mecz był strasznie nudny. Niewiele się działo, a i strzałów wiele nie było. Nawet bramka Gytkjæra nie przyniosła spodziewanych emocji. Zawodnicy obu drużyn pokazali jak skutecznie uśpić kibica. Jeśli tak będzie wyglądała moja gra w tym sezonie, to nie widzę tego sezonu w kolorowych barwach.


PUCHAR POLSKI

W zeszłym roku udało się dotrzeć się do finału. Teraz planuję, co najmniej powtórkę, a może uda się nawet zdobyć to trofeum? Założenia natomiast się nie zmieniły i w tych rozgrywkach będą grali rezerwowi. Mam nadzieję, że sprawdzą się równie dobrze jak w zeszłym roku.

PIERWSZA RUNDA
ZNICZ PRUSZKÓW - LECH POZNAŃ

Na pierwszy ogień poszedł zespół Znicza Pruszków. Mecz rozgrywany był na stadionie rywala. Ten mecz jest z gatunku tych, których nie można przegrać. Odpadnięcie ze Zniczem, było by z pewnością bardzo źle postrzegane, a i ja miałbym sobie wiele do zarzucenia.

Na szczęście mecz był jednostronny ze wskazaniem na Kolejorza. Pewna wygrana 0-6, po bramkach Skrzypczaka (2x), Tiby, Klimali (3x). Klimala został również uznany graczem tego spotkania. Przygoda młodego napastnika w Pucharze Polski zaczyna sie bardzo udanie. Zobaczymy co będzie dalej.

DRUGA RUNDA
HUTNIK KRAKÓW - LECH POZNAŃ

Kolejny rywal jest jeszcze słabszy. Hutnik Kraków nie ma co ukrywać, że nie może niczego oczekiwać po tym spotkaniu. Przynajmniej tak mi się zdawało. Mecz ponownie będzie rozgrywany na stadionie rywala. Tym razem w Krakowie. Gdybym nie awansował w tym spotkaniu rozgoryczenie było by na pewno większe niż, gdybym odpadł ze Zniczem.

Mecz miał bardzo zaskakujący przebieg. Z jednej strony w strzałach 5/22 dla Lecha, posiadanie piłki 33/67 dla Lecha i co? Katastrofa. Mimo tylko pięciu strzałów rywali zdobyli oni dwie bramki! Gole dla zespołu z Krakowa zdobyli Handzlik oraz Zawiślak. Dla Lecha trafiali Gytkjær, Szysz oraz Skóraś. Nie byłem zadowolony po tym spotkaniu. Nasza gra zwłaszcza w obronie wołała o pomstę do nieba! Nie można z takim rywalem stracić dwóch bramek! I do tego przy jedynie pięciu oddanych strzałach. Zawodnikiem meczu został Skóraś.

TRZECIA RUNDA
JAGIELONIA BIAŁYSTOK - LECH POZNAŃ

W trzeciej rundzie spotkałem się z zespołem Jagielloni Białystok. W zeszłej edycji te zespoły spotkały się w ćwierćfinale, czyli o jeden szczebelek wyżej. Wtedy pewnie wygrał Lech 3-0. Jak będzie teraz? Sami zobaczcie.

A było jak to nazwały media "pechowo". Przegraliśmy z drużyną z Białegostoku 2-1. Szlak by to wszystko! Znowu przeciwnik oddaje pięć strzałów i strzela dwie bramki. To jest jakieś fatum. Kolejny beznadziejny mecz, gdzie powinienem bez problemu wygrać. Zawodnikiem meczu został Puljic z Jagielloni zdobywaca jednej z bramek. Dla Białostoczan trafił jeszcze Runje. Dla Lecha strzelił środkowy obrońca Pleśnierowicz.

Nie chcę sie usprawiedliwiać, jednak wystawiony przeze mnie skład był już na pierwszy rzut oka zdecydowanie gorszy. Grał drugi sort piłkarzy, którzy wyłożyli się przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ten mecz był do wygrania. Zabrakło doświadczenia i lepszego wykończenia w ataku, bo same sytuacje kreowaliśmy. Niestety jest to cena chęci ogrywania młodych i budowania na nich potęgi. Teraz mam pewne postanowienie, by w kolejnym sezonie tak na serio zawalczyć o wygraną w Pucharze Polski. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Rok temu w rezerwowym składzie udało się awansować do finału, a teraz już odpadamy w trzeciej rundzie. Aż szkoda komentować.

FINAŁ
LECHIA GDAŃSK - ŁKS ŁÓDŹ

W finale Pucharu Polski zmierzyły się drużyny Lechii Gdańsk oraz ŁKSu Łódź. Faworytem tego spotkania była Lechia. Również statystyki potwierdzały, że to zawodnicy z Gdańska powinni wygrać mecz finałowy. Lechia wyszła na prowdzenie za sprawą Augustyna, natomiast w drugiej połowie do remisu doprowadził Guima. Zawodnicy z Łodzi bardzo mądrze się bronili co zaowocowało przetrwaniem do rzutów karnych. Tam to właśnie oni byli lepsi i sensacyjnie zdobyli trofeum. Z pewnością nie tylko mnie zaskoczył ten wynik. W zeszłym roku w finale był Śląsk, a teraz ŁKS. Nie są to drużyny, które są stawiane w roli faworyta do zdobycia Pucharu Polski, ale jednak im się udało. W kolejnym sezonie w Lidze Europy 2 zagra właśnie zespół z Łodzi, co jest dla nich ogromym osiągnięciem.

PODSUMOWANIE

Tegorocznej edycji Pucharu Polski nie mogę zaliczyć do udanych. Odpadliśmy bardzo wcześnie, co może i odciążyło nas w walce na innych frontach, ale również podkopało nasze morale, bo nie tak miało to wyglądać. Dlatego też kolejna edycja tych rozgrywek musi wyglądać lepiej w naszym wykonaniu. Pozostaje mi jedynie życzyć sobie powodzenia w kolejnym sezonie, a o tym należy jak najszybciej zapomnieć.


LIGA MISTRZÓW

Przede mną najważniejsze spotkania w tym sezonie. Nie tylko ze względów finansowych, ale przede wszystkim, żeby udowodnić sobie i wszystkim wokół, że obecny Lech potrafi walczyć w Europie jak równy z równym. Poza tym ważne są też punkty do rankingu i każde zwycięstwo i każdy remis będzie istotny! Tak więc zapraszam Was na mojego tegorocznego Eurotripa!

PIERWSZA RUNDA KWALIFIKACYJNA
LECH POZNAŃ - LEVADIA TALLINN

Na pierwszy ogień trafiła nam się Levadia Tallinn, czyli zespół pod każdym względem gorszy. Tutaj nic innego niż zwycięstwo nie wchodzi w grę. Kibice i zawodnicy liczą na pogrom, ale jak dla mnie wystarczy spokojny awans.

Pierwsze spotkanie w Poznaniu pokazało siłę Lecha Poznań. Levadia została rozgromiona, aż 7-0. Szczerze nie spodziewałem się tak wysokiej wygranej. Raczej liczyłem na 4-0. Bramki dla Lecha strzelili Gytkjær (2x), Rogne, Płacheta (2x), Moder oraz Kamiński. Nasza przewaga w tym spotkaniu była miażdżąca! Strzały 38/0, a posiadanie piłki 77/23. Nie ma co ukrywać, że zespół z Tallinna nie miał czego szukać już w tym starciu. Jedyne co im pozostało to powalczyć o honor w rewanżu. Zawodnikiem meczu został natomiast Płacheta.

Mecz rewanżowy nie był już tak spektakularny. Mimo bardzo dużej przewagi w strzałach 2/25 oraz w posiadaniu piłki 32/68 wygrałem jedynie 0-1. Bramkę dla Lecha zdobył Gytkjær. Zawodnikiem meczu został natomiast Kostevych, który zaliczył asystę przy bramce Duńczyka. Najważniejsze jest jednak to, że udało się pewnie awansować wygrywając w dwumeczu, aż 8-0. Co patrząc na częste eurowpierdole Polskich drużyn nie jest wcale tak oczywiste.

DRUGA RUNDA KWALIFIKACYJNA
LECH POZNAŃ - ASTANA

W kolejnej rundzie eliminacyjnej trafiliśmy na widocznie lepszy zespół, choć jeszcze gorszy od nas. Oczywiście teoretycznie słabszy. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie w Poznaniu, a więc właśnie tam należy wypracować bezpieczną zaliczkę przed rewanżem. Niezależnie od poziomu zespołu rywala obowiązkiem jest dalszy awans Lecha Poznań.

