x

 

BLOG UŻYTKOWNIKA - Football Manager


OCENA mocne: 9, słabe: 0
zobacz komentarze

Norwich City po brytyjsku - #3 sezon 2024/2025 Waleczne Serca Kanarków, szalona przygoda w Pucharze Anglii i pomysł na nowe ograniczenie!

06-07-2023, 21:45 , Unikalnych wejść: 885 , autor: przeminho

Wybrany klub / reprezentacja: Norwich City

Opisywany sezon: 2024/2025

Poziom rozgrywkowy: 1

Wersja gry: Football Manager 2023

 



Norwich City po brytyjsku - #3 sezon 2024/2025 Waleczne Serca Kanarków, szalony przygoda w Pucharze Anglii i pomysł na nowe ograniczenie!



 

Wcześniejsze blogi.

 #0 wstęp przed sezonem 2022/2023

#1 sezon 2022/2023 Klub jojo znowu to robi!

#2 sezon 2023/2024 Złota jesień beniaminka


CEL ROZGRYWKI

UWAGA! DODAJE SOBIE NOWE OGRANICZENIE!

 

- stworzyć klub z kadrą składającą się tylko z piłkarzy brytyjskich, Szkocja, Irlandia, Irlandia Północna, Walia i Anglia. Dwa sezony na oczyszczenie składu, od trzeciego już 100% British football.

Oczywiście jak któryś chłopak zrobi mi psikusa i wybierze grę dla Jamajki, czy Nigerii i tak dalej, to oczywiście nie będę go skreślał. Liczy się narodowość w momencie transferu, piłkarz ma także obywatelstwo Francji i teoretycznie może zagrać dla niej? Nie szkodzi! Tak mamy ułożony świat, globalna wioska i tak dalej, wystarczy, że w profilu jako pierwszą narodowość ma jedną z wyżej wymienionych, brytyjskich.

OGRANICZENIE:

Dla podniesienia trudności rozgrywki dodaje sobie ograniczenie: W KADRZE MUSZĘ MIEĆ PRZYNAJMNIEJ 50% GRACZY Z PIERWSZYM OBYWATELSTWEM INNYM NIŻ ANGIELSKIE. CO NAJMNIEJ 1/2 SKŁADU TO IRLANDCZYCY, PÓŁNOCNO IRLANDCZYCY, SZKOCI I WALIJCZYCY. Żeby było trudno i ciekawie.
 


DOTYCHCZASOWE OSIĄGNIĘCIA KANARKÓW

 

SEZON PREMIER LEAGUE

CHAMPIONSHIP

2022/2023 - 1 miejsce
2023/2024 2 miejsce -

 

SEZON PUCHAR ANGLII PUCHAR LIGI

TARCZA

2022/2023 1/2 Finał -
2023/2024 1/16 1/2 -

 

 

 



WSTĘP



 

 

TRANSFERY

 

Poprzedni sezon poszedł jak po maśle,  drugie miejsce w Premier League i awans do wymarzonej Ligi Mistrzów. Zreformowanej, z dziwaczną fazą ligową, z ośmioma meczami w tej fazie. Dochodzą puchary krajowe i gramy praktycznie całą jesień i okres zimowo-wiosenny co trzy dni. Zgodnie z nowym pomysłem zabrałem się za tworzenie kadry stworzonej w 1/2 z chłopaków z innym obywatelstwem niż angielskie. W zamyśle oczywiście dwie jedenastki plus trzeci bramkarz, i honorowy kapitan Hanley. Lider, podpora szatni, wiecznie kontuzjowany, nic nie gra, ale jest. Na ostatni sezon.
Zaczniemy od transferów wychodzących. Na emeryturę odeszli Vardy i Krul. Bez Holendra zespół zaczęli tworzyć sami Brytole, cel kariery osiągnięty. Do Liverpoolu odszedł rezerwowy bramkarz Baxter, mimo że w raportach asystentów miał wpisane równą formę, ważne mecze, ambicje to nie przekładało się to na postawę na boisku. Świetny na treningach, świetny w rezerwach, fatalny w pierwszym składzie. Bez żalu dajemy mu kopa w d na do widzenia. Po sezonie na wypożyczeniu definitywnie odeszli Nunez i Sargent, dwaj zasłużeni wojownicy z pierwszego sezonu w Championship.  Miejsca zabrakło także dla McLeana, grał przez te dwa lata przyzwoicie, jednak masa drobnych kontuzji skłoniła mnie do tej decyzji, no i wiek. Bellinghama, Cresswella i Rowe wysłałem na wypożyczenia. Podobnie jak kilkunastu innych graczy z rezerw, w tym kilku młodych graczy, których ściągnąłem z wolnego transferu. Może dziwić decyzja co do Rowe, ale mimo że grał czasami świetnie, to miał też fatalne spotkania, jednocześni prawie się nie rozwijał. Sezon w Championship będzie dla niego rokiem próby, tak zwane albo albo. Odeszli też McCallum i Harwood-Bellis.

 



 

Jeszcze w styczniu zaklepałem z wolnego transferu Kellego i Turnbulla, na pozycje trzeciego bramkarza i rezerwowego środkowego ofensywnego pomocnika. Turbull bardzo ładnie pokazał się w Celticu, mimo że ma fatalne atrybuty fizyczne, wyróżnia się technicznymi i psychicznymi. Taki transfer troszkę w ciemno. Na rezerwę prawej obrony przychodzi Neco Williams, Lewis Ferguson wraca na Wyspy po przygodach we włoskiej Bolognii,  będzie rezerwową opcją na środku pomocy. Środek obrony wzmacniają Mephan po sezonie spędzonym w Celticu i Ballard  z Sunderlandu. Mephan w założeniu ma walczyć jak równy z równym o pozycje na środku obrony. Jako spojler powiem, że tę rywalizację wygrał i stał się podporą tej formacji.  Po odejściu Vardego powstał wakat na rezerwowym napastniku, wybór padł na Calluma Wilsona, który zaczął powoli odstawać od przepełnionego koksem składu moich ukochanych Srok. A, że go lubię tak więc... witamy na pokładzie. Te transfery były w granicach od kilku do kilkunastu milionów, przechodzimy do tych bardziej soczystych, od początku planowanych na wrzucenie do pierwszego składu.
Za 25 milionów sprowadzam Josha Doiga z Hellasu Verona, lewy obrońca ze świetnymi atrybutami fizycznymi. Kawał chłopa jak na bocznego obrońcę, mam nadzieje, że razem z Tymonem zrobią mi dobry mętlik w głowie przy wyborze lewego obrońcy. Na pozycje bramkarza ściągam Kellehera z Liverpoolu. Czaiłem się na niego cały poprzedni sezon, to jeden z tych bramkarzy, którzy mają więcej spotkań w reprezentacji niż w klubie.  Mimo że Gunn miał mecze wspaniałe, to niestety zdarzały się mu też fatalne, Irlandczyk ma jedną wielką zaletę jakże potrzebną na bramce, stabilną formę. Na deser pewien chłopak z Liverpoolu, Hervey Elliott. Może zagrać na środku pomocy, na ofensywnym pomocniku, na obu skrzydłach. Jeszcze sam nie wiem gdzie go wsadzę,  jedyny minus to szybkość. Mam nadzieję, że dzięki treningowi ten atrybut mu podskoczy, ma jeszcze sporo rezerwy w potencjale. Z czasem może stać się świetnym skrzydłowym, na razie widzę go na środku. Sprowadzony za spore pieniądze, 45 mionów funtów.
Jeszcze kilka transferów przyszłościowych, newgen Smith do u-18, bo brakowało mi młodego bramkarza, dwóch chłopaków ze Szkocji za czapki gruszek, wykupienie Bellinghama i transfer z natychmiastowym wypożyczeniem Phillipsa z Blackburn. Sporo kosztował, ale w wieku 19 lat był pewnym punktem swego klubu i był cały czas zachwalany przez scoutów. Zobaczymy, na pewno nie stracę, zawsze można go z zyskiem sprzedać. Przyszło też kilku chłopaków z wolnego transferu, każdy miał raport na ,,4". Może coś z nich będzie, może nie, zawsze mogę ich z zyskiem sprzedać. W większości poszli na wypożyczenia.

 


 

 

 

PROFILE

 

Josh Doig Hellas Verona 25 mln £

 

Jobe Bellingham Birmingham 7 mln £

 

Daniel Ballard Sunderland  10,5 mln £

 

Lewis Ferguson Bologna 7,5 mln £

 

Harvey Elliott Liverpool 45 mln £

 

Caoimhin Kelleher Liverpool  30 mln £

 

Liam Kelly Motherwell wolny tranfer

 

Chris Mephan Celtic 15 mln £

 

Ashley Phillips Blackburn 17 mln £ + wyp. powrotne

 

David Turnbull Celtic wolny transfer

 

Neco Williams Nottingham 16 mln £

 

Callum Wilson Newcastle 7,5 mln £

 

 

 

 

 

KAPITAN, MANAGER, KLUCZOWY PIŁKARZ, MŁODY TALENT, KADRA, GABLOTA Z GARNKAMI, KANARKOWY UNIFORM
 

 

 

Zmiana na pozycji kapitana, opaskę dostaje Ward-Prowse. Wybór oczywisty, wybity przywódca, lider na boisku. W szatni jeszcze nie, ale powoli pnie się w górę. Hanley swój ostatni sezon spędzi jako wicekapitan. Najlepszym graczem w zespole jest Scott, zachwyca atrybutami psychicznymi w tak młodym wieku. Ciekawe czy fmowe zapowiedzi sprawdzą się w świecie realnym i ten chłopak zrobi tak wielką karierę jak mu wróżą. Młody zdolny to kumpel Wooda z u-18 z tego samego naboru.

 

 

Kadra w pełnej krasie, jak widzimy mamy idealne proporcje, 1/2 Anglików i 1/2 pozostałych Brytoli. I niech tak zostanie,  dla trudności i większej frajdy. Oczywiście nie liczymy piłkarzy wypożyczonych z klubu.

 

 

 

 

TAKTYKA
 

W zamyśle pierwsza 11 miała wyglądać tak:
 

 

a rezerwowa tak:
 


 

 

Jednak jak to bywa kontuzje, forma i się troszkę pomieszało.  Najważniejsze zmiany na bramce i lewej obronie. Idah wywalczył sobie pozycje na ataku, Gelhardt i Ward-Prowse to moi najwięksi wojownicy, bez których nie wyobrażam sobie pierwszej 11. Reszta pozycji w pomocy/ataku jest płynna, mam kilku równorzędnych piłkarzy więc... rotacja. Scott jednak w trakcie sezonu wrócił na środek pomocy, mimo że ma świetne atrybuty, by być wybitnym skrzydłowym, to najlepiej sobie radzi i najwięcej daje na środku pomocy. Z przyczyn losowych na lewym skrzydle najwięcej grał Watkins, ale o tym później, chciałem na tej pozycji sprawdzić Elliotta, mimo że sprowadzałem go do pary z Ward-Prowsem, ale... kontuzja.  Prawe skrzydło? Maddison i Jhonson, grał ten, który akurat mniej mnie wkurwi..ł. Tak w sezonie wyszło, że te pomysły poszły sobie na spacer i grał ten, kto był zdrowy.
 

 

 

STRATEGIA


Mimo że zajęliśmy drugie miejsce, zarząd oczekuje od nas miejsca w górnej połowie tabeli. Czyli na spokojnie, bez napinki. Ja chce znowu złapać się na pudło, celuje w trójkę. Dodatkowo mamy dobrze się pokazać w pucharach i Lidze Mistrzów. Wszystko do zrobienia, mało ambitnie, ale cóż... nadal mam niską reputację klubu. Jesteśmy typowani jako zespół tuż  za plecami Top7, pewne ósme miejsce, za słabi na lepsze, za mocni na gorsze. Już nie jesteśmy tym kopciuszkiem, w sezon przeskoczyliśmy do roli zespołu, który sapie za plecami wielkich i próbuje się przepychać łokciami w czołówce. Zaczynają się nas bać, i słusznie!
 


 


 

 

SPARINGI
 


Tradycyjnie, dużo, mocno, co trzy dni. Pierwsze trzy tygodnie to obóz w szkockich górach, w starym stylu. Zawsze tak prowadze przygotowania, może wbrew fmowej szkole, ale lubię taki schemat działania. Nigdy mnie nie zawiódł.
 


 

 



SEZON 2024/2025



 

 

PUCHAR LIGI

 

Zaczynamy od największego niepowodzenia tego sezonu,  dwie rundy i odprawione odpowiednio Nottingham i Sunderland. Rezerwowymi składami rzecz jasna, z Nottingham ładnie pokazał się sprowadzony za darmo z Dundee United Rory MacLeod, wielkiej kariery mu nie wróżę, ale mimo wszystko fakt godny odnotowania. Zatrzymaliśmy się na ćwierćfinale  z Liverpoolem, szczerze powiem, że przez nawał spotkań odpuściłem sobie kompletnie ten mecz. Skład pół na pół z u-21. Inaczej się nie dało, kontuzje, mecze co trzy dni. Na końcu bloga zobaczycie ten powalony terminarz, Od lat zastanawiam się po kiego licha Anglikom dwa puchary krajowe, sami sobie robią problemy. Dla kasy?


 

 

PREMIER LEAGUE

 

Pierwsza część sezonu to prawdziwa droga przez mękę. Liga Mistrzów, Puchar Ligi i spotkania co trzy dni. W sierpniu weszliśmy w sezon w moim stylu, na wesoło. Wysokie wyniki, nieoczekiwana wpadka z Mewami, jeszcze wtedy było na luzaku, bo graliśmy tylko w Premier League. Schody zaczęły się we wrześniu po przerwie reprezentacyjnej, Kanarki gdzieś mi się zacięły w ofensywie. No przestały strzelać i już,  trzy wrześniowe spotkania, 4 punkty i dwie strzelone bramki.  Po ośmiu kolejkach byłem na 5 miejscu w lidze, a stawce nieoczekiwanie przewodziła Chelsea. Bardzo duży ścisk w tabeli, między miejscem 10 a 2 całe trzy punkty różnicy, a na czele Chelsea z pięciopunktową przewagą. Wyścig słoni czas zacząć.
 


 


 


 

 

Warto w tym momencie wspomnieć o debiucie Gelhardta w reprezentacji Anglii i kolejnej kontuzji Hanleya. Nasz wicekapitan nie ma szczęścia do zdrowia.
 


 

 

W październiku wracamy na właściwe tory, trzy zwycięstwa, kolejny debiut w reprezentacji, tym razem nasz Scottek. I wielki dramat Elliotta, uszkodzone więzadła kolanowe i sezon z głowy. Pech, wieczny pech.
 


 

 

Po tej kontuzji coś siadło, zaliczyliśmy fatalny start w listopad, zaczęliśmy grać strasznie w kratkę, w grudniu nadszedł kolejny cios. Na trzy miesiące wypadł ze składu Ward-Prowse.
 

 

Dodatkowo dopadła nas cała masa drobnych kontuzji, szczęście w nieszczęściu, że pod koniec roku głównie dzięki walecznym sercom mojej młodej ekipy odwróciliśmy tę tragiczną passę i udało się zakończyć rok na świetnym jak na takie przygody czwartym miejscu.
Od końca listopada wyszarpaliśmy sporo punktów w końcówkach spotkań.

 


 

 

A w tabeli po świetnej serii na czoło wskoczył Liverpool.
 



Jak widzimy, na ostatnim miejscu jest Everton, kogo sprowadzili na strażaka? No... Rooneya! Czy mu się uda? Ma strasznie trudne zadanie.
 


 

 

Po takich przygodach z kontuzjami, mając jeszcze w kolejce mecze Ligi Mistrzów, stwierdziłem, że muszę poszukać krótkoterminowych wzmocnień. By być w zgodzie z nowym utrudnieniem, sprowadziłem do składu Hendersona i Jamesa. Głównie na luty i marzec, po pół roku wrócą do swoich macierzystych klubów.
 


 


 


 

 

Mimo problemów znowu zaczęło żreć, żreć aż miło. Styczeń i luty to seria meczów bez porażki, kolejne punkty wyrywane w końcówkach spotkań. Waleczne zrobiły się moje Kanarki. Dumny byłem jak cholera ze zwycięstw z Liverpoolem i Manchesterem United.
 


 


 

 

Niestety w marcu przy nawale spotkań w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii zdobyliśmy tylko punkcik w lidze.
 


 

 

W czubie tabeli zrobił się ścisk, do gry wróciło City.
 


 

 

W kwietniu kontynuujemy swoją pogoń, inni też. Po 34 kolejce między 1 a 5 miejscem mamy raptem 4 punkty różnicy. Do gry włączyło się Newcastle wspaniale prowadzone przez Howe. W trzy sezony zbudował tam bardzo dobry, młody skład. Ale wróćmy do Norwich. Kolejne wyszarpany punkt:
 


 


 

 

Hanley już ostatecznie zaprzepaścił swoje zdrowie:
 

 

Nadchodzi maj, finał sezonu. Dwa szalone spotkania z dziewięcioma bramkami i jeden pechowy remis. Po 37 kolejce wychodzimy na pierwsze miejsce dzięki lepszemu bilansowi bramek. Goniliśmy Liverpool i Chelsea, by na finiszu sezonu, na ostatniej prostej wyjść na prowadzenie. Mamy pięć bramek przewagi w bilansie, wystarczy wygrać w przekonującym stylu z Fulham.


 

 

Niestety! Na metr przed drzwiami się zesraliśmy i tylko remis ze spadającym Fulham, Liverpool pewnie wygrał swój mecz i odebrał mistrzostwo City.
 


 

 

Niestety nie udała się misja ratunkowa Rooneyowi i Everton wraz z Burnley także spadł z ligi.
 

 

Tak wygląda na wykresie nasza pogoń za mistrzostwem, prawdziwie Waleczne Serca!
 


 

 

Trochę się podłamałem takim obrotem sprawy i rzuciłem FMa na dobre dwa tygodnie. Musiałem jednak coś jeszcze dokończyć w tym sezonie, coś, co mi dało kopa do dalszej gry. Zapraszam na:

 

PUCHAR ANGLII

 

Co się stało w tych rozgrywkach? Poezja, miód na serce, wspaniały pochód po trupach. Pierwsze trzy rundy bez problemu przebrnięte. W ćwierćfinale wylosowałem Manchester City. Pamiętając moje przygody z tamtego sezonu, byłem pełen obaw, ale w tym roku City jest jakieś taki wyblakłe. Pewna wygrana i półfinał!
 


 


 


 

 

W półfinale przyszło nam zagrać z ekipą z Championship. Zrobiliśmy to co trzeba i pewnie pokonaliśmy ich 5:0.
 


 


 

 

Finał, Southampton, moje waleczne Kanarki mogą wreszcie coś wygrać, wychodzą na Wembley nabuzowane, wściekłe, gotowe zadziobać Świętych i po ich grzbietach wspiąć się po nasz pierwszy wspólny puchar. Sygnał do ataku daje Ward-Prowse, 7 minuta żółta kartka, 11 minuta druga żółta i do szatni. Gramy w dziesięciu, manager przeminho sadzi joby przy linii, weźcie się k...a w garść. I się wzięli, 32 minuta, Gelhardt za wspaniały wślizg obiema nogami od tyłu wylatuje z boiska z zasłużoną czerwienia. Dla mnie mina zrzedła, no rzesz ta to ma się skończyć? Jakoś dotrwaliśmy w 9tkę do przerwy przy stanie 0:0. Tam staje na środku, wyciągam gumę do żucia, wsadzam w mordę i zaczynam swoją suszarkę. Tam mi pięknie wyszła, że cały zespół zapalił się na zielono. Zieloniutcy aż miło. I zaczynamy... gramy w 9, oni w 11. Poddaliśmy się? A ni huhu! 58 minuta, po pięknej akcji Scotta i podaniu między dwóch Świętych baranów Idah wyprowadza nas na 1:0!. Powiecie obrona Częstochowy? To nie w moim stylu, dalej gramy swoje, co ma być to będzie. I nadchodzi 93 minuta, kolejna akcja Scotta, podanie do Gibbsa i 2:0! Nikt mi już Pucharu Anglii nie odbierze. I tadam, grając od 32 minuty w 9tkę wygrywamy Puchar Anglii, na spokojnie, jak na wojnie tu pi...olnie tam pi...olnie, na masełku.
 


 

 

Szczerze? To był chyba mój najlepszy mecz w całej 18-letniej fmowej przygodzie. Szok, szok i jeszcze raz szok.
 

 

LIGA MISTRZÓW

 

Kochaniutka Liga Mistrzów, vicomino zastanawiał się, jak mi w niej pójdzie. Tak szczerze to miałem wielkie obawy kogo nam przywieję losowanie. Ten nowy szalony format, słaby ranking klubowy Norwich, osiem spotkań. Można się nadziać na same potęgi. Co wyszło? Bardzo dobrze:
 


 

 

Z wielkich drużyn wylosowaliśmy tylko Real i Milan, Lipsk, Porto i Benfica to zespoły jak najbardziej do ugryzienia. Reszta? Jeśli chcemy coś ugrać w Europie, to mamy obowiązek ogrywać Celtic, Nicea czy mistrza Rumuni.
Jednak chciałbym się nad tym terminarzem na chwilę zatrzymać, gramy osiem spotkań, mamy Real, Milan. I co mi z tego jeśli są to mecze na wyjeździe? Gdzie święto futbolu? Do Norwich przyjedzie Nicea, Celtic, Porto, Lipsk. Jednak to nie Milan, nie Real. Odebrano małym klubom, ich kibicom możliwość ugoszczenia na swoim boisku wielkich. Dla mnie ten system to lipa, ustawione rozgrywki pod najlepsze zespoły.
Jednak nie ma co biadolić, życie to nie bajka, trzeba brać co daje. Jak nam poszło? 6 kolejek, pewne zwycięstwo z Rumunami, wyszarpany remis z Milanem ze stanu 2:0 na 2:2, nudny remis z Lipskiem, pokonany Celtic, Benfica. Po 1:0, czyli całkiem w nie moim stylu. No i największa wtopa, 0:2 u siebie z Nice. Mecz całkowicie spartaczony, nic nam nie wyszło, przed meczem, na boisku, w szatni. Nic. Przegraliśmy zasłużenie.

 


 

 

Po sześciu kolejkach jesteśmy na 12 miejscu. Z bezpieczną przewagą nad zespołem numer 25. Raczej zagramy w barażach, ale zostają przecież jeszcze dwa mecze. Real Madryt na wyjeździe i Porto u siebie. Nadal możemy się załapać do ósemki. Na pierwszy ogień idzie Real. Zastanawiałem się kogo wystawić w parze ze Scottem na środku pomocy. Gibbsa, Fergusona, Madisona?  Nasz kapitan był kontuzjowany, postanowiłem zagrać doświadczoną kartą. Wybrałem Hendersona, człowieka zesłanego na banicję, oddanego bez żalu przez Liverpool. I to był strzał w 10!  Minuta 5, strzał z dystansu i 1:0, minuta 7, kolejna bomba i 2:0. Madryt w szoku, ja też. Henderson jeszcze raz wspiął się na swoje wyżyny i chyba mogę powiedzieć, że to był jego ostatni tak wielki mecz. Miałem nosa. Wróćmy do meczu, na 3:0 podwyższa Scott. Mam takiego banana na gębie, ale tylko przez minutę. Mój zapał studzi Vinicius, w 25 minucie podrywa zespół do walki, a my zaczynamy na spokojnie kontrolować mecz. 81 minuta, rzut rożny i po bramce Mephana wychodzimy na 4:1. Z Realu całkiem zeszło powietrze, a ja mam kolejny wielki mecz w tej karierze. W poprzednim sezonie Manchester City i wygrana 6:2. Teraz Real, na wyjeździe. Szok!
 

 

Po tym meczu przesuwamy się na 9 miejsce, mamy dużą szansę awansować bezpośrednio do 1/8. Wystarczy wygrać z Porto.
 

 

Udaje się! Ogrywamy beznadziejne Porto, awansujemy na 7 miejsce i nie musimy grać w barażach. kolejny potworek tego systemu. Mamy 8 spotkań w grupie, dodatkowo przed 1/8 zespoły z miejsc 9-24 muszą rozegrać dwumecz barażowy. 10 spotkań przed 1/8 rozgrywek! Kogoś tu delikatnie pogięło chyba.
 

 

My czekamy na naszego rywala, inni muszą zagrać baraże, a tam takie zespoły:
 

 

Kogo nam w 1/8 wylosował Cristiano Ronaldo? Aha, a jakże znowu Real Madryt!
 


 

 

W pierwszym meczu na wyjeździe zrobiliśmy z Realem prawdziwe widowisko.  Początkowe 20 minut to cios za cios i remis 2:2, w 73 Rodrygo wyprowadza Real na prowadzenie, ale moje jakże waleczne Kanarki doprowadzają do remisu i kończymy ten mecz z wynikiem 3:3.
 


 

 

Rewanż niestety nam kompletnie nie wyszedł. Dobrze widzicie kto nas dobił, Dwight McNeil robi w Realu za następcę Benzemy, gra na szpicy i całkiem dobrze sobie radzi. Takie dziwności FMa.


 


 

 

Kto wygrał Ligę Mistrzów? Barcelona, i to w jakim stylu, i to pod czyim przywództwem. Kapitanem Barcelony został w tym sezonie Robert Lewandowski, do finału zespół z Katalonii doszedł razem z Milanem. A tam... cztery bramki Lewandowskiego, wygrana 4:1 i puchar podniesiony przez naszego Roberta. Fajny moment.
 

 



 

PODSUMOWANIE

 

Mimo sporego rozczarowania w lidze wspaniały finał Pucharu Anglii dał mi sporego kopa do dalszej gry. Super przygoda w zreformowanej Lidze Mistrzów. Zawiodło mnie kilku piłkarzy, tak więc możecie się spodziewać małego zamieszania transferowego. Troszkę siadła mi ofensywa w tym sezonie, więc dla Idaha sprowadzę takiego jednego jego rodaka, niech walczą o pierwszy skład. Zawiodły skrzydełka,  było sporo kontuzji. Liga Mistrzów z rozszerzonym składem to jednak ciężka próba, tak myślę, że niedługo wejdzie przepis o 30-osobowych kadrach.
Co z nagrodami? Skromnie, Idah w 11 sezonu, Gibbs najlepszym młodym a ja kolejny raz managerem.



 

 

MAŁY PAKIECIK STATYSTYCZNY

 

Zagrali w Premier League

 

Zagrali w Lidze Mistrzów

 

Zagrali w Pucharze Ligi

 

Zagrali w Pucharze Anglii

 

Występy razem

 

 

 

Pełny terminarz

 




 

 

Kontuzje

 

Championship

 

Europejskie Puchary

 

 

DOTYCHCZASOWE ROZSTRZYGNIĘCIA W ANGLII I EUROPIE

 

SEZON PREMIER LEAGUE

CHAMPIONSHIP

2022/2023 Manchester City Norwich City
2023/2024 Manchester City Leicester
2024/2025 Liverpool Sheffield United

 

SEZON PUCHAR ANGLII PUCHAR LIGI

TARCZA

2022/2023 Tottenham Liverpool Manchester City
2023/2024 Chelsea Manchester City Manchester City
2024/2025 Norwich Manchester United Manchester City

 

SEZON LM LE LK SUPERPUCHAR
2022/2023 Liverpool Arsenal Fiorentina Real Madryt
2023/2024 Manchester City Tottenham Osasuna Liverpool
2024/2025 Barcelona Chelsea Brighton Manchester City

 

ŚWIAT I REPREZENTACJE

ROK ME KMŚ
2022 Portugalia    
2023 -   Real Madryt
2024 - Hiszpania  

 



 

Do usłyszenia po sezonie 2025/2026


Autor: przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego

KOMENTARZE

Adiko


Komentarzy: 185

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2018-12-19

Poziom ostrzeżeń: 0

06-07-2023, 23:56 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Nic z tego nie rozumiem, w sensie tego ograniczenia.

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1289

Grupa: Moderator

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

07-07-2023, 00:14

Adiko, dnia 06-07-2023, 23:56, napisał:
Nic z tego nie rozumiem, w sensie tego ograniczenia.


A co tu do zrozumienia:) Jeśli gramy Brytyjczykami, a chcę by 1/2 składu stanowili inni gracze niż Anglicy to chyba jest jedna odpowiedz o co chodzi? Wyspy Brytyjskie to przecież 5 dużych narodowości.

Proste, mam skład przykładowo 24 osoby. Muszę tak go zaplanować by conajmniej jego połowę stanowili Irlandczycy, Szkoci, Walijczycy. Łatwo jest zrobić brytyjską ekipę z samych Anglików, ja chce mieć ciekawiej i promować też inne narodowości, żeby nie grać samymi Anglikami. Nawet w pierwszej 11 tak wychodzi, że proporcje są mniej więcej po połowie. Obrona to Irlandczyk na bramce, Szkot, Walijczyk, Irlandczyk, Anglik w 4 obrony, Pomoc 4 Anglików plus Walijczyk, Napastnik Irlandczyk.

Kelleher
Doig, Mephan, Omobamidele, Aarons
Scott, Ward-Prowse
Watkins, Gelhardt, Johnson
Idah.

Trochę inna niż w blogu w początkowym zamyśle, ale taka się ukształtowała w trakcie sezonu.
5 Anglików i 6 Irlandczyków/Szkotów/Walijczyków
Jest ciekawiej i trudniej, trzeba rezygnować z niektórych piłkarzy, a na rezerwowych szukać innych niż Anglików, co wcale nie jest proste.

weche
Redaktor Naczelny. Główny Sponsor Rozgrywki Mistrzów, Mistrz Ceremonii. Szef Typera. 3. miejsce w Polsce FM 2019, Wicemistrz Polski FM 2022, Mistrz Polski FM 2023, Typer Sezonu 2019/20 - 3. miejsce


Komentarzy: 1841

Grupa: Moderator

Ranga: Korespondent Wojenny

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2017-10-19

Poziom ostrzeżeń: 0

07-07-2023, 08:42 , ocenił powyższy materiał: mocne - Genialne, czekałem na to

Szkoda tego ostatniego meczu w Premier League

Peter
Strażnik Galaktyki


Komentarzy: 1751

Grupa: Root Admin

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Ranga sponsorska: Sponsor

Dołączył: 2017-08-15

Poziom ostrzeżeń: 0

07-07-2023, 11:09 , ocenił powyższy materiał: mocne - Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Dla mnie jesteś Jackiem Cyganem blogowania na MFM

Mahdi
Wicemistrz Polski FM 2015, Mistrz Polski FM 2017, FM 2019, FM 2020, FM2021 i FM2022, 3. miejsce w Polsce FM 2018, Typer Sezonu 2020/21 - 2. miejsce, Typer Sezonu 2021/22 - 3. miejsce


Komentarzy: 10687

Grupa: Root Admin

Ranga: Ojciec Założyciel

Ranga sponsorska: Sponsor Główny

Dołączył: 2015-03-20

Poziom ostrzeżeń: 0

07-07-2023, 13:20 , ocenił powyższy materiał: mocne - Bardzo mi się podoba

Bardzo mi się podoba

Eli


Komentarzy: 393

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2018-09-04

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2023, 13:47 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

no to jest pierwszy konkret, gratki!

ZeeZoo


Komentarzy: 127

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Uzdolniony Praktyk

Dołączył: 2019-06-25

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2023, 23:22 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Do czego to doszło - 30 mln za Kellehera, Harvey Elliott - drugi Maradona i McNeil w Realu. Chyba by musieli tam wszyscy ohujeć, żeby taki transfer zrobić :)
Sezon b. dobry, ale tak sobie myślę, że jeśli jeden z użytkowników zrobił z Crystal Palace poważny zespół biorąc Brytoli tylko z wolnych transferów, to Ty już powinieneś mierzyć w LM, wydając tak ciężkie pieniądze :)
Te nowe FMy w sam raz dobre dla słabo rozwiniętych dzieci, bo poważnych trudności czy radochy z gry to tam niewiele.

przeminho
Zastępca Redaktora Naczelnego


Komentarzy: 1289

Grupa: Moderator

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Ranga sponsorska: Sponsor Premium

Dołączył: 2021-10-24

Poziom ostrzeżeń: 0

08-07-2023, 23:35

ZeeZoo, dnia 08-07-2023, 23:22, napisał(a):
Do czego to doszło - 30 mln za Kellehera, Harvey Elliott - drugi Maradona i McNeil w Realu. Chyba by musieli tam wszyscy ohujeć, żeby taki transfer zrobić :)
Sezon b. dobry, ale tak sobie myślę, że jeśli jeden z użytkowników zrobił z Crystal Palace poważny zespół biorąc Brytoli tylko z wolnych transferów, to Ty już powinieneś mierzyć w LM, wydając tak ciężkie pieniądze :)
Te nowe FMy w sam raz dobre dla słabo rozwiniętych dzieci, bo poważnych trudności czy radochy z gry to tam niewiele.


Dlatego widząc co się święci wymyśliłem sobie, że podbiję stawkę ograniczeń i zagram pół na pół, najwyżej pół Anglików i co najmniej pół Irlandców i tak dalej. Trudniej zrobić dobry skład. I jest ciekawiej, muszę się obchodzić smakiem na jakiegoś Anglika, bo nie mam dla niego miejsca, zajmuje je jakiś Turnbull czy inny Mephan.
Czy klepnę ligę mistrzów?, uj wie! Liverpool i City z Newcastle wydają taką kasę, że głowa mała.
A McNeill w Realu pięknie się rozwinął, porównywałem jego profil i daje mu już pełny jego potencjał, ponad 160 CA.

Mlotnaputina


Komentarzy: 83

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2023-04-20

Poziom ostrzeżeń: 0

09-07-2023, 16:05 , ocenił powyższy materiał: mocne - Lecę budować Ci pomnik

O co chodzi z tym nowym formatem LM, nie słyszałem o tej reformie, możesz bliżej wyjaśnić na czym ona polega? Gratulacje za udany sezon.

tts0


Komentarzy: 488

Grupa: Wirtualny Menedżer

Ranga: Chluba Mój Football Manager

Dołączył: 2015-12-23

Poziom ostrzeżeń: 0

09-07-2023, 16:52 , ocenił powyższy materiał: mocne - Podoba mi się

Mlotnaputina, dnia 09-07-2023, 16:05, napisał:
O co chodzi z tym nowym formatem LM, nie słyszałem o tej reformie, możesz bliżej wyjaśnić na czym ona polega? Gratulacje za udany sezon.


Liczba uczestników wzrasta z 32 do 36. Zamiast grup jest jedna tabela zbiorcza, a każda drużyna gra 8 meczów z 8 losowo wybranymi drużynami (a zatem z każdą z nich tylko jeden raz). TOP 8 tej tabeli zbiorczej bezpośrednio awansuje do 1/8 finału, a 16 zespołów z miejsc 9-24 gra dwumecz o bycie tym drugim do pary w 1/8 finału. Potem już normalna drabinka, tak jak dotychczas. Co ciekawe 2 miejsca (jeśli się nie mylę) spośród tych 36 są zarezerwowane dla drużyn, które na dany sezon nie wywalczyły sobie awansu do LM, ale przez ostatnie lata w niej regularnie grały (ranking historyczny), co oznacza, że przykładowo w tym roku LIverpool i tak zagrałby LM, mimo że do niej sportowo nie awansował.

Tak czy siak, cała ta zmiana systemu daje 4 dodatkowe terminy meczowe (2 kolejki ligowe i dwumecz baraż o 1/8 finału). Powiedziałbym, że jest to bezczelny skok na kasę, gdyby nie fakt, że ten system jest po prostu głupi i raczej żadnego Janusza piłkarskiego do oglądania LM nie zachęci, a nawet wręcz przeciwnie, bo jeśli do fazy pucharowej awansuje 2/3 uczestników, to większość meczów jest tak naprawdę o nic.
Obecnie online: brak użytkowników online
Copyright © 2015-24 by Łukasz Czyżycki