Football Manager, bloody hell! vol. 3

Jak zapewne pamiętacie - z GieKSą poszło mi KATASTROFALNIE, natomiast z Pogonią tylko SŁABO.

I to wszystko w jednym tylko sezonie.

Ale nie ma co się poddawać a zakasać rękawy przed kolejnym sezonem.

Od czego zacząłem nowy sezon? Oczywiście od wzmocnień.
Warto wspomnieć, że miałem przy wzmocnieniach sporo szczęścia w postaci powrotów z wypożyczeń. Największe role wśród zawodników wcześniej wypożyczonych w nowym sezonie odegrali Radosław Janukiewicz, Dawid Kort i Marcin Listkowski, który miał duuuużo pecha niestety.
Ponadto sprzedałem Rafała Murawskiego - 35 lat na karku, swoje zrobił, a można było parę groszy zarobić. Odszedł także Miłosz Przybecki, który nie miał sposobności łapania się do składu, a w połowie sezonu odszedł Gruzin Vladimir Dvalishvili. Był całkiem niezły, ale już po 30tce, spoza UE, a Amerykanie dali blisko pół miliona euro.

Do klubu poza powrotami dołączyli Marcin Cebula - ofensywny lewoskrzydłowy, Duńczyk Matti Lund, środkowy pomocnik oraz golkiper junior Domżal.
W lutym dołączyli, wcześniej już zakontraktowani - Angolczyk (z portugalskim paszportem) Rudy oraz Wojciech Kochański. Z wolnego transferu dołączył Argentyńczyk Israel Coll (z transferu którego jestem szczególnie zadowolony i dumny), a za 70 tys. euro dołączył do klubu Karol Świderski. Ten ostatni miał przyjść w lipcu dopiero, jednak transfer Gruzina z klubu, kontuzja Listkowskiego na prawie pół roku sprawiła, że zostałem z napastników tylko z Zwolińskim i młodym Kowalczykiem, więc potrzebowałem napastnika na gwałt.
A do klubu kokosa trafił Akahoshi (już stary no i spoza UE).

A oto transfery:

Moim celem transferowym był jakikolwiek obrońca do 1 składu. Jednakże z racji braku budżetu, jak i braku odpowiednich piłkarzy na rynku nie kupiłem żadnego takiego...
Zwróćcie proszę uwagę na wypożyczenie Filipa Kozłowskiego do Chojniczanki.

Matti Lund:

Marcin Cebula (aż dziw, że bez walki na rynku do mnie przyszedł!!):

Rudy:

Karol Świderski:

Israel Coll

Teraz zdradzę swój trik (choć może to nie mój trik?).

Ściągnięcie Lunda i Colla wcale nie było takie proste. Zawodnicy ci chcieli jak na moje możliwości kolosalne sumy. Musialem kombinować, ale rozciągnąć budżetu się już bardziej nie dało. Postanowiłem zaprosić ich na testy - po 2-3 tygodnie. Przed testami, Coll, chciał około... 35 tys. euro miesięcznie. Podczas testów, po 2 tygodniach - już tyle ile ma aktualnie. Z Lundem było podobnie. Ogólnie miałem wielu zawodników na testach, którzy po krótkim pobycie zmniejszali swoje żądania. Jednakże już dzień po testach wracali do swoich starych żądań. W ten sposób starałem się ściągać piłkarzy.

Skład mój prezentował się mniej więcej tak:

Zwoliński (Kowalczyk)
                                               Dvalishvili/Listkowski/Świderski
                Cebula (Rudy, N'Doumbou)                                                        N'Doumbou (Murayama)
                 Kort/Coll (Kort)      Lund (Walski, Obst)

                Nunes (Lewandowski), Matras (Murawski), Czerwiński (Fojut), Frąszczak/Rudol
   Janukiewicz (Słowik)

Pędzę z wyjaśnieniami - Dvalishvili grał na początku sezonu - dostał kontuzję na 3-4  tygodnie, wskoczył Listkowski i stał się fenomenalny - łącznie (z wcześniejszymi meczami z ławki) 12 meczy - 7 goli! Po sprzedaży Gruzina on był planowany do pierwszej 11stki, jednakże Achilles i 5-6 miesięcy przerwy... Wskoczył Świderski, który zaliczył 10 meczy i 5 goli. Dvalishvili - 14-4. Obst widnieje tu tylko dlatego, że przy natłoku kontuzji zagrał w 3-4 meczach a strzelił aż 2 bramki.
Kort grał w rundzie jesiennej w 11stce, a Coll w rundzie wiosennej. Podobnie z Frąszczakiem i Rudolem.

To jak mi poszło w lidze?

Szok? To mało powiedziane!! Szedłem jak burza!! Najlepszy mecz? Z Lechem, 4-0!
Trochę bramek traciłem, ale co z tego? No i oczywiście przegrałem z Piastem (w Pucharze Polski też)...

Pogoń Szczecin LIDEREM. Z wielką przewagą (oczywiście w trakcie sezonu screenów nie robiłem...).

Runda wiosenna. Jeszcze pod koniec jesiennej były dwie wpadki, w tym jedna potężna - 2-6 z Lechem. Pod koniec rundy zasadniczej... ręce opadały. Ledwe remisy, porażki, ogólnie runda wiosenna mocno, mocno przeciętna. Owszem, nadal byłem pierwszy. W najlepszym momencie miałem 13 punktów przewagi nad drugim Lechem.

Ostatecznie na koniec rundy zasadniczej zostały mi 4 punkty przewagi. Więc tak naprawdę 2, po podziale.

Na 3 dni przed pierwszym meczem rundy mistrzowskiej zebrałem drużynę, opieprzyłem i kazałem wziąć się w garść. Efekt?

Totalna masakracja i deklasacja!!
Chłopaki pokazali futbol nie z tej ziemi!
Rozbicie w pył Jagielloni, zdobycie Warszawy, pierwsze zwycięstwo z Piastem, Lech zdeklasowany, bitwa w Lubinie, deptak w Krakowie, jedynie Wrocław się sprzeciwił.

Pogoń Szczecin MISTRZEM POLSKI!!

AŻ 9 PUNKTÓW PRZEWAGI!!

Bardzo dobry wynik Chojniczanki, spadek Niecieczy i Łęcznej.

Ale najważniejszym było zwycięstwo ligi przez Pogoń.
Meczem sezonu uznano zwycięstwo z Lechem 4-0, a wpadką porażkę z nim 2-6.

Zwycięstwa by nie było gdyby nie jeden facet:

Łukasz Zwoliński. Sam zdobył ligę. W 35 meczach strzelił aż 32 bramki!! Fenomen!! Umiejętności może nie są powalające, ale statystyki? Dorzucił jeszcze 8 asyst.

Jednak bardzo dużo zawdzięczałem Lundowi, N'Doumbou, Cebuli, Collowi czy nawet Kortowi. Ofensywa bardzo mocna. Obronę trzeba wzmocnić, ale ofensywa jak ta lala.

A jeszcze są w niej tacy zawodnicy jak:

Chłop zaledwie 19 lat! A jeszcze w lipcu do klubu przychodzi:

Nagrody:

Oraz wiele innych. Pokazuję tą, bo... pamiętacie, mówiłem o Kozłowskim? W Chojniczance wystrzelał 3 miejsce w klasyfikacji generalnej, mimo, że trafił tam w ostatnim dniu okienka transferowego! U mnie nie miał szans na grę, nawet kontraktu mu nie zaproponowałem, Chojniczanka go chciała, a on nie... Aż przykro...

W I lidze taka sytuacja:

GieKSa dopiero 6 miejsce... Ale byla Lechia, nie do pobicia.

Dostałem po sezonie propozycję trenowania Legii, ale nawet nie podjąłem rozmów.

Ale stała się jeszcze jedna dość dziwna rzecz... Israel Coll. Argentyńczyk. Israel Emanuel Coll, urodzony w Cordobie. Przyszedł do klubu 3 lutego 2017 roku. A oto wiadomość na skrzynce z 4 czerwca tego samego roku:

Czy ktoś mi potrafi wyjaśnić jak?! Czy Prezydent nadał mu obywatelstwo? Facet spędza 4 miesiące w kraju i dostaje paszport? Jak dla mnie okej, zwolniło się miejsce dla zawodnika spoza UE, ale jak!? Dwa miesiące później ląduje w kadrze...
A facet tyle się nagrał w Polsce:

Football Manager. Nigdy nie przestanie zaskakiwać.

A co w przyszłym sezonie?

Ps. gdybyście chcieli więcej screenów to mówcie jakie, postaram się w miarę możliwości ;)