Pierwsze spotkanie po bardzo dobrym meczu wygraliśmy 4-0. Bramki zdobyli Ramirez (2x), Jóźwiak oraz Płacheta. Wszystkie padły w pierwszej części spotkania. Ponownie mieliśmy bardzo dużą przewagę nad przeciwnikiem zwłaszcza w strzałach 29/3. Po takim wyniku byłem już spokojny o awans do kolejnej fazy eliminacji. Takiej zaliczki nie da się już roztrwonić. 

Rewanż również przebiegał po naszej myśli. Przewaga nie była już tak znacząca, ale udało się wygrać 1-3. Dla Lecha strzelali Satka, Gytkjær oraz Kamiński. Dla przeciwników trafił Knejabaev, który został również najlepszym graczem spotkania. Ponownie w bardzo dobrym stylu udało się awansować. Ponownie w dwumeczu padło 8 bramek. Tym razem bilans wynosił 7-1 na korzyść Kolejorza. Zdaję sobie jednak sprawę, że dopiero w tej chwili zaczną się prawdziwe wyzwania, a na tak słabych przeciwników już raczej nie mamy żadnych szans. Jestem jednak dobrej myśli, bo skład Lecha jest naprawdę niezły i może powalczyć o bardzo wysokie cele.

TRZECIA RUNDA KWALIFIKACYJNA
LECH POZNAŃ - LUDOGOREC RAZGRAD

Tak jak przypuszczałem od trzeciej rundy tak łatwo już nie będzie. Ludogorec w ostatnich latach notuje niezłe występy w europejskich pucharach, a mam wrażenie, że powoli osiągają dużą stabilizację i umacniają swoją pozycję w rankingu klubów Europy.  Jestem jednak dobrej myśli, bo przecież możemy wygrać z każdym. Więc dlaczego by nie wygrać z Ludogorcem?

Pierwsze spotkanie było rozgrywane na wyjeździe. Poznański zespół miał niewielką przewagę, ale jednak potrafiliśmy ją udokmentować dwoma bramkami strzelonymi przez niezawodnego Gytkjæra. Dla przeciwników trafił Aleksandrov. Ten wynik nie daje w żadnym wypadku pewnego awansu, ale wygrana 1-2 na wjeździe jest z pewnością bardzo cenna. Stawia nas również w lepszej sytuacji przed rewanżem. Zawodnikiem spotkania został Gytkjær.

Rewanż był dla mnie ogromnym zaskoczeniem! Udało wygrać się, aż 4-0 przed naszymi kibicami i jesteśmy już naprawdę blisko awansu do fazy grupowej. Bramki dla Kolejorza strzelali Satka, Kostevych, Gytkjær oraz Płacheta. Nasza przewaga w strzałach była ogromna 20/2. Tak naprawdę Ludogorec nie miał nic do powiedzenia. Jesteśmy w tej chwili już tylko o jeden krok od awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, czyli naszego wymarzonego celu! Pytanie kto tym razem stanie nam na drodze?

BARAŻ
LECH POZNAŃ - CELTIC GLASGOW

Ostatnią przeszkodą, na którą natrafiliśmy przed fazą grupową był Celtic Glasgow. Rywal zdecydowanie najsilniejszy ze wszystkich napotkanych po drodze. Obawiam się tego starcia. Nie wiem jak to będzie, ale z pewnością zrobię wszystko, aby ten dwumecz wygrać i zameldować się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nie ma co ukrywać, że to nie my jesteśmy faworytami w tym starciu.

Pierwsze spotkanie rozgrywane było w Poznaniu. Przy ponad trzydziesto tysięcznej widowni chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Mimo naprawdę wyrównanego spotkania udało się zwyciężyć 2-0. Bramki zdobyli Tiba oraz Płacheta. Natomiast to zawodnik Celticu został zawodnikiem meczu. Mowa o Frimpongu. W tym starciu mieliśmy naprawdę dużo szczęścia, bo rywal miał wiele sytuacji, które mogły zakończyć się bramką. Zwłaszcza w 68 minucie, Celtic miał rzut karny. Na moje szczęście Majecki wykazał się świetną interwencją zbijając do boku strzał Griffithsa. Jestem jak najbardziej rad z takiego wyniku, ale pewnie wiecie, że wynik 2-0 to najbardziej niebezpieczne rozstrzygnięcie. Tak więc w rewanżu z pewnością nie będzie łatwo.

Spotkanie rewanżowe od początku nie przebiegało tak, jakbym tego chciał. Całe spotkanie byliśmy spychani do defensywy przez rywala i raczej nie było większych szans na zdobycie bramki. Operowaliśmy piłką, ale niewiele z tego wynikało. To Celtowie był zdecydowanie bliżej zdobycia bramki. Na szczęście nie potrafili jej wbić do bramki Kolejorza, a spotkanie zakończyło się dla nas zwycięzkim remisem 0-0. Ten wynik jest dla nas fenomenalny i pokazuje, że ciężka praca i zrozumienie na boisku przy odrobinie szczęścia potrafi zdziałać cuda! Zawodnikiem meczu, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem został Crnomarkovic. Tego na pewno przed spotkaniem bym się nie spodziewał, choć trzeba przyznać, że tym razem rozegrał bardzo dobre spotkanie.

FAZA GRUPOWA

Tak więc melduję wykonanie zadania! Lech Poznań w sezonie 2020/2021 zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów! Jest to na pewno dla mnie fenomenalny wynik i patrząc na suche wyniki awans był nadspodziewanie łatwy! Choć przeciwnicy bywali dość wymagający. Mowa oczywiście o dwóch ostatnich rundach kwalifikacyjnych.

Grupa, do której trafiliśmy moim zdaniem jest najbardziej wymagająca ze wszystkich. Trafiliśmy na same znane marki piłkarskie. Zagramy z Bayernem Monachium, Interem Mediolan oraz Olimpique Lyon. Zespoły, z którymi na papierze nie mamy czym konkurować. Na szczęście piłka nożna rządzi sie swoimi prawami i właśnie w tym upatruję swojej szansy. Nie mówię tutaj o awansie z grupy, ale powalczeniu, w każdym ze spotkań, tak aby mieć chociaż wewnętrzne przekonanie, że zrobiliśmy wszystko co możliwe, aby awansować. A jak to się skończyło? Sami zobaczcie.

FAZA GRUPOWA
BAYERN MONACHIUM - LECH POZNAŃ

Pierwsze spotkanie wydawało się najtrudniejsze ze wszystkich. Nie dość, że gramy z Bayernem to jeszcze na wyjeździe. Przed meczem nie miałem złudzeń. Wygrana nie wchodziła tutaj w rachubę.  Mecz jednak przebiegał nadspodziewanie dobrze! Byłem naprawdę zadowolony z moich zawodników. Mecz był bardzo wyrównany i w 31 minucie Klupś wyprowadził Kolejorza na prowadzenie! To było coś niebywałego. Niestety przed samym zejściem do szatni do naszej siatki trafił Moro. Jednak remis 1-1 w pierwszej połowie uznawałem za naprawdę świetny wynik. Niestety po niecałych dziesięciu minutach drugiej odsłony meczu do naszej bramki trafił Gnarby. W tamtej chwili przegrywaliśy 2-1 i taki stan rzeczy utrzymał się do końca. Stwarzaliśmy sobie nadspodziewanie dużo sytuacji, ale to nie wystarczyło. Niemniej jestem bardzo zadowolony z tego wyniku, bo spodziewałem się raczej porażki z 4-0. Po tym spotkaniu uwierzyłem, że jesteśmy w stanie powalczyć o awans, mimo porażki w pierwszym meczu.

FAZA GRUPOWA
LECH POZNAŃ - OLIMPIQUE LYON

W drugim spotkaniu zmierzyliśmy się z Olimpique Lyon w Poznaniu. Frekwencja dopisała bo na stadionie zjawił się praktycznie komplet publiczności. Zespół z Francji był najbliżej Kolejorza pod względem sportowym. Jeżeli w ogóle można to tak nazwać. Był to kolejny bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i udało się zremisować 1-1 po bramkach Dembele oraz Rogne. Warto nadmienić, że Gytkjær nie wykorzystał karnego w 48 minucie! Jeśli by strzelił wszystko mogłoby skończyć się tak pięknie. Mecz był strasznie wyrównany. Obie drużyny strzelały po 13 razy. Tak więc udało się zdobyć pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów! Jest to naprawdę świetna wiadomość, bo przecież można teraz myśleć o jak najlepszym wyniku.

FAZA GRUPOWA
INTER MEDIOLAN - LECH POZNAŃ

Kolejne spotkanie było bardzo istotne względem naszych szans na ewentualny awans. Porażka praktycznie te szanse nam by odebrała, remis dałby nam niewiele więcej i jedynie zwycięztwo pozwoliłoby realnie myśleć o awansie z grupy. Jednak wygrać z wielkim Interem Mediolan? Szaleniec by tylko w to uwierzył. Właśnie ja byłem takim szaleńcem, bo w to uwierzyłem i chyba moi zawodnicy także! Graliśmy przecież mecz u siebie przy pełnych trybunach i co? Udało się odnieść pierwsze zwycięztwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów i to jakie! Wygrana 3-0! Bramki zdobywali środkowi pomocnicy jedną Moder oraz dwie Piotrowski, który został MVP całego spotkania. Cóż za cudowne uczucie! Jednak sam Inter nam w tym wymiernie pomógł. Najpierw w 7 minucie wyleciał za czerwoną kartkę D'Ambrosio, a w 75 minucie przy stanie 3-0 dla Lecha boisko opuścił z tego samego powodu Barella. Nie ma co ukrywać, że te czerwone kartki zaważyły na naszej wygranej, ale co to zmienia? Ważne przecież, że zwyciężyliśmy!

FAZA GRUPOWA
LECH POZNAŃ - INTER MEDIOLAN

Kolejne spotkanie również rozgrywaliśmy z Interem. Tym razem na stadionie Giuseppe Meazza, czyli w miejscu legendarnym. Mecz w tym przypadku przebiegał pod dyktando Włochów, ale udało się zremisować 1-1. Na trybunach zasiadło ponad 77 tysięcy kibiców. W Polsce o takim wyniku możemy tylko pomarzyć. Co do samego spotkania bramki zdobywali Zouma dla Interu oraz Ramirez dla Kolejorza. Zawodnik Lecha został również zawodnikiem spotkania. Taki wynik w dalszym ciągu daje nam szansę na awans do kolejnej fazy rozgrywek, ale jeszcze dwa mecze i zobaczymy co one przyniosą.

FAZA GRUPOWA
LECH POZNAŃ - BAYERN MONACHIUM

No i ponownie spotkanie z wielkim Bayernem! Najcięższym rywalem, z którym dotąd się mierzyliśmy. Zagraliśmy na prawdę świetnie! Mecz ku zaskoczeniu wielu osób był bardzo wyrównany, a mogą o tym świadczyć statystyki strzałów. Po 8 dla każdej z drużyn. Pokazuje to też, że wielu sytuacji bramkowych nie było, a my byliśmy świetnie zorganizowani w defensywie. Zadecydował jeden błąd po stałym fragmencie gry, kiedy to niepilnowany Boateng wyskoczył najwyżej w naszym polu karnym. Mimo porażki 0-1 z pewnością ponad 40 tysięcy osób na stadionie mogło być zadowolonych z naszej gry. Co ciekawe przed ostatnią serią gier w tej fazie rozgrywek tylko Bayern miał pewny awans. Natomiast w dalszym ciągu w grze byliśmy my, Olimpique Lyon oraz Inter Mediolan. Powiedzmy sobie szczerze, kto by po wylosowaniu grup przewidział taki scenariusz? Myślę, że niewielu. Wyniki osiągaliśmy ponadprzeciętne zwłaszcza, że nawet przegrane spotkania nie wyglądały źle w naszym wykonaniu. Tak więc nadszedł czas na decydujące starcie!


 

FAZA GRUPOWA
OLIMPIQUE LYON - LECH POZNAŃ

Tym starciem jest oczywiście mecz we Francji z zespołem Olimpique Lyon! Będzie się działo pomyśleli wszyscy. Niestety niewiele się działo. Mecz zakończył się remisem 0-0, a zawodnikiem spotkania został Moder. Zespół z Lyonu przeważał, ale nie zdołali strzelić nam bramki. My także niczego specjalnego w przodzie nie pokazaliśmy. Mecz był dość ostry i często był przerywany przez sędziego. Każda z drużyn chciała wygrać. Niestety tym meczem straciliśmy szansę na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Patrząc na sam wynik nie było źle. Przecież Olimpique jest lepszym zespołem, a udało się zremisować na ich terenie. Nie zmienia to jednak faktu, że trochę przykro na duszy, że odpadamy.

FAZA GRUPOWA
TABELA KOŃCOWA

Ostatecznie zajmujemy trzecie miejsce, premiowane dalszą walką, ale w Lidze Europy. Przed rozpoczęciem rozgrywek brałbym ten rezultat w ciemno, ale wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zabrakło nam dosłownie jednej bramki w ostatnim spotkaniu! Jednej... Do dalszej fazy rozgrywek awansował Bayern z dużą przewagą nad resztą stawki. Co ciekawe Inter przegrał jedynie z nami! Nikt inny nie był w stanie ich pokonać, nawet Bayern.

FINAŁ
PARIS SAINT-GERMIAN - MANCHESTER CITY

Do finału dotarły zespoły Paris Saint Germian oraz Manchesteru City. Mecz rozgrywany był na stadionie w Sankt Petersburgu w Rosji. Tak naprawdę dla postronnego kibica był to niewiarygodnie ciekawy mecz! Po 120 minutach był wynik 3-3 po bramkach Mbappe, Icardiego i Oxlade-Chamberlaina dla Francuzów oraz Aguero, Walkera, Fodena dla Manchesteru City. W karnych natomiast lepsi byli zawodnicy PSG. 

PODSUMOWANIE

Podsumowując nasza przygoda z Ligą Mistrzów zakończyła się na fazie grupowej, ale z pewnością przy odrobinie szczęścia mogła trwać dalej. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkania i dotarliśmy dalej niż wielu zakładało. Z pewnością nie mamy czego się wstydzić. Nalepsi okazali się piłkarze francuskiego PSG, a największym rozczarowaniem był występ Juventusu, który odpadł w fazie grupowej tych rozgrywek. Najleszym strzelcem został zawodnik Arsenalu Londyn, Lacazette. W kolejnym sezonie mam nadzieję, że ponownie powalczymy w Lidze Mistrzów, a jeśli to się uda, pokażemy się co najmniej tak dobrze jak teraz. Teraz nadszedł czas na walkę w innych europejskich rozgrywkach, czyli Lidze Europy.

Poniżej zestawienie naszych spotkań. Początkowo szliśmy jak burza, choć na pierwszy rzut oka widać po wynikach różnicę klas rywali z eliminacji, a rywali w fazie grupowej. W eliminacjach zdobyliśmy 23 bramki w 8 spotkaniach, a w fazie grupowej jedynie 6 bramek w 6 spotkaniach. W eliminacjach straciliśmy jedynie 2 bramki! Ale już w fazie grupowej 5. Choćby takie prozaiczne porównanie daje do myślenia.


LIGA EUROPY

Spadliśmy o poziom niżej, ale raczej nie nazwałbym tego upadkiem. Dla obecnego Lecha Poznań występy w Lidze Europy, również należy uznać za sukces. Teraz gram bez żadnej presji, bo to co chciałem, osiagnąłem. W tej chwili nie będę miał pretensji do nikogo, jeśli odpadniemy już po pierwszym dwumeczu. Dla nas to i tak już duże osiągnięcie.

PIERWSZA RUNDA ELIMINACYJNA
LECH POZNAŃ - AJAX AMSTERDAM

Pierwszy dwumecz zapadł mi w pamięci najbardziej ze wszystkich spotkań tego sezonu! Były to dwa niesamowite widowiska, których nikt by się nie powstydził. Nie ma co również ukrywać, że to Ajax jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa, a naszym zadaniem było pokazać się z dobrej strony.

Pierwsze spotkanie graliśmy u siebie. Spotkanie było dość wyrównane, choć to Ajax lekko przeważał. Zaczęło się w 20 minucie, kiedy to Janssen zdobył bramkę po pięknym uderzeniu z woleja. Tutaj nie mogę mieć do nikogo pretensji, bo sama akcja była naprawdę świetnie rozegrana. Udało się wyrównać za sprawą Klimali w 24 minucie spotkania. Chwilę później przecierałem oczy ze zdumienia po drugiej bramce Klimali! Prowadziliśmy! Niestety taki stan rzeczy nie trwał długo, bo już po pięciu minutach znów był remis po golu Martineza i tak zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części meczu każdy z zespołów trochę się cofnął bojąc się utraty bramki. Taki stan rzeczy trwał do 92 minuty, kiedy to mój skrzydłowy Płacheta po świetnej akcji indywidualnej zszedł do środka mijając dwóch rywali i uderzył na bramkę Ajaxu. Piłka po odbiciu się od słupka trafiła do siatki Holendrów! Tak wygraliśmy to spotkanie po rewelacyjnej akcji mojego skrzydłowego! Takie mecze zapadają w pamięci, zwłaszcza, gdy zwycięstwo zapewniasz sobie po bramce w doliczonym czasie gry.

Niestety taki wynik był wbrew pozorom bardziej korzystny dla Ajaxu. Wystarczyła by im jedna bramka i to oni by awansowali. Ja byłem jednak dobrej myśli. Przecież sie nie poddam. Niestety mecz zaczął się katastrofalnie! Po dziewiętnastu minutach przegrywałem 3-0 po bramkach Janssena, Gravenbercha oraz Tadicia. Powiedzmy sobie szczerze do końca pierwszej połowy modliłem się żeby nie stracić kolejnych bramek, a z moich zadwodników totalnie zeszło powietrze. W takim stanie dotarliśmy do końca pierwszej połowy. W szatni powiedziałem zawodnikom, że nie przyjechali na wakacje i mają wziąść się w garść. Choć sam w to zbytnio nie wierzyłem. Mecz na początku drugiej połowy przebiegał bez większych zmian, aż do 71 minuty, kiedy to Ramirez zdobył bramkę, która dawała szansę choćby na dogrywkę. Brakowało nam jedynie jednego gola! Po tej bramce przestawiłem taktykę wstawiając drugiego napastnika! Uwierzyłem, że jeszcze możemy coś zdziałać. Był to moment przełomowy w całym dwumeczu. Nasi zawodnicy zaczęli szturmować bramkę Ajaxu, który sie bardzo cofnął bojąc się utraty kolejnej bramki. Jednak na niewiele się to zdało, bo w 80 minucie spotkania po dośrodkowaniu Klupś zszedł ze skrzydła zdobywając bramkę główką. W tamtej chwili mieliśmy dogrywkę i z takim przekonaniem zamierzałem dokończyć te mordercze 90 minut meczu, a potem zobaczymy. Jednak uznałem, że nie cofnę swoich zawodników i zobaczymy co z tego wyjdzie. Kiedy stałem przy lini bocznej myśląc co tu zrobić w dogrywce, stało się coś czego się nie spodziewałem. Mój lewy obrońca postawił wszystko na jedną kartę schodząc ze skrzydła w pole karne. Minął trzech rywali i uderzył. Piłka z niewiarygodną siłą trafiła do bramki rywala! Reca zdobył bramkę! Mamy zwycięzki remis! To co sie stało jest niewiarygodne. Najpierw w Poznaniu w doliczonym czasie gry Płacheta zapewnił nam wygraną, a teraz? W doliczonym czasie gry Reca doprowadza do remisu, który daje nam awans do kolejnej fazy rozgrywek! Co tam się stało!? Przegrywaliśmy 3-0 z Ajaxem na wyjeździe już po 19 minutach! A później w drugiej części meczu potrafiliśmy zdobyć trzy niewiarygodnie ważne bramki, które dały nam awans! Naprawdę dawno nie miałem takiego spotkania. Co prawda zawodnikiem meczu był zawodnik Ajaxu, ale nie miało to żadnego znaczenia, bo to my będziemy grać dalej! Co ciekawe Lech na zdobycie tych trzech bramek potrzebował tylko 20 minut! 

DRUGA RUNDA ELIMINACYJNA
LECH POZNAŃ - CLUB BRUGGE

W kolejnej rundzie złapaliśmy trochę oddechu trafiając na Club Brugge z Belgi. Jest to na pewno rywal w naszym zasięgu i naprawdę wierzę w awans do ćwierćfinału Ligi Europy. Byłoby to ogromne osiągnięcie dla klubu. Rywal nie jest moim zdaniem lepszy od nas, ale jak zaraz zobaczycie nie było wcale tak kolorowo, jakby mogło sie wydawać.

Pierwsze spotkanie rozgrywaliśmy na wyjeździe. Mecz zakończył się remisem 1-1, po bramkach Klupsia i Vanakena. Szkoda, że tym razem na koniec meczu to my straciliśmy gola. Spotkanie było wyrównane na tyle, że inny wynik w tym przypadku byłby niesprawiedliwy dla obu drużyn. Tak więc wszystko rozstrzygnie się w Poznaniu.

Rewanż przebiegał już pod nasze dyktando i już w 7 minucie spotkania Klimala zdobył bramkę, dającą prowadzenie. Tak też zakończyło się spotkanie i mimo przewagi nie potrafiliśmy zdobyć kolejnej bramki. Faktycznie awansowaliśmy, choć powiem szczerze, że ten awans nie dał mi wiele radości, bo wiele rzeczy w naszej grze wyglądało po prostu źle. Nakładało się to także ze średnimi występami w lidze, a więc miałem coraz to gorsze przeczucia.

ĆWIERĆFINAŁ RUNDA ELIMINACYJNA
LECH POZNAŃ - FENERBAHCE STAMBUŁ

Dotarliśmy naprawdę daleko w tym roku i teraz zagramy w ćwierćfinale z Fenerbahce Stambuł. Rywal myślę, że w zasięgu Lecha, ale forma w ostatnim czasie nie była dobra, coś się zacięło. Więc moje obawy były nawet bardzo uzasadnione. Z pewnością powalczymy, ale jak to się skończy? Nie wiem.

Pierwsze spotkanie było rozgrywane na naszym stadionie. Niewiedzieć czemu na mecz przyszło tylko nieco ponad 27 tysięcy osób. Nasi kibice mam wrażenie, że także mieli złe przeczucia. Niestety mieli rację. Lech nie potrafił zagrozić Turkom. Byliśmy naprawdę beznadziejni i możemy się cieszyć, że nie przegraliśmy tego spotkania. O beznadzieji tego meczu może świadczyć fakt, że najlepszym zawodnikiem spotkania został nasz bramkarz Radosław Majecki. Samo to mówi za siebie.

Rewanż był rozgrywany na bardzo trudnym terenie, gdzie dosłownie wszystko mogło się wydarzyć. Mogło, ale niestety się nie wydarzyło. Przewaga rywala była mniejsza niż w pierwszym meczu, ale tym razem potrafili udokumentować swoją przewagę wygrywając 2-0 po dwóch bramkach Deniza Turuca. Niestety nasza przygoda zakończyła się w bardzo przykry sposób. Nie dziwi mnie fakt przegranej, bo to mogło się zdarzyć dużo wcześniej. Przecież graliśmy w ćwierćfinale Ligi Europy! Niemniej martwi mnie nasza postawa w czterech ostatnich spotkaniach, bo graliśmy po prostu słabo. Nie tylko w pucharach europejskich, ale też w lidze. Szkoda, że z Ligą Europy pożegnaliśmy się w tak słabym stylu. Bruggię udało się jakoś pokonać, ale już Fenerbahce nie.

FINAŁ
JUVENTUS TURYN - VALENCIA

W finale zagrała Valencia oraz Juventus, który był wielkim przegranym tej edycji Ligi Mistrzów. Mieli szansę na odpokutowanie i nagrodę pocieszenia w postaci pucharu za wygraną w Lidze Europy. Niestety się nie udało. Hiszpanie po bramkach Ferrana Torresa wygrali 2-1. Dla Juve trafił Rabiot. Na domiar złego poważną kontuzję złapał Cristiano Ronaldo.

PODSUMOWANIE

Podsumowując dotarliśmy bardzo daleko. Kolejorz zagrał w ćwierćfinale Ligi Europy. Jednak ten sukces ma słodko gorzki smak. Najpierw graliśmy naprawę świetną piłkę i pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć, a później totalny zjazd. Mecze z Bruggią i Fenerbahce wyglądały jakbyśmy kopali się po czole. Istna tragedia. Nie umiem powiedzieć, czy jestem szczęśliwy, czy też zadowolony z osiągniętych rezultatów. Jestem po prostu skołowany. Wygrała Valencia, a zdobywcą największej liczby bramek w tych rozgrywkach został Paco Alcacer z Villarreal. Hiszpańskie zespoły pokazały się z dobrej strony. Przynajmniej część z nich, bo największym rozczarowaniem było Levante, które przegrało z przeciętnym Aberdeen w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej.

Poniżej wszystkie nasze spotkania w Lidze Europy. W samym dwumeczu z Ajaxem zdobyliśmy 6 bramek, by później w kolejnych czterech meczach strzelić ich tylko dwie. Dziwi mnie po prostu tak nagły zjazd formy. Dlaczego on nastąpił? Niestety tego nie wiem. Nie potrafię znaleźć przyczyny.


 PKO BP EKSTRAKLASA - PIERWSZA POŁOWA SEZONU

W lidze Lech uznawany był za faworyta. Inaczej być nie mogło po zeszłorocznym sukcesie. Wygraliśmy ligę z ogromną przewagą. Wiedziałem, że jednak ten sezon będzie inny. Trudniejszy. Co prawda dokonaliśmy wielu wzmocnień, ale dochodziły bardzo wymagające europejskie puchary. Jednak wierzyłem, że mimo wszystko większych problemów z zwycięstwem nie powinno być. Jednak trochę się przeliczyłem i był to naprawdę ciężki sezon w polskiej ekstraklasie. Do spadku przewidywano zdecydowanie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, Chojniczankę Chojnice oraz Sandecję Nowy Sącz, czyli tegorocznych beniaminków ligi.

TABELA

Pierwsza połowa sezonu, była dla nas udana. Nie była rewelacyjna, ale na pewno udana. W lidze mieliśmy przewagę pięciu punktów nad drugą Legią Warszawa oraz trzecią Jagiellonią Białystok. Mimo występów w europejskich pucharach szło nam nieźle. Na szarym końcu Sandecja z Chojniczanką. Dla tych ekip utrzymanie się w lidze może być bardzo trudne. Natomiast nadspodziewanie dobrze radzi sobie ŁKS Łódź i Bruk-Bet Termalica będąc odpowiednio na ósmym oraz dziewiątym miejscu tabeli. Te zespoły mogą powalczyć nawet o awans do najlepszej ósemki. 

STATYSTYKI ZAWODNIKÓW

W pierwszej połowie sezonu warto zwrócić uwagę na zawodników z kropkami. Są to jegomoście, którzy pożegnali się z Kolejorzem w zimowym oknie transferowym. Rogne był podstawowym środkowym obrońcą. Zdobył nawet dwie bramki. Gorzej wyglądają statystyki Tiby, bo on akurat był zmiennikiem, ale dwie bramki i pięć asyst nie wygląda źle przy 18 rozegranych meczach. Jednak ewidentnie najlepszy był Gytkjær, zdobywca 17 bramek i 3 asyst w 31 meczach. Przy czym 10 rozpoczynał z ławki rezerwowych. Nie licząc bramki w oczy może się rzucać duża rotacja w składzie. Nie mogło być jednak inaczej przy tylu spotkaniach oraz stawianiu na młodych zawodników. Rozczarował mnie natomiast Klimala strzelając jedynie 6 bramek w 21 meczach. Liczyłem na więcej z jego strony. W drugiej części sezonu nie będzie Christiana, a więc automatycznie Klimala stanie się pierwszym napastnikiem. Najlepiej asystował Moder nasza Kolejowa gwiazda. 


SPARINGI W PRZERWIE SEZONU

W przerwie sezonu rozegrałem dużą ilość sparingów i bardzo spodobała mi się gra Klimali. Dużo strzelał i grał na prawdę obiecująco. Przeciwnicy nie byli wymagający, ale niestety nie zawsze udawało się wygrać. Największym rozczarowaniem był remis z zespołem Slovacko. 


PKO BP EKSTRAKLASA - DRUGA POŁOWA SEZONU

Chwilę po rozpoczęciu drugiej cześci sezonu przyszła do mnie bardzo dobra wiadomość! Lech ze względu na osiągane przeze mnie wyniki zaproponował mi nowy kontrakt. Został on oczywiście przeze mnie zaakceptowany. Tak więc zostaję na kolejne lata w Poznaniu. Sam z siebie na pewno nie porzucę klubu. Zobaczymy, czy sami kiedyś ze mnie nie zrezygnują.

TABELA

Tak jak wspominałem sezon w lidze nie wyglądał tak jakbym sobie tego życzył. Jeśli po 20 kolejkach masz pięć punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli, a po 30 kolejnach tracisz trzy punkty, to nie jest dobrze! W 10 kolejek roztrwoniliśmy osiem punktów. To jest niedorzeczne, jak można tak wszystko spieprzyć. Dobrze, że jeszcze przed nami kilka kolejek, ale nie wygląda to dobrze. Obrona, w którą tyle zainwestowałem jeszcze się nie zgrała, choć na plus trzeba zaliczyć liczbę strzelanych przez nas bramek. Ostatnia faza sezonu będzie decydująca! Sensacyjnie ŁKS Łódź awansował do najlepszej ósemki. Natomiast istna beznadzieja panuje w Chojnicach. Miejscowa Chojniczanka już po 30 kolejkach jest pewna spadku. Dawno takiej sytuacji nie miałem. Tylko dwa zwycięstwa i trzy remisy w trzydziestu spotkaniach. Współczuję. Bilans bramkowy to także nic, czym można się pochwalić. Tak więc widzimy już pierwszego spadkowicza, ale tak na prawdę Sandecja nie wygląda wiele lepiej. Czyżby te dwa zespoły spadły? Jeden na pewno.


 PKO BP EKSTRAKLASA - GRUPA MISTRZOWSKA

Na koniec sezonu walka o mistrzostwo Polski rozegra się pomiędzy Lechem Poznań, a Legią Warszawa. Do końca zostało pięć kolejek. Lech dalej traci trzy oczka! Niby mało, ale jednak nie można się potknąć. Obie ekipy czekają jeszcze po dwa mecze wyjazdowe i na pewno nie będą one łatwe. Legia jedzie do Szczecina oraz Łodzi, a Kolejorz wyjeżdża do Warszawy oraz Gliwic. Końcówka sezonu zapowiada się z goła odmiennie niż rok temu! Wtedy wiedzieliśmy, że nic nam już nie zagrozi w zdobyciu mistrzostwa, a teraz? Trzeba pokazać, że to mistrzostwo potrafimy wyszarpać Warszawiakom.

TABELA

Koniec końców po fenomenalnej końcówce sezonu (już nie graliśmy w europejskich pucharach) Lech Poznań zdobył  mistrzostwo Polski po raz drugi z rzędu! Jednak chyba trochę prawdy w tym jest, że polskie kluby nie potrafią godzić gry w Europie z krajowym podwórkiem. W Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie zagra Lech. W UEFA Europa Conference League, jak to się ładnie nazywa zagra Legia i Jagiellonia. Czyli ekipy zdecydowanie najlepsze poza Lechem w tym sezonie. Niespodzianką jest, iż w wyżej wskazanych rozgrywkach zagra też ŁKS Łódź. Zespół, któremu nie jeden przepowiadał spadek z ligi, a oni? Wygrali Puchar Polski i awansowali do najlepszej ósemki! Naprawdę świetna praca wykonana przez trenera i zawodników. Gratulacje! Patrząc na liczby sezon  nie wyglądał źle, ale na pewno gorzej niż rok temu. Strzeliliśmy 87 bramek (średnio 2,35 na mecz ), tracąc 27 (średnio 0,73 na mecz ).  Punktów też było mniej, choć udało sie znów nadrobić przewagę nad drugim miejscem do pięciu punktów. Mogło być lepiej, ale gdyby nie ta świetna końcówka sezonu, byłaby tragedia! W grupie mistrzowskiej udało się wygrać WSZYSTKIE siedem spotkań! Tutaj statystyka jest lepsza niż rok temu. Chociaż coś. Teraz liczę, że gdy skład na przyszły sezon mam praktycznie dopięty, zawodnicy w większości są zgrani, będzie to dla nas rekordowy rok z świetnymi wynikami. Z ligi natomiast spadła jak można by się spodziewać jeszcze Sandecja oraz niestety Cracovia. Derby Krakowa możliwe będą już tylko w Pucharze Polski. Przynajmniej na rok. 

TERMINARZ

Patrząc na terminarz w oczy rzuca się dobry start w lidze! Niestety później przyszła jakaś hiper zadyszka. Przez którą straciliśmy pierwszą lokatę w tabeli. Na szczęście nasi zawodnicy obudzili się na koniec notując świetną serię ośmiu zwycięzkich spotkań z rzędu. Najbardziej bolą porażki z Bruk-Bet Termalika oraz z Legią. 

STATYSTYKI

Najlepszym strzelcem jedynie z 13 bramkami na koncie został zawodnik Górnika Zabrze Jimenez (Puljic z Jagielloni miał też 13 bramek, ale grał w większej liczbie spotkań), natomiast królem asyst został nasz były zawodnik Amaral. Ponownie najlepszą średnią wykręcił Moder! Majecki najmniej straconych bramek oraz największa celność podań. Natomiast patrząc na Lecha to strzeliliśmy najwięcej bramek w lidze, najlepiej podawaliśmy oraz mieliśmy najwięcej posiadania piłki w całej stawce! Co dokładnie odzwierciedla nasz styl gry. Dużo podań i konsekwentnie do przodu. Mamy też najlepszą średnią frekwencję. Nieco ponad 19 000 kibiców. Choć tutaj nie jestem jeszcze zadowolony. Liczę, że kolejny sezon będzie przełomowy i kibiców średnio na naszych meczach będzie około 25 000.


 PKO BP EKSTRAKLASA - NAJCIEKAWSZE SPOKTANIA SEZONU

Chciałym Wam również zaprezentować kilka najważniejszych/najciekawszych spotkań z tego sezonu w Ekstraklasie. Wszystkie te mecze rozegrane zostały w grupie mistrzowskiej, czyli na sam koniec sezonu.

LECH POZNAŃ - ŁKS ŁÓDŹ

Na pierwszy rzut mecz z ŁKSem Łódź. Jest to ważne spotkanie ze względu na mój jubileusz. Rozegram setny mecz prowadząc Kolejorza! Samo spotkanie było również bardzo ciekawie się ułożyło. Jóźwiak bardzo szybko strzelił dwie bramki, ale później wyglądało to już gorzej. Wyleciał z boiska Klupś, przez kontuzję. Chwilę później nie było też Niewiadomoskiego! Przez czerwoną kartkę, a na koniec spotkania pozbyłem się także Kamińskiego, który opuścił murawę z powodu kontuzji. Komplikacji było wiele, ale spotkanie udało się wygrać i to z dużą przewagą! Zawodnikiem meczu został strzelec dwóch bramek Jóźwiak.

LECH POZNAŃ - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK

Kolejnym meczem wartym podkreślenia była potyczka z Jagiellonią! Kolejorz rozbił zespół z Białegostoku, aż 5-1! Bramki zdobyli Moder, Płacheta, Letniowski, Klimala oraz młody Szymczak. Dla Jagi trafił Puljic. Wbrew pozorom nasza przewaga nie była tak znacząca jakby sugerował wynik, ale w końcu zagraliśmy skutecznie, czego brakowało przez większość sezonu. Najlepszym zawodnikiem został Moder z bramką i asystą.

LEGIA WARSZAWA - LECH POZNAŃ

Także mecz z Legią na wyjeździe zasługuje na wyróżienie. Kolejorz wiedząc jak wygląda sprawa w tabeli nie mógł odpuścić! Zwłaszcza z bezpośrednim rywalem! Ta porażka przesądziłaby o braku mistrzostwa dla Lecha. Mecz wyraźnie przebiegał pod dyktando Lecha. Przeważaliśmy w każdym aspekcie gry i wygraliśmy 1-3! Bramki zdobyli Kimala, Szysz oraz Letniowski. Dla Legii trafił Luquinhas. Ponownie zawodnikiem meczu został Moder. To zwycięztwo było bardzo ważne w kontekście wygranej w lidze.

LECH POZNAŃ - POGOŃ SZCZECIN

Mecz z Pogonią był najważniejszy w sezonie! Miał zadecydować o tym, kto zostanie mistrzem Legia, czy też Lech! Na szczęście moi zawodnicy pokazali nieziemską formę rozbijając Szczecinian 5-0! Z pewnością wiecie jak smakuje mistrzostwo zdobyte w ostatniej kolejce na swoim stadionie! Jest to bezcenne uczucie, którego nie da się opisać! Bramki zdobyli Klimala (2x), Szymczak, Letniowski oraz Szysz. Polacy w końcówce sezonu pokazali swoją siłę! A ja? Nabrałem przekonania, że droga którą idę jest w stu procentach słuszna. Ponownie mecz przebiegał pod dyktando Kolejorza, ale chyba nie tak bardzo, by wygrać 5-0. Ponad połowa naszych celnych strzałów trafiła do siatki rywala! To się nazywa skuteczność. Zawodnikiem meczu został nasz napastnik Klimala. Jak patrzę w jaki sposób młodzi Polacy potrafią grać, aż mi na sercu miło! W tym meczu w wyjściowej jedenastce zagrało 10 Polaków! Tego nam brakuje w prawdziwym footballu w Polsce!


PODSUMOWANIE

Podsumować jednoznacznie ten sezon jest trudno. Z jednej strony świetny występ na arenie europejskiej, bo 3 miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów to nie byle co. Przez to graliśmy później w Lidze Europy, gdzie dotarliśmy do ćwierćfinału. Jednak z drugiej strony bardzo słaby występ w Pucharze Polski i walka do ostatniej kolejki o mistrzostwo w lidze. Walka udana, jednak do ostatniej kolejki. Na pewno na plus można zaliczyć transfery i proces wymiany składu na Polaków. Ale co dalej? Kolejny sezon myślę, że będzie kluczowy. Zamierzam bardziej na poważnie powalczyć w Pucharze Polski i może awansować do ćwierćfinału, ale Ligi Mistrzów? Czemu by nie? Przy odrobinie szczęścia stać nas na takie zakończenie.

Finanse pomimo dużych inwestycji, o których za chwileczkę pozostają na bardzo dobrym poziomie. Mamy na koncie ponad 20 milionów funtów, a przecież na transfery także wydaliśmy bardzo dużo. Najwięcej w sezonie mimo mojego marudzenia strzelał Klimala, bo 17 razy, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie jest to żaden wyczyn. Naljepszą średnią osiągnęła nasza gwiazda Lecha, czyli Moder i to drugi sezon z rzędu. Najlepiej asystowali Ramirez, właśnie z Moderem po 15 razy, czyli wynik myślę przyzwoity. Bardzo cieszy mnie także ocena naszej pracy przez zarząd. Oceniają nas na 5-, czyli jest bardzo dobrze. 

Miłą niespodziankę sprawił również zespół U-18. Udało się im wygrać swoją ligę młodzieżową!

STATYSYTKI ZAWODNIKÓW

Jeśli chodzi o zawodników Lecha na bramce królował Majecki. Zagrał, aż 48 razy i nie zawinił przy żadnej bramce. Na prawej obronie pierwszym wyborem był Gumny, grając 41 razy (5 asyst, 1 bramka). Dużo też na prawej stronie defensywy zagrał Alan Czerwiński, gdyż rozegrał 23 spotkania od pierwszej minuty i sześć razy wchodził z ławki. Na środku obrony panowała duża rotacja. Podstawowym zawodnikiem był Satka, choć z biegem sezonu grywali raczej Dawidowicz z Wieteską. Na lewej stronie grywał na początku głównie Kosta, ale po transferze, pierwszym wyborem był Reca. Swoje szanse otrzymywał również Niewiadomski. W środku pomocy, zdecydowanie królowali Piotrowski, Moder oraz Ramirez to było moje podstawowe trio, ale liczby wykręcali Ramirez z Moderem strzelając razem w 79 występach 14 bramek oraz zaliczając 30 asyst. Na lewym skrzydle główną rolę odgrywał Płacheta co zaowocowało 12 bramkami oraz 8 asystami. Na prawej stronie była zdecydowanie większa rywalizacja. Głównie grał Jóźwiak, choć jego statystyki nie są powalające. Zdecydowanie lepiej radził sobie Klupś z 41 meczami, gdzie strzelił 12 bramek i zaliczył 2 asysty. Duża różnorodność panowała również w ataku. W drugiej części sezonu na placu boju pozostało trzech napastników. Klimala, Szysz i Szymczak. Żaden nie osiągnął wyśmienitego wyniku, ale każdy swoje szanse wykorzystał. Klimala w 37 meczach strzelił 17 bramek, przy 6 asystując. Szysz zagrał 46 razy (głównie z ławki) strzelając 13 bramek i 4 razy asystując. Jest jeszcze Szymczak, który w 18 meczach strzelił 4 bramki i raz asystował. Trzeba pamiętać, że wrócił na drugą połowę sezonu i był przewidziany do roli trzeciego napastnika. 

Co mnie bardzo cieszy, że dalej swoje szanse otrzymywali młodzi. Warto zwrócić uwagę, że może nie było rekordów indywidualnych w strzelonych bramkach, ale udział w strzelaniu miał prawie cały skład! Dodatkowo granicę 10 bramek przekroczyło 4 zawodników. Oczywiście ma to swoje plusy i minusy, ale pokazuje równowagę w składzie, gdzie każdy zawodnik może coś wnieść w końcowy sukces. Jeśli zwrócicie uwagę, to nasz zespół jest bardzo młody. Najstarszy zawodnik ma 29 lat! W obecnej piłce to raczej niespotykana sytuacja. O takiego Lecha mi chodziło i jestem bardzo zadowolony ze składu personalnego. Zresztą po transferach widzicie, że nie rzucam słów na wiatr. Te założenia mogą jeszcze ulec zmianie. Zależnie co będę chciał osiągnąć, ale jest to na pewno droga dobra dla naszego rodzimego footballu. Niezależnie, z której strony by nie spojrzeć. 

NAGRODY / REKORDY

Ponownie najlepszym zawodnikiem został Moder. W najlepszej jedenastce sezonu w Lechu żadnych zaskoczeń. Trafili tam zdecydowanie najlepsi zawodnicy. 
Natomiast w najlepszej jedenastce sezonu PKO BP Ekstraklasy znalazło się trzech zawodników Kolejorza. Bramkarz Majecki, środkowy obrońca Wieteska oraz środkowy pomocnik Piotrowski. Dużym zaskoczeniem może być brak w składzie Modera! Nie ma go nawet na ławce rezerwowych.

Najlepszym piłkarzem roku został Moder, a obcokrajowcem Ramirez! Także dla mnie znalazła się nagroda najlepszego menadżera roku! W lidze najwięcej bramek strzelał Jimenez z Pulijicem. Po 13 trafień.  Na 3 miejscu ze stratą jednej bramki, był nasz zawodnik Szysz. Z dużym zdziwieniem natomiast przyjąłem wiadomość, że piłkarzem sezonu został Babenko z Rakowa! A menadżerem sezonu Tarasiewicz ze Śląska. Ponownie mnie wyprzedzili... rok temu Runjaić, a teraz Tarasiewicz. Ehh... ta ekstraklasa.

Indywidualnie można pochwalić się rekordem spotkań bez straty bramki Majeckiego, a było ich aż 26. Na tak młodego zawodnika to naprawdę świetny wynik! A z pewnością będzie tylko lepiej. Moder natomiast ustanowił nowy rekord asyst! Wyśróbował ten rekord i to znacznie ostatnio było 9 asyst (Ramirez), a teraz 15! Jest zdecydowany progres, co musi cieszyć.

KONTUZJE

Ponownie wiele kosztowały mnie kontuzje moich zawodników. Zwłaszcza Kostevych pałzował, aż 5 miesięcy! Gumnego również nie ominęła prawie dwumiesięczna przerwa. Pozostałe kontuzje nie były tak dotkliwe, bo raczej dotyczyły mniej znaczących zawodników lub były dość krótkie. Na pewno kontuzje nie doskiwierały mi tak bardzo jak rok temu.

ROZWÓJ INFRASTRUKTURY

Dzięki świetnym występom Lecha w Europie udało namówić się zarząd na dwukrotną rozbudowę infrastruktury analitycznej, a także rozbudowę obiektów młodzieżowych i bazy szkoleniowej. Pieniądze należy inwestować, a nie trwonić i z takim zamiarem zamierzam działać w Lechu Poznań.

FINANSE

Oczywiście największe przychody były z nagród w Lidze Mistrzów. W tym sezonie było to prawie dwadzieścia pięć milionów funtów! Ogromna kasa. Najlepiej sprzedające się koszulki dotyczyły tylko zawodników z pomocy! Nie było Klimali, Majeckiego. Kibice chcieli Piotrowskiego, Modera, Jóźwiaka, Ramireza i Płachety! 

TROFEA KLUBOWE POD MOJĄ WODZĄ

SEZON SUPERPUCHAR POLSKI PUCHAR POLSKI PKO BP EKSTRAKLASA LIGA MISTRZÓW LIGA EUROPY  LIGA EUROPY 2
2019/20 - FINAŁ MISTRZOSTWO - - -
2020/21 ZWYCIĘSTWO 3 RUNDA MISTRZOSTWO FAZA GRUPOWA (3 MSC.) ĆWIERĆFINAŁ -

PROFIL MENADŻERA

W swojej karierze rozegrałem 104 spotania i udało się wygrać, aż 73% z nich. W bramkach również wygląda to bardzo dobrze, gdyż zdobyliśmy 244 bramki oraz straciliśmy jedynie 73 gole. Wyniki osiągane do tej chwili moim zdaniem są bardzo dobre. Oczywiście zależnie jak patrzymy na priorytety mogło być zdecydowanie lepiej. Przecież można było jeszcze wygrać Puchar Polski, ale i tak uważam, że wyniki są niezłe. Gram co prawda bez żadnych ograniczeń, ale chodzi mi wyłącznie o zabawę. Ograniczeń nie lubię, bo muszę się ich pilnować, a tego to akurat nie znoszę. 


ZAWODNICY

Poniżej profile poszczególnych zawodników. 

BRAMKARZE

RADOSŁAW MAJECKI

MIŁOSZ MLECZKO

OBROŃCY

ROBERT GUMNY

ALAN CZERWIŃSKI

LUBOMIR SATKA

JAKUB CZERWIŃSKI

PAWEŁ DAWIDOWICZ

TOMASZ DEJEWSKI

MATEUSZ WIETESKA

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

DJORDJE CRNOMARKOVIC

VOLODOMYR KOSTEVYCH

ARKADIUSZ RECA

JAKUB NIEWIADOMSKI

POMOCNICY

KAMIL JÓŹWIAK

TYMOTEUSZ KLUPŚ

JAKUB KAMIŃSKI

DANI RAMIREZ

FILIP JAGIEŁŁO

JAKUB MODER

JAKUB PIOTROWSKI

JULIUSZ LETNIOWSKI

MATEUSZ SKRZYPCZAK

PRZEMYSŁAW PŁACHETA

PATRYK SZYSZ

MICHAŁ SKÓRAŚ

NAPASTNICY

PATRYK KLIMALA

FILIP SZYMCZAK

ZAWODNICY, KTÓRZY ODESZLI W ZIMOWYM OKNIE TRANSFEROWYM

PEDRO TIBA

THOMAS ROGNE

CHRISTIAN GYTKJÆR


PUCHAR POLSKI

Lech Poznań odpadł z Pucharu Polski. Internauci kpią z Kolejorza ...


 

 

 


 NOTKA ORGANIZACYJNA


Blog spełnia wszystkie wymagania regulaminowe.

Linki przydatne dla potencjalnych uczestników eliminacji 6. Mistrzostw Polski Wirtualnych Menedżerów:

SAMOUCZEK

REGULAMIN RM


Trailer:


Autor: kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020

KOMENTARZE

Jaceq91


Komentarzy: 926

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2016-04-15

Poziom ostrzeżeń: 1

03-05-2020, 13:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Doceniam to, co robisz

W pewnym momencie pogubilem sie z tymi transferami 3x przyszli i 3x odeszli, nie lepiej w 1 ich dać , albo odpuścić te transfery po sezonie i dac je po prostu do kolejnego bloga?

I ta ciemno niebieska czcionka z imionami i nazwiskami piłkarzy. Aby zoabczyć co tam pisze często trzeba to zaznaczyć bo z czarnym tłem MFM to strasznei sie zlewa.

LM wyniki na prawdę dobre biorąc pod uwagę, że rownie dobrze moglo być 0 pkt patrząc na te kluby które dostałeś.

Powodzenia.

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 14:02

Jaceq91, dnia 03-05-2020, 13:52, napisał:
W pewnym momencie pogubilem sie z tymi transferami 3x przyszli i 3x odeszli, nie lepiej w 1 ich dać , albo odpuścić te transfery po sezonie i dac je po prostu do kolejnego bloga?

I ta ciemno niebieska czcionka z imionami i nazwiskami piłkarzy. Aby zoabczyć co tam pisze często trzeba to zaznaczyć bo z czarnym tłem MFM to strasznei sie zlewa.

LM wyniki na prawdę dobre biorąc pod uwagę, że rownie dobrze moglo być 0 pkt patrząc na te kluby które dostałeś.

Powodzenia.


Opis dokonanych transferów można oczywiscie zmienić, choc dla mnie sa czytelne. Jeśli chodzi o czcionkę to na pewno wezmę pod uwagę, ale u mnie i na telefonie i laptopie jest dobrze widoczna. Ale jak najbardziej można to skorygować.

Blitzkrieg


Komentarzy: 150

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2020-03-28

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 16:34 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Zgadzam się z Jaceq91, kolor czcionki przy transferach słabo widoczny i trochę oczy zaczynają boleć po jakimś czasie. Wyniki w Europie bardzo dobre jak na drugi sezon w klubie. Powodzenia

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 16:48 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Zgodzę się z kolegami co do koloru czcionki. Jest ona słabo czytelna .Co do bloga bardzo fajny opis. Czekam na dalszy ciąg .Powodzenia !!!

Pucmen


Komentarzy: 31

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2020-04-03

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 17:00 , ocenił powyższy materiał: mocne - Śledzę

Wyniki zdumiewające, gratulacje. Interesujące transfery oraz fakt stawiania na Polaków. Szkoda że nasi trenerzy ukochanej ekstraklasy nie czynią tego, wolą za to dziadków z egzotycznych krajów. W transferach pogubiłem się ale po chwili na spokojnie ogarnąłem kto, gdzie i jak. Niebieska czcionka na telefonie oraz laptopie słabo widoczna, aczkolwiek blog przedstawiony schludnie i estetycznie. Kusi zacząć w polskiej lidze ale liga czeska też się uśmiecha do mnie. Życzę powodzenia i na pewno będę śledził

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 17:15

Zgodnie z waszymi sugestiami zmienię w wolnej chwili kolor czcionki :)
Blitzkrieg, dnia 03-05-2020, 16:34, napisał:
Zgadzam się z Jaceq91, kolor czcionki przy transferach słabo widoczny i trochę oczy zaczynają boleć po jakimś czasie. Wyniki w Europie bardzo dobre jak na drugi sezon w klubie. Powodzenia

Wyniki dobre pytanie czy uda się w kolejnym sezonie to powtórzyć.

grinch123, dnia 03-05-2020, 16:48, napisał:
Zgodzę się z kolegami co do koloru czcionki. Jest ona słabo czytelna .Co do bloga bardzo fajny opis. Czekam na dalszy ciąg .Powodzenia !!!

Dzięki za miłe słowo. Trochę zajmuje napisanie tego bloga. Musze przemyśleć czy nie okroić tych opisów bo może niektórym nie chcieć się tego czytać.

Pucmen, dnia 03-05-2020, 17:00, napisał:
Wyniki zdumiewające, gratulacje. Interesujące transfery oraz fakt stawiania na Polaków. Szkoda że nasi trenerzy ukochanej ekstraklasy nie czynią tego, wolą za to dziadków z egzotycznych krajów. W transferach pogubiłem się ale po chwili na spokojnie ogarnąłem kto, gdzie i jak. Niebieska czcionka na telefonie oraz laptopie słabo widoczna, aczkolwiek blog przedstawiony schludnie i estetycznie. Kusi zacząć w polskiej lidze ale liga czeska też się uśmiecha do mnie. Życzę powodzenia i na pewno będę śledził

Tak na prawdę do pewnego poziomu Polacy wystarczą ale jak chcesz najlepszych graczy robi sie później problem bo jedynie kilku może sie nadać i kosztują zazwyczaj krocie. Chyba że znajdzie się jakiś ciekawy newgen. Jakoś liga czeska mnie osobiście nie przekonuje :)

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 17:26

Zmienione :)

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10677

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 19:46 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Mógłbym zaznaczyć opcję "bardzo mi się podoba" i nie tracić 20 minut na pisanie tego tekstu, ale niech tam...
Wczoraj czy przedwczoraj miałem z Marianem (tym od Ajaxu i Boca Juniors) rozmowę na temat screenów w blogach. Panowie, zrozumcie, że ludzie są teraz leniwi i NIKT (lub prawie nikt) nie będzie "otwierał w drugim oknie" screena, żeby zobaczyć co tam jest... Kaminior, jesteś doświadczonym użytkownikiem, więc czemu działasz przeciwko sobie? Dlaczego profile zawodników są pokazane w ten sposób, że ja nie widzę atrybutów (a mam duży ekran przed sobą)!!!

Dlaczego wrzucasz CAŁY ZRZUT EKRANU?:



Przecież jeżeli zrobisz to tak, jak poniżej, to będzie można wszystko zobaczyć bez męczącego "otwierania w drugim oknie"... Czy to takie trudne wyciąć, proszę:



Druga rzecz - czy koniecznie muszą być te walące po oczach obrazki typu "Superpuchar Polski", "Puchar Polski" o wielkości 600 na 300 pikseli? Nie można tego stonować i zmniejszyć do, np. 100 na 100? Wszak to ma być graficzna ozdóbka, a nie walący po oczach drogowskaz...


Teraz sam blog. Cóż, zespół troszkę "oklepany", ale wiem, że jesteś fanem Lecha. Jak się czujesz mając w składzie zawodnika, co ma takie same imię i nazwisko jak Ty :-) Ma jakieś fory? Najcenniejsze wyniki to chyba ten z Interem i Ajaxem.

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 20:09

Mahdi, dnia 03-05-2020, 19:46, napisał:
Kaminior, jesteś doświadczonym użytkownikiem, więc czemu działasz przeciwko sobie? Dlaczego profile zawodników są pokazane w ten sposób, że ja nie widzę atrybutów (a mam duży ekran przed sobą)!!!
Dlaczego wrzucasz CAŁY ZRZUT EKRANU?:
Przecież jeżeli zrobisz to tak, jak poniżej, to będzie można wszystko zobaczyć bez męczącego "otwierania w drugim oknie"... Czy to takie trudne wyciąć, proszę:
Druga rzecz - czy koniecznie muszą być te walące po oczach obrazki typu "Superpuchar Polski", "Puchar Polski" o wielkości 600 na 300 pikseli? Nie można tego stonować i zmniejszyć do, np. 100 na 100? Wszak to ma być graficzna ozdóbka, a nie walący po oczach drogowskaz...


Teraz sam blog. Cóż, zespół troszkę "oklepany", ale wiem, że jesteś fanem Lecha. Jak się czujesz mając w składzie zawodnika, co ma takie same imię i nazwisko jak Ty :-) Ma jakieś fory? Najcenniejsze wyniki to chyba ten z Interem i Ajaxem.


Jeśli chodzi o zawodników to uznałem że taki zrzut pokazuje wiecej wiadomości niż tylko atrybuty. Dla mnie nie ma różnicy czy obrobię 30 zrzutów więcej czy mniej. Ale fakt na pewno byłoby to bardziej czytelne. Ale nie musisz otwierać w 2 oknie. Wystarczy CTR oraz scroll w myszy.

Te walące po oczach zdjęcia mi się podobają. Może i kiczowate ale jednak.

Jeśli chodzi o Kamińskiego to w FMie 2019 dostawał fory ale teraz już niekoniecznie :) jest faktycznie na tle pierwotnego składu dość utalentowany i fajnie potrafi się rozwinąć. Choć może podświadomie jakieś fory dostaje :)

kaminior323
Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, 3. miejsce w Polsce FM 2020


Komentarzy: 2327

Grupa: Moderator

Ranga: Prawoskrzydłowy z Poznania

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

03-05-2020, 20:23

Łukaszu, wedle wskazówek jebitne drogowskazy zmniejszyłem, choć moim zdaniem nie zawsze wyszło to na dobre :) ale to kwestia gustu :)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki