x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 7, słabe: 0
zobacz komentarze

FCSG - #2 (2019-20)

28-12-2019, 00:26 , Unikalnych wejść: 1156 , autor: grzech0tka

Wybrany klub / reprezentacja: FC St. Gallen

Opisywany sezon: 2019/20

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2019

POPRZEDNIE SEZONY: (kliknij w odnośnik) 

2018/19

Witajcie w drugiej części moich przygód w Szwajcarii! Poprzedni sezon z pewnością możemy zaliczyć do udanych, ale ja nie chciałbym na tym poprzestać, chcę tworzyć coraz mocniejszą i konkretniejszą ekipę na następne lata. 


ZAPOWIEDŹ SEZONU


Według bukmacherów byliśmy mimo wszystko stawiani znowu jako drużyna środka tabeli, w ich opinii naszym maksimum miała być 6. pozycja. Zarząd natomiast spokojnie pozwolił mi budować drużynę i oczekiwał zaledwie 5. miejsca. 

Jeszcze przed sezonem na moją skrzynkę trafiła naprawdę ciekawa wiadomość. Mianowicie - niemiecki RB Lipsk złożył nam ofertę za Silvana Heftiego, która opiewała się na 16 mln € wraz ze wszystkimi dodatkami! Co ciekawsze, zarząd postanowił przyjąć tę ofertę, aczkolwiek po krótkiej rozmowie z dyrektorem wspólnie zdecydowaliśmy się anulować tę decyzję z racji tego, że 21-latek miał być naszą główną siłą napędową i nie wyobrażaliśmy sobie tego roku bez niego. 


ZMIANY KADROWE


Co prawda, mogłem być zadowolony z naszego zespołu, ale mimo wszystko czułem, że potrzebujemy kilku wzmocnień oraz "załatania" dziur po odejściu niektórych piłkarzy. Zdecydowałem się następujące ruchy transferowe: 

DO KLUBU PRZYBYLI

Gabriele De Donno (wypożyczenie z Young Boys) - młody środkowy pomocnik, nie mogłem się zdecydować kogo sprowadzić ostatecznie na tę pozycję, więc postawiłem na 17-letniego zawodnika z Young Boys Berno. Myślę, że to dobry ruch, ponieważ na dodatek w kontrakcie mamy zapis o kwocie wykupu, z której możemy po sezonie skorzystać, a wynosi ona zaledwie 100 tys. €. 

Denis Zakaria (wypożyczenie 140 tys. € mies. z Chelsea) - bardzo kosztowny ruch transferowy. Miałem jednak nadzieję, że wypożyczony z Chelsea zawodnik będzie świetnym długodystansowcem i poniesie naszą drużynę w najważniejszych momentach tego sezonu. Myślę, że ze spokojem mógłby grać on w zdecydowanie lepszej lidze niż nasza, jednakże cieszę się, że wystąpi on właśnie u nas. W tym przypadku oczywiście, nie mogłem sobie pozwolić na jakąkolwiek kwotę wykupu. 

Linus Obexer (wolny transfer) - po odejściu Kchouka musiałem poszukać nowego zawodnika na pozycję lewego obrońcy. Wybór padł na 22-letniego, byłego zawodnika Young Boys. Jego atrybuty może nie zachwycają, ale zdecydowanie liczę na jego spory potencjał. 

Jeremy Frick (80 tys. € z Servette FC) - jak dowiecie się później, pozbyliśmy się naszego podstawowego bramkarza, a jako że nie chciałem korzystać z młodego Klinsmanna, sprowadziłem do Sankt Gallen 26-letniego Fricka. Atrybutami nie ustępował on tak bardzo Macedończykowi, a co najważniejsze dla mnie - był on Szwajcarem

Anas Mahamid (100 tys. € z FC Winterthur) - wicekról strzelców zaplecza szwajcarskiej ekstraklasy. Obserwowałem go już przez dłuższy okres czasu. Na nasze szczęście miał on bardzo niską klauzulę, dlatego też zawitał w naszym zespole. Liczę na jego spore umiejętności strzeleckie, jedyny "poza szwajcarski" transfer w tym okienku, mam nadzieję, że wybaczycie angel.

Mirlind Kryeziu (2 mln € z FC Zurych) - szybko i sprawnie przeprowadzony transfer pod koniec okna transferowego, solidny gracz, który może od razu zagościć w pierwszej jedenastce. Nie oszukujmy się, sprowadziłem go przede wszystkim po to, by zapełnić lukę po Leonidasie

Fabian Rohner (1,1 mln € z FC Zurych) - sporo wydanych pieniędzy i roczne wypożyczenie powrotne, utalentowany 20-letni skrzydłowy z Zurychu. Mam nadzieję, że w przyszłości zdecydowany numer jeden na naszych ofensywnych bokach, teraz pozostaje mu się tylko ogrywać w innym zespole, bo u nas nie byłoby jeszcze dla niego miejsca. Jego profil pokażę wam kiedy indziej cheeky.

Z KLUBU ODESZLI 

Leonidas Stergiou cryingcryingcrying​ (13 mln € do Borussia Dortmund) - zażądał natychmiastowego transferu do niemieckiego zespołu, nie mogłem nic zrobić, a że zawodnik mimo swojego wieku już miał spory wpływ na szatnię - wolałem nie ryzykować. Będzie mi ciebie brakować.

Lukas Gortler (300 tys. € do Real Oviedo) - naprawdę niezły zawodnik, przerastał innych naszych piłkarzy atrybutami, ale czegoś mi u niego brakowało. Niby to środkowy pomocnik, a jednak napastnik, nie miałem totalnie pomysłu na niego, zagrał u nas parę spotkań, strzelił kilka bramek, ale mimo wszystko wolałem oddać go w "lepsze" ręce. Niewątpliwie, życzę mu powodzenia! 

Dejan Stojanovic (2 mln € do Derby County) - no i tutaj jest mi troszkę smutno sad. Świetny bramkarz, ale niestety pod koniec sezonu postanowił się obrazić i zdecydował, że chce odejść do innego zespołu, bo nie dałem mu kolosalnej podwyżki. Wielka szkoda zawodnika, ale nie miałem zamiaru trzymać go na siłę. A przy okazji troszkę sianka wpadło ;). 

Sanijel Kucani, Rafael Oliveira, Tim Staubli, Jan Wornhard, Miro Muheim (wypożyczenie) - wszyscy ci zawodnicy, to zawodnicy młodzi. Tylko kilku z nich ma realne szanse zaistnieć kiedykolwiek w naszym zespole, reszta raczej zostanie po prostu zwolniona z kontraktu w odpowiednim czasie. Najbardziej liczę na Staubliego, który już w poprzednim sezonie zaliczył w Ekstraklasie kilka udanych występów, lecz po powrocie z wypożyczenia innego skrzydłowego musiał odejść na roczne wypożyczenie. 


MECZE TOWARZYSKIE


Naprawdę byłem zadowolony po tym okresie przygotowawczym. Kilka sparingów z wymagającymi przeciwnikami i całkiem przyzwoite wyniki. Jedynie w spotkaniu z wicemistrzem Niemiec nie mieliśmy nic do powiedzenia. Trzy tygodnie jak najbardziej na plus!


LIPIEC


4 spotkania w 11 dni pod koniec miesiąca, bardzo ciężki okres dla naszej drużyny. Ale co najważniejsze, zdobywamy komplet punktów w spotkaniach ligowych i dokładamy zwycięski dwumecz z Viktorią Pilzno! W tym sezonie już nie ma odpuszczania w Europie, idziemy jak po swoje. 


SIERPIEŃ


Pozwólcie, że opiszę tylko spotkania Champions League, zresztą wszystkie inne możecie zobaczyć na zamieszczonym screenie. 7 sierpnia przyjeżdża do nas belgijski Club Brugge, gramy dosyć przeciętny mecz, ale jakimś cudem udaje nam się wpakować bramkę i wygrywamy ostatecznie 1-0. Tydzień później rewanż, gramy niesamowite spotkanie w defensywie, ale z drugiej strony koszmarne z przodu. Mimo wszystko awansujemy do następnej fazy i powalczymy w ostatnim dwumeczu o Ligę Mistrzów

Po meczu w Pucharze przychodzi czas na ostateczne starcie. Naszym rywalem, dobrze znane PSV Eindhoven. Kilka tygodni temu mierzyliśmy się z nimi w meczu sparingowym, wygranym pewnie 2-0. Tym razem wiedziałem, że stawka jest zupełnie inna i przeciwnik będzie chciał się za wszelką cenę zmobilizować i zwyciężyć. Na Philips Stadion wychodzimy oczywiście podstawowym zestawieniem, choć z dosyć słabą kondycją. Z naszej strony niestety spotkanie dosyć nijakie, bez polotu w ofensywie i przeciętnie na tyłach. Na całe szczęście mamy jeszcze naszego hiszpańskiego asa, Jordi Quntilla zawodnikiem meczu.

Niesamowicie mocno zależało mi na tym, by sprawić, że datę 28 sierpnia 2019 roku będzie pamiętał każdy kibic naszej drużyny. Zadanie z kategorii tych trudniejszych, Cieszyło mnie to, że mieliśmy w zapasie dwie bramki strzelone na wyjeździe, w tego typu spotkaniach jest to bardzo duża pomoc. 23. minuta meczu, dośrodkowanie z rzutu rożnego wprost na głowę naszego snajpera Ittena i mamy 1-0, stadion oszalał. Do końca pierwszych 45 minut bronimy się praktycznie na własnej połowie, ale świetnie dysponowany w tym meczu Frick nie kapituluje. Dosyć dobrze szło nam bronienie się, ale w 76. minucie głupi błąd w polu karnym popełnia Luchinger i podyktowaną jedenastkę pewnie wykorzystuje Romero. Zdawałem sobie sprawę, że jeszcze jedna bramka dla rywali i będzie źle, ponieważ albo przegramy, albo doprowadzimy do dogrywki, a ja za wszelką cenę nie chciałem do niej dopuścić, gdyż tak jak już wspominałem, kondycja moich piłkarzy w tym miesiącu wołała o pomstę do nieba. Ale wiedziałem także, że taki wynik daje nam awans, w 87. minucie wpuszczam na boisko świeżego Babicia. Arbiter dolicza jeszcze 5 minut, w doliczonym czasie totalnie nic się nie dzieje, aż nagle Kybunpark wariuje ze szczęścia - wejście smoka zalicza zawodnik, który jeszcze w poprzednim sezonie był na wypożyczeniu w drugiej lidze szwajcarskiej, nie grał tam wybitnie, ale postanowiłem dać mu tutaj szansę, to był ten instynkt menadżera, wiedziałem o tym. Ostatecznie, po zdobytej bramce sędzia praktycznie od razu gwiżdże. Ja nie mogłem uwierzyć w tamtej chwili co się właśnie wydarzyło. Wprowadziłem FC Sankt Gallen do fazy grupowej Ligi Mistrzów, dla mnie to było jak sen.

Poznajcie mojego bohatera. 

Kilka dni później odbyło się, rzecz jasna - losowanie fazy grupowej LM. Mój zespół już był wygranym, niezależnie kogo byśmy trafili. No, ale zawsze fajnie, gdy jakieś pieniążki na konto by wpadły. Ale no cóż, chyba wykorzystaliśmy maksimum szczęścia - AS Monaco, Arsenal i Real Madryt. Nieźle, co? yes

Nie mogło oczywiście zabraknąć pełnych wyników z całego miesiąca. Ligę co prawda trochę odpuściliśmy, ale pod koniec wyglądało to nieco lepiej. 


WRZESIEŃ


Po przerwie reprezentacyjnej i skromnej wygranej w Pucharze udajemy się do Księstwa Monako, by rozegrać spotkanie Champions League z tamtejszą ekipą. Mecz pełen zwrotów akcji, prowadziliśmy 2-0 po to, by ostatecznie "tylko" zremisować. Nigdy bym się nie spodziewał takiego wyniku, a już na pewno nie przy okazji meczu wyjazdowego. Świetne 90 minut rozegrał nasz skrzydłowy Victor Ruiz, dla którego była to kolejno 5 i 6 bramka w tym sezonie licząc wszystkie rozgrywki, wielkie brawa! 

Miesiąc kończymy trzema ciężkimi spotkaniami z mocnymi drużynami, najpierw remisujemy na wyjeździe z  FC Basel, następnie ogrywamy aktualnego mistrza jedną bramką, by 28 września rozegrać świetny mecz w Lugano i pokonać ich piłkarzy 2-0. Taka mała ciekawostka, w trzech spotkaniach z rzędu (Monaco, Basel oraz Young Boys) zostały podyktowane rzuty karne przeciwko naszej drużynie. Tylko ekipa "Młodych Chłopców" nie zdołała go wykorzystać, aczkolwiek byłem zły na drużynę za błędy, które popełniali w obrębie własnej "szesnastki".


PAŹDZIERNIK


Niesamowity początek miesiąca! Wygrana na własnym stadionie w Lidze Mistrzów z Arsenalem. Zdecydowany "dzień konia" zaliczył nasz bramkarz, który zasłużenie został MVP całego spotkania. 34 strzały, z czego aż 16 celnych oddali rywale, prawdziwa nawałnica! Na całe szczęście to my wychodzimy z tego starcia zwycięsko i możemy zapisać sobie trzy punkty w tabeli.

W październiku gramy także jeszcze jeden mecz z okazji Champions League, bardzo ciężki wyjazd na Santiago Bernabeu. Zdecydowanie nie spodziewałem się fajerwerków, aczkolwiek po cichu liczyłem na chociażby jedną, zdobytą bramkę. Niestety, chyba się przeliczyłem, bo przegrywamy to spotkanie 0-2, ale myślę, że z Madrytu możemy wyjechać z podniesionymi głowami. Naprawdę niezłe 90 minut w wykonaniu chłopaków, ale co klasa, to klasa - nazwa Real Madryt mówi sama za siebie. 

W lidze idzie nam jako tako, bolesna porażka ze słabym Neuchatel Xamax oraz dwie wygrane na Kybunpark. Na koniec dokładamy jeszcze skromne 1-0 w 3. rundzie Pucharu Szwajcarii, po raz drugi z rzędu jesteśmy w ćwierćfinale. 


LISTOPAD


5 listopada, na nasz stadion przyjeżdża śmietanka światowego futbolu - Benzema, Ramos, Courtois czy chociażby Hazard. Mecze rewanżowe Ligi Mistrzów, gramy z Realem Madryt. 90 minut mija, a my po raz kolejny urywamy punkty mocniejszemu rywalowi. Niesamowicie cenny remis z ekipą "Królewskich" po bezbarwnym spotkaniu w wykonaniu obydwu stron. Trochę agresywnej i brutalnej gry, ale to by było na tyle, mało klarownych sytuacji i rozgrywanie piłki głównie w środkowej strefie boiska. Byłem bardzo szczęśliwy.

Trzy tygodnie później Kybunpark odwiedza AS Monaco. Kolejna drużyna, która w swoim składzie ma wielu wspaniałych piłkarzy. Niestety, zostaliśmy zdominowani do bólu przez cały mecz. Co prawda, zaledwie jeden gol drużyny przeciwnej, aczkolwiek mogło się skończyć to o wiele gorzej. Mieliśmy szczęście, że napastnicy ekipy z Ligue 1 mieli wyjątkowe problemy ze skutecznością. Najniższy wymiar kary, było mi trochę szkoda chłopaków, bo wiem, że po pierwszym spotkaniu apetyty były nieco rozbudzone. Pech chciał, że kontuzji doznał nasz podstawowy prawy obrońca - Nicolas Luchinger, na szczęście nie okazała się ona zbyt poważna i wróci on do grania za niecałe 3 tygodnie. 

W szwajcarskiej Ekstraklasie wygrywamy wyjazdowy mecz z liderem, wysoko pokonujemy beniaminka oraz zwyciężamy mocnego rywala - FC Sion. Wyglądało to naprawdę dobrze. 


GRUDZIEŃ


Wyjazd na Emirates Stadium, pełna koncentracja moich chłopców, wiedzieliśmy, że musimy zagrać bardzo dobry mecz. Po końcowym gwizdku z całą przyjemnością mogę stwierdzić, że tak właśnie było. W 51. minucie plasowanym strzałem z okolic jedenastego metra gola zdobywa nowy nabytek "Kanonierów" - Jadon Sancho. Tak się złożyło, że ta bramka podziałała na nas niesamowicie motywująco. Piłkarze natychmiast ruszyli do ataku, statystyka posiadania piłki w drugiej połowie była na zdecydowaną naszą korzyść. Co z tego, skoro nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramcę Arsenalu. Nadeszła na szczęście 73. minuta, w której to nasz młody zmiennik Christian Witzig popisał się kapitalnym strzałem zza pola karnego i dał nam wyrównanie. Drużyny przeciwnej nie było stać już na drugiego gola, więc mogliśmy cieszyć się z kolejnego (!) zdobytego punktu. 

Jak się później okazało, Real Madryt wygrał wyjazdowe spotkanie w Monako i to my znaleźliśmy się w rozkładzie europejskich pucharów na wiosnę. Co prawda, zagramy w 1/16 Ligi Europy, a nie w dalszej fazie LM, ale myślę, że i tak jest to wynik zdecydowanie ponad stan. Zająć 3. miejsce w tak mocnej grupie to żaden wstyd.

Losowanie, które odbyło się później - przydzieliło nam jako rywala mocną, portugalską drużynę - Sporting Lizbona. Oczywiście będziemy starać się ze wszystkich sił, ale zdajemy sobie także sprawę, że będzie to zadanie arcytrudne. 

Ligowych perypetii ciąg dalszy, niestety nie wiodło nam się w grudniu zbyt dobrze. Dwa remisy po 1-1 na własnym stadionie, ten z Bazyleą mogę jeszcze przeboleć, ale Neuchatel Xamax to drużyna, którą powinniśmy zdecydowanie pokonać. Cały rok 2019 zakończyliśmy spotkaniem z aktualnym mistrzem - niestety, wyjazd do Berna okazał się bolesny, gdyż przegraliśmy 1-2 i nasza strata do lidera z Zurychu wynosiła już 6 punktów. 


NAGRODY NA KONIEC 2019


Jedenastka sezonu szwajcarskiej Ekstraklasy, a w niej dwóch naszych zawodników. Świetny obrońca Nicolas Luchinger oraz jego partner z prawego boku, skrzydłowy Boris Babic. Na ławce możemy jeszcze znaleźć hiszpańskiego pomocnika - Victora Ruiza


ZIMOWE OKNO TRANSFEROWE 


Nie planowałem żadnych ruchów transferowych, ale moje plany pokrzyżowało mi odejście naszego podstawowego środkowego obrońcy - Silvana Heftiego

Z KLUBU ODESZLI

Angelo Campos (wypożyczenie do Wehen Wiesbaden) - nie był on jeszcze wystarczająco gotowy na to, by być chociażby zmiennikiem Ruiza. Niewątpliwie jest to zawodnik z potencjałem, ale drugą połowę tego sezonu dam mu zagrać w 3. Bundeslidze

Jonathan Klinsmann (wypożyczenie do Orgryte IS) - za mojej kadencji nie rozegrał ani jednego oficjalnego spotkania w naszych barwach, według mnie kompletnie bezużyteczny zawodnik, zdecydowanie będę chciał się go pozbyć w letnim okienku. 

Silvan Hefti (5,75 mln € do Burnley) - nasz wychowanek, od wielu lat podstawowy środkowy obrońca. Szczerze, nie robił on na mnie ogromnego wrażenia, a że sam postanowił odejść, zdecydowałem się nie utrudniać mu życia i pozwolić na transfer. Mamy kilku utalentowanych zawodników, którzy chętnie zajmą jego miejsce, żałować na pewno nie będę. 

DO KLUBU PRZYBYLI

Branislav Ninaj (wypożyczenie z Fortuna Sittard) - od początku mojej przygody w tym klubie naszym mankamentem była pozycja defensywnego pomocnika, w tym sezonie gra tam najwięcej Birgir Finnson, ale nie wyobrażam sobie, że za kilka lat będzie on stanowił o silę naszego zespołu w najważniejszych meczach europejskich pucharów. Dlatego też zdecydowałem się na ten ruch, wypożyczyłem słowackiego obrońcę/pomocnika z opcją wykupu wynoszącą zaledwie 350 tys. €. Wydaje mi się, że to jak najbardziej korzystna opcja i poważnie rozważę ją w czerwcu. 

Christopher Lungoyi (40 tys. € z FC Porto) - według mnie naprawdę świetna okazja. Bardzo niewielka kwota za jeszcze młodego i co najważniejsze, utalentowanego skrzydłowego. Ponadto jest on Szwajcarem, co dodatkowo skłoniło mnie do tego transferu. W tym sezonie rozegrał sporo spotkań w rezerwach portugalskiego zespołu, wykręcając przy tym naprawdę dobre liczby. W końcu Victor Ruiz będzie miał godną dla siebie konkurencję. 


STYCZEŃ


W meczach sparingowych zdecydowałem się korzystać z nowej taktyki, nieco bardziej ofensywny styl gry miał przynieść więcej okazji, a przede wszystkim bramek, bo z tym czasami były problemy. W tych czterech meczach nie bardzo było to widać, ale mimo wszystko byłem zadowolony z drużyny i spokojnie byliśmy gotowi na rozpoczęcie wiosennych rozgrywek ligowych


LUTY


Luty to czas naszego pojedynku w 1/16 Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona. Na pierwsze spotkanie wychodzimy oczywiście najmocniejszym zestawieniem, lecz nawet to nie pomogło nam zwyciężyć w Portugalii. Dostajemy cztery bramki, wszystkie w przeciągu 20 minut, byłem niesamowicie zdenerwowany na swój zespół, do końca meczu udaje nam się strzelić trzy gole, a druga połowa była naprawdę świetna w naszym wykonaniu. Szkoda, że zabrakło jeszcze jednej bramki, bo sytuacja byłaby odrobinkę lepsza, ale i tak nie ma co narzekać! 

Tydzień później przychodzi czas na rewanż, na naszym Kybunpark. Mecz od początku bardzo wyrównany, w przeciwieństwie do pierwszego spotkania - żadna ze stron nie potrafiła poważniej zagrozić swojemu rywalowi. Niestety, przychodzi 74. minuta i pada jedyna bramka w ciągu tych 90 minut. Jej autorem fenomenalny Matheus Pereira, który jest wart więcej niż cała nasza jedenastka, nie licząc oczywiście Zakarii. Odpadamy z europejskich pucharów, ale z pewnością z głowami podniesionymi do góry, ta przygoda to bardzo ważna lekcja na przyszłość, za rok mam nadzieję, że powrócimy silniejsi. 

W spotkaniach ligowych idzie nam bardzo dobrze, 3 zwycięstwa i 2 remisy to zdecydowanie niezły bilans w tym miesiącu. Na duży plus wysoka wygrana nad FC Thun, co prawda ostatnią drużyną w tabeli, ale pięć bramek też trzeba umieć strzelić. 

W Pucharze przechodzimy do półfinału, gdyż udaje nam się pokonać mocną ekipę ze Sionu


MARZEC


W końcu nastał okres mniejszej intensywności, a nasi zawodnicy mogli nieco odetchnąć. Nie wpłynęło to na nich jakoś bardzo źle, zaczynamy bezbramkowym remisem z Young Boys oraz skromną wygraną w Bazylei, naszymi głównymi rywalami w walce o tytuł mistrzowski. Po przerwie reprezentacyjnej udajemy się do Neuchatel, gdzie ogrywamy tamtejszy zespół 2-1, nie obyło się bez problemów, przeciwnicy nie wykorzystali rzutu karnego, więc równie dobrze mogliśmy nie wywieźć stamtąd trzech punktów. 


KWIECIEŃ


Wkraczamy już w główną fazę rozgrywek ligowych, a nasza forma nadal utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Dosyć ciężki terminarz, kolejne dwa wyjazdy pod rząd, a my inkasujemy 4 punkty. Następnie dwa mecze na Kybunpark, gdzie z FC Luzern strzelamy cztery bramki, a tydzień później skromnie pokonujemy ostatnią drużynę w tabeli. 

W międzyczasie rozegraliśmy także półfinał Pucharu Szwajcarii, nie byłem specjalnie nastawiony na zdobycie tego trofeum, bo niewątpliwie miałem inne priorytety, aczkolwiek pierwszym pucharem do gabloty bym nie pogardził. Wyszliśmy na to spotkanie nieco rezerwowym składem, ale i tak zdołaliśmy pokonać naszych rywali. Co prawda, dopiero po rzutach karnych, ale dla mnie najważniejsze jest to, że 30 maja zagramy w finale z drużyną Young Boys Berno


MAJ


Ostatnie ligowe spotkania, to właśnie teraz miała rozstrzygnąć się ta cała batalia. Nie byliśmy faworytem, nasza strata do lidera była dosyć duża. Liczyłem na wyrównaną walkę o wicemistrzostwo, o wiele bardziej zaciętą niż ta, która odbyła się w zeszłym zesonie. Ważną datą w tym miesiącu był także z pewnością 30 maja, wielki finał Pucharu Szwajcarii, a w nim my oraz Young Boys. Może zaczniemy od tego spotkania, wydaje mi się, że rozgrywki pucharowe to sprawa drugorzędna, więc miejmy to już za sobą. 

Faworytami była oczywiście ekipa aktualnego mistrza, ale my nie zamierzaliśmy ulec i chcieliśmy sprawić, że Sankt Gallen po raz drugi w historii zdobędzie te trofeum. Mecz tak naprawdę ledwo się nie zaczął, a już się skończył. W 1. minucie rywale strzelają nam przepiękną bramkę z dystansu, jej autorem wypożyczony z AS Monaco - William Geubbels. My nie chcieliśmy być gorsi i praktycznie od razu odpowiadamy skutecznym strzałem Fabiano. Ten zawodnik miał okazję wyprowadzić nas na prowadzenie, ale niestety, niewykorzystany karny pod koniec I połowy, druga część nudna jak flaki z olejem i mamy 1-1 w regulaminowym czasie gry. Jak się później okazało, dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia i była pora na serię rzutów karnych. Na całe szczęście, zawodnicy nie poszli tropem brazylijskiego pomocnika i pewnie wykorzystywali jedenastkę za jedenastką. Rywale pomylili się aż dwa razy i takim oto sposobem - FC Sankt Gallen zdobyło pierwsze trofeum za mojej kadencji! yes Teraz już tylko z górki :P 

Rozpoczynamy od pogromu nad beniaminkiem, następnie dwa bardzo ciężkie mecze z mocnymi rywalami. Oba zakończone 1-1, mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo szczególnie w spotkaniu z Bazyleą, ale niestety nie udało się nam zgarnąć 3 punktów. Po remisie z Young Boys, wiedziałem już, że Mistrzostwo w tym roku również nie będzie w naszych rękach, po raz drugi z rzędu ligę wygrywają "Żółto-Czarni", a my musimy pocieszyć się drugim miejscem. Ostatnią, 36. kolejkę gramy u siebie z Neuchatel i na poprawę humorów wygrywamy 4-2, świetne spotkanie rozegrał Mahamid, strzelając dwie kluczowe bramki. 


TABELA


Z ligi spada FC Thun oraz poległy w barażach - Neuchatel Xamax. W europejskich pucharach oprócz nas oraz Young Boys zagrają jeszcze - FC Zurich, FC Basel oraz Lugano


PODSUMOWANIE SEZONU


No cóż, koniec drugiego sezonu, a ja ponownie mogę świętować i być zadowolony z postawy swojej drużyny. W tym roku udało nam się zagościć nieco dłużej w Europie, z tego byłem chyba najbardziej szczęśliwy. Wicemistrzostwo, Puchar Szwajcarii, 1/16 finału Ligi Europy, bardzo dobra frekwencja na stadionie oraz wiele naprawdę świetnych spotkań w tym sezonie. Liczę, że następny przyniesie jeszcze więcej wspaniałych rzeczy i będzie kontynuować budowanie potęgi Sankt Gallen

No i kolejna super informacja, po raz drugi z rzędu zostałem wybrany na najlepszego menadżera sezonu szwajcarskiej Ekstraklasy. Nie powiem, nieco zasłużyłem devil

Niesamowity skrzydłowy rodem z Hiszpanii - Victor Ruiz królem strzelców sezonu 19/20! Wynalazek z 3. ligi hiszpańskiej okazał się wynalazkiem na miarę jednego z najlepszych zawodników tej ligi, wow. 

Na zapleczu także się dzieje. Bezpośredni awans wywalczyła ekipa FC Winterthur, a po pokonaniu Neuchatel Xamax, z baraży wchodzi Servette FC


STATYSTYKI - zawodnicy


Niewątpliwie najlepszy zawodnik naszej drużyny mógł być tylko jeden, natomiast z tego miejsca chciałbym bardzo pochwalić naszego młodego lewego obrońcę - Robin Busset, mimo że nie był moim pierwszym wyborem, to rozegrał w tym sezonie 28 spotkań uzyskując przy tym naprawdę świetną średnią ocenę. Na plus także postawa Quintilli, świetnego Zakarii oraz cały czas solidnego Luchingera.


 


Autor: grzech0tka

KOMENTARZE

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

28-12-2019, 13:48 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Fajny blog,miło się czytało :)

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1751

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

28-12-2019, 14:47 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Losowanie w LM zupełnie nie poszło :) Tego Victora Ruiza kupiłeś, czy był od początku?

Sonny


Komentarzy: 491

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-29

Poziom ostrzeżeń: 1

28-12-2019, 15:35 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Chyba będziesz miał szansę na "debiutanta miesiąca". Naprawdę super blog.

grzech0tka


Komentarzy: 14

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

28-12-2019, 15:37

Peter, dnia 28-12-2019, 14:47, napisał:
Losowanie w LM zupełnie nie poszło :) Tego Victora Ruiza kupiłeś, czy był od początku?


Był od początku, w rzeczywistości trafił do Sankt Gallen dopiero w styczniu 2019 roku, ale ja zacząłem rozgrywkę z aktualizacją składów. W realnym świecie facet jest podstawowym zawodnikiem zespołu i gra naprawdę dobrze, tym bardziej jestem pełen podziwu dla skautów tego klubu.

AlessandroGames


Komentarzy: 63

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2019-06-16

Poziom ostrzeżeń: 0

28-12-2019, 18:55 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba

Gratulacje naprawdę udanego sezonu. Widać, że ten projekt idzie w bardzo dobrym kierunku. Swoją drogą zastanawiam w jaki sposób przekonałeś Denisa Zakarię do przejścia do Twoje zespołu :)

Wilczek


Komentarzy: 317

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-07-07

Poziom ostrzeżeń: 0

30-12-2019, 22:58 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo fajny projekt. Drużyna się rozwija, czekam na następna część

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10687

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

31-12-2019, 18:01 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Jednej rzeczy nie rozumiem. Hefti. Na początku piszesz:

"Jeszcze przed sezonem na moją skrzynkę trafiła naprawdę ciekawa wiadomość. Mianowicie - niemiecki RB Lipsk złożył nam ofertę za Silvana Heftiego, która opiewała się na 16 mln € wraz ze wszystkimi dodatkami! Co ciekawsze, zarząd postanowił przyjąć tę ofertę, aczkolwiek po krótkiej rozmowie z dyrektorem wspólnie zdecydowaliśmy się anulować tę decyzję z racji tego, że 21-latek miał być naszą główną siłą napędową i nie wyobrażaliśmy sobie tego roku bez niego"


Przychodzi połowa sezonu i... akceptujesz ofertę za niego trzykrotnie... niższą i piszesz:

"Silvan Hefti (5,75 mln € do Burnley) - nasz wychowanek, od wielu lat podstawowy środkowy obrońca. Szczerze, nie robił on na mnie ogromnego wrażenia, a że sam postanowił odejść, zdecydowałem się nie utrudniać mu życia i pozwolić na transfer. Mamy kilku utalentowanych zawodników, którzy chętnie zajmą jego miejsce, żałować na pewno nie będę".


O co w tym chodzi?

grzech0tka


Komentarzy: 14

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

31-12-2019, 20:56

Menadżer zmiennym jest.. :) Kończył mu się kontrakt w czerwcu, a jego występy niestety nie były tak dobre, jakbym sobie tego oczekiwał. Gdybym wiedział, że tak będzie to nawet nie zastanawiałbym się i od razu przyjął ofertę z Niemiec. Mój błąd, przyznaję, ale to była ostatnia szansa na pozbycie się go za jakiekolwiek pieniądze, a 6mln piechotą również nie chodzi.

Pozdrawiam!

Adamenitum33
Wicemistrz Polski FM2021, 3. miejsce w Polsce FM 2022, Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów


Komentarzy: 752

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-11-23

Poziom ostrzeżeń: 0

03-01-2020, 09:59 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Trochę w lidze poremisowałeś, pewnie gdybyś nie walczył tak długo w pucharach (świetne występy w grupie, czapki z głów) to ligę można by było pyknąć. Ale jak widać, jest nad czym pracować w przyszłym sezonie, powodzenia!
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki