x

 

ROZGRYWKA MISTRZÓW - ELIMINACJE - Football Manager


OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Football Manager 2019, Rozgrywka Mistrzów 5, Kariera nr 2. Sezon nr 6 (Panathinaikos Ateny)

23-10-2019, 18:24 , Unikalnych wejść: 1271 , autor: jmk

Wybrany klub / reprezentacja: Panathinaikos Ateny

Opisywany sezon: 2023/2024

Poziom rozgrywkowy: Najwyższy

Wersja gry: FM 2019 19.3.4

 

Witam zatem ponownie ze słonecznych Aten, dla przypomnienia:

- rok temu zdobyliśmy tytuł mistrzowski po raz trzeci, więc znowu czeka nas przygoda w, LM

- zadłużenie już praktycznie nie istnieje, jak nie zrobimy głupot to spokojnie kredyty dojadą do końca, regularna gra w LM gwarantuje stabilność finansową,

- rok temu trochę poszalelliśmy na rynku transferowym, aby znacząco wzmocnić skład w... przyszłości, bazując na młodych Grekach, nie obyło się też bez straty gwiazdy,

- postanowiłem, że nie będę sam prowadził negocjacji przedłużeń kontraktowych, zlecam to dyrektorowi sportowemu;

- następna dodana zasada (nieco utrudniamy) to taka, że będę akceptował każdą ofertę za gracza równą, bądź wyższą jego wartości;

- fajnie mi się gra w Grecji, aczkolwiek liczyłem na trudniejsze wyzwanie ;) Jednak dzięki Waszym komentarzom - gram dalej i postaram się jeszcze osiągnąć coś na arenie europejskiej,

- rok temu znowu wygrywamy o ledwie punkt mistrzostwo, trzeci raz w finale Pucharu Grecji musimy uznać wyższość rywala, w LM/LE - zgodnie z oczekiwaniami.

 

W tym sezonie oprócz oczywiście czwartego mistrzostwa kraju z rzędu chciałbym osiągnąć coś więcej w Europie, co to oznacza? Na pewno wyjście z grupy LM.  Rok temu pokazaliśmy, że nie brakuje nam tak dużo do czołówki, a teraz kadrę mamy przede wszystkim szerszą i bardziej zgraną.

Rok temu przyszedł do nas Apostolos Gitsis za 5,5 mln euro,  zdołał zagrać u nas w 16 meczach i zgłosiło się po niego PSG, które zaoferowało 6,5 mln euro. Niestety jak się potem okazało - młody stoper trafił do rezerw PSG, a potem na wypożyczenie do Herthy Berlin, gdzie wystąpił w 24 meczach, ale szału nie zrobił.

Podobnie sprawa wyglądała z Dionysisem Katserisem, niestety założone przeze mnie zasady odsprzedaży graczy są okrutne. Kolejny stoper ściągnięty za 2,5 mln euro, który rozegrał dla nas 21 meczów (średnia 7.09), opuścił Ateny po roku - Brentford wyłożyło 3,4 mln euro i Grek powędrował do Premier League. Zagrał tam w 19 meczach, ale raczej słabo  - 6.43.

Odszedł też Donis za 325 tysięcy do Videotonu, Pantelakis to Vitrorulu,  Apostalakis do Sepsi, ale więcej ubytków z pierwszego zespołu nie było. Szkoda dwóch stoperów, ale mieliśmy dobrą ekipę na miejscu.

Szaleć na zakupach też nie zamierzaliśmy. Za darmo przyszedł Mtchel Bakker, któremu oczywiście się u nas spodobało. Również bez wydania złotówki udało nam się sprowadzić stopera z Lazio - Sergio Kalaja. Nie mógł się przebić w składzie Lazio, bywał ciągle wypożyczany.  Defensor rodem z Albanii, a więc wpisujący się w moją politykę transferowa - Grecy, Polacy i piłkarze bałkańscy. Moja odmiana Zidanes y Pavones ;)

Za 1,2 mln ściągnęliśmy młodego środkowego pomocnika z Cypru, w ostatnim sezonie w AC Omonii zagrał aż w 32 spotkaniach. Oczywiście nie będzie grał w podstawowym składzie, ale w zamian za odchodzącego, starszego już Donisa jak znalazł.

 

Ostatni transfer letni to taki trochę hit - ale na lokalnym rynku. Niby tylko 2,5 mln euro, ale ten transfer jest wart jeszcze więcej - bo pozyskaliśmy środkowego obrńcę wprost z Olympiakosu! W ekipie z Pireusu zdążył zagrać w 8 meczach .

 

Szału nie było - wydane 3,7 mln euro, a zarobione 10,5 mln euro. Nie ma sensu jednak wydawać pieniędzy, gdy nie ma dobrych graczy w optymalnych cenach. Tak jak pisałem też - sprowadzamy konkretne profile nowych piłkarzy.

 

Skład prezentował się następująco - stan na początek września, a więc wraz z końcem okienka transferowego:

 

Przygotwania przed sezonem:

 

Puchar Grecji

 

Puchar Grecji to nasz wyrzut sumienia, fakt ciągle udaje nam się dostać do finału, ale to aż niemożliwe, że ciągle tam przegrywamy. Muszę zaznaczyć, że oczywście - rotuję składem, ale bez przesady.

Zaczęliśmy dość słabo, bo w grupie F od skromnej wygranej 2:1 po golach Tzavidasa i Machedy z Panachaiki, ale potem już siłą rozpędu - 3:0 z Volos i 5:0 z Karaiskakis.

W drugiej części sezonu w piątej rundzie czekały nas już dwa mecze. Oba wygrane, ale rywal postawił trudne warunki - po golu Simitsisa z 89' minuty wygrywamy na wyjeździe z Atromitosem, a u siebie tylko 2:1.

Wydawałoby się, że 1/4 tego pucharu to będzie tylko formalność - bo wylosowaliśmy Chanias-Kissamikos, zespół drugoligowy. Wychodzimy na prowadzenie na wyjeździe po golu Paparounasa, ale niespodziewanie goście wyrównują po rzucie karnym, a co lepsze - utrzymują ten wynik. W rewanżu strzelamy dwa gole, goście jeszcze bronią honoru, ale gol z 90+3 nic im nie daje. Mimo wszystko - szacunek!

Jeszcze trudniej było w półfinale - tutaj z Larissą od 6. minuty graliśmy wyjazdowe spotkanie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Joshuy Foxa. Szybko gospodarze wykorzystali okazję i strzelili bramkę, jeszcze przed przerwą doprowadziliśmy do remisu i byłoby bylisko dowieźć taki rezultat do końca, ale rzutem na taśmę - w 90+4 tracimy gola na 2:1. Przed własną publiką, już po jedenastu... też się męczymy. Gole zdobywamy dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, a konkretnie dwa, nie tracąc żadnego. Meldujemy się w finale.

Nasz czwarty finał Pucharu Grecji za mojej kadencji. Czwarty z rzędu. Dwa razy pokonał nas Olympiakos, a przed rokiem AEK. Jak sie zaczęło teraz? W 1. minucie AEK wychodzi na prowadzenie, a po 35. minutach jest 2:0!  W przerwie musiałem nieco wstrząsnąć zespołem - efektem gol Kowalczyka w 57. minucie i... długo, długo nic. Dopiero w 89. minucie (!) gol Ratajczyka daje nam dodatkowe 30 minut gry - dogrywkę. Byliśmy na fali, ale... w 110. minucie to AEK strzela trzeciego gola. Nic się już nie zmienia i przegrywamy finał po raz... czwarty z rzędu.

 

Ciekawe czy do końca eliminacji uda nam się przerwać klątwę Pucharu.

 

 

LIGA - MISTRZÓW

 

Miałem nadzieje, że tym razem losowanie będzie łaskawsze. Na plus oczywiście, że nie musimy grać eliminacji, ale to zasługa ogólnie greckich klubów, które łapią punkty. Niestety w tym sezonie w fazie grupowej będziemy tylko my, gdyż PAOK nie podołał w 3 fazie kwalifikacji FC Basel - wygrywając 3:1 u siebie i przegrywając 3:0 na wyjeździe.  Grali za to w fazie grupowej LE, podobnie jak AEK. Olympiakos i Asteras odpadli w eliminacjach.

Nawet nie porównując poprzedniego sezonu to w tym roku mamy bardzo dobre losowanie - nasz "stary przyjaciel", któremu możemy coś udowodnić, czyli Juventus, a do tego Sevilla i Young Boys. Nie ukrywam, że trzecie miejsce to minimum.

Zaczęliśmy od domowego spotkania z Sevillą. Ależ to był pojedynek! Po 18. minutach było 2:0 dla gości z Hiszpanii po trafieniach Promesa i Germana Valery, ale Panathinaikos to zespół z charakterem - szybko odpowiadamy golem Karbownika, a jeszcze przed przerwą do remisu doprowadza Paparounas. W drugiej połowie nasz klejnot w koronie - John Okoye strzela gola na miarę trzech punktów, a być może... i czegoś więcej niż 3 miejsca w grupie? Śmiało możemy o tym myśleć, bo w spotkaniu z zespołem z Andaluzji byliśmy o wiele lepsi.

Istotne było jednak, aby dobrze pokazać się w Szwajcarii. W drugiej kolejce jechaliśmy do Berna, gospodarze byli na tyle gościnni, że już od 3. minuty grali w dziesiątkę. Dzięki temu już w pierwszych 45. minutach prowadziliśmy po golu naszego defensywnego pomocnika Meliopoulosa. Po przerwie jednak Young Boys doprowadziło do wyrównania, ale dalszy przebieg meczu był już pod nasze dyktando i gospodarzom nie starczyło sił na utrzymanie remisu - gola na wagę kolejnych 3 punktów zdobył Dejan Simonović.

Teraz czekały nas prawdziwe schody - dwa mecze ze Starą Damą. Myśle, że jakieś szanse u siebie mieliśmy, ale... w 1. minucie Luka Jović strzela gola, a w 22. minucie z boiska wylatuje Lyratzis, nasz prawy defensor.  Juventus nasz miażdży - 25 strzałów, 11 celnych, 3 setki - my ledwie jeden celny strzał, ale wynik się nie zmienia - 1:0. Naszym MoM oczywiście - Racioppi.

Po trzech kolejkach liderował Juventus, który miał o dziwo - siedem, a nie dziewięć punktów, bo zremisowali w Hiszpanii z Sevillą. My mieliśmy sześć oczek, Sevilla 4 i Young Boys zero.  Wielkich nadziei sobie nie robiłem po rewanżu w Turynie, ale gol Kowalczyka w 19. minucie na 1:0 zapalił iskrę nadziei - później jednak strzelił Ronaldo z karnego (a jakże), a pod koniec meczu posypialiśmy się całkiem - w 82. minucie Kean, w 87. Jović i było 3:1.

Najbardziej istotny wydawał się więc mecz w Hiszpanii. Sevilla grała tak naprawdę w kartkę - porażka z nami, ale remis z Juve, potem wygrana (tylko 1:0) z Young Boys i w Szwajcarii też tylko remis. Musieliśmy taką formę wykorzystać i się udało - po golu Simonovicia i Quaranty podzieliliśmy się puntkami. Tym razem mecz był wyrównany i jak najbardziej wynik remisowy był sprawiedliwy.

Po 5. kolejkach awans pewny miał Juventus - 13 punktów. Byliśmy na drugiej pozycji mając siedem punktów, a Sevilla na trzeciej - sześć. Jeden puntk Young Boys wykluczał ich z walki o cokolwiek. My graliśmy u siebie ze Szwajcarami, a Sevilla w Turynie z Juve. Co mogło pójść nie tak?

Np. to, że Sevilla wygra w Turynie? No niestety, wygrali 1:0. Natomiast nie miało to jednak znaczenia, bo nie daliśmy żadnych szans ekipie Young Boys. Trzy gole tego dnia zdobył Kowalczyk, chociaż tylko dwa dla nas. Dwa kolejne zdobył Nikolaou i po jednym Meliopoulos i Bakker. Tak - wygraliśmy, a raczej rozbiliśmy Young Boys aż 6:1! Co za cudny mecz!

Wychodzimy zatem z grupy - przypominają się nam złote czasy dla ekipy Koniczynek, kiedy faktycznie liczyli się w Europie. 10 punktów musi budzić szacunek.


Zrobiliśmy co do nas należało - wygrać dwukrotnie z najsłabszym zespołem, wygrać u siebie z równorzędnym rywalem i remis na wyjeździe z nimi. Szkoda, że u siebie z Juve nie ugraliśmy tego punktu. Jednak losowanie tym razem nie było łaskawe - Manchester City.

Oparty na petrodolarach zespół wyglądał jak Goliat, a my jak Dawid. Znamy pointę tej historii, więc postawiliśmy się w Atenach jak najdzielniej potrafiliśmy - remisując 1:1. Szybko gola strzelił Bernardo Silva, a my wyrównaliśmy w 90+1, ale nieistotne. Wcale nie wyglądało to tak źle, nie było totalnej dominacji City.

W rewanżu jednak już tak było. Już w 3. minucie City strzeliło gola, chociaż po golu z rzutu rożnego autorstwa Laporte, ale mimo wszystko - zgnietli nas. Nie strzelili więcej bramek, ale nam nie dali dojść w ogóle do swojego 30 metra. Zdecydowanie przegraliśmy tę rywalizację.

 

 

LIGA - JESIEŃ/WIOSNA

 

Trzy mistrzostwa Grecji z rzędu? Ciągle nam mało. Ostatnio serią popisał się Olympiakos, który był mistrzem od 2010/2011 do... 2016/2017!  Czyli aż siedem razy. Tuż przed nimi mistrzem był... Panathinaikos, który przerwał passę kolejnych pięciu mistrzostw Olympiakosu. W latach 90' też Olympiakos notował serię 7 sezonów z mistrzostwem z rzędu. Jeśli chdzi o sam Panathinaikos to wyrównaliśmy rekord z sezonów 59-62, więc... bardzo odległych czasów. W tej chwili na koncie Olympiakosu jest 45 tytułów mistrzowskich, u nas dopiero 24 tytuły. Jest co poprawiać.

I ruszyliśmy z animuszem - od 4:3 z AEK, mimo gry od 8. minuty w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Okoye. Później pokonaliśmy Xanthi, ale seria nie trwałą zbyt długo - porażka dość niespodziewana z Asteras Tripolis, a później remis z Iraklisem. Trochę rotowałem składem - to fakt, bo mieliśmy też mecze w LM, ale mimo wszystko - nie możemy odpuścić ligi. No i zaczęliśmy wygrywać - 3:0 z Atromitosem, 4:0 z Panioniosem, 5:1 z Larissą i 3:0 z Arisem.

Strata punktów przyszła w wyjazdowym meczu z Panachaiki - ledwo 2:2, a później porażka 2:1 z AEK. Z AEK? Tak, ten terminarz greckiej ligi jest... specyficzny. Naszą "rundę" czyli 11. kolejek kończymy drugim meczem z Xanthi - wygrywając go 3:0.  Niestety notujemy zbyt dużo wpadek - mamy dwa remisy i dwie porażki, co daje nam już siedem punktów straty do Olympiakosu, który zreszta ma mecz więcej, ale jest wciąż bez porażki.

Mamy jeszcze sporo czasu, aby odrobić, ale nie w momencie, kiedy remisujemy z Asterasem Tripolis, a potem w "dwumeczu" z PAOK przegrywamy w pierwszym meczu 2:1, aby w  rewanżu pokonać ich 3:0. Po jednym golu strzelało nasze niezastąpione trio w tym sezonie - Nikolaou, Simonović i... Paparounas. Tak przypomnę: 21 lat, 20 i 19 lat :). W następnej kolejce znowu spore zwycięstwo - ale oprócz Paparounasa zachwycili rezerwowi, dwa gole Ratajczyka i jeden Machedy.

Gramy jednak bardzo niestabilnie, w następnej kolejne przegrywamy 2:0, znowu kończymy mecz w dziesiątkę, ale stało się to już po wszystkim, naszym katem - Atromitos. Gdyby do końca zasadniczej rundy pozostaje nam sześć kolejek - cztery mecze wygrywamy, dwa remisujemy - z Arisem 1:1 i 3:3 z Olympiakosem. Wśród tych zwycięstw było też ważne 2:0 nad Olympiakosem.

Trzeba przyznać, że ekipa z Pireusu nie istniała w ogóle w tym meczu i nie zmieni tego czerwona kartka z 60. minuty. Trochę zniwelowaliśmy tym samym dystans do lidera - wreszcie mamy po równo rozegranych meczów, więc możemy się porównać - po 22. kolejkach notujemy 13 wygranych, 5 remisów i 4 porażki - daje nam to trzecią lokatę, tyle samo punktów ma 4 AEK, punkt mniej PAOK. Nad nami Asteras z punktem więcej oraz Olympiakos, który ma nad nami pięć punktów przewagi. Przypomnę, że rok temu o tej porze byliśmy liderem z 53. punktami.

 

ZIMA

Nie da się ukryć - świetna gra w LM, oszczędne transfery latem - klubowe finanse nie świeciły pustkami. Do klubu zawitało w  styczniu... 12 zawodników. Najstarszy miał jednak 21 lat, a najmłodszy ledwie 16. Najwięcej wydaliśmy, bo 4,6 mln euro na Joshuę Foxa, wszechstronnego defensora, o którym już była mowa w tym blogu. Na wypożyczenia udało się trzech graczy, a jednego musiałem sprzedać, zasady kariery są nieubłagane - 3,4 mln i oferta Southampton została zaakceptowana za Lefterisa Lyratzisa, a więc naszego prawego defensora. Ostatecznie w podsumowaniu rocznym wydaliśmy tylko 5 mln euro.

 

Zimowe transfery:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

GRUPA - MISTRZOWSKA

 

Grupa mistrzowska to już ostatnia prosta - tylko albo i aż dziesięć meczów,  pojedynki bezpośrednie najlepszych zespołów w kraju. Sześć klubów, a pięć z nich ma szansę na grę w Europie - dwóch w LM i trzech w LE. Zatem często rywalizacja jest do samego końca.

Zaczęliśmy od spotkania z AEK Ateny, gdzie już po 14. minutach było 1:0 dla nas po golu Simonovicia, AEK coś tam próbował, ale zaraz po przerwie Simoes opuścił boisko z czerwoną kartką i opadli z sił. Jeden z najważniejszych meczów - ten w Pireusie, jednak nic się nie wyjaśniło - jak na wielkie derby Grecji, tylko 0:0.

Sytuacja jednak była skomplikowana przez te mecze greckiej ligi:

Na pewno nam nie pomógł uraz, którego nabawił się nasz czołowy snajper w lutym, ale cóż - kontuzje to nie wymówka. My jesteśmy Panathinaikos!

Wracamy do gry pokonując u siebie AEK Ateny aż 3:1, wprawdzie od 54. minuty gramy w dziesięciu, ale było wtedy 2:1 i udało nam się jeszcze zdobyć jednego gola za sprawą Klonarisa. Mając trzy mecze mniej niż Olympiakos tracimy do nich 11 punktów, a więc tak naprawdę... dwa, o ile pójdzie dobrze.

I maszyna ruszyła - kwiecień oficjalnie można nazwać miesiącem Koniczynek. Rozbijamy Larissę 4:0, później dwa razy wygrywamy z PAOK-iem - 2:0 i 1:0, a następnie jesteśmy górą w bezpośrednim starciu z Olympiakosem - 1:0.

Świetną formę złapał Kowalczyk, który strzelał Larissie i PAOK-owi. Wraca też Nikolaou. Maj również Kowalczyk zaczyna z golem - tym razme Asterasowi w meczu, który wygrywamy 3:1.  Na dwie kolejki przed końcem po świetnej serii sześciu wygranych z rzędu zajmujemy już drugie miejsce z 66 punktami, a pierwszy Olympiakos ma punktów 68 i ... mecz więcej! Nasza przewaga nad PAOK-iem jest już kolosalna na tym etapie - mamy 2 mecze do końca, a oni jeden i przewaga to 10 punktów. Nas jednak wicemistrzostwo nie uszczęśliwi.

"Zaległy" mecz 31. kolejki gramy z Larrisą i tym razem mocno się męczymy - wreszcie strzelamy jedynego gola po strzale z dystansu defensywnego pomocnika Meliopoulosa.  Wskakujemy na pozycję lidera na kolejkę przed końcem - mamy punkt przewagi.

Gramy ponownie z Asterasem, ale na wyjeździe, natomiast Olympiakos gra z AEK - też wyjazdowo. Przez pierwszą połowę praktycznie się nic nie dzieje, prawie. Jak zwykle prawie robi wielką różnicę, bo gola strzela... Asteras i to w 45. minucie! Gol do szatni na wagę mistrzostwa?

59. minuta rzut karny dla Asteras i jest 2:0! To jest niemożliwe, mamy taką serię, złapaliśmy drugi oddech, wreszcie kondycyjnie też odżyliśmy po przygodzie w Europie i... mamy teraz tak przegrać? Wtedy dostajemy informację w 63. minucie rzut karny wykorzystuje AEK Ateny i Olympiakos... też przegrywa.  Niemal w tym samym czasie tracimy gola na 3:0!  Pięć minut później Asteras ma kolejny rzut karny, tym razem jednak nie wykorzystują, a było blisko pogromu. Trochę jednak ciśnienie z nas schodzi - AEK w 76. minucie podwyższa na 2:0. Jednak musimy pamiętać, że to Grecja, gorące tematy, a Olympiakos ma ciśnienie...jedynie nam udaje się uratować honor - 89. minuta i gol Tzavidasa na 3:1. Zostajemy mistrzem, ale... z dużym poczuciem niesmaku, wstydu...

Niesamowicie to wygląda - niemal idealna faza mistrzowska i.... baran w ścianę w ostatniej kolejce, który omal nie kosztował nas utraty mistrzostwa.

 

Koniec końców - zostajemy mistrzem o jeden punkt nad Olympiakosem, po raz czwarty z rzędu. Na plus na pewno ilość strzelonych goli - 72, następny Olympiakos miał ich 60. Tracimy jednak całkiem sporo - bo 30. Mniej traci i Olympiakos i nawet PAOK.

 

 

PODSUMOWANIE:

Rok temu było 66 punktów i wygrana mistrzostwa o punkt, teraz trzy oczka więcej, ale stosunek taki sam, jednak tym razem kończymy w złym stylu, na pewno będzie się to za nami ciągnęło.

Niestety, ale klątwa Pucharu Grecji dalej trwa - po raz czwarty z rzędu ulegamy w finale, było blisko, ale przegrywamy w dogrywce.

Natomiast z czego jestem zadowolony to oczywiście z pojedynów w Europie. W grupie LM zrobiliśmy co trzeba - wyszliśmy z drugiego miejsca, a potem stoczyliśmy ambitną walkę z Manchesterem City, odpadliśmy bez wstydu i kompromitacji.

Tym razem trochę nam spuchł skład, więc będzie w dwóch częściach:

Kapitalny sezon naszych skrzydeł - na lewym Kowalczyk rośnie nam na wielką gwiazdę klubu - notuje osiem asyst i aż 12 goli, a na prawej 22-letni Tzavidas, jak widać potrafimy zastępować sprzedawane gwiazdy z tych pozycji. Spyros zanotował osiem goli i 5 asyst, ale grał o połowę mniej meczów niż Kowalczyk, bo... bo mamy niesamowitego Simonovicia. Ten ledwie 19-letni gracz strzela 14 goli i notuje 8 asyst! Dejanem interesuje się Bayer Leverkusen, jego wartość to ledwie 4,4 mln euro, więc całkiem możliwe, że odejdzie już latem.

Simonović to przy okazji nasz najlepszy strzelec, Nikolaou trochę słabiej - bo tylko 13 goli. Macheda jako zmiennik spisał się dobrze - 5 trafień.

Zastosowałem też system rotacyjny na bramce - jeden z golkiperów grał w pucharze Grecji i Europie, a drugi w lidze, później próbowałem zrównać ich w ilości wstępów. Grabara zagrał w 24 meczach, a Racioppi w 20. Na podobnym poziomie.

Nasi juniorzy także idą na rekord - trzeci raz wygrywają swoją ligę.

Jeśli chodzi o bycie legendą to... jeszcze jestem traktowany jako gwiazda - na równi  z Józefem Wandzikiem, nie dorastam jeszcze legendzie Krzysztofa Warzychy.

Sezon kończymy mając na koncie 53 mln euro. Do spłaty zostało jeszcze 10,75 mln euro, ale chyba nie można tego spłacić przed upływem terminu. Ostatnia rata pożyczki rządowej oraz bankowej kończy się 1 września 2028 roku.

 

Nasz pierwszy golkiper:

 

Najlepszy defensor:

 

Najlepszy pomocnik:

 

Najlepszy skrzydłowy:

 

 

Najlepszy snajper:

 

 

Historia kontuzji w sezonie (bez lekkich):

 

Talenty z U-19:

 


Autor: jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM

KOMENTARZE

kubilaj2
Wicemistrz Polski FM 2023


Komentarzy: 694

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-12-26

Poziom ostrzeżeń: 0

23-10-2019, 19:42 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

No, panie, jesteś bestia, myślę, że 3 miejsce masz w kieszeni.

Dario


Komentarzy: 622

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2017-08-13

Poziom ostrzeżeń: 0

23-10-2019, 21:01 , ocenił powyższy materiał: mocne - Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce


Komentarzy: 1844

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

24-10-2019, 08:12 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Rozkręcasz się w tych Atenach. Jeszcze zdążyć coś opublikować?

jmk
3. miejsce w Polsce FM 2017 i FM 2021, Typer Sezonu 2017/18 - 3. miejsce. Wyróżnienie Fair Play w eliminacjach 4. Edycji RM


Komentarzy: 1221

Grupa: Root Admin

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Strategiczny

Dołączył: 2017-03-09

Poziom ostrzeżeń: -1

24-10-2019, 09:28

Dziękuję za miłe słowa :)

@weche, raczej nie - ja zawsze gram tak, że zagram sezon i póki go nie opiszę to nie gram dalej ;) Obecnie mam rozegrane 0,5 sezonu kariery fabularnej, ale chciałbym Panathinaikos pociągnąć jednak - zaczynam grać siódmy sezon, wątpię abym się wyrobił do 31 października z zagraniem i opisaniem, bo nie wiem jeszcze czy będę chciał zagrać 0,5 roku fabularnej i opisać czy rok Panatą i próbować opisać ;) W każdym razie - po końcu eliminacji chciałbym w Grecji dociągnąć do 10 sezonów.

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1754

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

24-10-2019, 11:51 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Całkiem dobrze w Europie ,a w lidze walka wyrównana. Fajna kariera.

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10690

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

25-10-2019, 13:31 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Jak zawsze pełne zaangażowanie i ciekawy opis. Podziwiam za umiejętność sprawienia, że zawodnicy nie ulegają poważnym kontuzjom. Ostatnio wróciłem do FMa 2019 i u mnie to prawdziwa plaga...

Wilczek


Komentarzy: 317

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-07-07

Poziom ostrzeżeń: 0

26-10-2019, 17:17 , ocenił powyższy materiał: mocne - Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

Gdyby tego nie było, strona stałaby się uboższa

radu9319
Typer Sezonu 2018/19 - 1. miejsce


Komentarzy: 623

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2017-12-11

Poziom ostrzeżeń: 0

27-10-2019, 23:18 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Ależ pościg! W lidze świetnie, w Europie dobrze, ale ta klątwa PG musi zostać w końcu przełamana ;)
Jak zwykle wysoki poziom bloga!

grinch123


Komentarzy: 2291

Grupa: Moderator

Ranga: Zegarmistrz z Tarnowa

Dołączył: 2015-12-02

Poziom ostrzeżeń: 0

29-10-2019, 19:40 , ocenił powyższy materiał: mocne - Obecny

Życzę powodzenia i determinacji by ci się udało i chciało zagrać 10 sezonów koniczynkami.Powiem że ja w Eintrachcie też mam limit 10 sezonów. Każdy twój blog to majstersztyk .

kuboll112


Komentarzy: 1213

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2016-12-27

Poziom ostrzeżeń: 1

31-10-2019, 10:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Skoro już dajesz radę Sevilli to jesteś w tej "lepszej" połowie europejskich drużyn, bo ekipa z Andaluzji to taki łącznik ;) Od razu zwróciłem uwagę na tego bramkarza, którego kupiłeś w styczniu (Koudounis), ma już dobre atrybuty, na dodatek obunożny. Fajnie wygląda też ten najlepszy snajper, Stelios Nikolaou bo według mnie w 19-stce trudno o dobrego odgrywającego, a tutaj jest spoko - przyjęcie piłki wg. mnie bezcenne dla tej roli w grze, na Twoim miejscu nauczyłbym go zagrania - gra tyłem do bramki, blog klasowy ;)
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki